(Dla czytelnikow Niezaleznej: Renata Rudecka Kalinowska- czolowa "blogerka" platformy obywatelskiej. Skala manipulacji i przeklaman ktore zamieszcza w swioch wpisach nie miesci sie na zadnej skali... )
Tekst znajdujacy sie ponizej zostal ocenzurowany na "Niezaleznym Forum Publicystow" Salon24pl...
.Droga Renato Rudecka Kalinowska.
Stoimy po przeciwnych stronach barykady. Ty stoisz po stronie zła, jestes propagandzistką Platformy Obywatelskiej. Ja natomiast kocham moj kraj Polskę i to wlasnie dla Niej poswięcam moje zycie.
Mimo tego ze stoimy po przeciwnych stronach chcialem Ci tym wpisem oddac hołd. Hołd za Twoją dzialalnosc w stanie wojennym. Wielu, wiele pisało na ten temat ale dopiero wczoraj poznałem prawde o tym jak rezym Jaruzelskiego przesladował Cię w stanie wojennym...
... jak Komisarz wojskowy zmusił Cie po 13 grudnia 1981 roku do prowadzenia działalnosci rzemieslniczej "małej poligrafii" w Krakowie . Prowadzenie z nakazu Komisarza wojskowego punktu Ksero okupiłas przesladowaniami. Ciagłe rewizje, kontrole dokumentow, projektow, materiałow do druku na kazdym etapie, ciagłe kontakty z esbekami, wezwaniami do urzedu skarbowego a nawet zatrzymania na Mogilskiej musiały doprowadzic Cię ruiny psychicznej.
To ze wytrzymałas tyle przesladowan, nie zlamałas się i drukowałas, drukowałas, drukowałas...
... zasługujesz na Order Orła Białego !!!
.
Wniosek do pełniacego obowiazki Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego.
My nizej podpisani prosimy o nadanie najwyzszego odznaczenia panstwowego Pani Renacie Rudeckiej Kalinowskiej za prowadzenie w stanie wojennym punktu Ksero w Krakowie . Prowadząc ten punkt Ksero narazała sie na ciągle szykany komunistow a nawet ciagłe kontakty z esbekami.
Ponizej podpisy:
1. ironiczny anglosas
2.
3.
(Blogerzy i inni internauci prosze sie wpisywac)
...
ps. Panie Komorowski, chodzi o ten medal co Michnik dostał. Ten co na zdjeciu widzialem jak on guzikow zapomnial zapiąc albo ich nie mial i dlatego nie zapiąl ...
ps2. Jeszcze Panie Bronku zapomniałem, pani Renata chodziła w pochodach ale nie wiadomo czy w pierwszo czy w trzecio majowych bo zdjec nie ma. Wedlug jej oswiadczenia chodziła tez w procesjach Bożego Ciała. Niestety, tu tez zdjecia sie nie zachowały...
POZDRAWIAM SERDECZNIE!!! ironiczny anglosas
Ponizej zamieszczam komentarze z ktorych posiadlem wiedze o bohaterstwie Renaty Rudeckiej Kalinowskiej w stanie wojennym. Renaty Rudeckiej Kalinowskiej ktora nie klaniala sie esbekom...
.
Renatko jest cos obrzydliwego w Twoim tu pisaniu
Malo nas interesuje Twoje oswiadczenie lustracyjne, wyjasnij na poczatek jedną sprawe.
Zapewne malo kto pamieta, ze firma rzemieslnicza ktorą prowadzilas byla jednym z trzech prywatnych zakladow malej poligrafii w Krakowie niezamknietych przez SB z nadejsciem stanu wojennego.
W tamtym czasie nie bylo innej mozliwosci, trzeba bylo cieszyc sie 100% zaufaniem ze strony Organow by dostapic takiego przywileju.
Napisz moze nam wszystkim w Salonie24 jak rzemieslnik w PRLu zdobywal takie zaufanie.
2007-04-18 03:48my.uczennice.vi.liceum15213
.
Nic lepiej nie potwierdza różnicy między występowaniem jawnym a anonimowym niż Twój:
"uprzejmie donoszę,że..... podpisane: ŻYCZLIWY"
Z tego samego źródła, z którego zaczerpnąłeś wiedzę, powinieneś wiedzieć i zapewne wiesz, że niektórym firmom rzemieślniczym NAKAZANO decyzją komisarza wojskowego nieprzerywanie działalności, wyłączając je z ogólnego zakazu działalności.
Dotyczyło to tych firm, których działalność była jedyną podstawą utrzymania rodziny. Czyli takich, które w zezwoleniu na prowadzenie działalności gospodarczej miały w jej zakresie wpisany tylko jeden rodzaj działalności i nikt z "pozostających we wspólnym gospodarstwie domowym" nie był zatrudniony gdzie indziej.
Ot i cała prawda!
Nawiasem mówiąc to mało znany rozdział stanu wojennego,potwierdzający jak dalece był on starannie przygotowany i jak kontroli SBeckiej podlegały wszystkie środowiska w tym także środwisko "prywaciarzy", czyli firm rzemieślniczych.
O sugestiach płynących z Twojego "uprzejmego" donosu - nawet nie ma co pisać.
O tym jak mogła działać firma poligraficzna będąca pod nadzorem WRON - zapewne także wiesz - więc może uczciwie napisz o tych rewizjach, kontrolach dokumentów, projektów, materiałów do druku na każdym etapie produkcji, stałej obecności różnych panów, wzywaniu do urzędu skarbowego, zatrzymywaniu na Mogilskiej itp.
Możesz sobie pisać co chcesz na mój temat, skoro jesteś jednym z tych, którzy gromadzili wiedzę na mój temat - tylko Ty, WŁAŚNIE TY, nie masz prawa oceniać co jest w czyimś pisaniu obrzydliwe.
2007-04-18 12:47Renata Rudecka-Kalinowska71755Renata Rudecka-Kalinowska
Calosc panie "Krzyz usunac" znajdziesz tu:
http://web.archive.org/w…
.
.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 8774
dla adresata tego wniosku, wszak wżenił się w esbecką rodzinkę!
zapach jak po wypompowaniu szamba---tylko antypisowe bluzgi i dobijanie kaczek , nie polecam :-(
... tylko pod wnioskiem sie podpisywac :)
POZDRAWIAM SERDECZNIE!!! ironiczny anglosas
Ona bluzga od kiedy świat stanął na głowie, czyli miłościwie nam panujący znowu niewolnictwo wprowadzili.
Miałaby szansę na ministrę, a tak, z taką zafajdaną przeszłością, tylko plujką została!
Bo ci władcy z dziś nie mają SOBIE nic do zarzucenia.
RRK jest może nawet "pokrzywdzoną" z tamtych czasów, ale nie ma plastikowych łapci, to orderu nie będzie, bo strój galowy obowiązuje.
Jak się nie dopina, to dają szerszą szarfę.
PS> Co, Ty Anglosasie, wolne miałeś, że taki tekst odpaliłeś?
Baba jest wyjątkowo wredna nie tylko ona zresztą. Na niepoprawnych napisałem notkę o niej i o jej klanie http://niepoprawni.pl/bl…
Dyskusja pod nią znacznie poszerzyła problem. Sporo mądrych ludzi się tam wpisało czasem z bardzo odkrywczymi wiadomościami. Porażającymi :(
Pozdrawiam.
Tadeusz
tylko zaklad sitodruku. Uzywala tego na przyklad Luczywo z Czerskiej do produkcji kapepowskiego "Robotnika" za poznego Gierka i w stanie wojennym.
I pomalu z tymi orderami, na dekoracje Renatki przyjdzie czas, gdy prezydentą tego smetnego balaganu zostanie Anna Grodzka.
Poświęcić caly artykul jednemu (tylko oficjalnie jednemu, bo wiem, że na tym koncie pisze więcej osób) trollowi .... ze też Ci sie chciało xD
Renata Rudecka-Kalinowska to schetynowiec najczystrzej wody (a w zasadzie grupa schetynowców), której nie warto poswięcac czasu i uwagi , bo i po co ?
Czy cośmożna sie od niego/niej nauczyć ? Chyba tylko debilnego formuowania zlepku niemal przypadkowych skojarzeń xD
A zauważyłeś drogi anglosasie, jak liczna grupa klakierów komentuje jej/jego wypociny ?
Nie wierze że jest az tylu idiotow, stąd wniosek, ze to paru kolesi (slynnych schetynowcow) próbuje robićludziom wode z mózgo.
I nie daj sie wciagnać w ich zamiary .... !
Zapasy w stylu wolnym sobie urządzają!
Tobie - nie wolno!
RRK - wolno więcej niż wszystko.
Ale Ty nie kserowałeś!
I to jest Twój brak zasług!
IA widze, ze admini s24 tna i wycinaja jak sie da, boja sie platformianej wladzy jak diabel swieconej wody, ale widac nic straconego na PIS i Kaczynskiego mozna pluc, obrazac , manipulowac ile wlezie
Jest jeszcze w Polsce wielu takich. Dokąd przeszłość nie zostanie rozliczona a tacy i gorsi nie zostaną potępieni i ukarani nie będzie ani spokoju ani postępu ani sprawiedliwości.
Wszystko to wstrętne okropnie.
Pozdrawiam ironicznego:)
Dobrze to napisałeś..takie postawy trzeba wytykać i potępiać z całą mocą.
o takich jak ta Pani poniewierana przez ubeków się mówiło że jak plujesz świni w oczy to ona mówi że-deszcz pada.Bez obrażania świnek bo to miłe zwierzątka jednak i mają swoje zdanie do końca i nie zmieniają go tak szybko jak niektórzy.Choć też pędzą do pełnego koryta i łaskawej ręki tuczącego-żeby czasem pogłaskała.Ale i tak karierę kończą w rzeźni.Smutny ale prawdziwy los świnek.
SALON 24 POWTÓRKĄ GAZETY WYBORCZEJ ? Bingo !
SZUAN, 15 kwietnia, 2012 - 16:36
"Salon24 pod redakcją redaktora Igora Janke, a zarazem przy współpracy dziennikarzy, dla których powoli zamykały się oficjalne media założony został 16 października 2006 przez Bognę i Igora Janke. Miał stać się niezależnym forum publicystów – blogerskim serwisem o tematyce społeczno-politycznej, na którym pisać i komentować może każdy zarejestrowany użytkownik . Takie były początki – pisało tam wielu dziennikarzy, czasami politycy i literaci, ogólnie mówiąc – ściągnął na swoje łamy wiele znanych piór i z czasem stał się miejscem awansowanym do cytowań publicznych, przedrukowywanym przy przywoływanym w mediach jak np. w audycjach radiowych. Już po 3-4 latach zyskał sławę „niezależności”, uznane prawo do własnego zdania i opinii , zwłaszcza na tematy krajowe. Z „salonowych” piór wyrosło kilku politycznych i społecznych działaczy, polityków, pisarzy i dziennikarzy. To wszystko prawda – tylko, że to już przeszłość.
Obecnie sytuacja wygląda co najmniej niepokojąco. Upada portal Lisa, niszowy (mimo wszystko) Nowy Ekran nie spełnił pokładanych nadziei, chwieje się Gazeta Wyborcza (spadek już o kilkadziesiąt procent wartości), powolutku bankrutuje TVN.
Proszę zauważyć – od jakiegoś roku- półtorej, Salon24 był jedynym rozpoznawalnym powszechnie miejscem, gdzie garnęła się tzw. szeroka opozycja – aż nie bez zarzutów o miano „pisowskiego portalu”. Był miejscem , gdzie zaroiło się od polityków z pierwszych stron gazet , występowali pod jego szyldem znani dziennikarze, pod względem skali wyrastał na „głos ludu niezadowolonego”. W międzyczasie powstał tak wyczekiwany tygodnik „Uważam.Rze”, wzrósł nakład i pojawił się dziennik Gazety Polskiej .
I nagle cos się zmieniło. W przypadku „U.rze” i „Rzeczpospolitej” zmienił się właściciel – oba tytuły, traktowane niejako jako równowaga dla pro-rządowego przekazu pozostałych mediów, zostały przy niewielkim proteście „spacyfikowane” przez oddanie nadzoru nad nimi w ręce „prywatne”. Pozostaje pewną niejasnością, jak ten wpływ wygląda – jeszcze pisze kilka znanych osób, jeszcze nie ma „czystki”, jeszcze pojawiają się świetne artykuły. A jednocześnie zaczynają się pojawiać „kontrowersyjne” „mazurki”, coraz częściej daje się zauważyć „przechył” do wyśrodkowania – tak, jakby szykowano pomost, na którym zaraz pojawi się Lis, Miecugow czy Paradowska w nowej odsłonie . Już nie prorządowi sprawozdawcy, ale nawróceni na „środek normalności” dobrzy, znani , dziennikarze o „własnym zdaniu”. Obym się mylił, ale proszę porównać numery sprzed roku, a dziś – różnica jest naprawdę widoczna.
Wracając jednak do Salonu24. Tu zmiany są i bardziej wyrazistsze, i łatwiej tez określić dalszą drogę, którą Salon zaczyna zmierzać.
Po pierwsze coraz częstsze przypadki ukrywania tekstów i osób, kasowanie tekstów, wycinanie kont niewygodnych – teoretycznie wszystko zgodnie z regulaminem, wszystko w dbałości o ład i porządek. Zastanawia jedynie, że publikowana oficjalnie lista osób zablokowanych obejmuje jedynie okres 2010 roku, a od tamtej pory setki „blokad bezterminowych”. @011, 2012 – luka, pomimo setek „zniknięć” i blokad. Dziwne ? Możliwe, ale daje do myślenia – komu i po co zależy, by oficjalna skala wyrzuconych była tak niewielka w porównaniu z rzeczywistością ?
Do tego promowanie (w skali oczywiście „salonowej”) tekstów i poglądów coraz bardziej nijakich, niezaangażowanych lub zwyczajnie kiepskich, ale i coraz bardziej odległych od tego, co się z miejscem określanym jako „niezależne” kojarzyć powinno. Pomimo, że coraz więcej tam nazwisk polityków i dziennikarzy , o dziwo poziom Salonu24 nie wzrasta, a raczej dryfuje – w twitterowe 140-znakowe wstawki , w przemówienia, w jazgot kłótni nad bieżącymi drobiazgami ( z tematami bliskimi pojęciom typu >Rysiek z „Klanu”< włącznie) , w ciągnące się miesiącami bezpłodne wrzutki ewidentnych manipulacji jak np. w sprawie Katastrofy Smoleńskiej. To wszystko nie było oczywiście groźne, gdyby jednocześnie potrafiono utrzymać jako zasadę wspomnianą „niezależność”. Ale tak nie jest. Proszę sobie spojrzeć pod dyskusję np. jakiegokolwiek tekstu polityka z PiS – kiedy sam to zrobiłem, na 30 komentarzy 27 było od osób jednoznacznie określanych jako „trolle”. Nie dyskutujące, nie komentujące, jedynie wprowadzające zamieszanie i prowokujące do starć. Podobnie było ( i jest) w każdym „niewygodnym” przypadku – obojętnie, czy dotyczy Smoleńska, emerytur, Rosji czy PO. Porównując tak samo nicki co bardziej „niezależnych” blogerów z okresem jeszcze sprzed roku (a pamięć mam dobrą , bo wielu z nich znałem i znam osobiście) zastanawiające jest, że obecnie pozostało ich może z 10 procent. I chyba ostatecznym szczytem było ukrycie tekstów oficjalnie pracujących w Zespole Parlamentarnym lub pełniącym funkcje publiczne – oczywiście bez podania przyczyn, lub z przyczyn stanowiących ewidentnie jedynie pretekst do takich działań , które w przypadkach innych osób są całkowicie ignorowane.
Na naszych oczach rozpoczyna się akcja „Salon24”. Przez analogię do czasów powstania GW, stawiam na nowe wybory i przekazanie pałeczki władzy. I analogicznie ci co odchodzą szykują sobie ciepłe miejsce do kontroli społeczeństwa – tylko czasy się zmieniły, i dziś zamiast gazety należy wykorzystać narzędzie internetowe, bo to będzie medium mające oczekiwaną siłę przekazu. Alibi niezależności zostało „wykute” – sława Salonu24 faktycznie się rozchodzi, firmują ją znane nazwiska i utwierdza obecnośc dziennikarzy i polityków tzw. prawej strony. Z GW było podobnie – przecież tak oburzające dziś działania Gazety nie pojawiły się od dnia powstania, trwało to ok. 2 lat i dopiero wtedy wywalono niegrzecznych lub nierozumiejących nowych realiów , a korzystając z dawnej „sławy” wprowadzono do obiegu pojęcia i działania już tylko jedynie słuszne według środowiska, które GW zawładnęło.
Nie mam oczywiście wiedzy, w jakim stopniu na taką zmianę Salonu24 ma sprawa nowego udziałowca, na ile jest to szykowanie miejsca dla np. red. Lisa po ewidentnej plajcie jego portalu, a na ile jest to znak spolegliwości z siłami nazwijmy je, pro-rządowymi w nadchodzących ciężkich czasach. Stawiam raczej na wszystko po trochu. Nowy właściciel wkładający poważną kasę może być zarówno zatroskany o zwrot nakładów jak i być jedynie parawanem dla prawdziwych „udziałowców”. Spolegliwość właścicieli przy jednoczesnym rozwijaniu nowych metod przekazu jak internetowa TV, wywiady z politykami, przekazy na żywo – to możliwy zawór bezpieczeństwa, ale w ten sposób zamiast zyskiwać zaczyna się tracić na wyrazistości. A kiedy „coś” nie ma kształtu, łatwiej tym i manipulować i kierować w odpowiednią stronę. Z czasem starzy się przyzwyczają, nowi szybko przywykną, a przyszli użytkownicy już nie zauważą różnicy. Jednym słowem – powtórka z rozrywki z Gazetą Wyborczą jako przykładem.
Do tego zakładam, że skoro już nawet zwyczajni obywatele, o dziennikarzach i politykach nie wspominając, obstawiają szybką zmianę władzy , to gdzieś przecież ci wszyscy dzisiejsi „dyżurni” propagandziści muszą się znaleźć – stąd szykowane miejsce dla dziennikarzy, a nie blogerów, polityków (zwłaszcza byłych) a nie forum dyskusji ludzi mających coś ciekawego do powiedzenia, stąd szykowanie kolejnej trybuny pozwalającej na zabieranie głosu odsuniętym pod szyldem „zawsze to było miejsce dla niezależnych”.
Na opiniodawcze miano Salonu24 pracowały tysiące blogerów, to ich nazwiska i nicki zbudowały ten szyld – dziś jest to przeszkoda, nie zaleta. Takich niepokornych należy się jak najszybciej pozbyć, ich głosy były niepotrzebnym zgrzytem, w przyszłości, stając się niepotrzebnym balastem. Niepokojące jest jedynie to, że tak mało osób to zauważa. Firmując dziś swoją obecnością Salon24 są tak samo manipulowani jak pisząc kiedyś teksty dla Gazety Wyborczej. I znowu będą się budzić z ręką w nocniku , zamiast wyciągnąć wnioski .A potem znów będzie lament i krzyk o oszustwie, zamiast dziś wykazać się umiejętnością przewidywania i ukręcić takie plany w zarodku."
Mówicie o jakiejś szlachetnej Renacie R i jej patriotycznych dokonaniach w stanie wojennym na rzecz PRL za co ma uzyskać Orła Białego. No cóż,limit nadań orderu należy zrealizować, by Orła splugawić... Komora tuska, publicznie mieniąca się niepodległościową, do dzisiaj nie rozliczyła jej mocodawców generałów i krwawych zbrodniarzy jaruzela, kiszczola. Do dzisiaj mają utrzymane stopnie generalskie, potężne emerytury, ochronę rządzącej kliki, wsparcie i sympatię "wolnych" mędiów. Nie mylić z nazwą insektów... Sytuacja jest wprost dziwna. Nawet Wojsko Polskie, którego historia pełna jest chwalebnych historycznych, niepodległościowych dokonań, nie potrafiło formalnie "odciąć" się od tej antypolskiej kamaryli... Co ja gadam, co ja gadam...