
Czy w historii ludzkości potrafimy przywołać choćby jeden przykład, gdzie byli przywódcy jakiejkolwiek wspólnoty, powiedzmy, władcy dowolnego państwa, którzy by wszystkim bez wyjątku poddanym, a w czasach nowożytnych obywatelom, obiecali, a potem konsekwentne starali się robić wszystko, by faktycznie było coraz lepiej?
Dodajmy do tego ograniczenie – nie będziemy tego realizować prowadzeniem wojen i napaści na innych, gdzie nasze lepsze życie okupione byłoby cierpieniem ludzi.
Aż w końcu Karol Marks "wynalazł" socjalizm.
Nie będę się wgłębiał daleko w historię, gdzie ktoś może cofnąć się i rozmyślać o greckich państwach-miastach, rzymskich pozorach republiki, czy wiele wieków później – Wielkiej Rewolucji Francuskiej. Zakładam, że winny stworzenia współczesnego socjalizmu, który zepsuł miliardy ludzi, a setki milionów po prostu zamordował, jest właśnie Karol Marks.
To niemiecki cwaniak, leń ceniący dobre jedzenie i wygodę; żydowskiego pochodzenia. I nie był to jakiś "proletariusz"; głodujący i ciężko pracujący.
Urodził się w zamożnej rodzinie prawniczej w Trewirze (Trier), w zachodnich Niemczech, które wówczas były częścią Prus. Jego ojciec, Heinrich Marx, był adwokatem i notariuszem. A gdy mu się w końcu w tych Prusach znudziło, bo faktycznie były mało zabawne, uciekł do ówczesnej "stolicy świata", do Londynu. Tam się spiknął z innym Niemcem, który był o wiele bogatszy, Fryderykiem Engelsem. Marks oczarował bon vivanta z rodziny szkopskich przemysłowców, którzy również posiadali swoją fabrykę tekstylną w Manchesterze i w końcu razem zamieszkali w luksusowym londyńskim domu przy Regent's Park. (Kto zna Londyn, wie co taka lokalizacja znaczy).
Marks oczywiście głosno by wrzeszczał, że nie jest on darmozjadem i leniem na kogoś utrzymaniu, bo on cały czas intensywnie "pracuje intelektualnie".
Dzisiaj lewactwo i zauroczeni, nazywają obu Szkopów myślicielami.
Mam swoją własną teorię, że to oni, utracjusze, wymyśli socjalizm, by zahamować rodzący się młody kapitalizm. Niósł on bowiem, poprzez gwałtowny rozkwit nauki i rzekę technologicznych wynalazków, zagrożenie dla "proletariuszy". Obaj "myśliciele" chcieli, żeby pracownicy pozostali tylko prostakami, analfabetami, z narzędziami wyłącznie typu młot, siekiera, kilof; a nie ludźmi obsługującymi coraz bardziej wyrafinowane maszyny, koniecznie coraz bardziej wykształconymi – i, o zgrozo! - coraz bardziej polepszającymi swój standard życiowy. Bo takimi jest znacznie trudniej rządzić i jeszcze trudniej okłamywać.
Niestety, ta tak ceniona prze całe lewactwo cegła – a dla wielu z nich Biblia, książka . „Kapitał. Krytyka ekonomii politycznej” („Das Kapital. Kritik der politischen Ökonomie”); cztery grube tomiska, gdzie tom pierwszy już miał ponad tysiąc stron, przewrotnie znalazły uznanie u "kapitalistów", jeżeli za takich można uznać spekulantów, kombinatorów i wielu korporacjonistów, którzy dobrze kalkulowali, że trzeba robić wszystko, bo koszty siły roboczej powinny być jak najniższe, a proletariat w żadnym wypadku nie powinien się bogacić, bo kiedyś nawet może stać się konkurencją.
O tym zwykle zapominamy, a to bardzo ważne dla zrozumienia fałszu i obłudy socjalistów. Zanim "epokowe dzieło" Karola Marksa powstało tworząc socjalizm, to około dwadzieścia lat wcześniej te dwa gagatki ogłosiły "Manifest komunistyczny".
„Manifest Komunistyczny” został opublikowany w 1848 roku w Londynie. Został napisany przez Karola Marksa i Fryderyka Engelsa na zlecenie Związku Komunistów – międzynarodowej organizacji robotniczej. Dzieło to jest jednym z najbardziej wpływowych tekstów w historii, przedstawiającym podstawy ideologii komunizmu.
Jakie to podstawy?
Autorzy rozpoczynają słowami: „Widmo krąży po Europie – widmo komunizmu”.
Podkreślają, że wszystkie siły starego porządku – monarchie, kościoły, konserwatyści – jednoczą się przeciwko idei komunizmu, co świadczy o jego potencjalnej sile.
Dalej twierdzą, że historia ludzkości jest historią walk klasowych: - Panowie i niewolnicy, feudałowie i chłopi, a w kapitalizmie – burżuazja i proletariat.
Widzimy więc wyraźnie, że najpierw mamy komunizm, a już za chwilę socjalizm; ideologie które chcą rządzić całym światem, co zostało wyrażone w ostatnim zdaniu Manifestów, i chyba jest jedynym zdaniem z tego wezwania do walki "klasowej", które jest dosyć popularne: - "Proletariusze wszystkich krajów łączcie się."
A cele komunistów są jednoznaczne:
- Komuniści dążą do obalenia systemu kapitalistycznego i stworzenia społeczeństwa bezklasowego.
- Proponują likwidację prywatnej własności środków produkcji, co ma znieść wyzysk.
- Zniesienie własności ziemskiej i przekazanie gruntów społeczeństwu.
- Wysokie progresywne podatki.
- Zniesienie dziedziczenia.
- Centralizacja kredytu w rękach państwa poprzez bank narodowy.
- Centralizacja środków transportu w rękach państwa.
- Państwowa kontrola produkcji i planowanie gospodarki.
- Wprowadzenie powszechnego obowiązku pracy.
- Bezpłatna edukacja dla dzieci i likwidacja pracy dzieci.
Czy ktokolwiek ma wątpliwości, że te wzywające do rewolucji (nie dodano – krwawej), że socjalizm, który wyznaje wiele partii politycznych na świecie, jest po prostu wypolerowanym i oszlifowanym, by nie było ostrych kątów, komunizmem? Słowo 'komunizm' dzisiaj ma publicznie złe konotacje, bo to właśnie za nim stoją Lenin, Trocki, Stalin w Rosji, Mao Zedong w Chinach, Pol Pot w Kambodży, czy Fidel Castro i bandyta Che Guevara na Kubie. Wszyscy to przestępcy. Ludobójcy. Komuniści... Ale socjaliści to przecież porządni ludzie. Prawda? Tego nie trzeba się wstydzić? Czyżby?
Taki morderca – psychopata, Adolf Hitler, który otumanił spolegliwe niemieckie społeczeństwo, wziął sobie socjalizm i zrobił z tego narodowy socjalizm. Czyli łącząc te dwa słowa na niemiecką modłę, świat miał być podbity przez przeklęty dzisiaj nazizm.
Więc również dzisiaj określenie socjalizm, nie jest powodem do dumy, Tak więc dzisiejsze wnuki kapitalizmu i synowie socjalizmu wolą się z tym nie afiszować. Najpopularniejszą maską pod którą ci ludzie wolą się ukrywać, to lewica liberalna. A w popularnym obiegu – lewactwo, lewaki.
Lecz gdy poskrobać tę maskę, to wyraźnie widać: - Przecież to komuniści! Ci, co rewolucją (albo szkopskim podstępem) chcą odebrać wszystkim to, co w życiu najważniejsze – WOLNOŚĆ i WŁASNOŚĆ.
I jeszcze powiedzą, z uśmieszkiem czarownicy Ursuli von der Layen (widzicie? Proletariuszka "von der"), albo krzywym uśmieszkiem Hołowni: - To wszystko dla waszego dobra!
Lata 50-te, 60-te, 70-te i 80-te, to moje 40 lat w komunizmie. Nie zakamuflowanym, jak później w latach 90-tych, tylko przy otwartych i głośnych deklaracjach. Nie byłeś komunistą to byłeś nikim. A tajni panowie będą na ciebie mieli oko. Społeczne motto tamtych czasów: - nie krytykuj, nie podskakuj, siedź na dupie i przytakuj.
Było biednie i ponuro. Jak się w tym urodziłeś, a potem rośniesz, rozwijasz się i dojrzewasz w takim autorytarnym systemie, to tak na prawdę nie wiesz, jak może być lepiej. Jest bieda, sklepy puste jeżali chodzi o żywność i odzienie. Jak to się mówiło: Puste półki za Gomułki, albo dla odmiany: Suche bułki od Gomułki. A jak już udał ci się na zakupach coś zdobyć, to wracałeś do domu jak wielki łowca, żywiciel rodziny. Polacy sobie radzili poza systemem PRLu. Regularnie z Ręboszewa przyjeżdżała pani Zielińska z pełnymi torbami. Miała mięso, śmietanę, masło... Taki nasz, oczywiście nielegalny, bareter. Ty mi dasz to, a ja tobie coś innego.
Jak teraz o tym myślę, gdy już od komuny (nie całkiem) się uwolniliśmy, to uważam tamte czasy jako walka o przetrwanie.
No i ta nieustanna bolszewicka propaganda. To było tak nachalne i obrzydliwe, że wywoływało odruch wymiotny. Lecz oni w oparciu o "naukę" wiedzieli, że gdy chcesz, czy nie chcesz, wiele z tego bolszewickiego bełkotu ci pozostanie na zawsze,
Teraz myślę, że dla nich – a miało być również dla nas wszystkich, było najważniejsze hasło: - DZISIAJ MUSIMY ZACISKAĆ PASA, BY JUTRO NASZE DZIECI I WNUKI MIAŁY LEPIEJ.
To wierutne kłamstwo typowe dla komunizmu/socjalizmu, którymi się lewacy non-stop posługują, to była kpina z ludzi. Prawie pół wieku minęło ich panowania, a pas, jak był zaciśnięty, to taki pozostał do końca.
Socjaliści, jak widzimy Tusk, czy Trzaskowski, kłapią jęzorem, że coś tak będzie, a już dnia następnego mówią, że nie – będzie całkiem odwrotnie. Mają nas za idiotów? Nie – oni nami gardzą - naród to motłoch, stado owieczek, które trzeba regularnie golić, a jak trzeba, to zarżnąć w rzeźni.
Ktoś może wskazać choć jedno państwo, gdzie socjalistyczne władze; w Stanach Zjednoczonych obłudnie, a może dla kpiny, nazwane władzą demokratyczną, zrobili cokolwiek, by ludziom żyło się lepiej?
Tam gdzie jest socjalizm, my możemy zgodnie z prawdą powiedzieć, że to komunizm, czy bolszewizm. Oni będą mówić lewicowy liberalizm. Co za bzdura! Liberalizm częścią ideologii? Przecież to jest wyłącznie ważny aspekt gospodarczy. Liberalizm to w dużym stopniu wolny rynek. Jak do tego się ma walka z CO2; cała fałszywa i durna religia Zielona Rewolucja, LGBT+, woke? Ciekawe za jaką nazwą ci komuniści/socjaliści będą się ukrywać, gdy zobaczą, że "lewicowy liberalizm" się wypalił i stał się podmiotem kpin. Jakie kolejne kłamstwo nam zafundują?
Ks. prof. Waldemar Chrostowski (o którym jeszcze na końcu wspomnę) przedstawił ciekawą tezę, nad którą należy się zastanowić. Nie cierpimy Ruskich – to fakt. Gdyby zapytać na ulicy, dlaczego ich nie cierpimy, to otrzymamy różne odpowiedzi, których sens będzie prosty: - nie cierpimy ich, bo są Ruskami. Tymczasem, nawet gdy w Rzeczpospolitej hulała caryca Katarzyna, czy jakiś inny Piotr, lub Iwan, to nie było powszechnego, okrutnego bestialstwa. Dało się jakoś, oczywiście paskudnie, pod tymi zaborami przeżyć.
Rosja stała się potworem w momencie, gdy nazwała się sama Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich. Czyli od momentu, gdy zapanował tam socjalizm-komunizm-bolszewizm. To wtedy rozpoczęło się ludobójstwo na poziomie w historii świata niewidzianym, sięgające setki milionów pomordowanych ( w tym, za PRLu przemilczanym KATYNIEM).
Wniosek jest jeden – NIGDY NIE BĘDZIE DOBRZE, PORZĄDNIE I SPOKOJNIE NA ŚWIECIE; NIGDY NIE BĘDZIE SIĘ NAM ŻYŁO LEPIEJ, GDY SOCJALIZM, CZY LEWACTWO, LUB JAK SIĘ KOLEJNIE PRZEZWĄ, BĘDĄ GDZIEKOLWIEK DOPUSZCZONE DO WŁADZY. Można prawnie zabronić faszyzmu, nacjonalizmu – kiedy pora do zdelegalizowania najgorszego – socjalizmu?
Na koniec taka moja dziwna obserwacją. Nie wiem, czy to Palec Boży. Czy to, co nazywamy cudem?
Jestem gorącym zwolennikiem teorii, że świadomość, z którą przez dziesięciolecia naukowcy nie potrafią się uporać, jest bytem transcendentalnym, powiedzmy czymś "siedzącym" w tych jeszcze nie określonych kwantach wszechświata. My ludzie naszą jaźnią, naszymi umysłami mamy dostęp do "swoich szufladek" w tej świadomości. A nasze mózgi to jakby takie terminale materialne, które pozwalają nam na dostęp do "serwera" – do świadomości. Więc w takim wypadku telepatia nie jest żadną bzdurą. I nie są czymś niespotykanym dziwne zbiegi okoliczności.
Gdy nad ranem to piszę, robię sobie przerwy na kawę, papieroska i oglądanie czegoś na You Tube. Zajrzałem na kanał @Biały Kruk, bo to ciekawy, poważny i wiarygodny podcast – co gorąco polecam. Akurat trafiłem na wykład: PRZYCZYNY ANTYPOLONIZMU. Ks. Prof. Waldemar Chrostowski [*].
To co mądry ks. prof. mówił, to w znacznym stopniu pokrywa się z tym moim tekstem. Aż doznałem dziwnego uczucia, którego na razie nie potrafię nazwać. Splot okoliczności? W to stuprocentowo nie wierzę.
Z tego wykładu, łącząc z tym, co tu napisałem, wysnułem wniosek taki, że "słynnym dzieckiem biblii socjalizmu" "Kapitału" Karola Marksa jest jakieś 20 lat później opublikowane "Mein Kampf" Adolfa Hitlera. Tu, jak widać, czym właśnie socjalizm jest. Jest zbrodniczy.
I jeszcze jedno, Waldemar Chostowski przywołał słowa fanatycznego bolszewika, marszałka Tuchaczewskiego (który zresztą też skończył z kulką w głowie na Łubiance, jak to u bolszewików jest modne), który rozpowszechnił takie hasło:
Po trupie Polski do rewolucji ogólnoświatowej.
____________
[*] https://youtu.be/OwmuQNu1UVM?feature=shared
Rany Boskie! Ile ty masz lat? Do jakich szkół chodziłeś? Ty jesteś kompletnie zidoktrynowany! Słyszałeś kiedykolwiek o teorii "niewidzialnej ręki" Adama Smitha?
Nie znasz prawdziwych różnic między kapitalizmem i socjalizmem???
Kapitalizm:
Środki produkcji (fabryki, ziemia, kapitał) są własnością prywatną.
Prywatni właściciele kontrolują zasoby i decydują o ich wykorzystaniu w celu osiągnięcia zysku.
Państwo pełni rolę minimalną, ograniczając się do ochrony własności prywatnej i egzekwowania prawa.
Socjalizm:
Środki produkcji są własnością wspólną (publiczną, społeczną lub spółdzielczą).
Państwo lub społeczeństwo kolektywnie kontroluje i zarządza zasobami, dążąc do zapewnienia równości i dobrobytu dla wszystkich.
Podział bogactwa:
Kapitalizm:
Bogactwo jest dzielone na podstawie zasad rynku i produktywności jednostek.
Dochody różnią się w zależności od zdolności, kapitału i wkładu pracy.
Akceptuje nierówności społeczne jako naturalny efekt konkurencji.
Socjalizm:
Bogactwo jest dzielone według zasad potrzeb i sprawiedliwości społecznej.
Dąży do zmniejszenia różnic majątkowych i zapewnienia podstawowego poziomu życia każdemu człowiekowi.
System podatkowy i redystrybucja bogactwa mają wyrównywać nierówności.
Ja jestem indywidualistą, który nie lubi żyć w stylu rewolucji kulturalnej Mao Zedonga, czyli, jak to się tobie podoba - WSZYSTKIM PO RÓWNO. Niezależnie jakim leniem, czy łajzą, czy nieudacznikiem jesteś. O to ci chodzi? By inni na ciebie pracowali? A państwo cię chroniło nawet gdy pierdniesz?
ja mogę powiedzieć, że to ty jesteś zindoktrynowany, posługujesz się libertyńskimi cytatami, które podobnie jak ideologie komunistyczne są oderwane od życia, natury człowieka, a już szczególnie od chrześcijaństwa - katolicyzmu.
Kapitalizm czy komunizm deprawują człowieka, najczęściej wygrywa Mamon, czyli chciwość i żądza władzy.
Kapitalizm, podobnie jak komunizm, skrajne ideologie niszczą ludzkość, w bogatych krajach kapitalistycznych jak USA czy komunistycznych jak Chiny, widać bogactwo, jak i skrajną biedę.
zacytowałeś definicję kapitalizmu:
"Kapitalizm:
Bogactwo jest dzielone na podstawie zasad rynku i produktywności jednostek.
Dochody różnią się w zależności od zdolności, kapitału i wkładu pracy.
Akceptuje nierówności społeczne jako naturalny efekt konkurencji."
widać tu biedę ludzi, którzy nie są ponadprzeciętnie zdolni, a jak są ułomni, to pozostaje im nędza i marginalizacja, czy tu ma miejsce "godność życia człowieka" ?
Firmy korporacje pokazują jak na dłoni, czym jest ten uwielbiany przez ciebie kapitalizm, czym się różni od komunizmu?
Janusz, poza teorią i opowieścią Chata, co ty wiesz o kapitalizmie, miałeś firmę?
Jakbyś nie wiedział, że dzięki socjalizmowi, miałeś okazję dobrze zarabiać, a teraz wpadasz w libertyńskie skrajności, które z chrześcijaństwem niewiele łączy.
Czytając twoje opowieści o ideologiach, przypominasz naszego byłego blogera @świderskiego, który na początku pisał o sobie że jest katolikiem, jak mu inni wytykali sprzeczności, to katolicyzm ze swojej stopki usunął.
Wbrew twoim insynuacjom, o kapitalizmie chyba wiem więcej niż ty, sam jestem "kapitalistą", a także socjalistą, staram się kierować NT.
https://forsal.pl/swiat/…
Kapitalizm czy komunizm w skrajnościach zawsze będzie totalizmem.
Socjalizm w swoim założeniu nie jest totalitarny, czego nie można powiedzieć o komuniźmie
Dla przykładu Polska, która była socjalistyczna, ale prywatne firmy mogły funkcjonować, miały poważny udział w budżecie państwa, ale zjawiał się jakiś komunista i wszystko psuł, przychodził inny naprawiał i tak w koło.
Zamiast Boga, wybierają Mamona.
Polacy są jednym z najbardziej zadłużonych społeczeństw w UE.
Dobrze, że się ujawniłeś człowieku. Panika? Będziemy na ciebie uważać.
"Będziemy na ciebie uważać."
no ładnie wygląda ten kapitalizm - liberalizm "pełną gębą"
zaleciało siarką totalizmu.
Wpisz wymaluj czasy słusznie minione, ujawnienie się AKowców, by potem ich wyłapać,oraz na nich uważać, jako wrogów ludu.
:)))))))