Ale do rzeczy! Po co ja tu gryzmolę o Nowaku? Z powodu wyjątkowo rzadkiego nazwiska? Nie! Otóż, magister minister Nowak poprosił kolejowych związkowców, żeby nie strajkowali, bo „jest zimno”. Panie ministrze, ja to wszystko rozumiem... Ja rozumiem, że wam jest zimno, ale jak jest zima to musi być zimno!
Przytomny szef związkowców odpowiedział, że zimno to jest w poczekalniach i pociągach! I żeby sobie Nowak posiedział w takiej poczekalni! Oj, panie Nowak, jak pan tam posiedzisz, to brylantyna panu na grzywce zamarznie. W ten ziąb nawet konie łby pospuszczały. Czy konie mnie słyszą?! (Nie, panie Giertych, to nie do pana!)
Panie Nowak! A może zróbmy dzień (dni) pieszego pasażera?! Wystąpi Wesoły Romek (Giertych?) i wszystko wróci do normy…
