Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Kryzys Platformie potrzebny jak powietrze

rosemann, 15.09.2013
Późno wróciłem z wczoraj na dzisiaj z jednej bardzo udanej imprezy muzycznej więc musiało we mnie dojść do brutalnej walki między tym, że mi się dziś nic nie chce a moim grafomańskim uzależnieniem od pisania. Kompromisem między jednym a drugim miał być jakiś temat lżejszy, ot choćby rozważania o  Rozenku – znawcy psychologii wszystkich Hitlerów tego świata. Jednak niespodziewanie zainspirowała mnie dość groteskowa acz symboliczna sytuacja z „Loży prasowej” w TVN. Programu nie śledziłem i szczęściem było, że skacząc między kanałami tam znalazłem się akurat w takim momencie. Rozmawiano o związkowych manifestacjach w Warszawie z mijającego tygodnia i właśnie przyszła kolej Pasenta. Najpierw pochwalił on organizację protestu, w szczególności to, że obyło się od incydentów po czym przeszedł do meritum czyli do skopania przeciwnika. Zwrócił uwagę, że protest miał charakter polityczny (a jaki, na Boga, charakter miał mieć protest przeciwko działaniom polityków?!) i, by to udowodnić, zaczął snuć o postulatach ludzi, którzy na ten protest się zjechali, coś (mniej więcej) takiego „Oczekuje się rzeczy niemożliwych. Żeby płace były wyższe, żeby życie było lepsze, żeby ludzie byli lepiej traktowani…”. W tym momencie Morozowski, prowadzący program, przerwał mu by poinformować o zawaleniu się dachu wieży płonącego właśnie w Białymstoku kościoła św. Wojciecha. Zostawiając zmierzającego pewnie do jakiejś mądrej konkluzji Pasenta z tym niedokończonym i niezamierzonym idiotyzmem. Tego, że nie jest możliwe lepsze traktowanie ludzi przez władzę Pasent bez wątpienia mówić nie zamierzał.

Ale ta mimowolna wypowiedź zwróciła moją uwagę na dość widoczną dezorientację tych wszystkich, którzy z pozycji partyjnych, rządowych czy też z sympatii czy wewnętrznej potrzeby angażują się we wspierającą obecną ekipę propagandę. Co zresztą ilustruje nieco wcześniejsza scena, widziana, też w kawałku, u Rymanowskiego na ławie przy kawie. Tam polityk PO Biernat, który pewnie z „braku laku” albo też z opisywanego przeze mnie nawet kilkukrotnie nadmiaru wazeliny był tam „twarzą Platformy”, zaczął tłumaczyć Tuska i PO z elastycznego czasu pracy przypominając, że ta forma została wymuszona kryzysem. Na to wszyscy obecni, bez względu na partyjne szyldy, bez Żelichowskiego niestety, choć był on tam obecny, zakrzyczeli „Ale przecież kryzys się skończył!”. „No tak” przyznał Biernat i na chwilę jakby „złapał zawias”. Od razu mi do głowy przyszło, że w duchu chyba jęknął „q*wa, ale po co!?”

Odnoszę takie wrażenie, że wypowiedź Donalda Tuska mocno skomplikowała oficjalną narrację PO. Wydaje mi się też, że przed pamiętnym wystąpieniem Tuska, jego koledzy z partii nie tylko nie zostali na to przygotowani ale jakby nawet i o tym poinformowani. Czy chodziło Tuskowi o to, by medialne „łubudu” było większe bo takie nagłe i niespodziewane dla nikogo, czy bał się, że jakiś kolega może być w tej sprawie szybszy w tak zwanych „kontaktach z mediami” nie mam pojęcia. Niemniej jednak widać jak się teraz męczą by wyzwolić się z jarzma tamtych tak wygodnych objaśnień i wytłumaczeń. Czemu mało zarabiamy? Bo jest kryzys! Czemu pracujemy na „śmieciówkach”? Bo jest kryzys! To ciągle jeszcze potrafi się przypętać w wypowiedziach polityków tej strony, jeśli w porę nie zostaną skontrowani tą jakże dla nich niewygodną wiadomością, że jednak kryzysu już nie ma.

Nie wiem czy w kazamatach… znaczy kuluarach partyjnej machiny pracuje się nad „ostatnią wersją prawdy”*. Jeśli nie, to powinno to nastąpić aby na przyszłość taki pan Biernat nie był bliski uduszenia gdy mu znów uświadomi, że się kryzys skończył.

Mnie natomiast przyszła do głowy sławetna wypowiedź gnoma Kuczyńskiego, życzącego Polsce pod rządami Kaczyńskich wszystkiego najgorszego. Przyszła, bo pomyślałem, jak bardzo pomylił Kuczyński czasy i adresatów. Gdyby to „najgorsze” przyszło, o ile łatwiej byłoby zmagać się dzisiaj z rzeczywistością propagandystom PO.

* To z Janerki, „Klus Mitroch” http://www.youtube.com/watch?v=QogZ9JglRyo
 
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 3087
Domyślny avatar

Magdalena

15.09.2013 15:40

tylko wyjmuje stare kotlety z szuflady ... towarzysz.
rosemann
Nazwa bloga:
W hołdzie mistrzom...

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 573
Liczba wyświetleń: 1,877,408
Liczba komentarzy: 1,315

Ostatnie wpisy blogera

  • „Stawiamy na młodych” czyli kłopotliwy przebłysk wrażliwości
  • #punktzwrotny
  • Człowiek roku „ludzi Gazety”

Moje ostatnie komentarze

  • Dzięki za komentarz i uwagę. Zauważyłem szybko i dzięki uwadze innego czytelnika. Przyznam, ze po napisaniu sam czułem, że coś mi nie pasuje :)
  • Ty możesz co najwyżej grzechotać pustą czaszką. I błyszczeć kulturą osobistą.
  • Kandydat ukrywa wiele tajemnic. A co jedna to weselsza. Pozdrawiam serdecznie

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Towarzystwo z garażu Petelickiego
  • Trup Wałęsy na polach Smoleńska
  • Rosja przyznaje się do zamachu

Ostatnio komentowane

  • Mikołaj Kwibuzda, Szkoda, że Pan zniknął. Mam nadzieję, że ma się Pan dobrze. Pozdrawiam.
  • NASZ_HENRY, Młody Wojewódzki, młody Kukiz, kwintesencja młodości ;-)
  • NASZ_HENRY, Punkt zwrotny to będzie jak Kopacz będzie metr w głąb ;-)

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności