Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Pieniądz suwerenny – droga do finansowej niezależności państwa

mjk1, 19.08.2025

   Przez dziesięciolecia Polska, podobnie jak wiele innych państw, funkcjonuje w modelu pieniądza dłużnego. Każda złotówka w obiegu to w praktyce kredyt – zobowiązanie wobec banków komercyjnych. Państwo nie emituje pieniądza jako narzędzia wspólnoty, lecz pożycza go od prywatnych instytucji, które traktują dług jako towar. Skutki tego systemu są powszechnie znane: wysoki dług publiczny, ogromna część podatków idzie na odsetki, a państwo nie ma swobody finansowania swoich strategicznych potrzeb.

Co to jest pieniądz suwerenny?

Pieniądz suwerenny to pieniądz emitowany bezpośrednio przez państwo, w interesie wspólnoty, a nie prywatnych banków. To narzędzie, które:

  1. Służy obywatelom, a nie wierzycielom.
  2. Pozwala finansować inwestycje publiczne – szkoły, szpitale, transport, ochronę środowiska – bez konieczności zadłużania się w bankach.
  3. Ułatwia stabilizację gospodarki, bo emisja pieniądza jest kontrolowana w sposób zgodny z potrzebami realnej gospodarki, a nie globalnych rynków finansowych.

W praktyce oznacza to, że państwo mogłoby wprowadzać środki płynności w gospodarce bez zwiększania długu publicznego i bez narażania ludzi na rosnące podatki.

Dlaczego banki walczą z suwerennym pieniądzem

Przekazując kontrolę nad emisją pieniądza bankom komercyjnym, oddaliśmy im władzę nad państwem. Banki nie tworzą pieniądza w interesie wspólnoty, lecz dla zysku. Każda pożyczka zwiększa ich majątek, a państwo pozostaje zakładnikiem długu.

Wprowadzenie pieniądza suwerennego wymagałoby zmiany fundamentalnej: ograniczenia roli banków komercyjnych w tworzeniu pieniądza, rozwinięcia instytucji państwowej bankowości i wprowadzenia transparentnych mechanizmów kontroli emisji. To nie jest „fantazja” – przykłady takich rozwiązań istnieją w historii i w niektórych współczesnych państwach, które stosują system mieszany, gdzie część pieniądza pozostaje pod kontrolą państwa.

Suwerenny pieniądz a stabilność finansowa

Największe wyzwanie to dyscyplina fiskalna i ekonomiczna. Emisja pieniądza nie może być „drukowaniem na potęgę”, która prowadzi do inflacji. Kluczowe są reguły:

  • Emisja powiązana z realnymi potrzebami gospodarki, inwestycjami i projektami użyteczności publicznej.
  • Transparentność i kontrola społeczna nad tym procesem.
  • Stopniowe wprowadzanie mechanizmów zmniejszających zależność od długów zagranicznych i od banków prywatnych.

Pieniądz suwerenny jako element naprawy państwa

W cyklu wpisów pokazałem:

  1. Państwo jest uzależnione od banków i długu.
  2. Podatki służą często obsłudze wierzycieli, a nie ludziom.
  3. Banki komercyjne mają decydujący wpływ na decyzje polityczne i gospodarcze.

Pieniądz suwerenny to narzędzie wyjścia z tej pułapki. To krok w kierunku odbudowy suwerenności finansowej, realnego wsparcia dla ludzi i rozwoju państwa. Bez niego wszystkie inne reformy, edukacji, ochrony zdrowia, infrastruktury, pozostaną ograniczone przez spiralę długu i zależności od banków.

Przejście do systemu pieniądza suwerennego nie jest proste ani szybkie, ale jest możliwe. Wymaga odwagi, planowania i przygotowania społeczeństwa. To nie fantazja, lecz logiczna kontynuacja cyklu wpisów naprawczych: od długu, przez podatki i banki, aż po realną niezależność państwa i finansowe wsparcie społeczeństwa.

Jak wprowadzić pieniądz suwerenny – krok po kroku

Pieniądz suwerenny to realna droga do finansowej niezależności, ale wymaga konkretnego planu działania, odwagi politycznej i świadomości społecznej.

Utworzenie Narodowego Banku Emisyjnego

Pierwszy krok to powołanie instytucji państwowej odpowiedzialnej za emisję pieniądza, niezależnej od banków komercyjnych. Ten bank:

  • emituje pieniądz w interesie państwa i obywateli,
  • finansuje strategiczne inwestycje publiczne,
  • współpracuje z rządem, ale nie jest przez niego politycznie kontrolowany!!!

Stopniowe przejmowanie emisji od banków komercyjnych

Nie można jednorazowo zabrać bankom roli w tworzeniu pieniądza, to destabilizowałoby rynek. Trzeba wprowadzać mechanizmy stopniowe:

  • część kredytów dla inwestycji publicznych finansowana przez państwowy bank,
  • zachęty dla obywateli i przedsiębiorstw do korzystania z państwowej emisji,
  • ograniczenia nadmiernej ekspansji kredytowej banków komercyjnych.

Emisja pieniądza powiązana z realnymi projektami

Pieniądz suwerenny nie może być drukowany „na potrzeby budżetu”!!! Musi służyć realnym inwestycjom:

  • infrastruktura transportowa i energetyczna,
  • ochrona zdrowia i edukacja,
  • rozwój technologii i rolnictwa.

Każda emisja powinna być jawna i kontrolowana przez niezależne instytucje.

Edukacja i przygotowanie społeczeństwa

Społeczeństwo musi rozumieć mechanizmy pieniądza i korzyści z jego suwerenności. To wymaga:

  • kampanii informacyjnych,
  • transparentnych raportów z wydatków i emisji,
  • udziału ludzi w decyzjach strategicznych.

Ograniczenie zadłużenia zagranicznego

Pieniądz suwerenny daje możliwość stopniowego wykupywania długu zagranicznego przy jednoczesnym wspieraniu gospodarki krajowej. To wymaga konsekwentnej polityki fiskalnej i monetarnej:

  • renegocjacja zobowiązań w miarę możliwości,
  • stopniowe wykupywanie obligacji zagranicznych,
  • preferencje dla kredytów i obligacji w złotówkach.

Rola prezydenta i rządu

Prezydent Nawrocki i rząd muszą:

  • zapewnić spójność prawną dla wprowadzenia systemu,
  • nadzorować Narodowy Bank Emisyjny i jego politykę,
  • zyskać poparcie społeczne i międzynarodowe dla stopniowego odchodzenia od długu.

Podsumowanie

Pieniądz suwerenny to nie utopia, lecz realna droga do odbudowy niezależności państwa. Kluczowe jest stopniowe wprowadzanie zmian, transparentność działań i przygotowanie społeczeństwa. To narzędzie pozwoli finansować rozwój kraju, wspierać ludzi i uwolnić państwo od wiecznych kajdan długu.

  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 244
u2

u2

19.08.2025 14:18

"Pieniądz suwerenny to nie utopia, lecz realna droga do odbudowy niezależności państwa."

Żadne państwo na świecie nie działa w próżni. Przykłady ataków na narodowe waluty dostarczył znany "filantrop" Soros, który nie tylko zarobił kaskę na atakach na walutę Wielkiej Brytanii oraz Tajlandii i Filipin, ale przeznacza miliony z tej spekulacyjnej kaski na otumanianie całych narodów pod płaszczykiem "otwartego społeczeństwa". Otwartego na jego spekulacyjne szwindle :)

mjk1

mjk1

19.08.2025 15:07

Dodane przez u2 w odpowiedzi na "Pieniądz suwerenny to nie…

Twój komentarz U2 dotyka niezwykle ważnego problemu, o którym rzadko mówi się wprost: żadne państwo nie istnieje w izolacji i każdy projekt reformy finansowej natychmiast budzi reakcję ze strony globalnych graczy. Ataki spekulacyjne, takie jak te, które prowadził George Soros wobec funta brytyjskiego czy walut azjatyckich, są ostrzeżeniem, że system obroni się wszelkimi dostępnymi narzędziami.

Dlatego właśnie, kiedy mówimy o suwerennym pieniądzu, nie wolno poprzestać na prostym haśle „drukujmy własną walutę i będziemy wolni”. To byłoby naiwne. Potrzebny jest plan zabezpieczeń:

  1. Stabilność instytucjonalna – suwerenny pieniądz musi być emitowany w sposób przejrzysty i z jasno określonym celem (np. finansowanie inwestycji strategicznych, a nie doraźne łatanie budżetu). Wtedy trudniej atakować walutę, bo stoi za nią zaufanie społeczne i polityczna determinacja.
  2. Zdywersyfikowane rezerwy – zamiast opierać się wyłącznie na dolarze czy euro, państwo powinno gromadzić złoto, ale też inne realne aktywa. To amortyzuje wstrząsy.
  3. Sojusze międzynarodowe – samodzielne państwo zawsze będzie łatwym celem ataku finansowego. Natomiast blok kilku lub kilkunastu krajów, które współpracują w rozliczeniach i bronią się wspólnie, jest znacznie trudniejszy do złamania.
  4. Kontrola nad sektorem bankowym – jeśli główne banki w kraju są własnością zagranicznych grup finansowych, to nawet najlepszy projekt suwerennego pieniądza może zostać storpedowany od środka. Dlatego konieczna jest stopniowa repolonizacja sektora finansowego.

Przykład Sorosa pokazuje jeszcze coś ważniejszego: siła waluty to nie tylko ekonomia, ale i polityka, a nawet wojna informacyjna. Dlatego walka o suwerenny pieniądz nie może być prowadzona w ciszy gabinetów – musi być wsparta świadomością społeczną i poczuciem, że to wspólny projekt narodu, a nie eksperyment elit.

Podsumowując: suwerenny pieniądz sam w sobie nie jest utopią, ale bez odpowiednich zabezpieczeń mógłby stać się ofiarą takich samych ataków, jakie obserwowaliśmy w przeszłości. Dlatego kluczowe jest, aby reformę traktować nie jako izolowany akt, ale jako element szerszej strategii: odbudowy instytucji, odzyskania kontroli nad bankami, budowy sojuszy i przede wszystkim – mobilizacji narodu wokół idei finansowej niezależności.

u2

u2

19.08.2025 16:46

Dodane przez mjk1 w odpowiedzi na Twój komentarz U2 dotyka…

"Kontrola nad sektorem bankowym"

W Bolanda to leży i kwiczy. Poczynając od starego przekrętu Grobelnego z BKO, czyli Bezpieczną Kasą Oszczędności. Poprzez aferę Art-B i kończąc na aferze Amber Gold.

Zadziwia łatwość z jaką zakłada się w Bolanda parabanki. Chwilówki to również taki sam przekręt. Ba, dostają ich twórcy dofinansowanie z KPO, aby rozwijać swoją oszukańczą działalność.

Amber Gold założył wielokrotny oszust karany sądownie. Wszelkie instytucje nadzorcze oraz śledcze zawiodły, na czele z premierem Tuskiem. Pieniądze rozpłynęły się w kierunku Niemiec lub Szwajcarii :)

mjk1

mjk1

19.08.2025 17:18

Dodane przez u2 w odpowiedzi na "Kontrola nad sektorem…

Masz rację U2, przywołane przez Ciebie przykłady (od Grobelnego, przez Art-B, po Amber Gold i dzisiejsze „chwilówki”) pokazują dokładnie słabość i niewydolność państwa w nadzorze nad sektorem finansowym. I nie jest to tylko kwestia jednej afery czy jednego rządu – to ciągła patologia systemowa, która trwa od transformacji.

Warto wskazać kilka elementów tego problemu:

  1. Państwo bez realnej kontroli – instytucje nadzorcze, które teoretycznie mają stać na straży bezpieczeństwa finansowego ludzi, często są bierne albo spóźnione. Amber Gold działał latami, choć ostrzeżenia były od dawna.
  2. Banki i parabanki jako narzędzie drenażu – łatwość, z jaką w Polsce powstają instytucje parabankowe czy firmy chwilówkowe, to nie przypadek. To efekt systemu, w którym interes kapitału stawiany jest wyżej niż ochrona obywatela. Jeśli dodatkowo te firmy dostają wsparcie z funduszy publicznych (np. KPO), to mamy wręcz do czynienia z instytucjonalnym przyzwoleniem na lichwę.
  3. Bezkarność i wyprowadzanie pieniędzy za granicę – każda z tych afer kończy się tym samym: ofiary zostają same, a ogromne kwoty znikają w zagranicznych systemach bankowych. To pokazuje, że Polska nie tylko nie chroni własnych obywateli, ale też nie broni własnego kapitału.

To wszystko prowadzi do jednego wniosku: suwerenny pieniądz i odbudowa finansowej niezależności państwa nie będą możliwe bez pełnej kontroli nad sektorem bankowym i nadzorem nad instytucjami finansowymi. Jeśli państwo nie potrafi zatrzymać kilku parabanków czy ukrócić lichwiarskich chwilówek, to jak ma obronić własną walutę przed globalnymi graczami?

Dlatego naprawa musi być dwutorowa: z jednej strony budowa instytucji silnych i odpornych na naciski polityczne, z drugiej – odzyskanie kontroli nad bankami i stopniowe ograniczanie roli kapitału zagranicznego w systemie finansowym.

rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

19.08.2025 16:54

@mjk1

Nie obraz się ale ten pieniądz suwerenny jest dez dłużny. Nie ma odwrotu poki co od pieniądza dłużnego. Jak odizolujesz Polskę od zagranicy to możemy sobie uprawiać politykę pieniężną jak za Gomułki - siermiężną. Istotna jest kontrola państwa poprzez mądre regulacje nad podążą pieniądza. Trzeba wybierać spośród możliwych alternatyw a nie utopijnych. 

mjk1

mjk1

19.08.2025 17:38

Dodane przez rolnik z mazur w odpowiedzi na @mjk1Nie obraz się ale ten…

Nie rozumiesz Mazurze. Rzeczywiście, obecnie dominuje model pieniądza dłużnego, czyli każda złotówka w obiegu rodzi się jako czyjś dług, a system nie funkcjonuje inaczej. Ale warto podkreślić kilka spraw:

  1. Nie chodzi o izolację – suwerenny pieniądz nie musi oznaczać zamykania się jak za Gomułki. To nie jest powrót do „siermiężnej gospodarki”, lecz stworzenie systemu, w którym emisja pieniądza nie opiera się wyłącznie na długu wobec banków komercyjnych czy zagranicznych wierzycieli. Inaczej mówiąc: to przesunięcie ciężaru – z kapitału lichwiarskiego na interes wspólnoty narodowej.
  2. System obecny nie jest „naturalny” – to konstrukcja prawna i polityczna. Skoro wprowadzono go odgórnie (po II wojnie światowej w skali globalnej), to znaczy, że można również go zmienić. W historii wielokrotnie pojawiały się próby emisji pieniądza wolnego od długu – np. w koloniach amerykańskich przed rewolucją czy w systemach kredytu społecznego. Problem w tym, że zawsze napotykały opór międzynarodowej finansjery, bo zagrażały jej monopolowi.
  3. Regulacje to za mało – oczywiście, że mądre regulacje są potrzebne. Ale trzeba zauważyć, że w warunkach pieniądza dłużnego nawet najlepsze prawo będzie działać połowicznie. Dlaczego? Bo sam mechanizm emisji wymusza stały wzrost długu publicznego i prywatnego, aby system się nie załamał. To jest ta „spirala”, której nie da się zregulować – można tylko spowolnić jej bieg.
  4. Suwerenny pieniądz to nie utopia, tylko kierunek – nie twierdzę, że można to wdrożyć z dnia na dzień. Ale jeśli nie zaczniemy o tym mówić, pozostaniemy w systemie, w którym każda reforma – nawet najlepsza – kończy się nowymi kredytami i kolejną transzą długu. Suwerenny pieniądz to wizja, którą trzeba przygotowywać krok po kroku, zaczynając właśnie od budowy świadomości społecznej i kontroli nad sektorem bankowym.

Krótko mówiąc – pieniądz dłużny nie jest jedyną możliwą alternatywą. Jest narzuconym standardem, który działa do czasu… aż przestanie. A wtedy pytanie brzmi: czy będziemy gotowi na zmianę, czy zostaniemy zmuszeni do przyjęcia jeszcze gorszego rozwiązania, dyktowanego z zewnątrz.

rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

19.08.2025 18:19

@mjk1

Nie obraz się ale system pieniądza dłużnego istnieje od czasu, gdy człowiek zaczął uprawiać rolę czyli 10 tys lat temu. 

Popełniłem kilka wpisów na ten temat.

Powiedz mi, czy urzędnik państwowy , który będzie tym pieniądzem suwerennym kierował będzie wiedział gdzie go alokować i na jakie potrzeba społeczne przeznaczać. Moze zechce dac kumplom na jachty?

W gruncie rzeczy piszesz utopię jak mrowka. 

Jest system pieniądza jako kredyt - fei lun model ale on działał w wiejskich regionach Chin.

