Gospodarka: szturm i odpływ

 
Coraz ciekawiej dzieje się w naszej gospodarce. O szturmie na urzędy pracy trochę cicho w mainstreamowych mediach. Gdyby to się działo za rządów PiS, nie schodziłoby to z ekranów. A wozy transmisyjne oblegałyby budynki z długimi kolejkami bezrobotnych.
Ale rządzi PO, a więc cicho-sza. Nie mniej ciekawie jest w bankowości. Włoski właściciel PKO S.A. UniCredit na gwałtu- rety sprzedaje akcje polskiej spółki-córki. Chodzi o akcje o wartości, bagatela, 4 miliardy złotych. I rzeczywiście na olaboga, bo za raptem kwartał jest przecież w PKO S.A. wypłata dywidend. Albo więc UniCredit już wie, że dywidendy będą zerowe albo – co bardziej prawdopodobne –  są na takim "głodzie" finansowym, tak potrzebują pieniędzy, że sprzedają niczym Skarb Państwa firmy należące do państwa polskiego w czasie kryzysu.
Skądinąd istotny wpływ  na to, co się dzieje w polskich finansach pokazał Goldman Sachs (już bez Marcinkiewicza), który zmienił wezwanie odnośnie akcji PKO S.A. z "trzymajcie" na "sprzedawajcie".
Czyżby więc Włosi chcieli pakować walizki i ewakuować się z Polski? Czy może jeszcze chcą podrenować polską córkę, zasilając swoje interesy w Italii.
 
xxx
 
Generalnie nie wygląda to dobrze skoro dane dotyczące polskiego PKB są takie a nie inne. Gdyby PKB nad Wisłą był podawany nie kwartalnie  – jak jest – lecz miesięcznie, to już od grudnia 2012 bylibyśmy w sytuacji recesji. A tak rząd przy pomocy przezornie zmienionego kierownictwa GUS dalej może wmawiać sobie i Polakom, że jesteśmy "zieloną wyspą".