Tak Kaczyński skomentował "tajne/poufne/przed przeczytaniem spalić "posiedzenie błaznów w cyrku na Wiejskiej.
Tajemnica jest wtedy,gdy o czymś wie tylko jedna osoba,jeżeli o czymś wiedza juz dwie osoby...to nie ma tajemnicy.
To chyba Konfucjusz ,albo Sun -Tsy
Komentarz wyśpiewany
Owo utajnienie to zwykły ,klasyczny chwyt Tuska,by stworzyć atmosferę tajemnicy, zagrożenia i o którym szeptem będziemy rozmawiali w domach. Świetny to jednak zabieg mający na celu stworzyć pole do pomówień, insynuacji i ataków na opozycję .Jak widać cyrk na Wiejskiej juz odniósł pierwszy efekt pierwszego naiwnego- atak na Kaczyńskiego za ,,jątrzące milczenie'' w mediach. Jakby się z kolei do mediów wypowiedział byłoby to samowolne i niedopuszczalne przerwanie tajności obrad.
Czyli Tusk juz osiągnął sukces, skoro zamierzasz rozmawiać o tym tylko w domu i jedynie szeptem.
No i widać calkowite wspołmyslenie z szefem Kaczynski wykazuje sie ta sama dzielnością.
A wystarczyła uzgodniona z innymi konferencja prasowa by całkowicie zdezawuowac potrzebę " tajnosci" .
Kolejny przykład licencjonowanej opozycyjnosci.
Czyli jak to Kobuszewski sie wyraził? " a od teraz kto piśnie( o działaniach rzadu wokół "rosyjskiej wojny hybrydowej") ten bierze w ryj...."? Bo nie o utrzymanie w tajemnicy czegoś co słyszało 460 blaznow, plus kancelaria, obsługa nie licząc pozostałych gumowych uszu, chyba chodzilo?
A " przecieki z wiarygodnych źródeł" jeszcze sie nie pojawily?
Tajemnica poliszynela,to "tajemnica" ogólnie znana ogółowi....tak mnie uczono :-))