Wczoraj, 26. marca 2013 roku, Pan Krzysztof Pasierbiewicz był uprzejmy zamieścić na NB tekst pod wymienionym wyżej tytułem.
Niestety nie zgadzam się zarówno z ogólnym przesłaniem: "Kaczyński i Duda muszą się dogadać", jak i ,z wynikającą z tekstu, choć nie napisaną wprost, analizą obecnej sytuacji społecznej i politycznej w naszym, nieszczęsnym kraju.
Ponieważ swoje lata mam i zdążyłem wielokrotnie być świadkiem tak zwanych zmian, poznałem ich mechanizm znakomicie oddany w słowach, cyt." Wiele trzeba zmienić by nic nie zostało zmienione". "Oburzeni" Pana Dudy książkowo wręcz wpisują się w ten i taki scenariusz "zmian".
Na potrzeby tego tekstu, zostawiam na boku tak zwanych "zwykłych ludzi", którzy w tym widowisku uczestniczą. Nie odbieram im prostoty serca i czystości intencji. Rzecz w tym, że nie mają świadomości w czym, naprawdę, biorą udział...
Zostawiam także Pana Kukiza i jego popleczników, gdyż, nie wątpię, że mają dobre intencje. Ale, niestety, nie mają wiedzy. A, w takich przypadkach, dobrymi itencjami "brukują piekło".
JOW-y bowiem są nie do zastosowania w przypadku systemu parlamentarno-gabinetowego wspieranego "metodą" proporcjonalną, która, w dodatku, jest całkowicie "skęcona" ordynacją wyborczą, realizującą w praktyce, system nie proporcjonalny ale większościowy.
To są tylko sprawy kardynalne. Na, czasem niezwykle istotne, impoderabilia, nie ma tu miejsca.
By wątek skończyć, powiem tylko, że w Polsce jest tak, iż, w rzeczywistości, o tym, kto zostanie posłem decyduje kilkadziesiąt osób w skali kraju, czyli najściślejsze kierownictwa partii politycznych. Ale elektorat nie ma tej świadomości. I nie ma mieć...
Ponieważ pookrągłostołowy układ wyczerpał już swoją dotychczasową formułę a stan państwa jest katastrofalny i rządzący a także wspierające go, zblatowane, środowiska medialne i biznesowe mają świadomość, że idzie ku katastrofie, zaczęto kombinować. Jak skanalizować nieodwołalnie nadchodzący bunt społeczny. Ale, przy tym, nie stracić koryta... I rzeczywistego wpływu na przemyślany, zaplanowany i konsekwentnie realizowany dryf państwa.
Bo Polska ma być, z definicji, krajem słabym, państwem bezzębnym i targanym niepokojami społecznymi. Ale pod kontrolą. Pod ich kontrolą.
Wrócono więc do znanego, wypróbowanego i bardzo efektywnego sposobu wykreowywania koncesjonowanej opozycji. Rzecz stara, dobra i sprawdzona. I tym właśnie, niczym innym, są "Oburzeni" Dudy i Kukiza.
Nie jestem apologetą PiS-u. Znam jego liczne, niestety, słabości, pamiętam błędy, czasem, moim zdaniem, kardynalne ale...
Ale jest tak, że realnie a nie życzeniowo, PiS jest dzisiaj jedyną partią opozycyjną, czego "materialnym" dowodem było głosowanie nad wotum nieufności dla rządu Tuska i powołaniem rządu prof. Glińskiego. Wówczas wszystkie inne partie "opozycyjne", niczym bezwolne, pociągane za sznurki marionetki zagłosowały przeciw. Wstrzymanie się od głosu przez PJN było jednie nieudaną próbą zachowania pozorów. Wstrzymanie się od głosu było, w istocie, poparciem udzielonym rządowi.
O Palikociarni pisał nie będę bo wszyscy wiemy czym, w istocie, jest.
A skoro jest tak, że wszystkim, którzy dobrze życzą Polsce, pozostał tylko PiS to sytuacja wymaga, byśmy czynnie popierali Jarosława Kaczyńskiego i robili to bezwarunkowo!
I dlatego to nie PiS ma się "dogadywać" tylko wszyscy MUSZĄ dzisiaj skupić się przy Kaczyńskim. Bo tylko on osobiście GWARANTUJE, rzeczywistą wolę zmian i tylko jego ugrupowanie (formuła szersza niż sama partia) ma realny potencjał do dokonania zmian. Zmian rzeczywistych i kardynalnych.
Dopiero ta i taka powszechna świadomość Polaków da nam szansę. Szansę.
Czy tym razem z niej skorzystamy, czy uda się wreszcie to co nie udało się przez tyle już lat, to jest inna sprawa. I wymaga, moim zdaniem, zmian w samym PiS-e. Ale to jest temat na inną okazję.
Z wyrazami szacunku:
Grzegorz Kowalik
(patologiczny antykomuch)
PS
Teraz spodziewam się audiencji Pana Dudy u Bula. Tam,pod żyrandolem, Panowie wspólnie będą się pochylać...
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 7502
Musimy ich powstrzymac, nie wolno do tego dopuscic, nawet jesli ci o dobrych intencjach ale braku wiedzy mieliby miec z nami "wojne". Jak, po tym wszystkim, co sie teraz dzieje w Polsce, po 6 latach rzadzenia PO, mozna nie miec wiedzy??? To jest niezrozumiale. Podejrzewam, ze panowie od Dudy i Kukiza wyczuli, ze ida zmiay i chca sie podlaczyc, myslac, ze cos uszczkna elektoratowi PiS-u. I tylko nie wiadomo, czy to robia dla siebie, bo sa tacy cwani, czy to robia na zlecenie.
pozdrawiam
A odnośnie "projektu Gliński" to rzeczywiście niewiele Pan zrozumiał...
Pozdrawiam
PS
Naukowcy też, czasem, bywają ludźmi:-)
Ukłony przesyłam
A Wielki Tydzień to wspaniały czas by zająć się... Przede wszystkim sobą. Tyle, że to akurat wymaga czasem rzeczywistej odwagi.
Grzesiek
wystarczy popatrzeć i pomyśleć, zeby zobaczyć, że duda jest zadaniowany na opozycję a kukiz to przypuszczalnie pożyteczny idiota...
choć nie byłbym tego pewien...
cała ta impreza pachnie mi nowymi geremkami, kuroniami etc. michnik pewnie załapie się z urzędu... ;-)
nie dajmy się zwariować... PiS nie jest z mojej bajki ale jest to, tak jak pan powiedział, jedyna partia opozycyjna serio w tzw. Sejmie... czasem, ciężko mi to słowo przechodzi przez gardło ze względu na szczawiową muchę plujkę czy pseudobabę ubecką...
to by było na tyle...
http://salonowcy.salon24.pl/483007,dziesiec-grzechow-partii-jaroslawa-kaczynskiego
Pozdrawiam serdecznie i przedświątecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
"Celowo piszę z „oburzonymi”, a nie „Ruchem Oburzonych”, bo uważam, że, jak to zawsze bywało w przeszłości, w Polsce władzę może zmienić jedynie skonsolidowany i masowy zryw narodowy, a nie określone partie polityczne, bądź związki zawodowe..."
Proszę z łaski swojej, w wolnej chwili, to zdanie przeanalizować.
Pozdrawiam Panią przedświątecznie
Krzysztof Pasierbiewicz
Zacytowana zdanie też znam i też, trudno się z nim nie zgodzić ale... Ale "wcześniej" sytuacja była o tyle inna, że naorodowe porusznia dopiero wykreowywały reprezentację polityczną. Teraz, natomiast ona już jest. Choć fakt, że ułomna...
Ale dzisiaj, pozwoli Pan, że zostawimy sprawy tego świata na boku. Życzę Panu pięknego i błogosławionego Czasu Świąt. Świąteczności Panie Profesorze!
PS
To, że zostałem "Panią" przyjmuję z uśmiechem. Lepsza Pani Grzesiek niż Pan Grodzka:-)