Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Zanim powrócą kaczyści...

Eustachy Traktor, 22.10.2012
Wyniki ostatnich sondaży wskazują, że polska demokracja znów jest zagrożona. Czy kaczyzm powróci?
Na razie nie ma pewności. Ale już dziś warto ostrzegać. Warto przypomnieć sobie jak wyglądał nasz kraj w czasach krwawego terroru.
Poniżej  fragmenty wspomnień młodego intelektualisty. To przejmująca opowieść z czasów kaczystowskiej nocy...

Telewizja alarmowała. Kaczyści byli już gotowi aby z pełzającego stadium zamachu stanu przejść do fazy galopu. Można było spodziewać się najgorszego. "A u nas na razie spokój" - pomyślałem niefrasobliwie...


Rankiem tatko przez okienko na strychu przyuważył jakiś kaczystowski czołg. Jużżeśmy z tatkiem kosy  zaczynali ostrzyć, gdy kaczyści zawrócili, a ze środka stalowego potwora było tylko słychać "Na Gdańsk! Cała naprzód! Na Gdańsk!".

Tatko szybko ze strychu zleźli i mówią: "Teraz do schronu! Wszystko co się na wojnie może przydać to we schronie musi być!".

Całą żem taczkę granatami zapakował! Pode schron żem podjechał, a tatko jak nie fuknie: "Telewizor najsampierw baranie! Telewizor! "

"Jakże to tatku telewizor, kiedy czołgowych gasieniców rozbijać trzeba? - otępiały całkiem żem zapytał.

A tatko na to "Ot, durak z ciebie! To psychologiczno-psychiatryczna wojna. Jak się uzbroimy, kiedy nam wróg łączność telewizorową z całym postępowym światem odetnie?".

Słusznie tatko prawił! Z telewizorem psychologiczno-psychiatrycznej agresji kaczystów nie ulegniemy! Tatko włączyli telewizor."Wolna Polska broni się nadal!"-  krzyczał do kamery dziennikarz w wojskowym podartym mundurze, z zakrwawioną twarzą.

"Żywcem nas nie wezmą"- wyszeptał całkiem blady tatko.Dziennikarz ciężko dyszał, ale nie wypuszczał  mikrofonu z ręki. "Musimy walczyć! Żołnierze kaczystowskiego reżimu są wszędzie... "- telewizor nagle zaczął śnieżyć. A po paru tatkowych stuknięciach rozbłysnął i... całkiem zgasł.

Tatko wciagnął do środka antenę zrobioną z puszek po konserwie "Turystycznej" i zamknął właz do schronu. "Te kaczki to są chamy! Takiego telewizora zniszczyli..." - cedził przez zęby tatko spluwając łuskami słonecznika.

"Ciiii!!! Tatku,czołgi idą!" -  krzyknąłem słysząc rumor nad naszymi głowami.

"Raz kaczce śmierć!" - tatko z bagnetem w ręce podszedł do włazu i lekko uchylił klapę.

Nie wierzyliśmy własnym oczom. Ta szlachetna, zakrwawiona twarz, to był... bohaterski dziennikarz z telewizji! Zobaczył nas.

"Ratujcie! Tam, za lasem! Kaczyści..." -  zawołał chrapliwie i zemdlał.

Tatko wciągnął krwawiącego bohatera do schronu i zaraz gąbką, co to kiedyś do Gazety Wyborczej była dodana - że niby suwenir - zmył mu krew z czoła.

"Dycha jeszcze" - uśmiechnął się tatko. Ale czasu na wzruszenia nie było. Ktoś zaczął mocno stukać w schronowy właz.

"Kto tam?" - chytrze zapytał tatko i wskazując na dziennikarza, szeptem rzucił w moją stronę "Pod dywan go! Pod dywan!"

"Ja z gazowni, instalacje sprawdzam" - odpowiedział stłumiony głos.

"Ale my tu nawet kuchenki gazowej nie mamy" - zablefował tatko.

"W takim razie przychodzę z elektrowni" - przebiegle poinformował głos.

Otworzyłem klapę schronowego włazu. Do środka wtoczyli się kaczyści.

"Raus! Hande hoch! "Hande hoch" - ryczał na całe gardło kaczystowski żołdak o twarzy Brunnera ze "Stawki większej niż życie" mierzący w naszą stronę z kałasznikowa. Za jego plecami zobaczyłem dowódcę kaczystów. Miał krótkie kacze nóżki i twarz podobną do kartofla. Jego czarny, hitlerowski mundur był wyraźnie niedopięty. W rękach trzymał służbowy pejcz z kaczystowskimi emblematami.

"Ty inteligencki polski szwajne! Muf! Muf gdzie jest żurnalist!"- kaczysta podszedł do tatki, po czym strzelił pejczem przed tatkowym nosem.

Poczułem, że zasycha mi w gardle... Różowe płaty zaczęły wirować mi przed oczami. Nie było już słychać nawet warkotu czołgowych silników. Leciałem w jakąś przepaść...

"Jędruś! Jędruś obudź się!" - usłyszałem głos tatki.

Otworzyłem oczy. Tak, to był On. Za nim majaczyła jakaś postać... Zaraz, czy to nie ten kaczystowski żołdak z pejczem?!!

"Spokojnie Jędruś, to Janusz. Przyjaciel nasz. On tylko chwilowo na służbie u kaczystów. On życie nam uratował, kaczystowski pluton egzekucyjny w stronę bagien wysłał. On bohater jest! Słyszałeś kiedyś o Wallenrodzie?" -klarował uspokajająco tatko.

Spojrzałem na kaczystę. Rzeczywiście może i nie miał takiego kartoflanego łba jak wydało mi się, gdy go pierwszy raz zobaczyłem.

"Chłopcze, długo uczyłem się chamstwa i głupoty, żeby upodobnić się do kaczystów. Wczuwałem się. Z czasem nawet kartoflane bulwy zaczęły mi na twarzy wyrastać, ale nie daj się zwieść" - nowy Wallenrod, Janusz wyjął zza pazuchy pomiętą, zatłuszczoną książeczkę.  Poznałem ją od razu.

"Ferdydurke" - wymamrotałem z wysiłkiem."Widzisz chłopcze, to nasz znak rozpoznawczy. Dla kaczystów nie do rozszyfrowania. Na szczęście nie potrafią czytać" - wyjaśnił bohater.

Rozejrzałem się po schronie.

"A gdzie ten postrzelony przez kaczystów dziennikarz?" - zapytałem z wolna dochodząc do siebie.

Spojrzeli po sobie z zakłopotaniem. Zapadła głucha cisza.

"Wiesz synku" - zaczął tatko i przez chwilę łza błysnęła w jego oku - "Nie dało się go uratować. Miał ze sobą białą myszkę, wiesz takiego gryzonia... I kaczyści uznali, że to może być myszka do komputera. Od tego momentu był stracony" - tatko po cichu przełknął gorzką , męską łzę.

"Pomścimy go chłopcze" - rzucił twardo nagle zachrypłym głosem Janusz "Wallenrod".

"Kiedyś reżim upadnie, a wtedy nikt już nie będzie wstydził się, że zna alfabet, że nawet umie czytać. Znów będzie można przez całą dobę oglądać telewizję. A w niej będzie sama tylko prawda..." - zawiesił głos jakby zdając sobie sprawę z tego, że wybiegł bardzo daleko w przyszłość.

"Ale Pan zostanie wtedy premierem?" -zapytałem z nadzieją w głosie.

Wallenrod uśmiechnął się bagatelizująco. Nie zależało mu na zaszczytach. Wiedziałem jednak, że dla wolności i demokracji gotowy byłby do największych poświęceń.

  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2284
Domyślny avatar

Ślepa Kura

22.10.2012 21:39

Ale obawiam się, że cały tłum "nocnikarzy" może oskarżyć Autora o plagiat. I wygrają w polskim sądzie. W spojrzeniu "ogólnym" to tekst jakby żywcem "zerznięty" z p.p. Kuczyńskich, czy Żakowskich i innych. W razie czego mam duży zapas cebuli i zobowiązuję się regularnie dostarczać Autorowi na ul. Rakowiecką.
Eustachy Traktor
Nazwa bloga:
CHŁODNY ŻÓŁW
Zawód:
operator pojazdów wolnobieżnych

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 165
Liczba wyświetleń: 617,036
Liczba komentarzy: 403

Ostatnie wpisy blogera

  • Główny problem Polski i Polaków (w publicystyce XXI wieku)
  • Samochody polityków, czyli 60.000 km bezkarnej żeglugi
  • PiS ma problem... jeśli rzeczywiście chce rządzić

Moje ostatnie komentarze

  • Co by to był za ruski agent, któren by nie potrafił nazwać konkurenta ruskim agentem? Inaczej nie będzie, bo demokratyczny dyskurs oparty jest na emocjach. Rosjanie mają na usługach ekologów, ale i "…
  • Nie wierzy Pan, że takie głupoty wypisuje Fronda? Nie wierzy Pan, że oni tak "w imieniu pamięci" czy "w nazwisku pamięci"? Pan poczyta. W tekście notki ma Pan link.  Mało? To tu ma Pan…
  • Logika Zaremby robi wrażenie. Najpierw, że w demokracji ważny jest kazdy głos, a teraz, że nie ma co się przejmować nawet gdyby chodziło o "niedrastyczne" miliony głosów.

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Media o chamstwie kibiców Izraela
  • A tak pięknie rzygał Smoleńskiem...
  • Tajemnica rosyjskiej brzozy rozwiązana!

Ostatnio komentowane

  • , moze jak pozostali zaczna jesc, to w koncu cos madrego uradza? A tak, moze u nich z glodu takie pustki w glowach? Dac sygnal: nie podniecamy sie bzdurami i samoistnie nie bedzie problemu, ktorego…
  • xena2012, należy do tego tytułu dodać aroganckiej żeglugi.Pan Sikorski traktuje Warszawę jak folwark w Chobielinie jadąc z prędkością ponad 100 km/godz łamiąc wszelkie przepisy drogowe włącznie z jazdą pod…
  • , A u was niegrow bijut ,da? Co mnie obchodzi PO i SLD. Przecież ich braki nigdy nie zostaną objawione bo starannie tynkuje je każdego dnia Front Jedności Medialnego Przekazu. PiS tego komfortu nie ma…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności