Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

„The Dictator”…? Donald? Czyli technika zamykania ust.

Leon Wróblewski, 08.05.2013
Terminu podanego w tytule chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Powinien być nam wszystkim dobrze znany. Nie kojarzy się pozytywnie i bardzo dobrze. W tamtym roku w kinach mieliśmy szanse obejrzeć świetną komedię. Nie wchodząc w szczegóły na temat gustów, bo jak wiadomo o tych lepiej nie dyskutować, chciałbym wam drodzy czytelnicy przedstawić przykład aparatu propagandy we współczesnych mediach na podstawie filmu „Dyktator”.

Kiedy w mediach pojawia się niewygodna informacja to na siłę jest przykrywana. Próbuje się ją przegadać, zlikwidować lub przemodelować w sukces. Jednak nie zawsze się to udaje. Więc wspominany już we wcześniejszych tekstach maszynista (sterujący propagandową lokomotywą) ma olbrzymi problem. Do akcji wkracza więc kontroler. Tajemnicza postać, która ma wiele twarzy. Chętnie komentuje zjawiska społeczno-gospodarczo-polityczne. Sprawdza czy mamy bilet. Czy dobrze nam się jedzie pociągiem. Wie z góry co ma robić, to jego stałe obowiązki - pilnowanie pasażerów. W końcu nie zawsze pasażer jedzie z darmowym biletem. Czasami celowo się go pozbywa. Wychyla się do przodu. Zadaje pytania. Jątrzy. Zaczyna wykazywać inicjatywę. Łączy fakty. Wiezie ze sobą nieodpowiednią gazetę lub co gorsze okazuje się jej dziennikarzem lub informatorem. Dostrzega pewne różnice. Przejawia oznaki życia. Dochodzi do wniosku, że nie jest lub nie chce być już dłużej lemingiem.

Otóż drodzy czytelnicy naturalnym zachowaniem kontrolera, staje się otwarte odwracanie faktów. Relatywizm moralny (odwracanie rzeczywistości) jest socjotechniką samą w sobie skuteczną i w pociągu często spotykaną. Białe jest czarne, a czarne musi być białe. Nie możesz za dużo myśleć. Co się dzieje kiedy znajdzie się jakiś indywidualista? Kontroler stara się takiego pasażera ośmieszyć przed ludźmi z przedziału, lub przed pasażerami całego pociągu. Czasami używa zmyłek. Tanich chwytów. Dochodzi do przepychanek słownych w których górę biorą wulgarne lub po prostu obraźliwe stwierdzenia. Nie obywa się bez gróźb (w końcu sądy są po właściwej stronie). Utrudnia podróż. Dosyć długo kontroluje bilet, którego pasażer już od dawna nie posiada. A na sam koniec wlepia karę! Najlepszym żartem jest jednak to, że nadal chce żeby pasażer jechał z nim tym samym pociągiem, jednak na zupełnie innych zasadach. Dozwolona jest bowiem skrucha, przyznanie się do błędu (przyznanie racji kontrolerowi). Haczykiem staje się wskazanie współpasażera, który mógłby mieć problem z biletem (zostań kapusiem, pomóż nam ośmieszyć przyjaciół – nie będziesz miał problemów).

Nie odbiegając jednak od głównego tematu, chciałbym przytoczyć tu pewną scenę z filmu „Dyktator”, którego reżyserem jest Larry Charles. Scena o której chcę wam opowiedzieć dotyczy wizyty u lekarza jednego z nieistotnych bohaterów filmu. W kraju rządzonym przez Dyktatora nazywającego się Alladyn, jego władca wymazuje ze słownika nie wygodne słowa zastępując je swoim imieniem. W tym przypadku mieszkaniec, który chce dowiedzieć się czy wyniki wykonanego badania jest pozytywny czy negatywny słyszy w odpowiedzi Alladyn. Przykład z lepiej znanego nam języka miłości: nie efektywna polityka ekonomiczna władzy - globalny kryzys; brak pracy, zwolnienia - kryzys; zamach - wypadek; afera hazardowa - wina opozycji; kibice - niebezpieczni kibole; marsz niepodleglości - marsz nienawiści. Z resztą sami możecie podawać przykłady.

Być może porównanie sytuacji współczesnej wolności słowa do dyktatury było by przesadą. Zdarza się jednak bardzo często zamiana słów na bardziej korzystne dla partii miłości. Odwracanie faktów. Tworzenie atmosfery pogardy dla ludzi myślących inaczej. Czym różni się to od postawy filmowego Dyktatora i włączania do akcji cenzury? Zakończę jednak listą pytań, które zapewne pozostaną bez odpowiedzi. Czy istnieje w Polsce dyktatura medialna w której dozwolone są tylko pewne tematy? Czy można myśleć indywidualnie? Czy debata w której nie można mieć odmiennego zdania ma sens? I wreszcie jak długo media mainstreamowe zapraszające do debaty samych kontrolerów mogą utrzymywać swój dyktat?   

PS. Poniżej znaleziony w serwisie youtube trailer filmu "Dyktator" :)
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2603
Leon Wróblewski
Nazwa bloga:
Na celowniku Leona
Zawód:
Dziennikarz
Miasto:
Warszawa

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 17
Liczba wyświetleń: 60,907
Liczba komentarzy: 34

Ostatnie wpisy blogera

  • Republikanie organizują manifestację w sprawie OFE
  • Referendum = walkower bez finalizacji
  • Referendum w sprawie HGW to być albo nie być PO

Moje ostatnie komentarze

  • Zachęcam do lajkowania strony na facebooku: https://www.facebook.com/pages/Leon-Wróblewski/529694447071631 
  • https://www.facebook.com…
  • Polecam... nadal czytanie ze zrozumieniem :)

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Jan Hardy. Żołnierz Wyklęty. Polski Superbohater.
  • Pendolinowa Kampania (PO). Polska Drezyna XXI wieku.
  • Poranna pogawędka w TVN 24

Ostatnio komentowane

  • , i lece.
  • , Dostanie kończącego gola. Myślę, że to będzie poza naszym zasięgiem wzroku.
  • , nalezy stwierdzic,iz bufetowa dostala mocnego kopa i teraz bedzie rozliczana nader skrupulatnie, nawet przez swojakow.Dlatego twierdze ,iz referendum bylo niezbedne, utemperowalo…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności