Już naprawdę nie wiadomo, jak przykryć kolejne afery ekipy Tuska, czym wypełnić już nie tyle czas antenowy, co wyrwy w kolejnych popękanych autostradach przejezdnych jedynie mocą dekretu Prezydenta, tudzież mocą silników Tuskoptera. Te autostrady, to kiedyś będzie klasyka- przekręt Tysiąclecia. Bagsik, Gąsiorowski, FOZZ, czy Rycho, to harcerzyki, praktykanci, te drogi i stadiony, to dopiero jest Miś na miarę naszych marzeń i ambicji i to nie jest nasze ostatnie słowo! Takiego przekrętu Polska jeszcze nie widziała, a widziała wiele. Dwa razy droższe od niemieckich, cztery razy droższe od czeskich, przy materiałach, robociźnie i wymaganiach jakościowych dramatycznie niższych, rozsypujące sie od nowości, wszyscy plajtują, a ci, co mogą , zgarniają kasę i znikają. I nie ma winnych. I jeszcze wszyscy się cieszą! To jest w tym wszystkim najciekawsze, jak oni to robią? Ano, są sposoby, wszystko w podręcznikach opisane, nie trzeba geniusza. Ot, właśnie czytam sobie o sondażu, czy dobrze zrobiono, że Prezydencka Para została pochowana na Wawelu. Otóż, równie sensowny i produktywny byłby temat, czy dobrze, że Wisła płynie do morza, zamiast do Karpat. Nawet wiem, jakie byłyby wyniki takiego sondażu o Wiśle. 56%- dobrze, 27% niedobrze, reszta- nie wiem, nie interesuję się. Płynie i koniec, a Nasz Prezydent leży na Wawelu i koniec.
Przy okazji, nagłówki mogłyby wyglądać: „ przytłaczająca większość pozytywnie ocenia Prezydenta Kaczyńskiego, jako Polaka i jako człowieka”, bo tak właśnie jest w tym sondażu, 77% pozytywnie, 9% negatywnie, albo „większość chce pomnika ofiar katastrofy”, bo tak też tam, jest napisane, albo, „większość pozytywnie ocenia prezydenturę Kaczyńskiego”. Mogłyby, ale przecież nie po to się zrobiło taki sondaż. Wybija się, więc, tę cześć, która mówi, że większość uważa za niesłuszny pochówek na Wawelu.
Jak jest sens takiego sondażu- tylko jeden, podgrzać, a właściwie rozpaczliwie odgrzać spór, rzucić ujadającym kundelkom kość- Wawel! Jest to desperacja, wobec faktu, że na ostatnie pikiety w tej sprawie przyszło kilkanaście osób, opisane, w Wyborczej, jako społeczeństwo Krakowa. Oni już mają taka manierę, czterech licealistów to „polscy licealiści”, pięciu prawników to „polscy prawnicy”, trzech dziennikarzy, którzy zebrali pięć podpisów, to „polscy dziennikarze”. A troje, czy czworo pudelków władzy, to „polscy ludzie kultury zaniepokojeni naciskami w sprawie telewizji Trwam” No, nie można zaprzeczyć, każdy prawnik ich wybroni. Jak pamiętamy, epopeja z krzyżem z Krakowskiego Przedmieścia została całkowicie świadomie i na zimno wywołana wypowiedzią Prezydenta Komorowskiego, oby żył wiecznie, choć niekoniecznie, jako głowa czegokolwiek, a już zwłaszcza naszego kraju. Wtedy się udało, to może i teraz też się uda, próbują chłopaki, bo co im zostało. Powiem krótko, po marynarsku, od siebie, bo za innych nie odpowiadam, podniesie który rękę na grób Naszego Prezydenta, szybko ją straci. Nawet pewna tradycja byłaby zachowana, bo po pogrzebie Marszałka Piłsudskiego przez rok krypty pilnowali piłsudczycy z szablami, wobec gróźb wykradzenia trumny. Ach, ale by było, jaka by była radość w rządowej Bibliotece, czyli ośrodku propagandy, gdyby udało się wywołać walki wokół katedry, które przyćmiłyby zmagania ze Smokiem Wawelskim niejakiego Dratewki, osobnika opanowanego nienawiścią i nietolerancją wobec innych gatunków. Zajęłoby to opinie publiczną na kilka tygodni. Czemu nie, skoro śmierć jednego nieszczęsnego dziecka wprawiła mainstreamowe media w udawany, starannie sterowany amok i zajęła wszystkich na długie tygodnie, to i Bitwa O Wawel byłaby idealną przykrywką dla afer i kompromitacji rządu. Bo i pewnie jakiś samochód TVNu by się przy okazji spalił, i jakiś reporter by dostał w czajnik przed ustawiona zawczasu kamerą, od „kiboli” w identycznych, wyfasowanych służbowo kominiarkach.
P.S. Felieton pierwotnie przeznaczony do Gazety Polskiej Codziennie, ale sie nie zmieścił, więc wklejam tutaj, żeby się już całkiem do szczętu nie zdezaktualizował.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5863
....[Jurko]