Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Po co rura na dnie Bałtyku?

Andrzej Owsiński, 21.12.2015
Sąd w Hamburgu odrzucił po latach polską skargę czy pozew w sprawie szkodliwości dla polskich portów w Świnoujściu i Szczecinie faktu położenia przez Niemców i Rosjan rury na dnie Bałtyku.
Oczywiście polska skarga była bardzo spóźniona w stosunku do tego przedsięwzięcia.
Wniosek do sądu powinien być złożony w czasie projektowania i negocjacji, a nie po fakcie, a raczej po wielu faktach i to nie w sądzie hamburskim, ale w sądzie właściwym dla miejsca tego przestępstwa lub szkody / kwalifikacja do wyboru/.
A miejscem tym nie są Niemcy, ale strefy ekonomiczne, lub nawet wody przybrzeżne krajów bałtyckich.
Mogą tu wchodzić w rachubę zarówno Finlandia, Szwecja, Estonia, Łotwa, Litwa, Dania, Polska, a nawet Rosja i Niemcy.
Oczywiście można skargi składać w dowolnie wybranym kraju z powyższej listy, ale najlepiej było złożyć we wszystkich krajach, wystarczyło bowiem wygranie sprawy w tylko jednym kraju.
Sądy morskie mają to do siebie, że ich wyroki mają walor międzynarodowy.
A w tym przypadku chodziło nie tylko o utrudnienie w żegludze, ale także o zagrożenie chemiczne i fizyczne i utrudnienie w rybołówstwie.
 
Dla Polski sprawa ma znacznie szerszy wymiar, gdyż zarówno Rosjanie jak i Niemcy dokonali za pomocą tej rury kosztownego, ale z pewnego punktu widzenia opłacalnego zabiegu nie tylko wyeliminowania Polski z tranzytu, ale też sui generis jej okrążenia.
Tym punktem widzenia jest globalna polityka obydwu partnerów w stosunku do krajów leżących między nimi, a szczególnie do Polski.   
Jądrem tej polityki jest utrzymanie stanu zależności od obydwu krajów całej strefy położonej między nimi.
Nie wiemy, jaki jest formalny podział tej strefy na obszar niemieckiej, czy rosyjskiej dominacji.
Z faktów możemy jedynie wnioskować, że niemieckim wpływom poddane są wszystkie kraje należące do UE, natomiast rosyjskim wszystkie dawne sowieckie republiki z wyłączeniem krajów bałtyckich.
Jednym z elementów polityki wspólnej dominacji jest utrzymywanie w tej strefie poziomu ograniczonego rozwoju gospodarczego i zależności od krajów dominujących.
 
Niemcy w swojej strefie wykazały się znaczną skutecznością wciągając ją do UE całkowicie podporządkowaną niemieckim interesom.
Szczególnie efektywny okazał się zabieg redukcji polskiego potencjału gospodarczego posiadającego możliwości zagrożenia niemieckiej hegemonii w takich dziedzinach jak: - produkcja rolno spożywcza, budownictwo okrętowe, budowa maszyn transportowych i budowlanych, a także w przemyśle chemicznym i lekkim.
Współcześnie Polska została praktycznie pozbawiona własnego przemysłu przetwórczego ograniczając się do służebnej roli wobec gospodarki unijnej, czyli w praktyce głównie niemieckiej, lub przez Niemcy kontrolowanej.
Pozostałe kraje tej strefy nie reprezentują takiej siły gospodarczej, która byłaby w stanie stanowić jakiekolwiek zagrożenie dla pozycji niemieckiej, to też zostały potraktowane łaskawiej i nie zostały poddane takiej niszczycielskiej operacji jak gospodarka polska.
 
Rosjanie nie potrafili zadziałać tak skutecznie, mimo że posiadali znacznie większe wpływy w zagospodarowaniu spadku po Sowietach.
Ustanowili w głównych krajach powstałych z dawnych sowieckich republik reżimy tego samego kagebowskiego pochodzenia jak i w Rosji, ale ze względu na niezdolność do stworzenia skutecznego systemu gospodarczego, władza w tych krajach zaczęła się im wyrywać z rąk. Na Białorusi jest to mocny reżim Łukaszenki lepiej realizujący stalinowski model rządzenia niż w samej Rosji, a tym samym afirmujący pewną niezależność.
Na Ukrainie totalne bankructwo kolejnych moskiewskich emisariuszy spowodowało wzrost nastrojów antyrosyjskich i tęsknotę do Europy zachodniej symbolizującej oazę dobrobytu, szczególnie w zestawieniu z ukraińskim nędznym poziomem bytu.
Zmusiło to Putina do rewizji nastawienia do Ukrainy i dokonania próby jej podziału.
Proces ten znajduje się w tej chwili w trakcie realizacji z nieokreśloną bliżej perspektywą zakończenia. Ewentualna możliwość interwencji europejskiej jest najwyraźniej hamowana przez Niemcy poczuwający się do lojalności w stosunku do rosyjskiego partnera w większym stopniu niż do swoich europejskich zobowiązań.
 
Na tle tej sytuacji problem „bałtyckiej rury” należy widzieć, jako przejaw tej niemieckiej lojalności w stosunku do Rosji, bowiem prowadzenie jej przez kraje wasalne jednej czy drugiej strony mogłoby wzmocnić ich pozycję w stosunku do swoich „opiekunów”.
 
Polska w tej sprawie reprezentowana przez usłużny wobec Niemców rząd warszawski nie zastosowała odpowiednich środków przeciwdziałania.
Nie wykorzystano faktu, że rura przebiega przez polską strefę ekonomiczną i w związku z tym stanowi przeszkodę zarówno dla swobodnej żeglugi i rybołówstwa, ale też i dla innych ewentualnych przedsięwzięć gospodarczych i możliwości inwestycyjnych.
Utrudnienie dostępu do portów w Świnoujściu i Szczecinie jest tylko fragmentem różnorakich szkód wynikających z faktu jej istnienia.
 
Należało też uwypuklić stan zagrożenia ekologicznego z racji możliwych awarii, a szczególnie w obecnej dobie aktów terrorystycznych.
Skutki dokonania zamachu terrorystycznego na lądzie są wielokrotnie mniejsze aniżeli na morzu. Oczywiście bywają sytuacje przymusowe, ale w tym przypadku taka okoliczność nie istnieje. Lądowe trakcje przesyłowe gazu i ropy istnieją, funkcjonują i mają możliwości rozbudowy znacznie bezpieczniejszej i wielokrotnie tańszej.
 
Przede wszystkim rząd warszawski zaniedbał postawienia tego problemu, jako podstawowego elementu wspólnej polityki energetycznej, ekonomicznej i ekologicznej UE.
Istniała szansa rozegrania tej sprawy w skali europejskiej z możliwością uzyskania znacznie większego sukcesu jak tylko nominalnie sprawa „rury”.
Nie wykorzystano też forum konwencji morza bałtyckiego, której Polska jest strażnikiem.
 
Lista zaniedbań w tej sprawie, a właściwie objawów zdrady polskiej i europejskiej racji nie tyle stanu ile bytu, jest tak wielka, że wymaga wyciągnięcia konsekwencji, gdyby nie fakt, że przecież jest to tylko fragment całości win, jakie ciążą na niemal wszystkich rządach minionego ćwierćwiecza.
Sprawy grzechów PRL stanowią odrębne od dziś nie rozliczone dziedzictwo podtrzymywane przez „III Rzeczpospolitą”.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2148
Andrzej Owsiński
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 182
Liczba wyświetleń: 2,968,650
Liczba komentarzy: 5,489

Ostatnie wpisy blogera

  • Po śmierci Andrzeja Owsińskiego
  • Zmarł Andrzej Owsiński, autor tego bloga, 1 stycznia 2024 r.
  • Finis Poloniae et Europae

Moje ostatnie komentarze

  • Proszę bardzo, można dokonać przedruku, z zachowaniem wszelkich oczywistych zasad, naturalnie. Pozdrawiam.
  • Po pierwszej wojnie światowej budownictwo okrętowe w Szczecinie upadło całkowicie. Dlatego moje sformułowanie, że nie było przemysłu okrętowego jest prawdziwe, istniały obiekty stoczniowe dawnych…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Przyczyny upadku Rzeczpospolitej Obojga Narodów
  • Nie dajmy się skołować pół, lub ćwierćinteligentom
  • Uwagi na temat wypowiedzi o Tadeuszu Mazowieckim

Ostatnio komentowane

  • mada, Serdeczne kondolencje.
  • Jacek K. Matysiak, Panie Janie, gratuluję pięknego, mądrego Ojca, którego każdy chciałby mieć. Gratuluję też dobrych genów. R.I.P. Panie Andrzeju...
  • sake2020, Ojciec pana Jana byłby zasmucony widząc obecne zakusy likwidacji Instytutu Pileckiego przez ministra Sienkiewicza.Instytutowi zarzuca się ..zaciemnianie prawdy o zbrodniach Polski w czasie wojny.…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności