Jan Krzysztof Kelus śpiewał kiedyś o snach w stanie wojennym, o tym co się śni jemu i co zapewne się śni im – komunistom.
Ten tekst wrócił do mnie w ostatnich dniach wraz z reakcją luminarzy Platformy Obywatelskiej na zapowiedź Związkowców, że przyjadą na obchody XX lecia III RP do Gdańska.
O czym taka reakcja świadczy? Na pewno o strachu ekipy przed społeczeństwem, na pewno o braku jakiegokolwiek pomysłu na zrobienie czegokolwiek by tym Związkowcom i ich rodzinom też żyło się lepiej, a w reszcie o wyczerpaniu się zapasu narzędzi i pomysłów PR-owskich na przykrycie ewentualnych przykrości związanych z taką demonstracją.
To czego się boją, to prawda o obrazie III RP.I za Kelusem pomyślałem sobie o snach Tuska Donalda i Totumfackich i myślę, że te sny właśnie takie są.
Piosenka „Sny w stanie wojennym” nie jest szeroko znana, więc pozwolę sobie zacytować fragment:
„(...)chociaż nie znam was z bliska
senne władzy obawyczasem staram się sobie wyobrazić:
Bo... na przykład: wasz gabinet
towarzyszka sekretarka
tyłem w oknie odwrócona - odkrywacie w niej kobietę -
chcecie ją od tyłu objąć
a ta krzyczy przerażona:
- Ludzie! Ludzie Towarzyszu!
- Ludzie są pod komitetem!”
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 608