Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Tusk, syn starego Tuska

Seaman, 14.08.2012
No więc, jako były dziennikarz wiem oczywiście, że zdania nie zaczyna się od "no więc", ale sprawa jest tak skomplikowana, że nie czas żałować róż, gdy płoną lasy. No więc oczywiście, nie było żadnego konfliktu interesów, bo chodziło o to, żeby człowiek lotniska był blisko przewoźnika, który robi poważne rzeczy na lotnisku, na przykład węzeł przesiadkowy. Mniejsza z tym w tej chwili, co to miałoby znaczyć, w każdym razie brzmi poważnie. A tak się akurat złożyło, że tym człowiekiem lotniska byłem ja, a skoro już nim byłem, to ma się rozumieć, starałem się być jak najbliżej poważnego przewoźnika.

Owszem, nadal utrzymuję, że przewoźnik był poważny, mimo że zbankrutował. Bankructwo bowiem to jest bardzo poważna rzecz, a jak kto nie wierzy, to niech się spyta wierzycieli bankruta. Poza tym jasne jest dla każdego profesjonalisty, że nie było konfliktu interesów, bo gdy podjąłem współpracę z przewoźnikiem, to nie pisałem dla gazety tekstów o lotnictwie. Co prawda zgody redakcji nie było, ale skoro redakcja o niczym nie wiedziała, to nie było też konfliktu, no, bo skąd niby miał być?

Co do tego wywiadu z przewoźnikiem, to ja nic do tego nie mam, bo się nie podpisywałem. Owszem, napisałem pytania, ale wcale nie wszystkie. Nawet daleko nie wszystkie. Kolega, co się podpisał mógł te pytania odrzucić, ale widocznie mu się podobały. Że co? Że wszystkie odpowiedzi napisałem? Aaa...to co innego, odpowiedzi, owszem napisałem, ale z kolei przewoźnik mógł je odrzucić. Jeśli natomiast przewoźnik tych odpowiedzi nie odrzucił, a kolega się podpisał zarówno pod pytaniami, jak i odpowiedziami, to co ja mam do tego wywiadu? Prawda, ktoś może powiedzieć, że to nieprofesjonalne, ale co tu ma do sprawy profesjonalizm? Poza tym już mówiłem, że ja się nie podpisałem, więc mi nie można zarzucić braku profesjonalizmu. Gdybym się podpisał, to co innego. Ale się nie podpisałem.

Oczywiście, że byłem wkurzony otrzymaniem tego przelewu, chociaż wcześniej napisałem mail ponaglający do przysłania mi tego przelewu. Tu wcale nie ma sprzeczności. Po prostu mail monitujący do wysłania wysłałem wcześniej, kiedy jeszcze nie byłem wkurzony otrzymaniem przelewu. Przecież nie mogłem być wkurzony otrzymaniem przelewu w momencie, gdy go jeszcze nie otrzymałem. A potem byłem wkurzony, bo każdy normalny człowiek jest wkurzony, gdy firma upada, a człowiek dostaje pieniądze. To jest bardzo krępujące.

Oczywiście, ojciec o niczym nie wiedział i dlatego mi powiedział, że to było niemądre. Przecież gdyby wiedział przed szkodą, to nie byłby taki mądry po szkodzie. Ale jednocześnie mnie znacznie pocieszył, że komisji śledczej z tego nie będzie. A w tych sprawach to ojcu można wierzyć, bo w komisjach śledczych to on się czuje jak ryba w głębokiej wodzie. Jeśli kiedykolwiek zajmie się pracą naukową, to będzie robił doktorat, a może i habilitację z sejmowych komisji śledczych. Zresztą, co ja będę mówił za ojca, przecież on nie jest ryba i głos ma:



No więc, dzień dobry państwu i w pierwszych słowach pragnę zapewnić, że rozdzielam rolę ojca od roli premiera i zawsze starałem się wspierać swoje dzieci, ale one nie chciały korzystać z pomocy i teraz mają. Jak państwo widziecie, jest to bardzo jasne przesłanie i nie ma tu żadnej sprzeczności. Jeśli chodzi o Amber Gold, to służby zadziałały z godnie z procedurami, a jestem pewien, że państwo zadziała także skutecznie. Oczywiście państwo sprawia wrażenie nieprzygotowanego do przeciwdziałania takim procederom, ale to wcale nie jest sprzeczne z tym, co powiedziałem przed chwilą. Trzeba wyjaśnić pasywną rolę sędziów i prokuratorów, chociaż problem polega na tym, że Amber Gold do dzisiejszego dnia włącznie, działa w świetle prawa. I to też nie jest sprzeczne.

Osoby z nieczystym sumieniem formułują różnego rodzaju wątpliwości wobec mojej osoby. To nierozumne i nieprzyzwoite. Wszyscy znali reputację Amber Gold. Dałem więc synowi ojcowską radę, żeby trzymał się z daleka. Ja sam się trzymałem z daleka, dlatego sugestia, że mogłem mieć tajne informacje, jest niemądra. Nie uzyskałem żadnych informacji ze strony służb państwowych. Żadna z informacji otrzymanych przeze mnie od służb nie wykraczała poza doniesienia medialne. Nie bardzo wiem, co mam wspólnego z synem ministra Kalemby, ja przecież w ogóle nie oczekiwałem, żeby on przestał pracować w tym miejscu. Nie mam pojęcia, czego żeście mnie uczepili z tym synem Kalemby?!

Reasumując, jak zwykle nie wiedziałem więcej niż wszyscy. Ja zresztą nigdy nie wiem więcej niż wszyscy. I to samo przekonanie, że lepiej nie wiedzieć więcej niż wszyscy niż wiedzieć za dużo, zaszczepiłem swoim tajnym służbom. I dlatego również moje służby nigdy nie wiedzą więcej niż wynika z doniesień medialnych. Gdyby nie media, to nic byśmy nie wiedzieli.

Nie każde oszustwo jest przestępstwem. Ja nie mówiłem, że OLT ma negatywną opinię, lecz tylko, że właściciel ma dwuznaczną przeszłość. Kiedy oszust działa legalnie, to państwo nie może działać nielegalnie przeciwko oszustowi. Bo są oszuści legalni i nielegalni. I to jest moja życiowa mądrość, którą przekazałem mojemu synowi.

No i wy, w tej Gazecie Polskiej, odczepcie się od mojego syna! Jako i ja się odczepiam od syna Kalemby. A jak oszust zacznie działać nielegalnie, to moje państwo się do niego na pewno przyczepi. Tyle mogę obiecać, ze podejmiemy rzeczywistą walkę z oszustami działającymi nielegalnie.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 3891
aiwaplatz

aiwaplatz

14.08.2012 17:19

Gorzej niż w PRL-u. Tam, to jak poszło się do sekretarza na skargę a człowiek miał rację - szło coś ugrać. Dziś żadna racja się nie przebije. Nigdzie. Doszło do tego, że prokuratorzy to przestępcy pomagający innym przestępcom. A Seremetowi to nie przeszkadza :)
Seaman

Seaman

16.08.2012 11:47

Dodane przez aiwaplatz w odpowiedzi na Samo życie.

Nie ma szans, wszędzie mafia. Państwo nie działa.
Domyślny avatar

gregor z wiednia

14.08.2012 18:59

oraz wyzywienie klawe... salonowiec sport to mily, lecz cesarska pupa - tabu". Tak mi przyszlo do glowy... i mam wyrzuty sumienia...bo... Ktory ojciec bije swojego syna publicznie? Walnijcie z gwinta...i spiewajcie..."a tu przyjemnosci same oraz niespodzianek wiele...slychac bebny i fanfary, prezentuja bron ulani". Ps. Powaznie: kogo obchodzi ten konus!
Domyślny avatar

bolesław

14.08.2012 19:43

Dodane przez gregor z wiednia w odpowiedzi na "Tusku to ma klawe zycie

Oczywiście, że ma klawe życie. Ja ująłem to tak: KLAWE ŻYCIE. Premier to ma klawe życie Drugą kadencję przy korycie Żyje mu się w dobrobycie Koryto jest długie i szerokie Jest wygodne i głębokie Korzysta z niego też na urlopie Mało pracuje, dużo urlopuje Ogłupiony naród bajeruje Niestety, naród to aprobuje Często w piłkę grywa POtem znów odPOczywa Od trudności ręce umywa Na nartach też „szusuje” Choć na stoku nie bryluje A przy barze przesiaduje Stan państwa ukrywa Jest to zwykła recydywa A naród już dogorywa PO prostu pajaca zgrywa Może dopalacze zażywa Taka Jego alternatywa Gdy kłoPOty się POjawiają Gdy samobójstwa POpełniają To POd dywan POzamiatają Cysorz, Premier, dwa bratanki Do lenistwa i do szklanki POdobno kochają eurobanki
Irvandir

Irvandir

15.08.2012 02:11

Gdzie ci nielegalni oszuści, których można by było odpowiednio długo tropić, śledzić, gonić, łapać i ukarać dla przykładu? Chyba z zagranicy przyjdzie ich sprowadzać, bo w kraju wszyscy legalnie działają, papiery mają na powiązania z miłościwie nam rządzącą partią (tzn. faktury i dowody wpłaty). Może to przez tę otwartą granicę królewiecką masami będziemy ich sprowadzać, żeby choć jednego z nich złapać (w dużej masie zawsze się jeden głupi trafi) i pokazać tego oszusta nielegalnego - tu, o tu jest i państwo właśnie go tępi. Pozdrawiam
Seaman

Seaman

16.08.2012 11:45

Dodane przez Irvandir w odpowiedzi na Gdzie oni są?

Jeśli zabraknie nielegalnych oszustów do ukarania, to się najwyżej dobierze z legalnych. Stary Franz Fiszer się kłania:)
Pozdrawiam serdecznie
Domyślny avatar

pieczona mysz

15.08.2012 02:32

Bardzo, bardzo dobre! Dziekuję Panu serdecznie, ponieważ idę spać usatysfakcjonowany
Seaman

Seaman

16.08.2012 11:43

Dodane przez pieczona mysz w odpowiedzi na obnażone członki przyzwoitych ludzi

Pozdrawiam serdecznie:)
Seaman
Nazwa bloga:
Liga Nadmorska i Postkolonialna
Miasto:
Gdynia

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 364
Liczba wyświetleń: 1,558,221
Liczba komentarzy: 4,592

Ostatnie wpisy blogera

  • Tusk z powyłamywanymi nogami
  • Ostał mu się ino Ostachowicz
  • Ciszej nad moim rządem!

Moje ostatnie komentarze

  • W tym masz rację - on cieknie...
  • "Kto zamienił zwłoki? A-Sowiecki bałagan,B-Bo szczątki były małe i brudne,C-Wina pilotów. Smsy z prawidłowymi odpowiedziami prosimy kierować do klubu PO." Jakiś dęte audiotele wymyśliłeś, bo w tych…
  • "utajone pod rudą farbą" No, już tak nie narzekaj na rudych, znałem jedną rudą....

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Smoleńsk - racjonalna teoria spiskowa
  • Dlaczego premier Tusk brał ślub kościelny?
  • Gibała być zdrajca, Kali nie być zdrajca

Ostatnio komentowane

  • , Tak to prawda ale na to pierwszy wpadł geniusz śledczy Seremet a że zajęło to 2 lata pracy a tobie chwilę no to trudno nagrody rozdano.Pozdrawiam.
  • Seaman, W tym masz rację - on cieknie...
  • Seaman, "Kto zamienił zwłoki? A-Sowiecki bałagan,B-Bo szczątki były małe i brudne,C-Wina pilotów. Smsy z prawidłowymi odpowiedziami prosimy kierować do klubu PO." Jakiś dęte audiotele wymyśliłeś, bo w tych…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności