Chrystus zmartwychwstał!
Rokroczny moment wielkiej radości wszystkich chrześcijan na świecie. Celebrujemy tradycyjnie. Ucztujemy zgodnie z wiekową tradycją.
Tylko...
Czy nie pozostała nam tylko bezmyślna tradycja? Czy ktoś jeszcze rozmyśla i stara się zrozumieć znaczenie Zmartwychwstania Pańskiego?
Szczególnie dzisiaj, w niebezpiecznym i może nawet przełomowym roku 2024.
Dlatego życzę wszystkim moim czytelnikom, na czele ze wszystkimi komentatorami, którzy zadali sobie trud by odnieść się do słów autora, by zawsze i wszędzie zaczęli myśleć. Proszę się nie oburzać. Myślenie jest autentycznie trudną pracą. Nie ma więc co się dziwić, że szczególnie w tych trudnych dzisiejszych czasach idziemy na skróty. Nie sami tworzymy swoją postawę, swój światopogląd i swoje opinie, tylko korzystamy ze ściągi, która jest nam codziennie podrzucana przez wszechobecne media.
Czy taka praca umysłowa ograniczająca się głównie do wchłaniania nieswoich poglądów, szybko i bezkrytycznie, nie jest właśnie bezmyślnością? I się nie boimy, że będzie to nas dużo kosztować?
Nie dajmy się więc manipulować sobą. Już nie jesteśmy dziećmi i jesteśmy już osobami w pełni rozwiniętymi, a na dodatek wykształconymi w dużym stopniu, by również w oparciu o już zdobyte życiowe doświadczenia. samemu oceniać każdą informację, odrzucać śmieci i tworzyć własne wnioski i poglądy.
Więc nie łykajmy wszystkiego, jak by to były czipsy, albo popkorn, tylko myśląc, niemalże automatycznie, oddzielali dobro od zła... prawdę od kłamstwa.
Gdy człowiek nie myśli sam, tylko przyjmuje poglądy z zewnątrz, to, przykra sprawa – reprezentuje mentalność niewolnika. Osoby zniewolonej. Nawet gdy głośno domaga się wolności. Ponieważ nie myśli głęboko, to nie rozumie, że wolność zaczyna się właśnie w wolności swojego umysłu.
Mam też dla Was drugie życzenie.
Nie pozwólcie byście to nie Wy kształtowali tożsamość waszych dzieci. To nikt inny, tylko Ty i Twoja Rodzina ma prawo wychować i nauczyć własne dziecko kim ma być i jakie ma być.
A jeżeli autentycznie czujesz się Polakiem i rozumiesz co to znaczy, to staraj się jak najczęściej uczyć synka lub córeczkę tych jakże prostych słów, które w czasach mojego dzieciństwa, były przekazywane nowemu pokoleniu w większości szczerze polskich domów:
- Kto ty jesteś?
— Polak mały.
— Jaki znak twój?
— Orzeł biały.
— Gdzie ty mieszkasz?
— Między swemi.
— W jakim kraju?
— W polskiej ziemi.
— Czym ta ziemia?
— Mą Ojczyzną.
— Czym zdobyta?
— Krwią i blizną.
— Czy ją kochasz?
— Kocham szczerze.
— A w co wierzysz?
— W Polskę wierzę.
— Coś ty dla niej?
— Wdzięczne dziecię.
— Coś jej winien?
— Oddać życie
Szczęścia, radości i spokoju życzę wam wszystkim
"Najważniejsze to nie myślec,a jakoś to będzie"
PS.Nie stać cię na życzenia katolickie? Ale na NB i takie "coś" wystarczy...
W tzw. przestrzeni publicznej (opanowanej przez sowiecki reżim) pozostawali tylko ci, których Lem uważał za niemyślących ...
To powinien wiedzieć każdy średnio przytomny Polak i tutejszy obywatel. Niestety polskojęzyczne trolle mają za zadanie deprecjonowanie Polski i Polaków, co @Ijontichy czyni w iście stachanowskim stylu, pewnie nie za darmo.
Świętą prawdę piszesz. Przyjacielem taty był pisarz Franciszek Fenikowski. Jednocześnie mój - malucha - mentor i opowiadacz. Po śmierci Stalina, czy może później - już nie pamiętam - opublikował cudowny wiersz, który uznano za obrzydliwie antykomunistyczny. Dostał zakaz wydawania książek - prozy i wierszy. Zezwolono tylko na publikacje parustronnicowych książeczek dla dzieci. Dopiero niedawno umieszczono go w Wikipedii: https://pl.wikipedia.org/wiki/Franciszek_Fenikowski
Fragment wiersza "Drzewo"
"Drzewo na wzgórzu stoi w jesiennej aureoli,
Świeci mu się korona w złotym świetle zachodu,
A gałęzie długie, jak ręce w modlitwie,
Pod niebem bezchmurnym unoszą się w przestworzu.
Jakżem chciałbym, byś, mój przyjacielu,
Także na wzgórzu stał, nieugięty jak on,
I patrzył na świat z taką spokojną mocą,
Abyś mógł przenikać życia tajemnice i sen."
Ja ostatnio dałem sobie na luz .
Ostatnio byłem w Polsce , wróciłem tydzień temu . Przywiozłem sobie 20 kilo dobrego żarcia , kiełbas , wędlin , nawet chlebek z PSSu i śledzie korzenne . I oczywiście wór cukierków . Od piątku piekłem mięsa , pasztety , galantyny i wszystko co na Święta . Zaraz siadamy do stołu.
I tego wszystkim też życzę .
No to Tomaszku działasz jak klasyczny Polak. Ja zaraz będę parzył białą (nigdy nie gotować!) do żurku. Reszta już gotowa.
Wszystkiego dla Ciebie najlepszego!
Najlepszego jeszcze raz .
W dniu zmartwychwstania białej kiełbasy i pasztetu życzę wam lekkiego stolca.
😛😛😛
Ave Prawi, lemingi wypier****ć !
Wesołego Alleluja!
https://zapodaj.net/plik…
I mokrego poniedziałku!
https://zapodaj.net/plik…
https://pbs.twimg.com/media/GJ_iY10XYAAuuYr?format=jpg&name=large
1. tramwaj na Jagodno;
2. kładka donikąd;
3. lewa bumażka z przyzakładówki Collegium Tumanum;
4. buty po pięć koła jako rekompensata za ojcowe kufajkę i walonki;
5. fucha u Zenka, co to na dobrej posadzie siedzi.
Wymieniłeś ( przepraszam za bezpośrednią formę) 5 "sufitów mentalnych". Ja dopiszę jeszcze jeden temat, który mnie nurtuje od Wielkiej Soboty, kiedy udaliśmy się do Kościoła aby poświęcić jedzenie, które spożywaliśmy w Święta. Ludzi cały kościół i to od 9.00-14.00. Zna się ludzi ze swojej miejscowości i tu taka moja refleksja. Po co przyszły "zwolenniczki aborcji", "jeba`pisy", ci co nie posyłają dzieci na lekcje religii, ci co się brzydzą Kościołem, bo tam są sami pedofile , komuchy (którzy walczą z Kościołem )?? Ich dzieci modnie ubrane z koszyczkami pełnymi czekoladowych jajek w tęczowych złotkach, zajączków czy kurczaczków są prowadzone do "poświęcenia pokarmów". Po co?? Czyżby i tu mieli zamiar zmieniać naszą Wiarę i Tradycję chrześcijańską na swoją modłę? A katolicy i na tej niwie mocno przysypiają! Aby sobie życzyć dobrej wiosny, nie jest im potrzebne " święcone". Pozdrawiam.
Parafrazując klasyka, Osiem lat minęło jak jeden dzień, osiem lat odeszło w cień, i nigdy już nie wróci, rób, co chcesz.
ZP miała osiem lat żeby zabezpieczyć się przed powrotem ryżego folksdojcza, a co zrobili? NIC! I teraz udają, że są zaskoczeni, oh, ryży wrócił i tak jak zapowiadał, rozwala Polskę, no kto by pomyślał... Powtórzę się poraz kolejny raz, PISPO, jedno zło i im szybciej ten okrągłostołowy układ się rozleci, tym lepiej dla Polski.
Nawet dzielną Katarzynę Gójską poniosło i dowaliła ZP na Niezależnej, aż skopiowałem ten tekst bo niewiadomo jak długo tam będzie.
https://niezalezna.pl/po…
Wprawdzie ona skupiła się tylko na nierozliczeniu sprawców resetu z ruskimi ale to można rozciągnąć na całą działalność ZP w ciągu tych straconych ośmiu lat.
Trzeba w kraju zmienić znacznie więcej. No i własnie - by tego dokonać, to ludzie muszą zacząć poważnie mysleć, a nie bawić się w kretyńskie emocjonalne gierki typu lubię/nie lubię.
A do życzeń - wielkanocny wierszyk:
NIEWIERNY TOMASZ
„Uwierzę, gdy zobaczę ślady gwoździ w dłoniach...
Rękę w bok Jego włożę – wtedy się przekonam!...”
Mówił Tomasz Apostoł (Niewiernym nazwany),
Na wieści o cudownym Pańskim Zmartwychwstaniu...
Dziś „niewiernych Tomaszów” chodzą całe stada!
(Swej głupoty czy błędu uznać nie wypada?)...
Choćby czarno na białym zdrajców im wskazano –
Zasypiają spokojnie. I budzą się rano...
Choćby setki podsłuchów otwierały oczy
Będą głusi na fakty... Bies ich zauroczył?...
Choćby pluły im w twarze polityczne szuje
Udają, że deszcz pada... Nikt się nie buntuje...
Choćby mieli na zbrodnię dowodów tysiące
Śmieją się z mgły smoleńskiej. Ciemność zowią słońcem...
Choćby świat spadał w przepaść... Wojna stała w progu...
Mówią: „Nic się nie stało”... I nie czują trwogi...
***
Wiara jest Bożym Darem. Poznanie - Nauką.
Każde z nich możesz wybrać, kiedy Prawdy szukasz...
Zaś ślepota na dowód na tacy podany –
To głupota kosmiczna... Lemingów... Baranów...
Jest granica uporu (pora na myśl złotą),
Kiedy Tomasz Niewierny staje się... Idiotą...
(Z tomiku „Pro publico bono” 2012r - Lech Makowiecki)