Jesli znasz Biblię to tam po siedmiu latach długi umarzano. Ciekawe dlaczego? 

Masz dobre chęci ale to utopia.

rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

19.08.2025 18:20

@mjk1

Nie obraz się ale system pieniądza dłużnego istnieje od czasu, gdy człowiek zaczął uprawiać rolę czyli 10 tys lat temu. 

Popełniłem kilka wpisów na ten temat.

Powiedz mi, czy urzędnik państwowy , który będzie tym pieniądzem suwerennym kierował będzie wiedział gdzie go alokować i na jakie potrzeba społeczne przeznaczać. Moze zechce dac kumplom na jachty?

W gruncie rzeczy piszesz utopię jak mrowka. 

Jest system pieniądza jako kredyt - fei lun model ale on działał w wiejskich regionach Chin.

Jesli znasz Biblię to tam po siedmiu latach długi umarzano. Ciekawe dlaczego? 

Masz dobre chęci ale to utopia.

mjk1

mjk1

19.08.2025 20:21

Dodane przez rolnik z mazur w odpowiedzi na @mjk1Nie obraz się ale…

 To świetny wpis Mazurze i okazja, by uporządkować kilka kwestii.

  1. Pieniądz dłużny nie ma 10 tysięcy lat. To prawda, że od początków cywilizacji funkcjonowały zobowiązania, długi i zapisy w księgach świątynnych czy dworskich. Ale to nie jest to samo, co współczesny system pieniądza kreowanego przez banki jako kredyt. Dzisiejszy model globalny narodził się stosunkowo niedawno – wraz z dominacją bankowości centralnej, rezerwą cząstkową i ostatecznym odejściem od złota w latach 70. XX wieku. To system, w którym każda jednostka pieniądza rodzi się jako dług i tego w starożytności po prostu nie było.
  2. Problem alokacji pieniądza suwerennego. Słuszna uwaga: kto miałby decydować? Jeśli w rękach skorumpowanego urzędnika, to oczywiście, że grozi to patologią. Dlatego koncepcja pieniądza suwerennego zakłada instytucjonalne bezpieczniki – niezależne ciało, kontrolę społeczną, przejrzystość i jasne kryteria emisji. Tego dziś w systemie bankowym nie ma – banki komercyjne same decydują, kogo finansują, a kogo nie. I jakoś nikomu nie przeszkadza, że miliardy idą w spekulacje czy „jachty dla kumpli”, tylko że prywatnych. Czyli problem nie znika – pytanie tylko, czy decyduje prywatny bankier w Londynie czy demokratyczna wspólnota ludzi. W tym miejscu wspomnę tylko o dochodzie gwarantowanym, ale opiszę go kiedyś przy innej okazji, bo wymaga szczegółowej analizy.
  3. Biblia i jubileusz. Znakomity przykład! Sam pokazałeś, że starożytne społeczeństwa miały świadomość, iż spirala długu niszczy wspólnotę. Dlatego co siedem lat resetowano system – właśnie po to, by ludzie nie zostali niewolnikami długu. To nie była utopia, to była praktyka obrony ładu społecznego. Dzisiejszy system poszedł w przeciwną stronę – dług jest wieczny, nie ma jubileuszy, a spirala rośnie bez końca.
  4. „Utopia” jako etykieta. Każda reforma na początku była „utopią” – prawa wyborcze kobiet, zniesienie niewolnictwa, ubezpieczenia społeczne. Pieniądz suwerenny to nie mrzonka, tylko kierunek. Czy da się go wprowadzić jutro? Nie. Czy da się o nim rozmawiać i przygotowywać grunt? Tak. Jeśli nie, pozostaniemy w systemie, który sam siebie prowadzi do krachu i wtedy, paradoksalnie, to właśnie obrona status quo okaże się największą utopią.
rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

19.08.2025 20:48

Dodane przez mjk1 w odpowiedzi na  To świetny wpis Mazurze, by…

@mjk1

Jasne, ze nie to samo, ale zasada jest ta sama co teraz.

10 tys lat tenu nie bylo komputerów tylko tabliczki gliniane i rylce. 

Ale dług to dług stąd nazwa Geld - nie od zlota Gold tylko od gilt - dług.

Tak system bankowy oddzielił się od realnej gospodarki i tu masz rację i cos z tym trzeba koniecznie zrobić. Problem w tym, ze nie ma woli politycznej, ani tez wiedzy jak. 

Po to są wojny, kryzysy, pandemie , zeby ten system pieniądza dłużnego utrzymać przy życiu. Derywaty i inne gówna a teraz cbdc nas czeka jako nowe narzędzia zniewolenia.

Alina@Warszawa

Alina@Warszawa

19.08.2025 21:17

Dodane przez rolnik z mazur w odpowiedzi na @mjk1Jasne, ze nie to samo,…

Przecież są systemy bez lichwy - bo tu problem polega nie na długu, tylko na długu większym niż pobrane pieniądze. Kiedyś było dużo o "kredycie społecznym". 

Poza tym zawsze można wymyślić zupełnie inny system i inne zasady zamiany stworzonego dobra na coś wymiennego. Najlepiej zacząć od stanu jakby na świecie była np. tylko Polska i Polacy. Wówczas trzeba byłoby zorganizować zasady wymiany dóbr i usług od zera na zasadach chrześcijańskich, a nie żydowskich,  zapominając o wszystkich żydowskich złodziejskich wynalazkach. 

mjk1

mjk1

19.08.2025 21:58

Dodane przez Alina@Warszawa w odpowiedzi na Przecież są systemy bez…

Jak się postarasz, to czasami potrafisz, coś całkiem sensownego napisać Alino. Z małym wyjątkiem, ale to drobiazg. Rzeczywiście, to nie sam dług jest problemem, tylko dług obciążony lichwą, czyli koniecznością spłaty większej sumy niż realnie się otrzymało. To właśnie ta mechanika sprawia, że gospodarka nieustannie musi „biec szybciej”, by obsługiwać odsetki, a społeczeństwa wchodzą w spiralę zadłużenia.

„Kredyt społeczny” był jednym z modeli próbujących obejść ten problem. Zakładał, że pieniądz ma odzwierciedlać realną produkcję dóbr i usług, a nie opierać się na długu kreowanym przez banki. W tym sensie dotykał tego, co ja nazywam suwerennym pieniądzem, pieniądzem emitowanym w interesie wspólnoty, a nie w interesie wierzycieli.

Podoba mi się Twoja myśl o „zaczęciu od zera”, bo gdyby spojrzeć na Polskę jako na odrębną wspólnotę, faktycznie moglibyśmy sami określić zasady wymiany dóbr i usług. I nie ma znaczenia, czy nazwiemy je chrześcijańskimi, czy po prostu wspólnotowymi – kluczowe, żeby były sprawiedliwe, przejrzyste i odporne na lichwę.

Problem nie leży jednak w żadnym konkretnym narodzie czy religii – lichwa była potępiana zarówno w tradycji chrześcijańskiej, jak i islamskiej czy wczesnożydowskiej. To mechanizm ekonomiczny, który dziś został zglobalizowany i instytucjonalnie usankcjonowany.

Dlatego właśnie potrzebna jest dyskusja o alternatywach – o systemach, które mogą działać na zasadach uczciwej wymiany i służyć realnej gospodarce, a nie spekulacji. To nie jest utopia, to konieczność, jeśli chcemy wyrwać się z logiki niekończącego się długu.

u2

u2

19.08.2025 21:33

Dodane przez rolnik z mazur w odpowiedzi na @mjk1Jasne, ze nie to samo,…

@Rolnik z Mazur

"Po to są wojny, kryzysy, pandemie , zeby ten system pieniądza dłużnego utrzymać przy życiu."

Z tego co pamiętam, to 2 wojną światowa wybuchła, bo Hitler nie mógł się pogodzić z przegraną na papierze, a nie w walce w 1 wojnie światowej. No i doszły kosmiczne reparacje, które Niemcy miały płacić papierowym "zwycięzcom". Hitler trafił na podatny grunt. Urażona duma wystarczyła, aby porwać miliony na kolejną bezsensowną wojenkę. No i oczywiście gilt, czyli geld, który żądali "zwycięzcy" :)

Gdyby Hitler poszedł na wojnę z Rosją Stalina, aby dać ludziom wolność od komunizmu, to zapewne by wygrał, Na pewno by miał sojuszników w postaci Ukraińców, a nawet Rosjan, którzy mieli komunizm po dziurki w nosie. Ale zaczął traktować wszystkich Słowian jako podludzi i to się na nim zemściło.

mjk1

mjk1

19.08.2025 21:43

Dodane przez rolnik z mazur w odpowiedzi na @mjk1Jasne, ze nie to samo,…

W wielu punktach absolutnie się zgadzamy Mazurze. Tak, dług jako pojęcie towarzyszy ludzkości od tysięcy lat, tyle że zmieniały się mechanizmy jego funkcjonowania. Dziś różnica polega na tym, że pieniądz sam w sobie jest długiem, nie ma własnego zakorzenienia w wartości pracy czy dobrach realnych. To właśnie dlatego system potrafi się oddzielić od gospodarki i żyć „własnym życiem” – pompowanym derywatami, spekulacją i sztucznym pieniądzem.

