Tyle się mówi o świętowaniu przez Polaków samych klęsk (Powstanie Warszawskie, Kampania Wrześniowa, Katyń i in.).
Gdyby jakikolwiek inny naród w Europie miał w swej najnowszej historii zwycięstwo porównywalne do Bitwy Warszawskiej (w której to spuściliśmy łomot wielokrotnie liczniejszej Armii Czerwonej, ratując od bolszewizmu całą Europę) – w całym kraju jak grzyby po deszczu wyrastałyby pomniki Naczelnego Wodza i jego dzielnych żołnierzy.
Za kosmiczny skandal uważam, że po 1989r. to najważniejsze po odzyskaniu niepodległości zwycięstwo nie doczekało się jeszcze w stolicy Łuku Triumfalnego na miarę L’Arc De Triomphe w Paryżu.
Nasza kinematografia – oprócz jednego knota Hoffmana – wciąż nie wyprodukowała eksportowych arcydzieł filmowych na miarę „Wojny i Pokoju” czy „Szeregowca Ryan’a”, opisujących porywająco polsko-bolszewickie zmagania wojenne... Ręczę sukces kasowy również za granicą; dla świata byłoby to odkrycie białej karty w historii tej części Europy.
Nie organizuje się konkursów na pieśni o Bitwie, czy ogólnopolskich, telewizyjnych festiwali patriotycznych ballad (za to funduje kiczowatą Zieloną Górę). Nie wystawia się spektakli teatralnych na ten temat i zdawkowo traktuje te rocznice na lekcjach historii.
Czy nie czujecie tego postkomunistycznego smrodu? Tego zakłamania, fałszu i obłudy? Tego zakamuflowanego wstydu z naszych militarnych sukcesów? Co tu u diabła się wyprawia?!
Jeśli naprawdę żyjemy w wolnej Polsce, to proszę bardzo o filmy z Victorią Wiedeńską, ze zwycięską Bitwą Pod Kłuszynem, ukoronowaniem której było zajęcie Moskwy przez hetmana Żółkiewskiego w 1610r., i Hołd Ruski w 1611r.
Że o remake’u z Bitwy Pod Grunwaldem nie wspomnę!
Zwracam uwagę, że Rosjanie z filmu „Rok 1612” zrobili ikonę swej państwowości... Zróbmy to samo z Bitwą Warszawską!
Nam nie jest potrzebny mit założycielski; nam wystarczy dobrze opowiedziana PRAWDA...
Lech Makowiecki
P.S. A póki co namawiam gorąco do okazywania swej radości 15 sierpnia, wywieszania flag i radosnego świętowania naszych militarnych sukcesów. Do masowych rekonstrukcji bitew (są jeszcze młodzi pasjonaci wśród nas).
Tam, gdzie urzędują włodarze miast o patriotycznym zacięciu – niech powstają monumenty sławiące nasze zwycięstwa. A nazwy placów i ulic niech przypominają o dawnych bohaterach... Prawdziwych, nie farbowanych...
Ja spędzę ten czas na koncertach patriotyczno-historycznych, na których na pewno usłyszycie poniższe, dedykowane Marszałkowi i jego podkomendnym ballady. W tym również mojemu dzielnemu dziadkowi Teofilowi, który pogonił Moskali aż za Lwów...
Z cyklu znalezione w sieci: „Honor i Gniew” z płyty „Katyń 1940” i „Ostatni Zayazd” z płyty „Patriotyzm”...
http://www.youtube.com/w…
http://www.youtube.com/w…
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3722
Pozdrawiam!