Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Dalszy ciąg kłopotów z Rosją

Andrzej Owsiński, 05.11.2010

   Chwilowe „ocieplenie” stosunków polsko rosyjskich mamy już chyba za sobą. Stan spraw smoleńskiej, katyńskiej, gazowej i innych są tego najlepszym dowodem.

 

   Niektórzy ubolewają że nie wykorzystaliśmy sprzyjającej atmosfery dla załatwienia konkretnych spraw a zadowoliliśmy się nic nie znaczącymi gestami. Prawdę mówiąc ani przez chwilę nie było najmniejszego znaku ze strony rosyjskiej że można uzyskać choćby najmniejsze ustępstwo w stanowisku zajmowanym przez nią we wszystkich istotnych dla Polski sprawach.

   Jest zdumiewające że Polska nie tylko obecnie, ale nawet w przeszłości tak mało korzystała ze swojego zasobu wiedzy o Rosji i dlatego przegrywała z nią w stosunkach dyplomatycznych nie tylko w wyniku klęsk militarnych, ale także w przypadkach zwycięstw jak choćby w pokoju polanowskim, ryskim czy innymi nie wspominając już traktatu Skubiszewskiego zawartym już po uwolnieniu Polski i Rosji z niewoli bolszewickiej.

 

   Główną przyczyną naszych niepowodzeń w stosunkach z Rosją jest niewykorzystanie naszej wiedzy o Rosji i jej intencjach i zamiarach, a także o faktycznych czynnikach rządzących tym krajem.

 

   Rosja w odróżnieniu od współczesnej Polski reprezentowanej przez organizację państwową „III Rzeczpospolitej” posiada swój niezmienny kanon politycznej ekspansji. Jest nim utrzymanie wpływów w obszarze otaczających ją krajów nazywanych zresztą nie bez kozery przez angielskiego historyka Carra „Russias border countries” do których zaliczył również i Polskę. Począwszy od pokoju Grzymułtowskiego zawartego na haniebnych dla Polski warunkach w czasie panowania króla bohatera Jana III Sobieskiego nazywanego też ostatnim królem Polski mocarstwowej, - Rosja dokonała pierwszego ważnego kroku w swoim pochodzie na zachód. Stało się to drugim kanonem jej polityki.

 

   Z realizacji tych kanonów Rosja nie zrezygnowała nigdy nawet w najtrudniejszych dla niej chwilach, chociaż po upadku ZSRS i formalnym ustanowieniu niezależnych państw Białorusi i Ukrainy, a także odzyskaniu niepodległości przez kraje bałtyckie sytuacja położenia geograficznego Rosji zmieniła się zasadniczo. Jednakże nastawienie polityczne nie zmieniło się i Rosja nadal uznaje że cały obszar między morzem Bałtyckim i Czarnym z Polską włącznie należy do jej strefy wpływów. Na obszarze dawnych sowieckich republik Rosja ma ułatwioną sytuację skutkiem powiązań gospodarczych i personalnych stanowiących pozostałość po ZSRS, a szczególnie zależności energetycznej, natomiast dawne kraje satelickie na ogół dość skutecznie wyzwoliły się z tej zależności. Pozostaje jednak wyjątek w postaci zależności od dostaw sowieckiej ropy a szczególnie gazu ziemnego co dotyczy szczególnie Polski jako kraju tranzytowego. Do dnia dzisiejszego mimo upływu dwudziestu lat Polska nie znalazła skutecznego remedium na ten stan rzeczy. Gdyby stosunki gospodarcze z Rosją układały się według przyjętych zasad w świecie cywilizowanym to nie pociągałoby za sobą takich skutków politycznych z jakimi mamy do czynienia w stosunkach z Rosją. Dla niej bowiem najważniejsze jest umożliwienie z korzystania z szantażu gazowego właśnie dla realizacji swego podstawowego kanonu politycznego.

 

   W końcu ubiegłego wieku za rządów Jelcyna Rosja znalazła się w tak trudnym położeniu gospodarczym że kontynuowanie tej polityki straciło realne szanse, jednakże za sprawą niezrozumiałego dotąd dopuszczenia przez największe potęgi światowe do praktycznie niekontrolowanego wzrostu cen na ropę naftową, a w ślad za tym i gazu, Rosja nie tylko że została uratowana przed bankructwem, ale uzyskała możliwości reaktywowania swojej odwiecznej polityki.   