Zgadzam się również, że wojny, kryzysy czy pandemie bywają cynicznie wykorzystywane jako narzędzia resetu systemu. Wtedy dług się przenosi, przewartościowuje, a system idzie dalej, tyle że ludzie tracą – oszczędności, majątek, bezpieczeństwo. To cena, którą płacą zwykli ludzie, by struktura oparta na lichwie mogła trwać.

Co do CBDC – masz rację, że to może być kolejne narzędzie zniewolenia, jeśli będzie wprowadzone w logice obecnego systemu. Cyfrowa waluta banku centralnego to nie problem sam w sobie – problemem jest to, kto ją emituje i w jakim celu. Jeśli służy jeszcze ściślejszej kontroli i podporządkowaniu ludzi, to będzie kolejnym gwoździem do trumny wolności gospodarczej. Ale gdyby w przyszłości cyfrowa forma pieniądza powiązana była z modelem suwerennej emisji, wtedy mogłaby stać się narzędziem odbudowy gospodarki.

Zgadzam się, że dziś brakuje woli politycznej i wiedzy, jak z tego wyjść. Ale to nie znaczy, że mamy uznać status quo za niezmienne. Pierwszy krok to rozmowa, uświadamianie ludzi, że dług nie jest prawem natury, tylko konstrukcją polityczno-finansową. A skoro jest konstrukcją, to można ją zmienić, pod warunkiem, że społeczeństwa zaczną tego od swoich elit wymagać.

mjk1
Zawód:
mjk1

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 151
Liczba wyświetleń: 245,957
Liczba komentarzy: 2,569

Ostatnie wpisy blogera

  • Kapitalizm, którego nikt nie projektował. I dlaczego dziś musi nauczyć się liczyć.
  • Dlaczego Chińczyk jest bogatszy u siebie niż Polak we własnym kraju
  • Plan, który przestraszył Bieruta, a zachwyciłby Denga

Moje ostatnie komentarze

  • Dzięki za rozbudowaną odpowiedź, ale ja nie prowadzę tu sporów o idealne modele, które nigdzie na świecie nie zostały wdrożone nawet w mikroskali. Konkurencja walutowa w czystej formie istnieje…
  • @ GPS. Skoro chcesz dyskusji na poziomie teoretycznym, odpowiem tak. Twoja krytyka opiera się na założeniach, których ja w ogóle nie przyjmuję. Dlatego w wielkim skrócie wyjaśnię, gdzie dokładnie się…
  • Zacznę krótko i wprost: możesz grozić „kopaniem do kibla”, możesz straszyć „spluwaniem za wpisem”, ale to nie zmienia jednego , ja rozmawiam o mechanizmach gospodarczych, a Ty o emocjach. I dlatego…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Wotum zaufania
  • Jakiego Państwa tak naprawdę chcemy?
  • Czy za rządzenie odpowiedzialny jest rząd?

Ostatnio komentowane

  • Grzegorz GPS Świderski, Piszesz, że konkurencja walutowa to utopia, a chiński bilans pieniądza to praktyka. Tymczasem jest dokładnie odwrotnie. Konkurencja walutowa działa realnie, codziennie, na poziomie ponadpaństwowym:…
  • mjk1, Dzięki za rozbudowaną odpowiedź, ale ja nie prowadzę tu sporów o idealne modele, które nigdzie na świecie nie zostały wdrożone nawet w mikroskali. Konkurencja walutowa w czystej formie istnieje…
  • Grzegorz GPS Świderski, Ty zakładasz, że pieniądz jest systemem rozliczeniowym, który wymaga domykania obiegu. Ja twierdzę coś bardziej podstawowego: pieniądz jest towarem. Jego wartość i podaż muszą wynikać z wolnych…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności