Glosa do wpisu blogera CzarnaLimuzyna Obalenie Tuska. Wersja dla Odważnych.
Wpis ten zachęca do zastosowania refleksji serwowanej przez samego Mistrza z Nazaretu: „kto z was jest bez winy”. Oczywiście do zastosowania względem siebie.
Więc ja o sobie. O moich lemingowych korzeniach, ciągotkach, odruchach, przekonaniach.
Byłem lemingiem, bo biłem brawo deblowi Wilczek-Rakowski za ustawę z dnia 23 grudnia 1988 r. liberalizującą gospodarkę, wierząc, że jej celem było umożliwienie każdemu obywatelowi PRL podejmowanie i prowadzenie działalności gospodarczej na równych prawach, a nie, jak się później okazało, zapewnienie „miękkiego lądowania” nomenklaturze partyjnej.
Byłem lemingiem, bo kibicowałem za Adamem Michnikiem podczas jego debat z PZPR-owskimi dygnitarzami - m. in. z prof. Langiem w Toruniu (1981), z Aleksandrem Kwaśniewskim (1989).
Byłem lemingiem, bo w 1989 roku dałem się nabrać na Okrągły Stół, wierząc że to inicjatywa patriotyczna, mająca na celu bezkrwawe wyprowadzenie Polski z tzw. ustroju komunistycznego.
Byłem lemingiem, bo z entuzjazmem i wiarą w demokrację poszedłem na wybory 4 czerwca 1989 r.
Byłem lemingiem, bo uwierzyłem Mazowieckiemu, że „gruba kreska” miała dotyczyć nieprzyjęcia odpowiedzialności za skutki peerelowskich rządów, a nie, jak się później okazało, zablokowaniu procesu lustracyjnego.
Byłem lemingiem, bo dwukrotnie w wyborach prezydenckich oddałem głos na Lecha Wałęsę i innych do tego nakłaniałem.
Byłem – a czy jestem?
Owszem. Jestem lemingiem, bo marzy mi się silna, uczciwa władza, silny przywódca, za którym mógłbym ufnie podążać.
Jestem – a czy będę?
Chyba tak. Niestety. Z naiwnych marzeń tak trudno się wyrasta.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4125
Nie zgadzam się z Szanownym Autorem. Marzenia o których napisał nie maja nic wspólnego z byciem lemingiem.To są marzenia normalnego Człowieka.
Osobiście uważam się za człowieka grzesznego i niedoskonałego jednak gwoli informacji jako bardzo młody człowiek w 1989 r nie dałem się nabrać na tzw, okrągły stół i wiedziałem kim był i jest Adam Michnik, lecz nie uważam się za "lepszego" Zależy mi na Polsce po prostu.
Pozdrawiam
Nie dlatego uważam się za leminga, że mam marzenia tylko dlatego, że dawałem się nabierać, ot wszystko!
Pozdrawiam!
Dziś wielu twierdzi, że już wtedy wiedzieli lepiej kto jest kto. Trzeba było więc wtedy gardłować. Ja otwarcie przyznaję, że nie wiedziałem, toteż mam pełne prawo do posługiwania się terminem "prawicowy leming".