23 lat temu zmarł por. Rafał Gan-Ganowicz (23 IV 1932-22 XI 2002) antykomunista, żołnierz RP na uchodźstwie, najemnik, korespondent Radia Wolna Europa,
czł. Rady Narodowej RP 1989-91 w Londynie.
Pochowany na cmentarzu parafii p.w. św. Agnieszki na Kalinowszczyźnie w Lublinie
Zmarł w Polsce rządzonej przez postkomunistów, toteż śmierć jego została przemilczana przez politycznie poprawne media
Zmarły 23 lat temu, dokładnie 22 listopada 2002 roku, był Żołnierzem Tułaczem walczącym z komunizmem z bronią w ręku na kontynencie afrykańskim i azjatyckim. Wszędzie tam gdzie wówczas mógł przeciwstawiać się czynnie okupantom Ojczyzny. Jako nastolatek zaraz po formalnym zakończeniu II wojny światowej zawiązał w Polsce organizację antykomunistyczną i w wyniku jej wykrycia przez UB musiał uciekać z kraju. Przedostaje się do Berlina Zachodniego i wstępuje do utworzonej przez Amerykanów kompanii wartowniczej. Następnie wyjechał do Francji, gdzie zdał maturę i odbył studia oficerskie, organizowane przez NATO a także ukończył kurs spadochronowy.
Stopien podporucznika odebrał 11 listopada 1959 w Londynie z rąk generała Władysława Andersa. W latach 60-tych walczy z bronią w ręku z komunistami w Kongo i Jemenie. Po zakończeniu zbrojnej walki osiada w Paryżu. Wspierał działalność antykomunistyczną w Polsce m.in. Pomoc dla „Solidarności”, paryski korespondent Radia Wolna Europa.
Członek Rady Narodowej Rzeczypospolitej Polskiej.
Pod koniec lat 80. wrócił do ojczyzny i zamieszkał w Warszawie, a następnie przeprowadził się do Lublina. Zdecydował się na zmianę miejsca zamieszkania ponieważ lubelskie środowisko organizacji obywatelskich nie tylko zaopiekowało się nim, ale i stworzyło warunki do aktywnego funkcjonowania – dzielenia się swoim doświadczeniem życiowym, zwłaszcza walki o wolność z młodym pokoleniem.
Jego barwne gawędy, które snuł do młodych przy ogniskach w Nasutowie czy Motyczu Leśnym, do dziś pozostawiły u wielu wdzięczny ślad w pamięci. Pośmiertnie odznaczony przez Prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Autor książki „Kontotierzy”* i bohater filmu „Pistolet do wynajęcia”**.
Nigdy nie zapomnę jego opowieści co robili komuniści i jak mordowali przeciwników .
Polecam książki .
Na pytanie dziennikarki, przepraszam jak sie mylę, może Oriany Fallacy, zapytała Go czy zabijał ludzi? Gan Ganowicz ze wielkim zdziwieniem mówi nie, tylko komunistów
Dziś gdy czerwone ścierwa znów dorwały się do władzy vide szmato-komuch Czarzasty, taki Polak jak por. Gan-Ganowicz by się Polsce przydał
Zrobiłby im z czerwonych czerepów galaretę
Czy Wszechświat może przestać istnieć?
Nie, nie może.
Jerzy Ciruk z Dowspudy