Gdybym był carycą Katarzyną II miałbym w Polszy nie jednego a co najmniej 41 księży takich jak ks. Lemański. Ja nawet byłbym gotów postawić roboczą hipotezę, że coś na kształt takiej grupki istnieje w Priwislieńskim Kraju.
A dlaczego?
No bo właśnie 41 diecezji ma Polsza, o ile się orientuję ( Oczywiście gdybym był carycą miałbym ludzi, którzy orientowaliby się za mnie. I to dokładnie!) Uruchomienie takiego "potencjalnie zbuntowanego" księdza w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie daje mi duże możliwości. Możliwości jeżeli chodzi o kościół hierarchiczny, czyli biskupów.
No bo taki biskup-hierarcha nieotwarty, przedsoborowy ... no oczywiście on sam może być na pasku carycy. A to wtedy ... nie nie mówmy o nieotwartych. No taki przedsoborowy biskup, żeby zostać biskupem musiał coś robić. Bez robienia to nie mógł! Robił gdzieś opodal pieniędzy. Mógł takie sobie ... a nie, nie. Wtedy by już był na pasku carycy.
No ale mogł pracować z młodzieżą i jako młody, atrakcyjny ...., albo ... już starawy i obleśny ... no mógł! ....ale nie, nie. Wedy przecież byłby już na pasku carycy.
Mógł być na misjach jako jeszcze ksiądz. Wiadomo wielki świat, zgniły kapitalizm, pieniądze, praca z młodzieżą, inne kultury, waśnie plemienne, rzezie. Mógł się wystraszyć. No mógł. Mógł nawet sam maczetą ...mógł... ech ... no ale wtedy przecież już dawno by był na pasku u ... carycy.
No i na takie właśnie arcy trudne okoliczności jest siatka czterdziestu jeden. Oczywiście możnaby zmniejszyć o te wszystkie przypadki, gdzie już wiadomo ... , że góra jest ... na pasku u carycy.... ale wróg nie śpi. Biskupi się zmieniają, a ktoś musi .... być na .....
I dziłać niby spontanicznie... , niby zmuszony przez niegodziwości zwierzchnika ..., niby kategorycznie .... ale ogólnie bawić 'nieskolko dniej' tłumy medialne swoją osobą akurat kiedy raz w historii przypada 70-ąta rocznica ludobójstwa na wołyniu. Takiego właśnie międyplemiennego mordu jak ten w Rwandzie a o przyzwolenie na który, albo i czynny udział w nim zostali oskarżeni w efekcie "Lemański show" dzisiejszy bp. Hoser i inni katoliccy księża.
Nie ma haków, nie ma paska. No to da się zrobić wydarzenie medialne. Co z tego, że biskup Hoser był w 93-im roku księdzem, a nie nuncjuszem apostolskim w Rwandzie? Co z tego, że w ogóle w czasie rzezi był poza Rwandą. Ważne, że Kościół, że Polacy, mają na rękach krew Tutsich! Ważne, że ta niespodziewana wiadomość spada na ten zbrodniczy naród jeszcze zanim w swojej megalomoni i bezczelnośći zdąży nazwać wołyńską wojnę domową, żeby nie powiedzieć wprost eksterminację wołyńskich Ukraińców przez bandy AK, ludobójstwem na Polakach!
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1808