Prezes znowu wszystko popsuł! Czyż nie mógł dalej nienawistnie milczeć?! A wiadomo, scena polityczna ostatnich lat do bólu przewidywalna - wszyscy czekają, co powie Prezes - to on wyznacza kierunki w dyskusji. Swoim programowym wystąpieniem i propozycją konkretnej alternatywy do skompromitowanych rządów Tuska musiał wywołać prawdziwą panikę. Donald zdołał wydukać jedynie coś o zapałkach, Piterze nos jeszcze bardziej się zakrzywił, a i Ziobrze głos znowu zadrżał. W tefałenie zabrakło koloru na paski, Anita Werner ani razu się nie uśmiechnęła, a red Łaszcz na kolanie zmontowała dodatkową "lożę prasową", żeby chociaż trochę na gorąco pozagłuszać. Krótko mówiąc, ostatnia, wakacyjna niedziela totalnie "zrujnowana", a i noc z pewnością dla wielu bezsenna. Kontuzjowany przez TVN premier pobiegł kuśtykając prosto do Ostachowicza.
Tylu naprawczych konkretów ile znalazło się w przemówieniu Kaczyńskiego - od Tuska nigdy nie usłyszeliśmy i co gorsza - nigdy nie usłyszymy. Miło było popatrzeć, jak wszyscy postawieni są do pionu. Wymowa samego wystąpienia - sensowna i konkretna.... niestety. Niestety, bo za chwilę ruszy taki jazgot, że przeciętny Kowalski niewiele się z tego dowie. Nie można przecież dopuścić, by rzeczonemu Kowalskiemu, przez myśl, nie daj Boże przemknęło : "ten facet ma rozwiązania na moje problemy!" Kowalski ma pamietać, że jest kryzys i wszyscy muszą cierpieć . No, może bez przesady, Józef Bąk zawsze jakoś się wywinie i wyjdzie na swoje.
Zarzuty na gorąco - absurdalne oczywiście : brak kalkulatora, za wiele podniesionych kwestii, Kaczyński nie zwrócił się do nikogo konkretnie....no, może do Polaków, ale " Polacy to nikt" , jak "inteligentnie" zauważył publicysta Jan Wróbel, który najwyrazniej był czymś ogłuszony, kiedy Kaczyński zwracał się do wielu grup społecznych i zawodowych : przedsiębiorców, nauczycieli, lekarzy, bezrobotnych, rodzin wielodzietnych itd. To ciekawe, ale żadne z wystąpień "pięcioletniego" premiera nigdy nie było poddawane tak wnikliwym analizom i nikt nigdy nie zapytał Donalda Tuska o kalkulator (?) Po 5-ciu latach widać, że to zasadniczy błąd!
Już pierwsze reakcje pokazują, że rozwiązania PiSu są interesujące. "Test Seawolfa" zawsze działa : kiedy kpina i ujadanie, to wiadomo - warte uwagi. Szczegóły możemy zostawić na potem, nie ma wątpliwości, że "specjaliści" zajmą się każdym wypowiedzianym przez Prezesa zdaniem. Tym razem bedzie znacznie trudniej, bo nie było słowa o Smoleńsku.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3271
"To ciekawe ale nikt nigdy nie zapytał tuska o kalkulator" - no tak, tylko po co skoro "redaktor'y" zapewniająco i z aprobatą zawsze zmieniają temat na Kaczyńskiego, o którym jakże już inaczej - z drwiącym uśmiechem.. jakby o samym Benny Hillu..
"Któż mógłby brać na poważnie takiego JK, skoro sama 'rydaktorka' (taka 'łobeznana w świecie') 'siem' z niego 'śmnieje'?
A łocym tom myślał.. Ach.. kultywator czy jakoś! Tylko na co..? Oj tam, oj tam.. " - myśli Kowalski i tak tez głosuje, bo "przecie łobowiunzek łobywatela" 'redaktory' przyPOminają
Pozdrawiam