Pan Prezydent mimo upałów nigdzie dziś nie wyjechał ponieważ musiał czytać w Gazecie Wyborczej artykuł o sobie. Jak ten czas leci, to już dwa lata. Do napisania artykułu okolicznościowego oddelegowano red. Wrońskiego, który podobnie jak Pan Prezydent należy do starego hrabiowskiego rodu, a jak kto nie wierzy to niech sobie pójdzie do teatru i obejrzy " Annę Kareninę " Takich artykułów byle kto pisać nie może.
Praca Pana Prezydenta polega na łagodzeniu i " ociosywaniu kantów ", roboty huk bo kantów w polskim wielościanie tyle, że to już właściwie wałek. Ulubionym pokojem Pana Prezydenta jest ten w którym Marszałek stawiał pasjansa, mamy tu do czynienia z wykorzystaniem tzw.Genius loci do bieżących zadań politycznych. Sprytne. Mam nadzieję, że pan prof. Nałęcz zlokalizował sypialnię Wielkiego Księcia Konstantego i Pan Prezydent tam nie zagląda w poszukiwaniu jakiejś Księżnej Łowickiej, żonaty jest.
Do ulubionych zajęć Pana Prezydenta, czyli robienia zdjęć przy pomocy teleobiektywu ze sztucerem, doszło teraz jeszcze jedno, relaksujące spacery po Parku Łazienkowskim. Nieodstępujących go na krok BOR-owców Pan Prezydent straszy, że jak będą za nim tak łazić to on zacznie jeździć tramwajem, tak jak prezydent Wojciechowski.
- I jak mnie wtedy dogonicie ? - zwykł w takich sytuacjach żartować.
Artykuł w Gazecie Wyborczej polecam ze spokojnym sumieniem jako przykład solidnego dziennikarskiego rzemiosła. Ewentualnemu czytelnikowi chciałbym jedynie zwrócić uwagę na pewną nieścisłość w tekście, wynikającą jak sądzę z pośpiechu i niewielkiej wiedzy red.Wrońskiego na temat wąsików. Nie podejrzewam Gazety Wyborczej o próbę celowego dyskredytowania prezydenckich wąsików. Wąsiki Pana Prezydenta to nie wąsiki á la Pułaski - jak podaje Gazeta - gdyż ten nosił wąsiki typu " młody Salvadore Dali ". Wąsiki noszone przez Pana Prezydenta to wąsiki typu "Pencil " ( podgrupa B ) Wąsiki tego typu nosił na przykład Peter Sellers w filmie " Różowa Pantera "( podgrupa A )
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2191
Uch, ależ rozbudziłeś we mnie apetyt na wiedzę. Jak można tak dawkować po aptekarsku tak podniecające informacje! Czy dążenie do naśladowania Piłsudskiego doprowadziło pana prezydenta do nauczenia się jakiegoś pasjansa? Czy na karo nadal mówi "dzwonek"? Czy do nauki użył pasjansa w komputerze? Czy był to pierwszy kontakt pana prezydenta z komputerem? I czy czuje się czasami w tym pałacu jak... walet trefl? Kto nie rozumie ostatniego zdania niech termin fachowy "walet trefl" przetłumaczy sobie na język bliższy otoczeniu pana prezydenta oraz graczom w trzy karty (być może to ci sami ludzie). Autorze, nie bądź skąpy! Cały naród czeka na dalsze rewelacje z życia wyższych sfer, bo przecież nie będziemy plamić rąk szukając ich w GW. Prosimy, splam je za nas! A co do wąsików, to chyba miał takie jakiś dawny aktor angielski, kiedy grał gagstera. Pamiętasz może, który?
Niech mówi na karo dzwonek byleby tylko nie mówił na trefla żołądź. Ten aktor o którego Ci chodzi to może David Niven, grał rownież z Sellersem w Rozowej Panterze, ale wąsiki nieco innego typu bo angielskie , wąskie i w niektórych wersjach lekko uniesione. Pozdrawiam