Wielka Chwała Polski nastąpiła dzis w japońskim parlamencie;
mongolski ćwok uznał się niespodziewanie za wielkiego samuraja-
i mimo frajerskich galot wskoczył na fotel w pewnym momencie,
rzondajonc fotki od szogóna Kobżdzieja, zresztom tzw. generała.
Przerażone Japońce mysleli, że to podstawiony gamoń z bombą
a że są w tym temacie czujni od czasów Hiroszimy i Nagasaki,
sciągneli go szybko do parteru gdy ryczał "Jezdem polski kondom"
- ich szef ochrony był gotów na karate, łącznie ze skopaniem mu sraki.
Przerażony Gamoniewicz zawołał więc :"szogón kobżdziej do nogi!"
i rzucił sie ten generalny superparch i prostaczek na pomoc szefowi,
po stratowaniu gospodarzy i rozrzuceniu ich wokól całej podłogi,
stanął koło bossa i ryknął:"Nie oddamy ani gózika Japończykowi!"
Nagle Szczynuk sobie przypomniał, że to jezd "dyplomatyczna" wizyta,
więc mówi Japońcom , że "zgóbił ólóbionom kólke jag rombnoł głowom";
wszyscy się rzucili do szukania, ale niestey kulka pozostała nie wykryta -
a Bulu paluch do nosa i mruczy: "bende mósiau sobie zrobidż nowom".
Szefie, jeszcze trochę dyplomacji, Kobżdziej mu szepcze na ucho
żeby Japońce nam nie kazali zapłacić za czyszczenie tego fotela;
Osip, czójonc, rze jak czeguż mundrego nie powje, to bendzie króho:
"teras waz zazkocze staroróskom mondrosciom: po sobocie jezd niedjela"
Potem Gafajew zaczął się interesować budową parlamentarnej mównicy,
Kobżdziej strzelał fotki, anonimowy geniusz nakręcił filmik (do Oskara!)
japońscy komandosi latali wokół z Katanami - szczerze mówiąc po próżnicy,
wszyscy uciekli dopiero jak Bul powiedział:"eto nie wsjo, ja sie jeszczo poztaram!"
Gdy prostak wyjechał, Japońce odetchnęli z ulgą - jego bąki po bigosie nie miały siły tsunami,
nawet jesli większosć była zniesmaczona tą wizytą - to z taktem nie dali tego poznać po sobie;
w Polsce stała się rzecz dziwna: trzaski i chrobotanie, jakby kamienna lawina między górami:
to Sobieski, Kosciuszko, Piłsudzki i wszyscy wielcy Polacy, przewracają się ze zgrozy w grobie...
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 9503
Swietne. Rymowane a takie prawdziwe. Jak U Wieszcza
Dziękuję za czytanie moich rymowanek i pozdrawiam serdecznie,MP
Dzięki Andziu - pamietaj, że to "wydarzenie" było kwintesencją słowa "tragikomedia", a jej międzynarodowa premiera, z udziałem kwintesencji "Czerwonego prostaka" i "WSIowego generała" odbyła się własnie w Japonii. Bardzo was przepraszamy Japończycy! Pozdrawiam serdecznie MP.
Oj,Marcusie,Marcusie.Ty jesteś nieobliczalny w swoich pomysłach,a ja bawię się jak dziecko :)
Dzięki za ten beztroski śmiech.
Pozdrawiam pięknie.