No cóż, kto rano wstaje temu pan Bóg daje...czasem rozum a czasem jego brak...co oznacza, że takiemu człowiekowi brak rozumu tylko na korzyść wyjdzie...
Madame daf raczyła była dać pogląd na mundrość oraz yntelygencję no i jak alignacko zachowują się na autostradzie policjanci z ojczyzny adolfa hitlera...znaczy się z Austrii albo z miejsca gdzie (chyba) świstak zawija sreberka...
cytuję bardzo ciekawy fragment jej wynurzeń i cywilizowanych zachowań jewropejskiej policji austriackiego autoramentu...
U mnie np. policjant, ktory kontroluje mnie na autostradzie z najwieksza uprzejmoscia prosi o moje dokumenty, zwraca sie potem do mnie, wymieniajac moj tytul naukowy (ktory przeczytal w moich dokumentach), uprzejmie dziekuje i zegna sie - a w Polsce ???
Potrzebne sa zmiany - tez i w mentalnosci wielu Polakow !
Krótki fragment i bardzo interesujący... co z niego wynika ? Moje wnioski wyciągam w oparciu o zwyczaje zaścianka w jakim ja mieszkam od ładnych paru lat...czyli UK.
Może najsampierw opiszę, że w UK samochody do kontroli zatrzymuje się tylko i wyłącznie w razie obławy na niebezpiecznych zbirów... mnie to nie spotkało jak dotąd. natomiast rutynowa kontrolo drogowa samochodu nie wymaga absolutnie zatrzymywania kontrolowanego pojazdu. Po prostu radiowóz policji drogowej czy to jawny czy tajny, zajeżdża kontrolowanego delikwenta od tylca...(może ten zwrot będzie łatwiej przyswajalny dla madame daf i innych pestępaków jewropejskich), jak wspomniałem zajeżdża od tyłu i po prostu przez jakiś czas jedzie za kontrolowanym samochodem, pojazdem, kucykiem czy super miotłą jaką dosiada madame daf...pardon, proszę skreślić tę miotłę...zapędziłem się...
Tablice rejestracyjne, mają żółte tło i czarne litery... policjant jadąc za samochodem, naciska przycisk i specjalny skaner robi zrzut na monitor radiowozu, po czym następuje przetworzenie obrazu na zapis cyfrowy i automatycznie wykonuje kwerendę w bazie danych, i po chwili, policjanci mają pełny zakres wiadomości w temacie pojazdu... właściciel, MOT (przegląd), ubezpieczenie, podatek drogowy. Jeżeli wszystko gra, to radiowóz schodzi z ogona kontrolowanego pojazdu i szuka innej ofiary. Jeżeli jest cóś nie tak, włączane są migdały i policjanci zatrzymują samochód...na autostradach, samochody nie zatrzymuje się do kontroli rutynowej... ze względu na bezpieczeństwo w ruchu drogowym. Zatrzymanie samochodu następuje tylko w wypadku wątpliwości co do zachowania kierowcy, np. gdy gliniarz ma podejrzenie i to uzasadnione, że kierowca jest naćpany, nawalony alo zachwocony jodłowaniem w alpejskich górach gdzie świstak zawija sreberka. oczywiście, zatrzymywane sa auta kiedy następuje złamania przepisów drogowych np. nadmierna prędkoć...
Wyłaniają się pytania... czy w Austrii istnieje zintegrowany system kontroli pojazdów drogowych ? Nie byłem w hitlerolandzie nawet przejazdem...ale śmiem twierdzić, że Austria ma taki system od ładnych paru lat. Skoro ma, to kontrola dokumentów utytłanych naukowo wynika w wypadku np podejrzenia prowadzenia pojazdu pod wpływem... dragów, alkoholu albo geniuszu madame daf... albo madame daf zasuwała gdzieś 200/h i policja austriacka ją shaltowała...ciekawe jak grzecznie się z nią przywitali ? butem w mord...pardon, guten morgen czy heil hitler ? Potem pewnie padło stwierdzenie liebe frau prof.dr.hab.zwycz zasuwała pani za szybko albo zasuwała pani zygzakiem...proszę dmuchnąć w to miejsce... ;-) dmuchanie todmuchanie prawda ?
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że madame daf po prostu nie wie o systemie identyfikacji pojazdów...i opisuje zwyczaje znane z Polski... ergo, nie mieszka w Austrii tylko w Polsce...albo dalej na wschodzie...
Prawdę mówiąc nie wiem czy w Polsce już działa system podobny jak w UK...może ktoś coś wie ? Nie przypuszczam, żeby tak było...
Co do hitlerlandu nie chce mi się wierzyć, żeby było inaczej jak w UK.
No i na koniec jeszcze jedna hipoteza... moze madame daf bywa kontrolowana przez policję austriacka na skraju autostrady ale nie kontroluje jej policja drogowa tylko obyczajówka...no cóż, wiele polek (niestety), rosjanek, ukrainek etc. ma robotę na skraju dróg, tudziez postojach na autostradach... profesjonalistka (świadczenie usług różnych) z tytułem naukowym...musi mieć powodzenie i ruch w interesie...
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4759
W Austrii mają kompleks niemców. Zresztą Niemcy uważają Austriaków za "wieśniaków" - co nie przeszkadza Austriakom uważać się za "niemców", co u tych drugich wywołuje pusty śmiech. Frau DAF prawdopodobnie przez większość życia pracowała w Austrii na szmacie/mopie z innymi nielegalnymi imigrantami z Polski...stąd usilna potrzeba dowartościowania się na starość...a to przez dodanie sobie "tytułu naukowego", a to przez plucie na rodaków w Polsce.