Zainspirowany moim poprzednim postem i komentarzami miłych pań (podrawiam i kłaniam sie nisko), postanowiłem dodać co nieco o samym marksie. Zwłaszcza, że panie komentowały lenistwo komuchów. Swoja wiedzę w temacie marksa zaczerpnąłe głównie z pracy brytyjskiego historyka Paula Johnsona. Jest to nietuzinkowa postać, były czerwony czy może rózowy w wydaniu brytyjskim. Przez wiele lat był naczelnym "New Stament" a więc gazety o lewicowej prowniencji. Po wielu latach, w końcu przejrzał na oczy i co więcej, zaczął nazywać rzeczy po imieniu.
To u niego znalazłem termin "gangsterzy polityczni" który stosował wobec leninowskiej i stalinowskiej bandy łącznie z w/w hersztami. Polecam jego prace "HIstoria świata" gdzie właściwie opisuje on XX wiek oraz pracę pt. "Intelektualiści". To właśnie Intelektualiści znakomicie ukazuja nędzę moralna i zwykły serwilizm wobec komunistycznych kacyków czy raczej gangsterów politycznych. Jeden z rozdziałow tej pracy, mówi o marksie. Własciwie każdy rozdział wyłaczywszy ostatni, traktuje o... no własnie, kundlach ? qrka kundle niczemu nie winne psiaki. trudno nazwać takich ludzi którzy wręcz pragneli służyć...nawiasem mówiąc, Litwin piszący po polskiemu, Miłosz... też kiedyś wychalapał, że on tylko pragnął służyć...
Praca oczywiście wkurzyła naczelnego krętacza postympu jak cholera adama michnika. Została ona potępiona... żeby było ciekawiej, wróg publiczny adama michnika nr jeden, Wielki Pisarza Polski Waldemar Łysiak, dlatego zainteresował się pozycja Johnsona gdyż własnie gw**no ją krytykowało. Sięgnął po nią, przeczytał i nawet machnął mistrzowski jak zwykle felieton przeciwko rózowej bandzie hangsterów politycznych.
Ale wróćmy do naszych baranów, miało być o marksie...
Otóż marks, nie przyniósł szczęścia swojej żonie i swojej rodzinie. To był człowiek który żył byle jak i wmieszał w to rodzinę. Co ciekawsze, pochodził z dość bogatego środowiska no i ożenił się z kobietą z dobrego domu. niestety, wpędził rodzinę w nędzę gdyz po prostu był zbyt zajęty polityczna agitką zamiast uczciwą pracą. prcezja żony które wniosła w posagu co rusz wędrowały do lombardu. Do zwykłej pracy zarobkowej, zwykły leń czy raczej lekkoduch, ściślej mówiąc z własnego rozumienia człowiek do wyższych celów. Totalny brudas, po prostu spał w ubraniu i zwyczajnie się nie mył... z relacji pruskiego agenta który go śledził (proszę zwrócić uwagę, że prusy zleciły śledzenie go, kiedy przebywał w Londynie i w innych krajach, czyli uważano go za groźnego dla państwa pruskiego...) wiadom, z jego relacji iz w mieszkaniu marksa było tak brudno, że groziło solidne pobrudzenie odzieży gdyby usadło sie na któreś z koślawych, zresztą krzeseł. Z braku higieny osobistej doczekał się skrofulozy...co nie jest przyjemne dla otoczenia ani dla samego chorego. marks mial wybuchowy charakter więc skrofuloza tylko spotęgowała jego wybuchowość.
nie był człowiekiem przyjemnym w obcowaniu, używał inwektyw niezwykle pomysłowych. Np. Ferdynanda Lasalle'a człowieka który własnymi zdolnościami i ciężką pracą, wydźwignął się wyższy poziom społeczny, wyzywał od "polskich żydów"...tak, tak, Żyd marks wyzywał innych od "polskich żydów" co wg niego, marksa było najgorszym wyzwiskiem, gdyż, uważał, Żydów z Polski za najbardziej brudna rasę...czyścioszek jeden...
Jego jedynym źródłem utrzymania kiedy przebywał w Wielkiej brytanii, było wsparcie finansowe udzielane przez Fryderyka Engelsa...
Wreszcie rzecz najciekawsza, marks w życiu nie zwiedziła żadnej fabryki...co więcej, nie znał (choć nie do końca, o czym dalej) żadnego robotnika. Engels był synem fabrykanta, wielokrotnie go zapraszał do zapoznania się z rzeczywistością robotniczego życia i z funkcjonowaniem fabryk. Wygląda na to, ze jego pipsztolenie to czysty świat fantazji...jego "Kapitał" (nudny jak flaki z olejem) to jeden wielki katalog fałszerstw. Na uniwersytecie w Oxfordzie dóch gentlemanów zrobiło doktoraty, bazując na fałszerstwach jakie są w "kapitale" autorstwa marksa.
Ironią losu, jest fakt iz prawdopodobnie jedyny proletariusz jakiego marks znał to jego nieślubny syn którego zmajstrował słóżącej swojej żony.
Jak go można scharakteryzować w skrócie ? Leniwy flejtuch z aspiracjami do wyższych sfer, tyran i zwykły kłamca.
P.S. z plotek w temacie adama michnika, to słyszałem iż unika mydła i podobno wokół niego jest hmmmm...bukiet zapachów różnych...może ktos coś wie ?
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5007
Takie są i moje obserwacje! LENIE, PASOŻYTY, PRYMITYWY!!!
dzisiaj na "Niezależnej" jest tekst Jarosława Szarka "Smutne dziedzictwo podłości", w którym autor pisze o niejakim Józefie Miniszewskim- zdrajcy Polaków, podlecu,donosicielu. I wyczytałam tam takie zdanie, które sformułował ktoś kto go dobrze znał:"Gdyby tyle pracować, ile hulać lubił,gdyby tyle prawdy szukał co pieniędzy(...)".....Brzmi znajomo, nieprawdaż?To można z całą odpowiedzialnością powiedzieć o tej specyficznej kaście pasożytów jaką jest lewactwo! Obrzydliwość i ohyda!!!
exterminacja narodow mniej wartosciowych, holokauast wlasnie, i uzyl do opisu tej exterminacji wlasnie pojecie "holokaust".
Marksizm, zydowska idelogia okazala sie wiec zrodlem inspiracji 20 wieku.
Co ciekawsze, Prof. Harman z UJ, stojacy na czele jednej z zydowskich instytucji (ucieklo mi ktorej), przewiduje w wPolityce, ze nie tylko manipulacja ludzkimi genami w celu poprawy gatunku stanie sie niebawem normalka (spontaniczne zaplodnienie nie wchodzi w gre, przynajmniej jezeli chodzi o Polakow sprawa oczywista; tylko odpowiednio niskie IQ bedzie akceptowane) ale rowniez beda tworzone stworzenie nie bedace ludzmi. Wlasnie wychodzac z "ludzi".
Czy prof. Hartman jest w tym sensie nastepca marksa?
B'nai B'rith - żydowskie stowarzyszenie w Polsce.
Marks brudasem i nieokrzesanym chamem, i obaj oprócz tego, że lubili cebule i czosnek .., byli przede wszystkim zbrodniarzami
PS "... klasy i rasy, które są zbyt słabe by opanować nowe warunki życia, muszą zniknąć, muszą zginąć w rewolucyjnym holokauście ..." - Karol Marks
Tragiczne ale niestety prawdziwe. Proszę, aby każdy pomyślał, co może zrobić w tej sytuacji, musimy działac-kropla drąży skałę np. wklejać linki, naklejać informacje na przystankach(krytyka "wybiórczej"), kolportować bibułę itp.