Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Wieloryb, pszczoła, Trybunał czyli Bruksela

Ryszard Czarnecki , 10.06.2016
Komisja Europejska ma zaiste dziwaczną listę priorytetów. Co tam „Brexit” ‒ czyli ewentualne wyjście jednego z trzech największych państw członkowskich w tejże Unii! Furda z dramatycznym kryzysem strefy Schengen pogrążonej w ciężkiej chorobie, oby nie śmiertelnej... Machnąć ręką na prawie dwa miliony imigrantów, głównie islamskich, głównie spoza Europy, którzy przybędą na nasz kontynent w tym roku (a może to będzie „tylko” 1,6 miliona)! Lepiej zająć się Polską. A na pewno łatwiej.

Przy okazji bije się rekordy hipokryzji, bo jeżeli komisarz z Holandii – a jednocześnie pierwszy wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, polityk holenderskiej lewicy, wywodzący się z tamtejszej Partii Pracy, Frans Timmermans staje się ekspertem od Trybunału Konstytucyjnego w Polsce, to jakoś nie nachodzi go autorefleksja, że akurat w Królestwie Niderlandów Trybunału Konstytucyjnego w ogóle nie ma... Gdy słyszę gniewne utyskiwania na Polskę, oczywiście też w kontekście Trybunału, ministra spraw zagranicznych tak ważnego państwa, jakim jest niewątpliwie wielkie Księstwo Luksemburga, Jeana Asselborna (najdłużej urzędujący szef MSZ pośród 28 krajów Unii – 12 lat!), to mam poczucie uczestnictwa w jakimś cyrku: przecież w kraju obywatela Asselborna, Trybunał Konstytucyjny zlikwidowano! To dlaczego ten facet nas poucza? Dlaczego jego kolega z Holandii, też niegdyś minister spraw zagranicznych, a teraz pierwszy zastępca Junckera, stroi się w szaty eksperta od Trybunału, którego nie uświadczysz w jego własnej ojczyźnie?

Gdy niemieckie gazety i niemieccy politycy krytykują zmiany w polskich mediach, trzymam się za brzuch ze śmiechu, bo po hańbie milczących, samocenzurujących się mediów w RFN w kontekście ataków muzułmańskich imigrantów na niemieckie kobiety w Sylwestra, przed Sylwestrem i po Sylwestrze – lepiej, aby nasi zachodni sąsiedzi skorzystali z prawa do siedzenia cicho, by ująć to znanym określeniem prezydenta Francji Jacquesa Chiraca.

Bill Clinton w roli nauczyciela moralności politycznej, publicznie pouczający Polaków i Węgrów ‒ to doprawdy śmiech na sali, nie tylko amerykańskiej.

Ale Parlament Europejski, boże Broń, nie chce być gorszy od sąsiada czyli Komisji Europejskiej, gdy chodzi o tworzenie listy priorytetów i uznanie tego, co ważne i tego, co mniej ważne. Oto 44 europosłów z niemal wszystkich frakcji, w tym dwóch byłych premierów (Finlandii i Słowenii) i jeden eks-szef MSZ wystąpiło z oświadczeniem pisemnym: „W sprawie europejskiej inicjatywy dotyczącej miodu na śniadanie oraz Światowego Dnia Pszczół”... Europa zamarła. Podejrzewam, że arabska telewizja Al Jazeera (podejrzewam, bo – póki co – nie ma obowiązku jej oglądania) przerwała program, aby dać tego newsa. W uzasadnieniu do oświadczenia (jakby ktoś chciał sprawdzić, to nosi numer 0033/2016) czytamy: „1. Zwierzęta zapylają około 90% gatunków dzikich roślin i wiele upraw rolnych na całym świecie, co ma kluczowe znaczenie dla zachowana życia. (…) 2. „(…) liczba dzikich zapylaczy na całym świecie, w tym w Europie kurczy się, co z kolei wpływa negatywnie na ich rozmaitość”... To ja już wolę Einsteina i jego powiedzenie, że bez pszczół ludzi czeka zagłada w ciągu czterech lat niż to europitu-pitu o zapylaczach. I czy rzeczywiście trzeba regulować menu naszych śniadań?

Inni nie chcą być gorsi. Siedmioro posłów zadało tzw. pytanie ustne na temat: „Decyzja Japonii w sprawie wznowienia połowu wielorybów w sezonie 2015-2016”... Jestem oczywiście bardzo przejęty losem wielorybów na Morzu Japońskim oraz kaszalotów (sic!), gdziekolwiek one są, ale mam wrażenie graniczące z pewnością, że europejski podatnik, nawet jeśli nie dostanie miodu na śniadanie, a tranu z wieloryba na kolację – to jakoś przetrwa. Ale może w końcu się wkurzyć i przegonić sygnatariuszy owych „oświadczeń” oraz „pytań” na cztery wiatry. Jeśli nie kijem, to kartką wyborczą.

*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej” (08.06.2016)
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 1872
Adam66

Adam66

10.06.2016 14:53

Podzielam Pańskie poczucie humoru i chciałbym zapytać czy Pan jak i inni trzeźwo myślący europosłowie zadają te pytania "fachowcom" od trybunału, którgo to (trybunału) nie mają we własnych krajach? Bo jeśli krytykujecie ich we własnym gronie a nikt głośno nie zapyta Timmermansa, Asselborna i innych Schulz'ow jakie mają kwalifikacje do wypowiadania się na temat czegoś o czym pojęcia nie mają to jest to tzw. kopanie zdechłego konia, a "fachowcy" kopią ale dołki pod Polską...
Ryszard Czarnecki
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 6, 815
Liczba wyświetleń: 8,067,246
Liczba komentarzy: 10,971

Ostatnie wpisy blogera

  • SZKOŁY KORANICZNE – WYLĘGARNIE TERRORYZMU
  • "Naród wspaniały,tylko ludzie k..." czyli Piłsudski
  • Sportowcy,szpiedzy, handlarze bronią

Moje ostatnie komentarze

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • EKSHUMACJA ŚP. WASSERMANA I MILCZENIE PIĄTEJ KOLUMNY
  • Najnowszy kawał o Tusku i Gierku
  • Nowy kawał o Tusku i raju

Ostatnio komentowane

  • Jabe, Skoro boi się, jest przez nich sterowany.
  • sake2020, Cykor to właśnie pan.Tak się podlizywać obecnej władzuchnie to trzeba bardzo ją kochać albo bardzo jej się bać.Faktycznie bać się jest czego .Myśli pan,że Tusk albo Omdleusz przeczytają pana tekściki…
  • Jabe, Cykor, znaczy się.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności