Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Kryptowaluta – pieniądz, którego nikt nie chce

mjk1, 03.11.2025

   Coraz częściej słyszymy, że przyszłość finansów to kryptowaluty, wolne od państwa, niezależne od banków, rzekomo „demokratyczne”. Nowa era pieniądza, w której nikt nie ma władzy, a wszystko reguluje „matematyka”. Brzmi pięknie, jak wszystkie utopie. Problem w tym, że ekonomia to nie bajka o wolności, tylko twarda gra interesów, zobowiązań i realnych dóbr. I w tej grze kryptowaluty przegrywają z kretesem.

Zacznijmy od prostego faktu: żaden kraj na świecie nie uznaje kryptowalut za prawny środek płatniczy. Oznacza to, że nikt nie ma obowiązku ich przyjąć, ani sklep, ani przedsiębiorca, ani nawet państwo, które pobiera podatki. Złotówki w Polsce, euro w strefie euro, dolar w USA – te waluty mają moc, bo stoją za nimi instytucje, prawo i przymus prawny. Kryptowaluta nie ma nic poza obietnicą, że „ktoś, kiedyś, może, być może” ją kupi. To nie pieniądz, to cyfrowy żeton spekulacyjny.

Niektórzy mówią: „ale przecież to przyszłość, zdecentralizowany system zaufania”. Tyle że zaufanie to nie matematyka. Zaufanie to relacja społeczna. I tu tkwi paradoks: kryptowaluty miały zastąpić zaufanie do państwa zaufaniem do kodu, a skończyły jako system pełen oszustw, przekrętów, piramid finansowych i strat liczonych w miliardach dolarów. Wystarczy przypomnieć upadki FTX, Luny, Celsius czy tysięcy mniejszych giełd, które zniknęły z pieniędzmi inwestorów. Tyle pozostało z matematycznej doskonałości.

Ale spójrzmy praktycznie: czy naprawdę ktoś wierzy, że w salonie Ferrari będzie można kupić samochód za bitcoiny? Czy ktoś myśli, że ktokolwiek sprzeda choćby starego poloneza za walutę, której wartość waha się o 10% dziennie? Gdy dziś płacisz w złotówkach, wiesz, ile jutro będą warte. Kiedy płacisz bitcoinem – wiesz tylko, że hazard dopiero się zaczyna.

Kryptowaluty nie są środkiem wymiany, tylko instrumentem spekulacji. Ludzie ich nie używają, żeby kupować chleb, tylko żeby „wejść wcześniej” i „sprzedać drożej”. To nie gospodarka, to kasyno z marketingiem libertariańskim. Giełdy kryptowalut przypominają kasyna w Las Vegas, tyle że bez świateł i drinków, za to z tą samą obietnicą łatwego zysku. A jak wiadomo, w kasynie zawsze wygrywa właściciel stołu.

Największy absurd polega na tym, że kryptowaluty miały „odebrać władzę państwom”, a dziś są narzędziem nowej, nieformalnej oligarchii technologicznej. Zamiast bankierów z Wall Street mamy „kryptocelebrytów” z Twittera, którzy jednym wpisem potrafią przewrócić kursy do góry nogami. W miejsce banku centralnego pojawiły się giełdy kontrolowane przez anonimowych właścicieli w rajach podatkowych. To nie decentralizacja, to chaos przebrany za wolność.

Ekonomiści wiedzą od dawna, że pieniądz działa tylko wtedy, gdy ma trzy funkcje: jest miernikiem wartości, środkiem wymiany i przechowalnikiem wartości. Kryptowaluty nie spełniają żadnej z nich stabilnie. Nie mierzą niczego, bo ich wartość zmienia się z godziny na godzinę. Nie są środkiem wymiany, bo nikt nimi nie płaci. Nie przechowują wartości, bo każdy, kto trzymał bitcoina, wie, jak bolesne bywa „odparowanie” majątku w jedną noc.

Cały mit kryptowalut to współczesna wersja alchemii – próba stworzenia złota z algorytmów. Ale złoto ma wartość, bo ludzie je uznali przez tysiąclecia; kryptowaluta ma wartość tylko tak długo, jak długo trwa złudzenie, że znajdzie się ktoś bardziej naiwny, kto kupi drożej. To nie ekonomia, to psychologia tłumu.

Dlatego pytam: naprawdę wierzymy, że przyszłość pieniądza to coś, czego nie można użyć w sklepie, zapłacić podatku, ani kupić ferrari, ale można stracić oszczędności w sekundę, bo „matematyka się pomyliła”?
Naprawdę ktoś chce budować system finansowy na czymś, co trzeba codziennie tłumaczyć jak magiczną formułę?

Kryptowaluta to nie rewolucja. To najbardziej wyrafinowany sen o wolności, jaki kiedykolwiek sprzedano ludziom – sen, który kończy się tym, że budzimy się z niczym.

  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 206
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

03.11.2025 18:52

,.,.,. ,. "Prawda rzadko bywa przyjemna. Prawie zawsze ma gorzki smak"…”
c.d.n.🌼
Grzegorz GPS Świderski

Grzegorz GPS Świderski

03.11.2025 19:09

Ten tekst to populistyczny manifest neomerkantylisty, ubrany w język „zdrowego rozsądku”. W sensie logicznym to konglomerat:

  • błędu petitio principii (z góry zakłada, że „pieniądz to to, co państwo uznaje”),
  • mylenia instytucji z wartością,
  • oraz psychologicznej projekcji (autor wierzy w autorytet, a nie rozumie zaufania rozproszonego).

Napiszę o tym osobną notkę. Póki co zapraszam do poczytania polemiki pod tą notką: https://naszeblogi.pl/74692-matematyka-zamiast-banku-centralnego

Grzegorz GPS Świderski

Grzegorz GPS Świderski

03.11.2025 19:32

Jest już polemika: https://naszeblogi.pl/74701-kryptowaluta-pieniadz-ktorego-panstwo-sie-boi

Marek Michalski

Marek Michalski

03.11.2025 19:52

Kryptowaluty jednak spełniają kryterium określone "jest miernikiem wartości, środkiem wymiany i przechowalnikiem wartości". Maja kurs, można kupić i sprzedać, trzymają wartość nadspodziewanie dobrze.

Ich realna wartość jest mniejsza niż cebulek tulipanów, a nawet opadłych liści, które można wycenić na 1000PLN od sztuki, dać gwarancję przechowania i nawet można zapowiedzieć termin następnej emisji. W dodatku jest to pieniądz ekologiczny, kreowany przez fotosyntezę i obniżający poziom CO2. Trzeba jeszcze tylko wykreować na nie popyt.

Z bitcoinem tak właśnie zrobiono. Ktoś gdzieś ogłosił, że można u niego za pizzę płacić bitcoinami i z czasem kula śnieżna skumulowała masę. Nie trzeba się bardzo domyślać, że potrzebny był "kapitał początkowy", ani że najłatwiej - bo bez ryzyka finansowego - mogli go stworzyć kreatorzy USD. 

Można oczywiście uznać za przypadkową zbieżność upadku banku Lehman Brothers 15.09.2008. i października 2008. gdy Satoshi Nakamoto opublikował białą księgę, a w styczniu 2009 pierwszą wersję implementacji Bitcoin Core.

Można, ale zaufanie do parytetu złota zamieniono na petrodolara i całą dalszą kaskadę zależności, po tzw. instrumenty finansowe (pochodne do pochodnych), które klapnęły w sposób kontrolowany. Nie dziwi więc kolejna ucieczka do przodu.

u2

u2

04.11.2025 22:06

"żaden kraj na świecie nie uznaje kryptowalut za prawny środek płatniczy"

Dlatego te waluty nazywają się krypto. Ale ich zaleta polega polega na tym, że nikt nie może ustalić wpłacającego. Żaden kraj na świecie nie uznaje kryptowalut za prawny środek płatniczy. A czy dyktatury uznają je za  prawny środek płatniczy? To zależy. Dotąd trzeci świat (Afryka) i drugi świat (komuna) uznawał wyższość waluty pierwszego świata. Teraz widać nagły atak komunistów z ChRL na zachodni świat poprzez zawłaszczenie wszelakich gałęzi produkcji. 

Skończy się to wielką 3 wojenką światową, przed którą kilka razy już przestrzegałem na NB. 

Pozdrawiam serdecznie, Jerzy Ciruk z Dowspudy

mjk1
Zawód:
mjk1

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 151
Liczba wyświetleń: 246,007
Liczba komentarzy: 2,575

Ostatnie wpisy blogera

  • Kapitalizm, którego nikt nie projektował. I dlaczego dziś musi nauczyć się liczyć.
  • Dlaczego Chińczyk jest bogatszy u siebie niż Polak we własnym kraju
  • Plan, który przestraszył Bieruta, a zachwyciłby Denga

Moje ostatnie komentarze

  • Twierdzisz, że „dług wynika z decyzji rządów, nie z natury systemu walutowego”, ale to przecież nielogiczne, rządy podejmują takie decyzje właśnie dlatego, że natura systemu ich do tego zmusza. W…
  • Masz absolutną rację, jeśli strategiczne aktywa są sprzedawane w imię szybkiego zysku lub wygody, każdy mechanizm bilansowy czy stymulujący popyt wewnętrzny napotka fundamentalną barierę. Tak długo,…
  • Masz rację, konkurencja walutowa istnieje i działa na poziomie międzynarodowym - firmy wybierają waluty, rezerwy są dywersyfikowane, kursy reagują na rynek. To prawda. Jednak obserwując realną…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Wotum zaufania
  • Jakiego Państwa tak naprawdę chcemy?
  • Czy za rządzenie odpowiedzialny jest rząd?

Ostatnio komentowane

  • Grzegorz GPS Świderski, Tu się w pełni zgadzam: współczesny system państwowego pieniądza fiducjarnego faktycznie generuje dług strukturalnie, nie przypadkowo. Gdy pieniądz powstaje jako zobowiązanie bankowe, a baza…
  • mjk1, Twierdzisz, że „dług wynika z decyzji rządów, nie z natury systemu walutowego”, ale to przecież nielogiczne, rządy podejmują takie decyzje właśnie dlatego, że natura systemu ich do tego zmusza. W…
  • Grzegorz GPS Świderski, Waluty konkurują ze sobą globalnie — i to właśnie podważa Twoją tezę. Konkurencja walutowa jest faktem empirycznym, bo kapitał codziennie głosuje nogami: ucieka od walut źle zarządzanych, a premiuje…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności