Jesienią 2024r. w szpitalu w Oleśnicy do serca 37tyg. płodu lekarka podała roztwór chlorku potasu. Działała z premedytacją. Cel był oczywisty: śmierć człowieka. Powodem była przesłanka zagrożenia życia lub zdrowia pacjentki.
https://www.rp.pl/ochron…
Wszystko odbyło się „zgodnie z przepisami” i na podstawie domniemania wygodnej wymówki.
Tak działa „kupa kamieni”. To jest jej podstawowa doktryna prawna.
Wyjaśniłem to już obszernie w tekście „Summum ius summa iniuria”, czyli szczyt prawa szczytem bezprawia.
https://naszeblogi.pl/72…
Dzięki interwencji Grzegorza Brauna należy mieć nadzieję, że ta tragedia zapobiegnie następnym. Gdyby nie interwencja poselska, prokuratura prawdopodobnie oparłaby się na domniemaniu zagrożenia zdrowia matki przez ciążę, skoro była w jej trakcie hospitalizowana na oddziale psychiatrycznym.
https://kobieta.onet.pl/…
Wytyczne MZiOS z 30 sierpnia 2024 są następujące:
„W przypadku dopuszczalności przerwania ciąży w sytuacji, gdy stanowi ona zagrożenia życia lub
zdrowia kobiety ciężarnej mamy do czynienia z dwiema niezależnymi przesłankami:
- zagrożeniem życia
albo
- zagrożeniem zdrowia kobiety ciężarnej.
Wystąpienie tylko jednej z nich jest wystarczającą prawną przesłanką do stwierdzenia
okoliczności warunkującej możliwość przerwania ciąży.
Ustawa o planowaniu rodziny nie określa zamkniętego katalogu wskazań do przerwania ciąży
w przypadku, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej. Przepisy
ustawy o planowaniu rodziny, posługując się ogólną kategorią zdrowia, w żaden sposób nie
determinują, jakiego obszaru zdrowia ma dotyczyć to zagrożenie zdrowia. Może ono zatem
dotyczyć każdego obszaru zdrowia, zarówno fizycznego jak i psychicznego. Ustawa o
planowaniu rodziny nie precyzuje także pojęcia „zagrożenie”, pozostawiając je do oceny lekarza
działającego na podstawie aktualnej wiedzy medycznej2), przepisy nie posługują się w tym przypadku żadnym wartościowaniem, nie wskazują, że zagrożenie ma być nagłe bądź
bezpośrednie i nie powinny być tak interpretowane.
Przepisy ustawy o planowaniu rodziny nie zawężają także specjalizacji lekarza, uprawnionego do stwierdzenia, czy zachodzi przesłanka dopuszczająca przerwanie ciąży.
Zaistnienie takiej okoliczności – zgodnie z art. 4a ust. 5 ustawy o planowaniu rodziny – stwierdza
inny lekarz niż dokonujący przerwania ciąży, chyba że ciąża zagraża bezpośrednio życiu kobiety.
W rozporządzeniu MZiOS z dnia 22 stycznia 1997 r. … wskazano, że wystąpienie okoliczności wskazujących, że ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej, stwierdza lekarz posiadający tytuł specjalisty w zakresie medycyny właściwej ze względu na rodzaj choroby kobiety ciężarnej.
Z przywołanych przepisów wynika także jednoznacznie, że do stwierdzenia wystąpienia
okoliczności, że ciąża zagraża życiu lub zdrowiu kobiety wymagane jest tylko jedno orzeczenie lekarza specjalisty w zakresie medycyny właściwej ze względu na rodzaj choroby kobiety ciężarnej, co do zasady zatem uzależnianie możliwości przerwania ciąży od uzyskania dodatkowych orzeczeń albo opinii lekarzy nie znajduje uzasadnienia i należy traktować jako ograniczenie dostępu do tej procedury.
…
2. Przepisy ustawy o planowaniu rodziny nie regulują natomiast terminu, w jakim możliwe jest przerwanie ciąży w sytuacji, gdy zagraża ona życiu lub zdrowiu kobiety ciężarnej. Z prawnego punktu widzenia przeprowadzenie procedury przerwania ciąży w tych okolicznościach nie powinno być zatem warunkowane czasem trwania ciąży.”
https://www.gov.pl/web/z…
Z tych przepisów władzy wykonawczej wynikają konsekwencje jak w Oleśnicy.
Anna Szczerbata z Fundacji Pro – Prawo do Życia wskazuję, że ich mocą „niepodważalne mają być zaświadczenia od psychiatrów, na podstawie których można zamordować dziecko nawet do końca ciąży z powodu zagrożenia „dobrostanu psychicznego i społecznego” kobiety. Jeśli kobieta zgłosi się do szpitala z tego typu zaświadczeniem, to szpital nie może kwestionować dokumentu i ma obowiązek uśmiercić dziecko, w przeciwnym wypadku bowiem ryzykuje karę finansową. Ta może zostać na szpital nałożona nie tylko za odmowę wykonania wyroku śmierci na niewinnym dziecku, ale nawet za zażądanie opinii drugiego lekarza lub zwołania konsylium.„
https://pch24.pl/kto-zab…
Takie rozszerzenie prawa jest przekroczeniem etyki i granic kontaktu z rzeczywistością (proponowanie leczenia zaburzeń psychicznych przez tzw.terminację ciąży) oraz nadużyciem prawa, które stanowi, że:
„ Art. 4a. [Warunki dopuszczalności przerwania ciąży]
1. Przerwanie ciąży może być dokonane wyłącznie przez lekarza, w przypadku gdy:
1) ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej,
2) (utracił moc),
3) zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego,
4) (utracił moc).”
(za Systemem Informacji Prawnej LEX)
https://sip.lex.pl/akty-…
Z tego prawa nie wynikają żadne dylematy dotyczące usunięcia ciąży pozamacicznej. Zagrożenie życia matki może być skrajnie wysokie np. w wypadku ciężkich wad serca matki ze względu na zmiany funkcjonowania układu krążenia podczas ciąży. Oczywiście otwiera się też cała gama sytuacji mniej ewidentnych, które w związku z nieprzewidywalnością przebiegu „stanu odmiennego” mogą, choć nie muszą, prowadzić do „ zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej”.
Nie o to jednak w tej sprawie chodzi, tylko o przesuwanie granic akceptacji nienormalności. Przypomnę sprawę Alicji Tysiąc, która żądała aborcji z powodu wskazań medycznych (krótkowzroczność i dwa poprzednie porody poprzez cesarskie cięcie ), ale nie do aborcji, tylko do cięcia cesarskiego. Sprawę rozstrzygnięto poza Polską na niekorzyść sprawiedliwości, chyba że za normalne uznamy prawo do ratowania potencjalnego zagrożenia zdrowia kosztem życia drugiego człowieka i równocześnie przeniesienie przez pacjentkę konsekwencji współżycia seksualnego na lekarza i na państwo.
Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu uznał powyższe na podstawie art. 34 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, co nawiasem mówiąc jest dobrą ilustracją pojęć wolności i liberalizmu w nowomowie marksistowskiej.
https://etpcz.ms.gov.pl/…
W tym kontekście zrozumiały jest niepokój o konsekwencje prawne ze strony lekarzy, którzy w przypadku pani Anity (sprawa oleśnicka) odmówili uśmiercenia dziecka w 36 tyg.ciąży „ze wskazań psychiatrycznych” i zaproponowali natychmiastowe rozwiązanie przez cięcie cesarskie.
Zrobili tak „mimo zaświadczenia od lekarki psychiatrii z tego samego szpitala, że pacjentka »wyraża myśli rezygnacyjne«” – jak za Gazetą Wyborczą podaje przytaczana już Rzeczpospolita.
https://www.rp.pl/ochron…
10 kwietnia 2025r. zarząd główny Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników (PTGiP) zwrócił się do ministra zdrowia Izabeli Leszczyny z prośbą o potwierdzenie prawidłowości rozumienia sformułowania „przerwanie ciąży”.
Problem przypisuje się decyzji Trybunału Konstytucyjnego, który w 2020 r. zniósł możliwość legalnego przeprowadzenia aborcji w przypadku uszkodzenia lub wad płodu.
„Art. 4a w ust. 2 – względem uchylonej przesłanki embriopatologicznej – zakreślał czasową granicę zabiegu do chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej, natomiast w przypadku, gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego, przerwanie ciąży jest możliwe, jeżeli od początku ciąży nie upłynęło więcej niż 12 tygodni. Jeżeli chodzi natomiast o przesłankę zagrożenia dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej, ustawodawca nie przewidział żadnego terminu, do upływu którego zabieg jest możliwy” – czytamy w liście PTGiP i dalej, że
„po osiągnięciu przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem matki i po zaistnieniu przesłanki w postaci zagrożenia życia lub zdrowia matki zabieg przerwania ciąży, jakkolwiek całkowicie legalny, nie może jednak polegać na celowym uśmierceniu płodu. W przeciwnym razie zachowanie lekarza przeprowadzającego zabieg może podlegać ocenie w świetle art. 152 § 3 kodeksu karnego, zgodnie z którym kto za zgodą kobiety przerywa jej ciążę, gdy dziecko poczęte osiągnęło zdolność do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8”
W ten sposób, chcąc nie chcąc, lekarze rezygnują z posługiwania się etyką lekarską i powierzają władzy wykonawczej prawo do jej dekretowania, mimo znanej sprzeczności z obowiązującym prawem.
Jak wynika z przebiegu sprawy w praktyce funkcjonuje rozdział prawa od etyki, faktów i logiki z powodów cywilizacyjnych i ideologicznych oraz pod ich pretekstem. Raz podstawą jest selekcja eugeniczna, innym razem ideologia genderyzmu, jeszcze innym klimatyzmu.
Sprawa tragedii w Oleśnicy jest więc sprawą życia i śmierci nie tylko dla nienarodzonych, ale dla systemu prawnego państwa i całości jego funkcjonowania.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4636
Przed odłączeniem aparatury podtrzymującej życie pacjenta, zbiera się konsylium, które podejmuje decyzję, lub zwraca się do sądu.
Nie zrozumiałe jest, że w tym przypadku nie było konsylium psychiatrów, którzy by stwierdził zagrożenie życia matki z powodu zaburzeń psychicznych.
Znamienne jest, że ta "kobieta" przez cały okres ciąży nie wykazywała odchyleń psychicznych, dopiero jak stwierdzono poważną wadę płodu, tym bardziej, że inni lekarze chcieli ratować dziecko, które było zdolne do samodzielnego życia, do tego dochodzi prawo człowieka do godnej śmierci, jaką ten płód posiadał.
Inne pytanie zagadka, czy ktoś zaskarżył do TK te przepisy "bezprawa" ???
Najciekawsze, zabójczyni w swoim wywiadzie, zaznaczyła że jest niewierzącą "żydówką".
Przypomnę tylko co mówiła inna żydówka, pewnie też niewierząca, że tylko śmierć żyda jest "mistyczna".
Wg talmudu, tylko żydzi mają duszę, nikt inny.
Lewizna Gawkowski oświadczył, że jest praktykującym katolikiem, a mimo to nie przeszkadza mu popieranie aborcji.
Nie znane mi są wskazania psychiatryczne do aborcji, a nawet dostrzegam psychiatryczne przeciwwskazania, bo aborcja stanowi dla chorej obciążenie na resztę życia.
PTGiP skierowało zapytanie w tej sprawie do MZiOS 10.04.2025., gdy sprawa stała się znana publicznie. Oczywiście stanowisko MZiOS jest znane od 30.08.2024. i należało je zaskarżyć do TK.
Poczucie przynależności religijnej i cywilizacyjnej jest prywatną sprawą. Życie liczy się od poczęcia w cywilizacji łacińskiej, a w żydowskiej od urodzenia. Państwo pozostaje w "kołobłędzie" ponieważ próbuje godzić sprzeczne wartości różnych cywilizacji w jednym systemie prawnym. Trudno ocenić czy miało to dla pacjentki decydujące znaczenie, czy dominowały objawy psychiatryczne, skoro z tego powodu została hospitalizowana pod koniec II trymestru ciąży.
Czy oboje rodzice zabitego dziecka są tego samego pochodzenia co pani dr ksywa Mengele z Oleśnicy, dla której człowiek zaczyna się dopiero po porodzie, a wcześniej jest nie wiadomo czym, a może wg nich - jakimś mięsem?
Zupełnie nie rozumiem dlaczego rodzice nie zostawili żywego dziecka w szpitalu, nie zrzekli się praw rodzicielskich? Czy prawo działa inaczej niż oficjalnie się nam mówi i rodzice są w jakiś sposób obciążani utrzymaniem takiego dziecka? Czy ludzie boją się opinii rodziców, którzy porzucili dziecko? Teraz są w jeszcze gorszej sytuacji - spadnie na nich odium dzieciobójców, szczególnie, jeśli prawdą jest, że szpital w Łodzi chciał przeprowadzić cesarskie cięcie i leczyć chłopczyka, jeśli faktycznie był chory. Nie ma bowiem informacji o wynikach sekcji zwłok dziecka, czy przypisywane mu dolegliwości miało w rzeczywistości.
Jest w tym przypadku duuużo ciekawych pytań, na które nie znam odpowiedzi. Jedno jest pewne, że dzięki tej aferze wiele dzieci przeżyje, bo zbrodniarze już wiedzą, że skończyła się dyskrecja i bezkarność ich zbrodni.
Wypowiedzi tego kata ze strzykawką, tej żydówki ocierają się o mowę nienawiści, nienawiści do chrześcijan. Dziwi dziś wszystkich efekt tolerancji na pełzający satanizm?
Po publicznych wypowiedziach dr Gizela Jagielska powinna natychmiast utracić prawo wykonywania zawodu jako niedouczony medyk bez podstawowej wiedzy o biologii człowieka, niezależnie od zbrodni, którą popełniła.
Ciekawe, że do tej pory nie ma stanowiska żadnego sądu lekarskiego?
To jest przerażające, że zbrodniarka chodzi i "leczy" dzieci z choroby "życie", a lekarze, którzy ostrzegali przed śmiertelnymi szczepionkami mają odbierane prawo wykonywania zawodu. Świat zwariował, czy tylko medycy?
https://www.magnapolonia…
@wiktoriawikiz.5807 49 minut temu
Lekarka popełniła morderstwo ! Żydówka zachowała się jak Izraelici w strefie Gazy !!!
Daleki jestem też od przekonania co do stanu świadomości lekarki i pacjentki w tak skrajnej sytuacji na podstawie doniesień medialnych.
Celem nie może być proces pokazowy w wymiarze personalnym. Jednocześnie nie mam wątpliwości, że proces sądowy musi być pokazowy w osądzie działania instytucji państwa, którego mechanizmy i przepisy umożliwiły zaistnienie takiej sytuacji.
Reprezentantka Konfederacji odcięła się od interwencji posła, która nie tylko nagłośniła sprawę, ale udowodniła bierną akceptację ze strony policji. Jak wiemy z innych doniesień, zainteresowanie policji i prokuratury skupiło się na pośle zgodnie z zasadą nie ten winien kto winien, tylko kogo patia wskaże. Widać opanowanie przez marksizm i bizantynizm instytucji państwa.
Podaję go jeszcze raz
https://www.gov.pl/web/z…
Pdf trzeba z tej strony ściągnąć.
Dokument pdf nie jest podpisany, a zaczyna się tak:
"Szanowni Państwo,
Dyrektorzy Szpitali, Ordynatorzy/Kierownicy Oddziałów
Przekazuję Państwu Wytyczne w sprawie obowiązujących przepisów prawnych dotyczących
dostępu do procedury przerwania ciąży, zwracając się z uprzejmą prośbą o ich właściwe
stosowanie, a przez to poszanowanie praw pacjentek oraz zapewnienie im należytej opieki."
Ale nawet zażycie pigułki "dzień po" traktujecie jak morderstwo nienarodzonego.
Dlatego nikt przyzwoity a tym bardziej Polak i Polka na Nawrockiego nie zagłosuje.
Autor pisze:
Dziś o 6:00 rano w Polskę ruszył nietypowy konwój. Z aresztu w Krośnie do aresztu w Oleśnicy przewożono księdza, który napisał obraźliwego maila do Gizeli Jagielskiej, znanej dolnośląskiej aborterki. (...)
Właśnie teraz, gdy czytacie te słowa, specjalny konwój przewozi księdza z aresztu w Krośnie do aresztu w Oleśnicy. Tak, dobrze zrozumieliście: przez całą szerokość Polski, 500km, prawie 6h jazdy. Na czynności. Bo czynności prowadzone są w Oleśnicy i nie dało się przesłuchać księdza na komendzie w miejscu jego zamieszkania. Trzeba było zorganizować konwój.
Policja może nie mieć pieniędzy na spinacze do papieru, oszczędza się ksero i przypomina o gaszeniu światła na korytarzach komisariatu, ale konwój przez całą Polskę dla duchownego, który napisał maila do szpitala, jednak udało się zorganizować.
Widziałem e-maila, którego ksiądz napisał do szpitala. Nie da się obronić treści ani formy, w jakiej autor zwrócił się do Gizeli Jagielskiej. Widzę jednak gigantyczną różnicę pomiędzy niewłaściwym mailem, a zamordowaniem dziecka w 9. miesiącu jego życia płodowego. W pierwszym przypadku mamy do czynienia z czymś, co oczywiście nie powinno mieć miejsca. (...)
To zinstytucjonalizowany mobbing przeciw tym, którzy piętnują karygodne zło.
Winny nie jest morderca, tylko ten, kto morderstwo ujawnia i piętnuje.
Dlatego zwróciłem uwagę na mechanizm, który funkcjonuje powszechnie, a w Oleśnicy osiągnął apogeum. Jak widać ten system ma zdolności do obrony przez atak, ma doktrynę ideologiczną, ma dyspozycyjnych funkcjonariuszy. Ma też biernych wspólników w całym układzie IIIRP odpowiedzialnym za powszechne bezprawie pod pozorami produkowanych praw.
Autor wpisu jest bezwzględny dla wszystkich, którzy dopuszczają takie gizele do "pracy".