Nie ja mieszałem beton! , powiedział Adam Struzik, niezatapialny peeselowski marszałek naszego nieszczęsnego Mazowsza, odpytywany na okoliczność afery lotniskowej (kurde, ile my tych afer mamy!: autostradowa, stadionowa, ambergoldowa, kolejowa, lekowa, o hazardowej nie wspominając).
Ech, Wigilia już dawno minęła, a on, dalej prawdę mówi! W, przepraszam za niedyskretne pytanie - ciągu jakimś jest, czy co?
Ja rozumiem, że się ciężką pracą fizyczną Pan Marszałek brzydzi - manicure za drogo teraz kosztuje, żeby się nią, pobierając takie dopłaty z Unii do posiadanego przez się marnego spłachetka ziemi, parać.
Od tego, to on ma lekko licząc 50% tegorocznych absolwentów uniwersytetów i politechnik (tak!). I to nie jest jeszcze nasze ostatnie słowo!
Ja też zrozumiem, że Wyborcza wybiórczo (no tak to jest) czepia się czegoś tak normalnego w III RP, jak faktu, że Port lotniczy budowany według zasady "szybko i tanio", zaczął się sypać już kilka miesięcy po oficjalnym otwarciu.*
A kiedy miał się sypać?! Przed otwarciem ?!
Od sypania się przed otwarciem, to są autostrady!
I jakie tanio?! 400 milionów to jest tanio?!
A poza tym na wybudowanym za 2 miliardy Stadionie Narodowym, trawa jest jednorazowa i nikomu to nie przeszkadza, a jednorazowego betonu się pismaki czepiają!
Dlatego w kontekście wałka na Modlinie interesuje mnie odpowiedź na pytanie nie kto mieszał beton, ale kto kręcił lody.
O smaku samorządowym.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 6721
W Wigilię ludzie przełamując się opłatkiem, składają sobie życzenia i to jest ten moment mówienia szczerze i od serca. I o to mi w przytoczonym przez Panią zdaniu chodzi.
obawiam się, że "tyn dżob, to un jusz zajenty jest" :-)
Też życzę zdrowia (bo wszystko inne sobie kupimy!)