
Wielu się dzisiaj zastanawia, kto spuścił ze smyczy te tytułowe ogary. Jedni mówią że to owczarki niemieckie a inni że to charty syberyjskie. Wszyscy jednak są zgodni co do jednego, ogary polują na polską kuchnię i jej przepisy. No i psia menażeria rozlazła się po polskiej gastronomi.
Do sejmowego "baru naleśnikowego" wpada na kawkę kolejny spec generał i nic nie zamówił. Osoba kelnerska,, cwana sroczka, nie odpuszczała, i na chama próbowała coś mu sprzedać. Generał owszem, powiedział że lubi "coś zjeść", ale preferuje wyłącznie "kuchnię zagraniczną". Już myślałam że srokata kelnerka za chwilę wystosuje wniosek o przymusowy serwis naleśników do szefa kuchni, ale tym razem paniusia zrozumiała, że to nie jej liga dla jej mocy sprawczej i odpuściła. Barman jednak chciał być pierwszą jaskółką wiosny i ruszył na pomoc. Zimny wzrok generała usadził go jednak za ladą. Generał dokończył wykład, wstał, pożegnał się i nawet kawki nie spróbował - a to cham.
Kolejny punkt wieczoru także nie wypalił, bo szef TK zadzwonił i poinformował że nie skorzysta z zaproszenia, ponieważ bar nie ma koncesji. I do tego, w brudnym środowisku on nie zaryzykuje degustacji. Załoga baru uchwaliła że sędziemu należy wplepić mandat i poleciała ze skargą do naczelnego ogara.
Czym to się skończy? Plan jest taki: Przejmą całą gastronomię- a gdy ogary zagryzą obecnych beneficjentów, nastąpi nowy podział łupów. Jest tylko jeden problem: podobno przyzwoici ludzie wynajęli hycla by wyłapał te pieski obsrywające chodniki
Dziękuję za uwagę.
Tak, zauważyłem po czasie i poprawiłem, a wcześniej mnie "poprawił" chiński automat w telefonie.
Reszta - jak widzę - jest dla ciebie oczywista.
Ruszkiewicz to ma nawet chińską kufajkę na sobie , bo ruska to się zyebała na glebę jak ruski samolot i ciężkowato było do kupy pozbierać .
Użyłam słowa "kupili" w szerokim znaczeniu, którego Tomaszek jak widzę nie ma szansy pojąć: kupili jako produkt, ukradli, zdobyli, technologię dostali za darmo z dokumentacją urządzeń, które zobowiązali się produkować. To wie każdy rozgarnięty człowiek na świecie, oprócz Tomaszka. W Polsce nie wszyscy mają świadomość, że najwyższe sukcesy na studiach w USA osiągają Chińczycy.
Tylko mój tekst nie był do ciebie Tomaszku, a twoja odpowiedź nie ma nic wspólnego z głównym wątkiem - jest NIE NA TEMAT!
Więc mam dla ciebie tylko jedną krótką odpowiedź - sssssssssssss....
Ty se lepiej tłumacza od Bolka Wałęsy zwerbuj do współpracy , bo ci słabo wychodzi . Żadnych technologii nie dostali ani nie kupili . Ta fabryki czy nawet montownie były Phillipa , Lemfordera , Forda . A technologię wynieśli jak Yumacze ze Słubic laptopa z Media Marktu we Frankfurcie . Oni też mówili że kupują . To takie kupowanie inaczej na wzór "kochających inaczej". To Lady Gazrurko też w zasadzie nie do ciebie , ale jak przeczytasz to nie zaszkodzi . Jak chłop krowę na miedzy uczył to też mu słabo wychodziło , ale był cierpliwy , ja też tak paru krowom tu czasem o tej miedzy piszę . Niektórym pomaga średnio a tobie nic .
I twoim ssssss się zajmij bo wygląda na to ze gazrurka cieknie , taśmę Duct polecam . Może być z Lidla .
Niestety nie masz racji. Czasem trzeba taką prawdę wziąć na siebie, bo to podstawa do przyszłego sukcesu.
Kapitalizm jakoś dawał radę i wygrywał na świecie gdy konkurował jakością. Ale to dawało za mały zysk dla chciwości więc wymyślono konkurencję ceną.
To po to przeniesiono produkcję w obszary biedy, by jak najtaniej produkować, a niektóre z tych obszarów pozostały biedne i wykorzystane, jak choćby Polska. Inną drogą poszły omawiane Chiny, które w pierwszej kolejności wysłały - za partyjne pieniądze - studentów na najlepsze uniwersytety. To była baza intelektualna pod przyszłe możliwości produkcji. Równolegle pozwolono pobudować fabryki, by z nich wynieść ile się da. Nie kupić , tylko dokładnie jak pisze Tomaszek - zajebać w każdy możliwy sposób. Złodzieje, razem z rozumnym już, chińskim inżynierem dokonali w jedno pokolenie skoku, na który biały człowiek pracował ostatnie dwieście lat.
Potem wysłano Amerykanom fentanyl, a nam Zielony ład - i może się okazać, że nie tylko Polska, ale cały świat cywilizacji łacińskiej wpadnie w cudze łapy na 123 lata, a może upadnie jak upadły wszystkie wcześniejsze cywilizacje.
Ty ale ja w mordę urlop mam .
To tylko okruszek prawdy, Hi-tech nie da się łatwo skopiować po samym produkcie, do tego już trzeba mieć zaplecze Hi-tech, po pierwsze by zakumać o co w tym urządzeniu chodzi, jak działa i jak to powielić.
Chińczycy skorzystali z innej metody -chciwości, tych co mają technologię Hi-tech, zaproponowali inwestycje, bez kosztów na pewien okres, by sobie zarobili, w zamian to co firmy zbudowały, po tym czasie przeszło na własność Chin.
Firmy sobie przekalkulowały i wyszło że im się to opłaci, założyli błędnie, że po tym czasie, technologia i produkty nie będą już aktualne i nieatrakcyjne.
Zapomnieli, że mimo wszystko te "przestarzałe" wyroby jeszcze długo będą miały nabywców, co dawało Chinom spore zyski, do tego połozyli nacisk na szkolenie własnych kadr, a do tego same USA się przyczyniły i inne państwa, umożliwiły dostęp do nauki.
Tak np. Chiny i inne państwa weszły w posiadanie technologii atomowej, lewactwo wymyśliło sobie program "pokojowego wykorzystania energetyki atomowej", zapominając, że "dają małpie brzytwę", Chiny są krajem totalitarnym, a tacy zawsze będą mieli ciągoty panowania nad światem, no i mamy skutki, ciągłe zagrożenie Atomowym Armagedonem.
Jedynie Rosja zdobyła - ukradła całą technologię atomową z USA, potem już łatwo poszło. Reset z totalizmami dał efekty.
Prawda jest taka, że my wszyscy mamy udział w tym politycznym bagnie.
"Zapomnieli, że mimo wszystko te "przestarzałe" wyroby jeszcze długo będą miały nabywców," O tym wiedzieli wszelkiej maści Balcerowicze , Tyfusy ,Bieleckie czy Rochle Suchockie . Stąd ekspesowa likwidacja produkcji . Stąd sztandarowa i ekspresowa likwidacja ( tfu prywatyzacja ) Wistomu w Tomaszowie Mazowieckim czy sprzedaż połowy Olkusza za udział liczony w zezłomowanymi przez niemieckiego producenta jako wadliwa seria "słuchawkami" do pryszniców . Podobnych "hopsztosów " było bez liku , a w zasadzie były powszechną praktyką . W końcu kasa z Banku Światowego na "doradztwo "nie została "zmarnowana" . A pilni i wyszkoleni "doradcy" mają się dobrze do dziś . Co widać . Ostatnia specjalizacja to nury do pustego basenu ponad podziałąmi , jak Izera czy zabagnienie Odry za sześć miliardów Euro .
"Prawda jest taka, że my wszyscy mamy udział w tym politycznym bagnie."
Tak , od ciebie to na przykład przy pomocy maszynki do golenia klaty wykradli "tajną" wiedzę o rentgenie z powiększalnika fotograficznego .
Jeden Chińczyk z Oxfordu wykrył że to trzeba umoczyć paździeje w utrwalacz i złapać za papier przed wywołaniem zdjęcia .
Jako ciekawostka, pierwsze tel. komórkowe, praktycznie tylko dzwoniły, nie miały innych możliwości, a jednak agentura miał już możliwość przesyłania sms-ów, o których przeciętny obywatel, nawet nie wiedział, że tak to się będzie nazywać.
Wszystko co przeglądamy w sieci, piszemy etc. jest gromadzone na serwerach i to nie polskich, obecnie jest jeszcze bardziej rozwinięte, jak się o tym słucha, włosy dęba stają, jaką kopalnią danych jest człowiek.
Firma która dostarcza specjalne oprogramowanie, musi zagwarantować tajemnicę danych, weźmy programy antywirusowe, one kontrolują każdy komputer, nawet rządowy, ale jak coś z tych danych wycieknie, firma jest skończona, a to są spore pieniądze i wolność właścicieli.
Będą też, Chińczycy, lizać dupę kapitalistom do dnia, w którym NAGLE będą mieli gotowych, nowych dziesięć lub trzydzieści tysięcy głowic wraz z nosicielami. W tym dniu wszyscy zechcą lizać dupy kitajcom, ale się już nie da...