Porzekadło góralskie przez księdza Tischnera spopularyzowane, najlepiej opisuje bezradność ludzkiego umysłu wobec medialnych informacji, tyż informacji i gówno informacji.
Agencja PR Profile oszukiwała informując o sytuacji Stoczni Gdańskiej. Łamała podstawowe zasady public relations (kłamała) i powinna być pozbawiona członkowstwa w Związku Firm Public Relations. Ludzie z branży to jednak spece, tak łatwo nie poddają się sytuacji kryzysowej. Z wyżyn tzw. nauk pani dr Anna Adamus-Matuszyńska z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach objaśnia problem posługując się tyż prowdą. Pisze mianowicie w Press.pl, że to co robiły Profile jest niemoralne. Natomiast co do etyczności to już jest sprawa dwuznaczna, nie wiadomo czy to etyczne czy nie, bo dla jednych korzystne, a dla innych nie. A że Kodeks Dobrych Praktyk mówi o etyce, to działalność agencji Profile nie podlega ocenie.
Z mojego i góralskiego punktu widzenia jest to gówno prowda. Nawet nie chce mi się szukać przykładów działań etycznych, ale niemoralnych. W to g…no brnąć nie zamierzam.
27 września odbyło się w sejmie głosowanie. Przepytałem sondażowo kilka osób z wyższym wykształceniem, czy wiedzą czego owe głośno komentowane głosowanie dotyczyło. Wszyscy z przekonaniem informowali, że zgody lub nie na zaostrzenie prawa antyaborcyjnego. Mieszczą się owe wypowiedzi miedzy tyż prowdą i gówno prowdą. Uzmysławiają też bezsilność światłych umysłów wobec medialnej manipulacji. Bo treść głosowania za oficjalnym portalem sejmowym była sformułowana jak niżej: "Pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży"
Jeśli więc jakiegoś przerwania dotyczyło to głosowanie, to przerwania udziału obywateli w procesie ustawodawczym kraju. Oczywiście z treścią projektu można się zgadzać lub nie, ale dyskusja w komisjach - merytorycznych a nie politycznych - powinna być obywatelom dostępna jak psu micha. Niedobrze się robi jak słyszę w Tv o okropnych warunkach przerywania ciąży, a jednocześnie ci sami głosiciele blokują debatę przez obywateli zainicjowaną.
Podpisujcie więc obywatele różne projekty ustaw, a to w sprawie sześciolatków, referendów, czy innych idiotycznych obywatelskich pomysłów.
Demokracja - wicie–rozumicie - nie może być bez kontroli, a my w Sejmie już o nią zadbamy – świenta prowda.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3823
Tekst na który się powołuję został w tzw.międzyczasie przeredagowany. Postanowiłem jednak nic nie zmieniać u siebie, bo choć bardziej mętny niż pierwotny, artykuł w Press-ie generalnie broni tezy do której się odnoszę.
jest jeszcze "ruska prawda".