 

   Władcy współczesnej Rosji mając odpowiednie rezerwy finansowe / w końcu I kwartału 2010 roku 502  mld. dolarów co dawało jej czwarte miejsce na świecie/ uważają że mogą pozwolić sobie na ofensywną politykę. Charakterystyczne dla Rosji podobnie jak dla Chin światowego lidera w posiadaniu rezerw walutowych, że dyspozycyjne środki nie są wykorzystywane ani dla rozwoju gospodarki, ani dla podniesienia poziomu cywilizacji nie mówiąc już o poprawie nędznego poziomu życia swoich obywateli. Zarówno dla Chin jak i dla Rosji stanowią one oręż w walce o światową dominantę. Dla Rosji pierwszym zadaniem na tej drodze jest uzyskanie silnej pozycji w Europie. Na drodze do tego stoją te kraje środkowej Europy które po wyzwoleniu się z sowieckiej niewoli nie ufają w dalszym ciągu Rosji jako spadkobierczyni po ZSRS i starają się wszelkimi siłami zapobiec rosyjskiej ekspansji na zachód.

 

   Taka postawa może być traktowana jako uzasadniona doświadczeniami historycznymi w odniesieniu do krajów bezpośrednio graniczących z Federacją Rosyjską natomiast w stosunku do Polski i Rumunii powstała nowa sytuacja geopolityczna wynikająca z utraty wspólnej granicy /enklawa królewiecka nie stanowi ani faktycznie ani potencjalnie przedmiotu jakiejkolwiek sytuacji spornej z Polską/. Według tradycyjnej formuły Anatola France’a naszymi naturalnymi nieprzyjaciółmi są nasi sąsiedzi, a przyjaciółmi sąsiedzi naszych sąsiadów. Polska w odróżnieniu od Rumunii nie ma takiego problemu jak Mołdawia czyli dawna rumuńska  Besarabia, ale chociaż żaden rząd polski po 1989 roku nie podnosił sprawy Lwowa czy Wilna to jednak w narodzie polskim tkwi zadra z powodu utraty tych przecież absolutnie polskich miast tak jak w stosunku do Białorusi sprawa bohaterskiego i tragicznego miasta Grodna. W czasach Związku Sowieckiego z tytułu ciosu zadanego nam w plecy we wrześniu 1939 i włączenia do Sowietów połowy terytorium przedwojennej Polski pretensje z tego tytułu mogły być adresowane do władz moskiewskich a nie do tworów fikcyjnych w postaci „związkowych republik” ukraińskiej, białoruskiej czy litewskiej, ale po powstaniu suwerennych państw na terenie wymienionych republik odpowiedzialność za istniejący stan podziału terytorialnego powinna być przeniesiona na nie. Takie postawienie sprawy nie budziłoby wątpliwości gdyby nie przejęcie przez Rosję dziedzictwa po ZSRS i gdyby suwerenność nowopowstałych państw nie budziła wątpliwości zarówno ze względów formalnych jak i faktycznych uzależnień od Rosji.

 

   Zarówno Polska jak i Rosja mogą mieć uzasadnione roszczenia terytorialne do Ukrainy, Białorusi czy Litwy, ze strony rosyjskiej dotyczy to szczególnie „darowanego” przez Chruszczowa Ukrainie Krymu a także zamieszkałego przez ludność rosyjską Donbasu, a w stosunku do Białorusi wschodnich jej krańców.

 

   Jest to typowe tło porozumień między państwami będącymi „sąsiadami naszych sąsiadów” i zapewne w XIX a nawet w pierwszej połowie XX wieku takie współdziałanie byłoby czymś naturalnym. Współcześnie na przeszkodzie prowadzenia swobodnych rozgrywek między państwami stoją układy globalne, Polska jest formalnie związana z UE i NATO, Rosja z układem WNP, w praktyce jednak to nie te układy wpływają na kształtowanie stanowisk.

 

   Przede wszystkim Rosja uzyskawszy zdecydowaną poprawę swej sytuacji przez nagromadzenia petrodolarów uznała za możliwe powrócenie do gry na skalę światową, a szczególnie europejską przez wybieranie sobie dogodnych partnerów z Unii Europejskiej. Odwiecznym partnerem Rosji były Niemcy których wpływy w Rosji sięgają średniowiecza, a których apogeum przypada na wiek XVIII w którym oba te kraje połączyło wspólnictwo w zbrodni rozbiorów Polski. W tym czasie Rosja dwukrotnie obdarzyła Niemcy niespodziewanymi prezentami: po raz pierwszy po śmierci carycy Elżbiety wycofując bez żadnej racjonalnej przyczyny wojska rosyjskie okupujące Prusy i następnie dopuszczając Niemcy i Austrię do rozbiorów Polski znajdującej się wówczas w strefie wpływów rosyjskich. Po raz trzeci taki prezent został zafundowany Niemcom przez Aleksandra I po zwycięstwie nad Napoleonem. Należy pamiętać że zarówno kraje niemieckie z  Prusami włącznie jak i Austria brały udział w napoleońskiej wyprawie na Moskwę i to w wymiarze przekraczającej udział Polski, a mimo to zwycięski Aleksander I któremu Stalin zazdrościł że zwycięstwo obchodził w Paryżu, okazał się nad wyraz łaskawy dla nich darując im w prezencie rdzennie polskie ziemie „swojego” Królestwa Polskiego.

 

   Wówczas jednak to Rosja była krajem rozdającym karty w Europie otrzymując za panowania Mikołaja I miano „żandarma Europy”.

 

   Obecnie krajem dążącym wyraźnie do roli lidera europejskiego są Niemcy z racji ich dominacji gospodarczej i konsekwentnej polityki prowadzonej przez kolejne rządy niezależnie od ich partyjnego składu. I tak chrześcijańsko demokratyczny rząd Angeli Merkel przejął od socjaldemokratycznego rządu Schroedera linię polityczną w stosunku do Rosji. Sytuację ułatwia fakt personalnych powiązań Putina z Niemcami i Merkel z Rosją a raczej jej poprzednikiem Związkiem Sowieckim. Niemiecka gra na Rosję niezależnie od swoich wiekowych tradycji ma swoje konotacje za rządów Kohla i Jelcyna i wprawdzie Niemcy wówczas dołożyły do tej współpracy grube miliardy w postaci państwowych gwarancji dla niemieckich przedsięwzięć na terenie Rosji / mówi się o 16 mld marek/. Zostało to jednak potraktowane jako zaczyn dalszej współpracy i rozszerzania wpływów niemieckich na terenie Rosji. Ciekawe, ale przeciwnicy polityczni ówczesnych rządów nie wykorzystali tej straty jako argumentu w walce o władzę co w Polsce byłoby nie do pomyślenia, mało tego współczesne rządy wsparły wielomiliardowymi uprzywilejowanymi kredytami niemiecki eksport do Rosji. Niemcy już dzisiaj 40 % swojego zapotrzebowania pokrywają rosyjskim gazem i nie boją się jeszcze większego uzależnienia z chwilą uruchomienia bałtyckiej rury.

 

   Taka postawa może oznaczać tylko jedno, Niemcy są pewni swoich wpływów w Rosji i świadomie wbrew doraźnym interesom, a także wbrew interesom UE której są liderującym członkiem – dążą do zacieśnienia współpracy z Rosją ponad głową Unii, a szczególnie ignorując zastrzeżenia i obawy krajów unijnych które z racji swego położenia i niedawnej przeszłości w sowieckiej niewoli mają uzasadnione podejrzenia w odniesieniu do ewentualnych skutków zbliżenia niemiecko rosyjskiego.

 

   Sytuacja Polski jest w tej kwestii szczególna gdyż dla niej nie po raz pierwszy w historii współpraca niemiecko rosyjska kończyła się tragicznie.

 

   Wobec fiaska polityki przeciwdziałania rosyjskiej ekspansji na obszarze dawnego imperium sowieckiego, Polska powinna była szukać innych rozwiązań wykorzystując między innymi uczestnictwo w UE i NATO, niestety współczesne rządy w Polsce poszły w kierunku kontynuowania najgorszej linii politycznej przeniesionej z haniebnych czasów XVIII wieku, szukania łaskawości w obu wyraźnie niesprzyjających nam krajach. Być może że chwilowo spadną nam z niemiecko rosyjskiego stołu jakieś ochłapy jak choćby w postaci niewiele znaczącego uczestnictwa w interesie gazowym nie mówiąc już o nic nie kosztujących gestach prestiżowych. Sytuacja, wypisz wymaluj jak za Wettinów na polskim tronie.

 

   Najgorsze w tym wszystkim jest to że w postawie polskich „elit” politycznych nie widać żadnej perspektywicznej koncepcji układu naszych stosunków w relacji do obu sąsiadów.

 

   Słaba pozycja gospodarcza Polski uniemożliwia prowadzenie skutecznej polityki wpływów na newralgicznym obszarze Europy Środkowej. Niezależnie jednak od nieodzownych działań w kierunku wzmocnienia tej pozycji już dziś Polska może i powinna dążyć do stworzenia w obrębie UE, ale też i poza jej granicami, lobby prounijnego domagającego się respektowania przez Niemcy interesów UE i jej członków w pierwszej kolejności.

 

   Jednym z zasadniczych elementów tej polityki jest zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego dla wszystkich krajów unijnych na zasadzie równorzędności. W związku z tym podstawowe umowy na dostawę surowców energetycznych powinny być realizowane przez wspólne konsorcjum, a zaopatrzenie poszczególnych krajów powinno stanowić wewnętrzną sprawę UE. Jest to w pewnym sensie powrót do korzeni czyli Wspólnoty Węgla i Stali, która stworzyła siłę gospodarczą zachodniej Europy.

 

   Dobro narodu rosyjskiego wymaga takiego ukierunkowania rozwoju gospodarczego Rosji który zapewniłby radykalne podniesienie poziomu życia. Obecny reżim rosyjski sięga do „najlepszych” wzorców sowieckich kiedy to na nędzy swoich obywateli budowano potęgę militarną ZSRS. Współpraca UE jako całości z Rosją i innymi krajami postsowieckimi mogłaby zasadniczo zmienić ich oblicze pod warunkiem że pożytki z niej płynące będą udziałem ludności a nie wyłącznie władców.

   Jest tylko zasadnicze pytanie: -kto w Polsce jest w tej chwili zdolny do podjęcia się roli tworzenia prawdziwej wspólnoty europejskiej dla dobra nie tylko UE ale wszystkich narodów Europy przeżywających głęboki kryzys w wielu aspektach ich życia?

  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 743
Andrzej Owsiński
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 182
Liczba wyświetleń: 2,968,622
Liczba komentarzy: 5,489

Ostatnie wpisy blogera

  • Po śmierci Andrzeja Owsińskiego
  • Zmarł Andrzej Owsiński, autor tego bloga, 1 stycznia 2024 r.
  • Finis Poloniae et Europae

Moje ostatnie komentarze

  • Proszę bardzo, można dokonać przedruku, z zachowaniem wszelkich oczywistych zasad, naturalnie. Pozdrawiam.
  • Po pierwszej wojnie światowej budownictwo okrętowe w Szczecinie upadło całkowicie. Dlatego moje sformułowanie, że nie było przemysłu okrętowego jest prawdziwe, istniały obiekty stoczniowe dawnych…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Przyczyny upadku Rzeczpospolitej Obojga Narodów
  • Nie dajmy się skołować pół, lub ćwierćinteligentom
  • Uwagi na temat wypowiedzi o Tadeuszu Mazowieckim

Ostatnio komentowane

  • mada, Serdeczne kondolencje.
  • Jacek K. Matysiak, Panie Janie, gratuluję pięknego, mądrego Ojca, którego każdy chciałby mieć. Gratuluję też dobrych genów. R.I.P. Panie Andrzeju...
  • sake2020, Ojciec pana Jana byłby zasmucony widząc obecne zakusy likwidacji Instytutu Pileckiego przez ministra Sienkiewicza.Instytutowi zarzuca się ..zaciemnianie prawdy o zbrodniach Polski w czasie wojny.…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności