sake3 Myślę że wbrew pozorom wielu Polaków oczekuje od Karola Nawrockiego właśnie bezkompromisowości w podejmowaniu decyzji!
czy koszty kampanii prezydenckiej są refinansowane z budżetu państwa ? W czasie debaty TVR, padło, że kanapowa partyjka Hołowni ma kredyt 7 mln zł!
kto i z czego go spłaci?
My wszyscy
Każdy z nas i z własnej kieszeni
Poseł Petru (ponoć z chanukowców) wziął dla swojej partyjki 2 miliony zł kredytu chyba z PKO i nie wiadomo, czy spłacił. Jakoś nikt nie wałkuje tematu, chociaż sam Petru zniknął. Temat jest ciekawy, bo gdzie ta forsa, gdzie Nowoczesna, gdzie pani Lubnauer i Gasiuk-Pichowicz?
Pewnie Hołownia tak samo spłaci kredyt jak Petru, ot taka tradycja, przecież banki mają duże przychody to i straty mogą mieć duże... To się nazywa prywatyzacja!
Proszę niech ktoś napisze, czy warto tracić czas na oglądanie. O czym tam się mówiło? Było coś o wycofaniu amerykanów z Polski i o tym że amerykanska kwoka sklada swoje skrzydła i kazała nam właśnie iść się czochrać , glupie polaczki zostali z fortem trump jak Himilsbach z angielskim?
Pan widocznie przysnął bo było w sumie ciekawie.No oczywiście nie tak ciekawie jak w Końskich gdzie ochroniarze w maskach,posłanka Pomaska, poseł Jaskulski bili dziennikarzy prawicowych,blokowali wejście kandydatom na prezydenta,zachowywali się ordynarnie. Pan widać lubi takie klimaty.
Z nieznanego tobie do tej pory faktu, że lubię MMA nie wynika, izbym miał lubić oglądać w oktagonie leszczy .
Prosilem o informacje, a pokusilas sie o psychoanalizę mojej skromnej osoby. Unikając meritum wpisałaś się w tłum paplajacych o pierdolach .
A ja spytalem wyraźnie: padlo tam jakies istotne zdanie tyczące przyszlosci Polski- szczegolnie w tak dynamicznej sytuacji międzynarodowej, czy wszyscy znowu pieprzyli na przyklad o teczowej choragiewce, albo ogórkach?
Ktos odnotował jakies merytoryczne zdanie ktore padlo w Konskich? Mnie sie nie obilo o uszy nic takiego. A to debata w kampanii prezydenckiej ponoć. W ktorej ważą się losy Polski. Przepychanka z ochroniarzami to najważniejszy z niej nius?
@es.......A dlaczego mam się nie pokusić o psychoanalizę pana osoby? Pan się jakoś nie krępuje wyzywać mnie od alkoholików. Ja wynik psychoanalizy na temat pana skromnej podobno osoby zachowam przy sobie.
@es zdradź nam tajemnicę, czy chodzisz na wybory,
jeżeli nie, to jakiekolwiek opowiadanie co było na debatach "nic tobie nie powie", ale nieformalnie odbierasz sobie prawo do jakiejkolwiek krytyki, tego co się dzieje po wyborach, trzeba nieść ten "krzyż" niedoli. Jeżeli chodzisz na wybory i na kogoś głosujesz, to logiczne jest (wg mnie) minimalne zainteresowanie, o czym kandydaci rozprawiają, jeżeli to ma aż tak duże znaczenie dla ciebie, tak więc nie idź drogą @jabe, zadając infantylne pytania.
Każdy dorosły i przeciętny wyborca wie, że niewiele z tego co się obiecuje, jest spełnione, najgorzej jest, jak kampania obietnic, jest kampanią kłamstw, jak to robi kolejny raz Tyfus, widać jego wyborcy to "tępaki", podcinają gałąź na której sami siedzą, przykład zalanych wyborców, czy okolic Turowa, który Tyfus chce zamknąć, a przykładów jest dużo więcej, masowo są zamykane firmy, rośnie bezrobocie. W wyścigach konnych nikt nie stawia na konia, który komuś się podoba, tylko na tego, który ma największe szanse wygranej, a naszym przypadku, dochodzą sprawy, które Tyfus chce oddać Niemcom, co zapowiada, a już wiele przekazał, jak prokuratura, niemiecka policja panoszy się w Polsce, podrzucając szemrany element.
@spike
Właśnie dlatego, że znam kandydatów prosiłem o podpowiedź, czy warto poświęcić czas na słuchanie ich w tej debacie. Jedynym ze składu, który mógł coś ciekawego powiedzieć jest Braun. Pozostali mogli dziamgać o niczym, a Nawrocki prędzej narobi w kalesony niż powie coś czego Prezes wcześniej nie mówił. Trzaskowskiego nie było więc standardowy do znudzenia wykład o niegodziwościach Tuska, który każdy tutaj wysłuchał, przeczytał 17 tysięcy razy, mogłeś sobie darować . Pytałem wszak wyraźnie o debatę.
" Każdy dorosły i przeciętny wyborca wie, że niewiele z tego co się obiecuje, jest spełnione".
I to ciekawe jest.
Po pierwsze powiedz mi dlaczego miałbym się katować słuchaniem bezsensownych głupot rzucanym ku uciesze gawiedzi łaknącej udziału w bitwie na torty?
Po drugie: skoro tak, to skąd pretensje do Tuska o niespełnienie 100 obietnic? Zasada: kłamać to my, a nie nas?
Po trzecie: niezależnie zatem od wyników w ten sposób udawanych wyborów Polska zawsze będzie w czarnej dupie, bo wyborców nie interesują konkrety i rozwiązywanie pilnych problemów, a nawalanka w błocie dla samego widowiska. A problemy najlepiej żeby rozwiązywała Opatrzność.
Po czwarte: masa tych ogłupionych, "podcinających gałąź" powiększa się z każdymi wyborami. Proporcjonalnie do masy zniechęconych słuchaniem wciąż tego samego bełkotu i obietnic niespełnialnych programowo niezależnie kto je składa.
Prawo do krytyki nabywam wrzucając kartkę wyborczą. Udzielam poparcia i rozliczam z obietnic, bo dla mnie jest to kontrakt , a nie miłość platoniczna
W czasie debaty TVR, padło, że kanapowa partyjka Hołowni ma kredyt 7 mln zł!
kto i z czego go spłaci?
Każdy z nas i z własnej kieszeni
Pewnie Hołownia tak samo spłaci kredyt jak Petru, ot taka tradycja, przecież banki mają duże przychody to i straty mogą mieć duże... To się nazywa prywatyzacja!
Prosilem o informacje, a pokusilas sie o psychoanalizę mojej skromnej osoby. Unikając meritum wpisałaś się w tłum paplajacych o pierdolach .
A ja spytalem wyraźnie: padlo tam jakies istotne zdanie tyczące przyszlosci Polski- szczegolnie w tak dynamicznej sytuacji międzynarodowej, czy wszyscy znowu pieprzyli na przyklad o teczowej choragiewce, albo ogórkach?
Ktos odnotował jakies merytoryczne zdanie ktore padlo w Konskich? Mnie sie nie obilo o uszy nic takiego. A to debata w kampanii prezydenckiej ponoć. W ktorej ważą się losy Polski. Przepychanka z ochroniarzami to najważniejszy z niej nius?
zdradź nam tajemnicę, czy chodzisz na wybory,
jeżeli nie, to jakiekolwiek opowiadanie co było na debatach "nic tobie nie powie", ale nieformalnie odbierasz sobie prawo do jakiejkolwiek krytyki, tego co się dzieje po wyborach, trzeba nieść ten "krzyż" niedoli.
Jeżeli chodzisz na wybory i na kogoś głosujesz, to logiczne jest (wg mnie) minimalne zainteresowanie, o czym kandydaci rozprawiają, jeżeli to ma aż tak duże znaczenie dla ciebie, tak więc nie idź drogą @jabe, zadając infantylne pytania.
Każdy dorosły i przeciętny wyborca wie, że niewiele z tego co się obiecuje, jest spełnione, najgorzej jest, jak kampania obietnic, jest kampanią kłamstw, jak to robi kolejny raz Tyfus, widać jego wyborcy to "tępaki", podcinają gałąź na której sami siedzą, przykład zalanych wyborców, czy okolic Turowa, który Tyfus chce zamknąć, a przykładów jest dużo więcej, masowo są zamykane firmy, rośnie bezrobocie.
W wyścigach konnych nikt nie stawia na konia, który komuś się podoba, tylko na tego, który ma największe szanse wygranej, a naszym przypadku, dochodzą sprawy, które Tyfus chce oddać Niemcom, co zapowiada, a już wiele przekazał, jak prokuratura, niemiecka policja panoszy się w Polsce, podrzucając szemrany element.
Właśnie dlatego, że znam kandydatów prosiłem o podpowiedź, czy warto poświęcić czas na słuchanie ich w tej debacie. Jedynym ze składu, który mógł coś ciekawego powiedzieć jest Braun. Pozostali mogli dziamgać o niczym, a Nawrocki prędzej narobi w kalesony niż powie coś czego Prezes wcześniej nie mówił. Trzaskowskiego nie było więc standardowy do znudzenia wykład o niegodziwościach Tuska, który każdy tutaj wysłuchał, przeczytał 17 tysięcy razy, mogłeś sobie darować . Pytałem wszak wyraźnie o debatę.
" Każdy dorosły i przeciętny wyborca wie, że niewiele z tego co się obiecuje, jest spełnione".
I to ciekawe jest.
Po pierwsze powiedz mi dlaczego miałbym się katować słuchaniem bezsensownych głupot rzucanym ku uciesze gawiedzi łaknącej udziału w bitwie na torty?
Po drugie: skoro tak, to skąd pretensje do Tuska o niespełnienie 100 obietnic? Zasada: kłamać to my, a nie nas?
Po trzecie: niezależnie zatem od wyników w ten sposób udawanych wyborów Polska zawsze będzie w czarnej dupie, bo wyborców nie interesują konkrety i rozwiązywanie pilnych problemów, a nawalanka w błocie dla samego widowiska. A problemy najlepiej żeby rozwiązywała Opatrzność.
Po czwarte: masa tych ogłupionych, "podcinających gałąź" powiększa się z każdymi wyborami. Proporcjonalnie do masy zniechęconych słuchaniem wciąż tego samego bełkotu i obietnic niespełnialnych programowo niezależnie kto je składa.
Prawo do krytyki nabywam wrzucając kartkę wyborczą. Udzielam poparcia i rozliczam z obietnic, bo dla mnie jest to kontrakt , a nie miłość platoniczna