


Do kompletu w ostatnim memie brakuje oczywiście marsowej miny Tante Makreli i durnowatej facjaty Donka oraz pana prezydęta Bronisława i jego doradców ale podczas poszukiwań materiałów okazało się, że ten ostatni jakby unikał fotoobiektywów będąc w towarzystwie swych "ministrów".
Co się odwlecze to nie uciecze - gdy załapię dłuższą wolną chwilę po niedzieli pan Bronisław ma jak w banku obrazeczek kupa mięci ze swymi szogunami większymi i mniejszymi...