Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Nie mieli czołgów ani samolotów. Nie mieli obietnic ratunku

JzL, 01.08.2025
„Nie walczymy o zwycięstwo. Walczymy, żeby świat wiedział, że tu byliśmy, że stawialiśmy opór, że wybraliśmy śmierć zamiast hańby”





Są w historii ludzkości momenty, gdy granica między przetrwaniem a poddaniem się staje się nie do zniesienia, gdy ludzie nie pytają już, czy wygrają, ale czy wciąż potrafią spojrzeć na siebie i powiedzieć, że pozostali ludźmi. Powstanie Warszawskie było takim momentem. Latem 1944 roku, po pięciu latach okupacji, upokorzeń i terroru, wyczerpani, głodni i w dużej mierze opuszczeni mieszkańcy Warszawy postanowili powstać.
Nie mieli czołgów ani samolotów. Nie mieli obietnic ratunku, jedynie gasnącą nadzieję, że świat jeszcze się nimi zainteresuje, ale mieli coś jeszcze: głębokie i niezłomne poczucie honoru. Ich bunt nie był buntem militarnym – to była postawa podjęta, by dusza narodu nie zgasła po cichu. To był ostateczny akt duchowego buntu w mieście, które już obróciło się w popiół.
Dokładnie o godzinie piątej wieczorem 1 sierpnia 1944 roku, godzinie na zawsze zapamiętanej jako „W”, dziesiątki tysięcy członków Armii Krajowej rozpoczęło skoordynowany opór przeciwko niemieckiemu okupantowi. Przez sześćdziesiąt trzy dni bronili swoich pozycji. Walczyli w zbombardowanych budynkach i tunelach kanalizacyjnych, pod ciągłym ostrzałem i bombardowaniem z powietrza. Dzieci pełniły rolę kurierów, kobiety – sanitariuszek i nosicielek karabinów, księża udzielali ostatniego namaszczenia w piwnicach pełnych rannych.

Całe rodziny ginęły razem, cierpienie było oszałamiające. Zginęło ponad 200 000 Polaków, większość z nich stanowili cywile. W odwecie Niemcy systematycznie demolowali Warszawę, blok po bloku, zdeterminowani nie tylko stłumić powstanie, ale i zniszczyć samo miasto. Po drugiej stronie rzeki Armia Czerwona siedziała bezczynnie, pozwalając swoim politycznym rywalom krwawić i upadać, aby później mogli narzucić własne rządy na ruinach. Zachód również nie zrobił nic poza słowami. Warszawa powstała, a Warszawa została pozostawiona samej sobie.
Jednak z tej ruiny przetrwała prawda. Powstanie, choć militarnie stłumione, nie było klęską ducha. Zalicza się do największych aktów oporu w historii, nie dlatego, że udało mu się wyzwolić miasto, ale dlatego, że było świadectwem niezłomnej godności narodu, który nie pozwolił złu mieć ostatniego słowa. Jak napisał jeden z powstańców w swoim dzienniku:
„Nie walczymy o zwycięstwo. Walczymy, żeby świat wiedział, że tu byliśmy, że stawialiśmy opór, że wybraliśmy śmierć zamiast hańby”.
To nie byli zawodowi żołnierze. Byli nauczycielami, stolarzami, poetami, nastolatkami, zwykłymi ludźmi, którzy stanęli przed niezwykłymi wyborami. Przypominają nam, że odwaga nie jest zarezerwowana dla silnych, ale dla tych, którzy trzymają się czegoś większego niż oni sami. Powstanie było krzykiem sumienia, ostatnią modlitwą wykrzyczaną w otępiały świat.

Pamięć o Powstaniu Warszawskim nie jest biernym aktem żałoby, lecz moralnym dziedzictwem. Jesteśmy teraz strażnikami ich pamięci. Mówić o Warszawie w 1944 roku to mówić naszym dzieciom, że wolność nie jest za darmo, że milczenie w obliczu zła jest formą współudziału i że nawet w ciemności może zajaśnieć światło. Mieszkańcy Warszawy stanęli nie dlatego, że wierzyli w ocalenie, ale dlatego, że nie mogli znieść życia bez stawiania oporu. Ich poświęcenie nie powstrzymało zniszczenia ich miasta, ale ocaliło integralność duszy ich narodu.
Winniśmy im nie tylko cześć, ale i odpowiedzialność. Żyjmy w sposób, który oddaje hołd temu, co dali, pamiętajmy o nich nie jako o ofiarach, ale jako o strażnikach prawdy, którą świat wciąż musi usłyszeć: że żaden tyran nie może w pełni podbić narodu, który decyduje się walczyć z odwagą i umierać z honorem.
Cześć i Chwała Bohaterom.
Nie jesteście zapomniani



 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 1452
Siberian Husky Dog

Siberian Dog Husky

01.08.2025 19:37

Oddzielili cię, syneczku, od snów, co jak motyl drżą,
haftowali ci, syneczku, smutne oczy rudą krwią,
malowali krajobrazy w żółte ściegi pożóg,
wyszywali wisielcami drzew płynące morze.
 
Wyuczyli cię, syneczku, ziemi twej na pamięć,
gdyś jej ścieżki powycinał żelaznymi łzami.
Odchowali cię w ciemności, odkarmili bochnem trwóg,
przemierzyłeś po omacku najwstydliwsze z ludzkich dróg.
 
I wyszedłeś, jasny synku, z czarną bronią w noc,
i poczułeś, jak się jeży w dźwięku minut — zło.
Zanim padłeś, jeszcze ziemię przeżegnałeś ręką.
Czy to była kula, synku, czy to serce pękło?
 

Krzysztof Kamil Baczyński
Jabe

Jabe

01.08.2025 21:15

Obłędu nie wolno pochwalać, bo wróci.
Siberian Husky Dog

Siberian Dog Husky

01.08.2025 21:24

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na Obłędu nie wolno pochwalać,

Piszesz to jako Pełniący Obowiązki Polaka
Wy tej sowieckiej Konfie już tak macie?
u2

u2

01.08.2025 21:41

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na Obłędu nie wolno pochwalać,

Jabe: Obłędu nie wolno pochwalać, bo wróci.
Obłęd Brauna, Giertycha i Pińskiego jednak pochwalasz. Czyli liczysz, że jednak wasz niemiecko-austriacki obłęd wróci :)
Romantyczność
Zgliszcza. Takie już prawo wyrastać z popiołów.
Wiatr rozrzuca kwiaty przejrzyste jak szkło.
Podaj ręce, kochana, które ku temu są,
by się zamykać jak koło.
O lasy niewidzialne, knieje, co się chylą,
i oddech ich na ustach, i u powiek szept:
Wiesz, miła — po tych gruzach, co przerosły gniew,
będziemy duchów chwilą.
O, bo słychać muzyki i nie takie,
które we fletni grajek przynosi i gra,
to od tarcia skrzydeł, to gdy po rzece kra,
które dopiero kończą się ptakiem.
Nie trzeba śnić, aby ujrzeć płomień w obłoku,
a gdy zobaczysz dłonie bez ramion — też nie sen.
Krążenie jak poczynanie i łuny pęd
i widać tak wyraźnie jak twarz w potoku.
Takie już prawo nam rosnąć czy ginąć,
sok wprowadzać w spalone łodyżki ciał,
gdy przy nas duch. A ja widziałem: stał
nad nieobeschłą kształtu gliną.
Bo w rośnięcie naoczne uwierzyć, czym jest,
gdy się tak pręży i zorza wstaje nad nim?
Oto twa głowa na piersi i czuję serca łez,
w każdej z nich anioł ukryty — nim spadnie.
Krzysztof Kamil Baczyński
Kazimierz Koziorowski

Kazimierz Koziorowski

02.08.2025 04:59

Czy powstanie musiało się zdarzyć? To ma znacznie tylko dla gdybaczy-fantastów-wymyslaczy światów alteranatywnych. Dyskutowanie z negacjonistami tylko ich nakręca do kolejnych polemik i utwierdza w przekonaniu ze mamy problem z tym krajem i jego mieszkancami. To oni mają problem ze swoim rozumieniem ojczyzny i patriotyzmu więc nie dajmy się wciągać w przepychanki z gdybaczami o zasadność zrywów narodowych.
Stanisława Kuszelewska-Rayska, ps.Elżbieta, rocznik 1894, komendantka powstańczego plutonu gospodarczego na Mokotowie, straciła jedyną córkę Ewę Matuszewską, lat 25, ps. Mewa, 26 września, sanitariuszkę, w egzekucji na posterunku. Tak pisała o tamtych realiach na goraco, w październiku 1945 r.: “Dlaczego trwało aż 63 doby? Bo niemcy zawsze pod płaszczykiem walki z powstaniem robili antysowieckie przesunięcia wojsk, a nas nie zdobywali. Tylko ostrzeliwali z ciężkiej artylerii i moździerzy, żebyśmy wyzdychali powoli i żeby naszą winą było zniszczenie miasta. Jak tylko potrzebowali jakiejś dzielnicy – zdobywali ją w jeden dzień. Cóż nas broniło? Maleńkie rowy i kilkaset granatów i kilkadziesiąt karabinów. Wjeżdżali czołgami, jak chcieli, ale wtedy, kiedy chcieli, nie wcześniej. Były małe sporadyczne bitwy, ale przede wszystkim po prostu trwanie i czekanie na pomoc lub śmierć. Rola zajęcy na miedzy, bo myśliwy na razie zajął się czymś innym.”
Wspomnienia, wywiady po wielu latach są już tylko twórczością inspirowaną tematem Powstania, niestety bywa że przekazem zmanipulowanym, mimo woli lub celowo. Dlatego czytajmy przede wszytkim świadectwa powstałe w tamtych latach. "Kobiety" Stanisławy Kuszelewskiej - Rayskiej wydał Instytut Literacki w Rzymie w r.1946, w Polsce Zysk i S-ka w r.2014
rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

02.08.2025 20:13

Dodane przez Kazimierz Kozi… w odpowiedzi na czy powstanie musialo sie

@ kk
I o czym to świadczy? Sam sobie odpowiedz.
JzL
Nazwa bloga:
Great minds discuss ideas; average minds discuss events; small minds discuss people
Zawód:
Przedsiębiorca
Miasto:
Londyn

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 597
Liczba wyświetleń: 1,658,176
Liczba komentarzy: 7,238

Ostatnie wpisy blogera

  • Zapowiada się wyjątkowo perfidna i obrzydliwa ustawka
  • Pani Basiu, do zobaczenia w Niebie.
  • Jak Donald Tusk „zawstydził” Niemców?!

Moje ostatnie komentarze

  • Wyobraźcie sobie że prezydentem jest syn esbeckiej donosicielki Rafau Czaskoski. To byłaby tragedia
  • Brzmi to jakbyś właśnie tusk wysłał gołębia pocztowego z pieczęcią „ściśle tajne”do towarzysza z czasów PRL-u.Czarzasty jako strażnik tajemnic państwa to jest dopiero numer:komuch,który wygląda jakby…
  • Tusk stosował ten manewr już w czasie swojego pierwszego rządu. Wówczas w budkach z kebabami „łapano” rzekomych Afgańczyków, którzy mieli mieć kontakt z materiałami wybuchowymi. Operację prowadziło…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • NEon24 - moja cierpliwość się skończyła
  • Zaszczepieni kontra niezaszczepieni!
  • Bloger Marek Sawicki nie żyje

Ostatnio komentowane

  • JzL, Brzmi to jakbyś właśnie tusk wysłał gołębia pocztowego z pieczęcią „ściśle tajne”do towarzysza z czasów PRL-u.Czarzasty jako strażnik tajemnic państwa to jest dopiero numer:komuch,który wygląda jakby…
  • JzL, Tusk stosował ten manewr już w czasie swojego pierwszego rządu. Wówczas w budkach z kebabami „łapano” rzekomych Afgańczyków, którzy mieli mieć kontakt z materiałami wybuchowymi. Operację prowadziło…
  • sake2020,  @Spike.....Jak ocenić sytuację kiedy prezydent jako zwierzchnik sił zbrojnych nie został powiadomiony o zagrożeniu ? Chyba o tym powinien wiedzieć jako pierwszy? Przypuszczam że utajniając…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności