Majstersztyk Sił Najwyższych.

Na osobie Agnieszki Radwańskiej dokonano  zabiegu propagandowo-egzekucyjnego.Znamy sprawę zachowania kibiców w pamiętnym spotkaniu,jej postawę na konferencji prasowej i deklaracje co do występów przed kamerami TVN-u teraz i na zawsze.Wcale błahostką nie były dla Salonu jej wcześniejsze deklaracje na temat wątpliwości co do przyczyn  katastrofy smoleńskiej ,a wiec tym bardziej dla Sił Wyższych  i miejscowej razwiedki.No ale bojkot Salonu - to już zbyt wiele.Przecież Radwańska to obecnie najbardziej rozpoznawalna osoba z polskim obywatelstwem pośród gawiedzi sportowej całego świata no i widownia to znaczna, a przykład Niebu obrzydły.Kibice w jednej chwili ryknęli - To nasza dziewczyna , Polka z krwi i duszy,nie da sobą kierować .Tak się wtedy wszystkim wydawało,a to już było zbyt groźne.To się przekłada na miliony zwolenników i glosy wyborcze niestety,popularność oraz wszelkie symptomy antysemityzmu,a może coś jeszcze gorszego.Tak wiec z polecenia Sil Najwyższych dokonano tego właśnie majstersztyku.Zasugerowano ,ze Agnieszka wcale nie jest Wasza -Ona jak najbardziej jest Nasza,a jeszcze jak dała sobie powiesić na sercu medal od Komorowskiego,wiec już jest pewne ,ze kibice którzy stali za nią murem, oleją Ją  totalnie,straci charyzmę i mirt Patrioty,zostanie zepchnięta do niebytu niczym przysłowiowy członek PRONU-u w stanie wojennym, a specjaliści dorżną niczym Szpak watahę.Pamiętamy, jak jeszcze parę dni temu media głównego ścieku cięły Ją równo z trawą za brak pokory wobec Liscki,ba wręcz za obrazę samej Angeli czy Eryki/ponoć używała swego czasu obu imion wymiennie/. A kto Ją wówczas wziął w obronę?...-tylko kibice niestety! Nawet tutaj, nauczyciele akademiccy, co to wrażliwi na wszelkie piękno i wielce oficjalnie przychylni samemu Prezesowi,koneserzy sztuki poprawności i gładkiej wymowy z dużych miast, dokładali  Radwańskiej do pieca.Musiała wiec zostać podjęta ta gra operacyjna i została.Najmniejszy akurat był problem z wykonawcą tej zagrywki,który i tak mało co kapuje na czym tenis a co dopiero inne gry polegają.Dokooptowano Janowicza z Kubotem na wypadek gdyby któremu w przyszłości  do głowy przyszło pleść podobne głupoty lub uchylać się od wywiadów w rozgłośni wiadomej. Za te same pieniądze i na jednym oleju usmażono wiec także  obie kiełbasy.A propos pieniędzy, to pewnie jakieś wsparcie obiecano,no ale pod warunkiem ,ze żadnych bojkotów ani demonstracji anty-salonowych nie będzie,nigdy,przenigdy...czyli do samego końca układu, inaczej ze sponsorstwa nici.Gorzej jak nagle komuś przyjdzie do głowy pomysł szalony by medal jednak oddać i zaczekać na bardziej godną chwile,która może już niebawem nastąpić...Tak już jest w tenisie przynajmniej,ze nie każdy serwis jest asem,ba, nie każdy jest prawidłowy,ale każdy można zweryfikować.Medal również medalowi nie równy.Historia /oficjalna przynajmniej/, podobno wybacza ,ale w Narodzie można mieć przesrane mówiąc najoględniej językiem akademickim. Przykład Wolskiego,tego od Rusa a nie od Prusa najlepszym dowodem.