Od Polski do współczesności: Jak rozpoznać propagandę i selektywne opowiadanie historii
Historia zniekształcenia lub wymazania roli Polski w II wojnie światowej nie dotyczy tylko przeszłości jednego kraju, ale tego, jak historię mogą manipulować ci, którzy mają środki i motywację, by kontrolować narrację. Kiedy dostrzeżesz techniki stosowane przeciwko Polsce, zaczniesz je rozpoznawać w innych miejscach, w innych epokach, nawet w dzisiejszych czasach.
Propaganda rzadko sama się określa jako propaganda. Przejawia się w wybiórczym wykorzystaniu faktów, w sposobie, w jaki kamera skupia się na jednym rodzaju świadków, a ignoruje inny, w decyzji o pominięciu kontekstu, który mógłby skomplikować preferowaną historię. Jak ostrzegał George Orwell:
„Najskuteczniejszym sposobem niszczenia ludzi jest zaprzeczanie i niszczenie ich własnego rozumienia historii”.
W przypadku „Shoah” pominięcie polskich opowieści o ratowaniu Żydów nie było przypadkowym niedopatrzeniem, lecz decyzją narracyjną. W przypadku „Malowanego ptaka” Jerzego Kosińskiego przedstawienie fikcji jako wspomnień nie było nieszkodliwym zabiegiem literackim – był to wybór, który ukształtował sposób, w jaki miliony czytelników postrzegały cały naród. W obu przypadkach odbiorcy otrzymali niepełny obraz, który z czasem stwardniał i stał się postrzeganą prawdą.
Nie jest to wyjątkowe dla Polski. Historia Ameryki pełna jest przykładów wybiórczej pamięci. Heroizm 761. Batalionu Pancernego, złożonego wyłącznie z czarnoskórych żołnierzy, podczas II wojny światowej przez dziesięciolecia pozostawał w dużej mierze pomijany, ponieważ ich historia nie pasowała do segregacjonistycznego nastroju powojennej Ameryki. Los państw bałtyckich pod okupacją sowiecką był minimalizowany w podręcznikach do zimnej wojny, ponieważ komplikował sojusze polityczne Zachodu. Nawet historia ludobójstwa Ormian była przez stulecie wyciszana w amerykańskim dyskursie publicznym, ponieważ uznano, że może ona zaszkodzić relacjom z Turcją, sojusznikiem NATO.
Gdy już rozpoznamy te wzorce, pojawia się pytanie: jak się przed nimi chronić? Pierwszym krokiem jest zauważenie przemilczeń. Jeśli relacja historyczna przedstawia nam tylko złoczyńców jednej narodowości i bohaterów innej, prawdopodobnie widzimy zmanipulowaną narrację, a nie pełną historię. Drugim krokiem jest poszukiwanie wielu perspektyw, zwłaszcza tych, które zostały stłumione. Wreszcie, musimy pamiętać, że złożoność moralna nie osłabia prawdy, lecz ją wzmacnia.
Przypadek Polski jest przestrogą i drogowskazem. Pokazuje, jak szybko wizerunek narodu może zostać zmieniony przez osoby z zewnątrz, jak potężne mogą być powtórzenia i wybiórcze narrację, i jak ciężar odzyskania prawdy często spada na tych najmniej przygotowanych do walki z najgłośniejszymi głosami. Dla Amerykanów zrozumienie, co stało się z wojenną narracją Polski, to nie tylko akt sprawiedliwości historycznej; to obrona przed tym, że ktoś inny przepisze naszą własną historię i nasz moralny kompas.
Dlatego naszą wspaniałą historię Rzeczypospolitej należy przypominać i wspominać. OBOWIĄZKOWO.
@JzL - Cyt: "Jeśli relacja historyczna przedstawia nam tylko złoczyńców jednej narodowości i bohaterów innej, prawdopodobnie widzimy zmanipulowaną narrację, a nie pełną historię. Drugim krokiem jest poszukiwanie wielu perspektyw, zwłaszcza tych, które zostały stłumione."
W dzisiejszych czasach szczególnie poszukiwanie innych perspektyw niosą w sobie ryzyko alienacji, oskarżeń i obskurantyzmu. Przemilczane, niewygodne fakty z historii, przywoływane w obliczu skojarzeń i wydarzeń do obecnych czasów dają pożywkę tym co hołdują zasadom: "Najskuteczniejszym sposobem niszczenia ludzi jest zaprzeczanie i niszczenie ich własnego rozumienia historii". Ja dodałbym jeszcze zaprzeczanie faktom.