Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Zybertowicz a odrodzenie elit

plato, 20.07.2012
Patrząc z perspektywy pozwalającej na ogląd całości, powiem, że klasa polityczna panująca nam od 1944 roku ma nie tylko skłonność, ale jest to jej wyznacznikiem weryfikującym przydatność w ramach tej, do tworzenia struktur nie mających nic wspólnego z kompetencją, zdolnościami czy , a może przede wszystkim, z moralnością. Liczy się jedynie czy jesteś „swój”.
Andrzej Zybertowicz chcąc walczyć z tą tendencją proponuje  w ramach Archipelagu Polskości tworzenie programów coachingu dla „naturalnych” lokalnych liderów. On, lub osoby bliskie jemu, widzą jakąś lukę między obecnymi elitami a społeczeństwem.
Ta niewypełniona przestrzeń, moim zdaniem, ma zupełnie inne funkcje.  Ona nie jest niecką, którą wzbierający przypływ wypełni i skutecznie połączy oba brzegi wąwozu. Nie. To jest naturalny filtr. Taki bufor pozwalający na ocenę czy nadajesz się czy nie. To pas ziemi niczyjej między liniami frontu.  To takie sito, na powierzchni którego pozostają przydatne dla systemu elementy. Jedni nazywają to złotem inni nazwą mętami. Jestem po stronie tych drugich. Wszystko zależy po której stronie jesteś.
Oczywiście można powiedzieć, tak jak zresztą usłyszałem, jeżeli chcesz mieć wpływ na procesy musisz wejść w struktury je tworzące i wykazać swoją przydatność. Kiedyś przyjdzie twój czas. Przywołując Suvorowa ( tego od Lodołamacza, Akwarium  i wielu innych ciekawych  opisów sowieckiego systemu), muszę  pamiętać o kolejności dziobania.
Taką drogę, do pewnego momentu, obrali Kurski i Ziobro. Czekali, czekali i...niewytrzymali.  
Ktoś powie: na co miał czekać Ziobro, skoro w wieku trzydziestu kilku lat był ministrem i delfinem w PIS?  Osiągnął niezwykle dużo.
Dodam, że nie wszystko. Apetyt rośnie w miarę jedzenia.
Po drugie, wszystko zależy od punktu odniesienia. Będąc tak blisko niepodzielnej władzy prezesa partii, poddany nieustannemu stresowi i egzystującemu gdzieś na granicy świadomości pytaniu: Kiedy?, nie wytrzymał.  Zapewne fakt, że został ojcem i przekroczył magiczną barierę wieku – 40 lat - przeważyły szalę.  Trochę rozumiem jego logikę, Co mogło go czekać w PIS? Przy wyraźnej dysproporcji ( jeżeli można o niej mówić), charyzmy między nim a Jarosławem bezkrwawe przejęcie pełni władzy byłoby niemożliwe. Prezes zaś nie sygnalizował  chęci przekazania władzy w najbliższej perspektywie. To czego mógł się obawiać Ziobro  to konieczność odejścia z partii w chwili marginalizowania jego pozycji. Byłoby to znacznie mniej efektowne posunięcie niż wykonanie tego kroku w chwili, choć pozornej ale jednak, potęgi.
Zbigniew Ziobro, pomny pewnie losu bramkarza Jerzego Dudka, wolał być liderem we własnej partii niż wiecznym rezerwowym w PIS.
Do czego zmierzam?
Kuźnią charakterów przyszłych liderów są młodzieżówki partyjne. Bez wyjątku.
Te spragnione władzy o ogromnym apetycie na „Już! Teraz!” młode wilczki ulegają, chcą zostać uwiedzione!, korumpującej sile władzy. Tylko naiwni mogą myśleć, że ideowość motywuje do działania. Jeżeli nawet to szybko zostają z tej niechcianej przypadłości wyleczeni.
W pociągu relacji Szczecin-Warszawa, w  przedziale  pierwszej klasy, byłem światkiem rozmowy dwóch kobiet.  Były to niewiasty w wieku mocno kobiecym. Wyglądały na emerytowane nauczycielki. W rozmowie, jedna do drugiej chwaliła się propozycją kandydowania do władz powiatowych partii. Choć nazwa nie padła to po ocenach publicznych osób wyrażanych przez Panie wnioskuję, że chodziło o jakąś lewicową formację.  Druga, ze źle skrywaną zazdrością, zapytała: to dlaczego nie kandydujesz?
Pierwsza, prawie na ucho, choć na tyle głośno bym mógł słyszeć wyjaśniła: powiedziałam, że nie czuję się na siłach. Są lepsi ode mnie, bardziej intelektualnie przygotowani.
Z zadowoleniem malującym na jej twarzy uśmiech zawiesiła głos.
-No i co? co On powiedział? - dopytywała dama dzierżąca w dłoniach coraz bardziej nerwowo zwijaną GW. 
- Nie uwierzysz.  Uśmiechnął się do mnie. Podszedł bliżej, lekko objął ramieniem. Z  tym błyskiem w oku i tym swoim aksamitnym głosem podobnym do Sinatry dodał: spokojnie tam nic nie trzeba robić...
Jak myślicie, jest to odosobniony przypadek?
Istotą każdej struktury jest podział jej funkcji i zadań. Są Ci od myślenia i Ci od roboty.  Taki młody gniewny szybko uczy się, że lepiej zawsze być „od myślenia”. Im starszy tym bardziej utwierdza się w przekonaniu, że praca u podstaw to nie dla niego. „On od wielkich rzeczy jest”.
Na każdym partyjnym spotkaniu dla mieszkańców słyszę: jeżeli nie chcecie by rządzili Tamci głosujcie na Nas! Gdyby człowiek chciał robić tak jak Oni mówią pewnie by w ogóle nie głosował.
Jedni psioczą, że nie są u władzy, drudzy, że zbyt krótko jeszcze inni mówią nam o samospełniającym się raju pod ich rządami. Komu wierzyć?
Tak zwana klasa polityczna nie zmieniła się od 1989 roku. Proszę sprawdzić. Porównać wypowiedzi i twarze do których były przypisane. Czy jest w tym coś nowego? Niepowtarzalnego? Porywającego?
Nie.
Ufundowany, w ostatniej, bliskiej perspektywie 23 lat, system  jest stały. Prawie spiżowy. Z takimi dwoma interwałami 1992 i 2005-2007 pokazującymi, że faktycznie utknęliśmy w ruchomych piaskach. Są one skutkiem  wizji państwa polskiego zapisanej jeszcze ręką Piotra Wielkiego na początku XVIII wieku. Skrzętnie realizowaną przez jego ( choć nie bezpośrednio) zachodniopomorską sukcesorkę  Zofię ( przeszła na prawosławie i zmieniła imię na Katarzyna zwana  drugą, Wielką). Cień tej wizji kryje się za każdą myślą jaka wychodzi z Kremla a dotyczy Polski. Ktoś powie: masz chłopie manię prześladowczą.
A pamiętacie przypadek Kartaginy? Katon starszy miał taką na jej punkcie obsesję, że każde wystąpienie publiczne kończył słynnym zwrotem: a poza tym sądzę, że Kartaginę należy zniszczyć. To dopiero skuteczna polityka! Udało mu się. Po stolicy tego fenickiego państwa nie zostało nic. Zburzono, zaorano i solą posypano.
Czy myślicie, ze nasz Wielki Brat nie potrafiłby realizować skutecznie, długofalowo i konsekwentnie jednej polityki wobec takiej potęgi jak Polska?
Przywołuję Rosję jako wymowny przykład realizowania zadań w innej perspektywie. Większej niż nasza lokalna i skutecznie. Nie tylko w odniesieniu do naszych  aspiracji. Myślę tutaj o skutecznym formowaniu elit. Takim z wieloletnim wyprzedzeniem.
Niemożliwe?
Znów odwołam się do sowieckich metod. Wywiad "implementował" na terenie wroga całe rodziny. Ich zadaniem nie było natychmiastowe podejmowanie "rewolucyjnej walki". Plan był, a może wciąż jest,  bardziej wyrafinowany. Całość operacji opiera się na skutecznym zasymilowaniu. Dopiero następne pokolenie było na tyle wiarygodne i niewzbudzające podejrzeń, że Moskwa  aktywizowała takiego śpiocha.  
Jest jeszcze plan globalny i kosmologiczny – ogólny ale to nie miejsce i czas wyjaśniać te zagadnienia. Odsyłam do swojej książki „Społeczeństwo zniewolone” dostępnej na www.motyleksiązkowe.pl .
Koniec cz. II
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2760
Teresa Bochwic

Teresa Bochwic

20.07.2012 10:54

Tak, to jest klucz: "Będąc tak blisko niepodzielnej władzy prezesa partii, poddany nieustannemu stresowi i egzystującemu gdzieś na granicy świadomości pytaniu: Kiedy?,".
Ordynacja  wyborcza, system d`Hondta i progi, listy tylko partyjne, od 1993 roku, PiS głosował za.
Domyślny avatar

fritz

20.07.2012 15:09

Dodane przez Teresa Bochwic w odpowiedzi na Plato

Bogiem na firamencie. Takie cos nie istnieje. Tak samo nie istnieje demokracja wewnatrzpartyjna jak sie w Polsce przedstawia. To jest utopia.
Rudy102

Rudy102

20.07.2012 14:02

To wszystko racja. Skoro mamy do czynienia z demoralizacją narodu, to i struktury polityczne są zdemoralizowane. Wszystkie - również powiązane z PISem. Nie ma co się łudzić. Zresztą "brykanie" pana Ziobry et consortes bezsprzecznie tego dowodzi. Nie wspomnę o tej pani co "wyciągnęła" z PISu sporą grupę naiwnych i zostawiła ich na lodzie, radośnie zapisując się do PO. Jak jej tam było? Skusik, Kuzik, Obłudzik? Jakoś tak. Mogę się założyć, że w PIS jest jeszcze znacząca grupa takich Obłudzików czekających tylko na zaproszenie Partii miłOści (inaczej Partii Zbieraczy Fruktów). Na dole, w gminach widać to wyraźnie. Podam przykład. Gmina Bądkowo, powiat Aleksandrów Kuj., woj. Kuj. - Pom. Wójtem jest człowiek posiadający rekomendację PIS. Odbył się tam teraz konkurs na dyrektora gminnego zespołu szkół. Wygrała ten konkurs osoba (z rekomendacją komisji konkursowej, zatwierdzoną przez wójta), która jako dyrektor miejscowej podstawówki zatrudniła bezczelnie własnego syna jako nauczyciela. W ogóle w tej szkole zatrudniona jest też jej siostra i wiele innych powiązanych z nią osób. Wywołało to falę oburzenia w lokalnej społeczności. Mimo to ta kobieta (zamieszana w wiele podejrzanych akcji) została dyrektorem zespołu szkół w całej gminie. To wójt (mający rekomendację PIS) zatwierdził tą panią jako dyrektora. Mimo informacji, które posiadał - zostało mu to przedstawione w formie oficjalnego pisma. Podaję tu link do lokalnego forum, gdzie omawiana jest ta sprawa: http://forum.pomorska.pl… No i jak naród ma ufać partii zamieszanej w takie skandale? Przecież ludzie w tej gminie przestaną głosować na PIS, bo pomyślą sobie: no tak - oni wszyscy to taka sama banda złodziei i aferzystów; skoro mam już glosować na złodziei, to zagłosuję na PSL, bo oni chociaż wódę za darmo na festynach rozdają. To tyle na temat elit politycznych w Polsce. Dalej - przy takim stopniu demoralizacji współobywateli jedynym rozwiązaniem jest postulowana "praca u podstaw". Wiąże się to jednak ze społecznym wykluczeniem (człowiek pryncypialnie traktujący wartości i życiowe wybory jest uważany za "frajera", "oszołoma", "nieżyciowego safandułę" i co tylko chcecie). Wynika z tego także materialna degradacja (i całej rodziny) - powody patrz wyżej. Należy walczyć mimo wszystko. Nie poddawać się "przemocy złych ludzi". Jak już ci wszystko zabiorą, to godności i honoru nie będą ci w stanie odebrać.
Domyślny avatar

fritz

20.07.2012 15:04

Dobre w niej jest mowienie o szkoleniu. Zle mowienie o szkoleniu wybrancow. Bardzo dobry jest pomysl organizowania kursow. Dla ochotnikow. Jestem gotow sie zalozyc, ze na pierwszy, elementarny, zglosi sie 70%, drugi polowa i i tak dalej. Na koncu, po 4 kursie, zostanie nie wiecej niz 10%. Takie postepowanie eliminuje, wyklucza tworzenie sitw "swoich". No bo wedlug Zybertowicza "ktos" musialby wyznaczyc tych godnych zaszczytu, tych rokujacych nadzieje.... wyznaczajacy byliby broniacymi wlasnej pozycji. Innymi slowy, takie postepowania sila rzeczy prowadzi do degeneracji pomyslu, eliminowania tych kreatywnych a nie pasujacych. Te 10% to bedzie ta pierwsza, w naturalny sposob wyloniona szersza elita. Jeden kurs powienien trwac powiedzym 2 x 4 godziny, przeprowadzany online. Powinien byc zakonczony pytaniami do dyskusji. Bylaby master dyskusja (internet, webinar) i lokalne. Wszyscy zaczeliby rozumiec na czym wogole polegaja te mechanizmy prowadzenia co byloby olbrzymim plusem. Inna sprawa jest sprawa infiltracji.. Kaminski rekrutjac do CBA uzywal wariografu. Ci najlepiej utalentowani z tych 10% musieliby by przejsc test Kaminskiego. *** Credo: Silne panstwo, Polska, jest najlepszym biznesem Polakow. Antypolski herr Tusk i Niemcy likwiduja Polske, uniemozliwiaja jej rozwoj gospodarczy.
plato
Nazwa bloga:
...i stanie się koniec...
Zawód:
autor,
Miasto:
szczecin

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 51
Liczba wyświetleń: 193,416
Liczba komentarzy: 120

Ostatnie wpisy blogera

  • Bez pointy
  • Odbijmy Świnoujście z rąk Germańskich najeźdźców
  • Polska już dawno zrzekła się uznamskiej części Świnoujścia

Moje ostatnie komentarze

  • Ciekawe... a ja polecam książkę. Może z innej perspektywy, ale warto. Może jednym coś się wyjaśni a dla innych będzie przyczynkiem do refleksji. "Społeczeństwo zniewolone. Koniec demokracji".

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Jest ostateczna wersja przyczyn katastrofy smoleńskiej
  • Kto zastąpi Benedykta? Przepowiednia...
  • Odbijmy Świnoujście z rąk Germańskich najeźdźców

Ostatnio komentowane

  • Celarent, Przykro mi, że rok ten nie był najlepszym rokiem w pańskim życiu i że nie był też najlepszy dla Polski. Głownym powodem w obu przypadkach są rządy DT. Pocieszające jest to, że rok ten się…
  • Celarent, Przykro mi, że rok ten nie był najlepszym rokiem w pańskim życiu i że nie był też najlepszy dla Polski. Głownym powodem w obu przypadkach są rządy DT. Pocieszające jest to, że rok ten się…
  • , Od długiego czasu jest to jeden z najlepszych wpisów na NB. Nieukrywana prawda ,bez wyssanych z palca sensacji i szerzenia wątpliwych domysłow.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności