Senator John McCain, były kontrkandydat Baracka Obamy w wyborach w 2008 roku, napisał komentarz zamieszczony na stronie Pravda.ru., w którym bezpardonowo atakuje prezydenta Rosji Władimira Putina. "Rosjanie zasługują na coś więcej, niż Putin" - napisał McCain.Odnosząc się do komentarzy na temat swojej "anty rosyjskości", napisał, że "wręcz przeciwnie", jest pro rosyjski. "Jestem bardziej pro rosyjski, niż Wasz rząd, który w niewłaściwy sposób rządzi Rosją w dzisiejszych czasach" - pisze był kontrkandydat Obamy."Uważam, że powinniście żyć tak, jak nakazuje Wam sumienie, a nie Wasz rząd" - pisze McCain. Senator uważa, że z rosyjskiej gospodarki nie powinni czerpać profitów tylko "nieliczni, którzy mają władzę", a porządki w Rosji powinny bazować na "rządach prawa, które są przejrzyste, sprawiedliwe, stosowane konsekwentnie i bezstronnie".
"Rosyjski obywatel nie mógłby opublikować takiego oświadczenia, jakie ja wydałem" - pisze McCain. Prezydent Putin i jego współpracownicy, jak twierdzi senator, "nie wierzą" w wartości, o których pisze. "Nie szanują waszej godności i waszej zwierzchności nad nimi" - zwraca się McCain do Rosjan. - "Karzą odmiennie myślących i zamykają oponentów. Fałszują wybory, kontrolują media. Nękają, grożą i przepędzają organizacje, które bronią waszego prawa do samorządności". Senator wspomina o "sprzyjaniu korupcji w sądach", "terroryzowaniu a nawet zabijaniu" niewygodnych dziennikarzy.To ci dopiero zuchwalec i bezbożnik jeden...Cały artykuł w oryginale,puki jeszcze wisi: http://english.pravda.ru…
Nie wiem czy jeszcze żyje Dmitrij Sudakov wydawca gazety ,która zamieściła ten wywiad /w końcu był przez nich zamówiony/jako ,ze zaczął się już weekend,a można spotkać się z seryjnym samobójcą,który zapewne nie potrafi znieść tak potwornej zniewagi.Nikt od roku 1918 spośród Rosjan,a już tym bardziej spośród polityków tej rangi spoza świata, nie odważył się /i nie podniósł z podniebienia języka/ na takie zbezczeszczanie świętego imienia, żadnego naszego ukochanego batiuszki.Nieliczni,którzy mieli czelność przez sekundy tylko tak pomyśleć, musieli niestety opuścić na własne żądanie /nie rzadko/, ten padół łez i dawno ich truchła pokrył syberyjski lód lub ziemia niczyja,a wiatr rozwiał pamięć o ich istnieniu.Bo kto podniesie rękę lub nawet język na umiłowanych przywódców nie tylko w kraju Rad,nie tylko w krajach miłujących pokój,nie tylko na zielonych wyspach szczęśliwości wszelakiej lub archipelagach II-ej Japonii czy Irlandii lub Białorusi...ten musi się liczyć z tym ,ze mu władza ten język urwie przy samej odbytnicy.Dawno już wieścił o tym prorok Cyrankiewicz i redaktorzy z gazet wybranych.Została wyrządzona niepowetowana krzywda narodowi,całej partii i miłośnikom umiłowanego Vladimira,ze już o cerkwi nie wspomnę. Toż jego dziadek za kucharza służył u samego Stalina,wiec tym samym i jego świętość została sprofanowana.Rząd amerykański na czele z prezydentem powinien natychmiast odciąć się od rozbijackiej polityki Mc Cain'a, a w ramach reparacji wyrazić zgodę na aneksje byłych republik i krajów bliskiej zagranicy.Czekam z niecierpliwością na stanowisko naszego MSZ-tu,może nastąpi...bo inaczej czeka nas kara boska i wieczne potępienie.Gazetę zaś proponuje spalić wraz z inwentarzem i spuścić do odmętów niepamięci.Zostawić tylko samą PRAWDĘ ,bo ona jeszcze się przyda dla tłumaczenia lemingom naszej pokrętnej i ciągle niezrozumiałej rzeczywistości.
My tez sobie nie zasłużyliśmy na to co mamy senatorze McCain... O nas też napisz do jakiejś gazety.Tylko żeby zaprosiła...tyle, że jak na razie, to u nas prawdy nie ma.
http://english.pravda.ru…
link oryginalny już niedostępny.To było do przewidzenia.Ciekawe są komentarze -wszystkie oczywiście skrajnie krytyczne dla Mc Caina.Ważne ,ze jednak coś się przedostało poprzez kurtynę.Artykuł zostanie zapewne powielony przez wiele witryn i już nigdy nie zginie.Oni zdejmując go ze swojej,choć sami go zaprosili wyszli delikatnie mówiąc na ...typowego bolszewika.pozdrawiam zaoceanicznie.