Gdzie i dlaczego rozjeżdżają się nasze wizje Polski?

    


Ciągle zastanawiam się, jak mam dotrzeć z przekazem do nowego, aktualnego obozu "demokratycznego"?
Jak wyjaśnić, gdzie i dlaczego rozjeżdżają się nasze wizje Polski?



Bo za każdym razem jak napiszę kilka słów wyjaśnienia jakiejś "afery", zlatuje się grupa krzykaczy która wypisuje o reżimie, mordowaniu kobiet w szpitalach i na protestach, o okradaniu Polski przez PiS, o aferach. Piszą kompletne bzdury, więc staram się co jakiś czas wyjaśniać kolejną z nich, ale w ich miejsce pojawia się kolejnych 10 krzykaczy z kolejnymi, wyssanymi z palca bzdurami. Ostatecznie piszą mi, że to ja się mylę i pytają, dlaczego uważam moją wersję za prawdziwą a nie ich. Właściwie, to słuszne pytanie i przyznam, że każdemu z nich chciałbym wyjaśnić dlaczego. Bo znam odpowiedz na to pytanie ale nie jest mi dane przekazać ją każdemu kto pyta. Jest ich za dużo. Może zatem ten wątek rozejdzie się nie tylko wśród strony "pisowskiej" ale także rozleje się na resztę polskich wyborców? No dobra, tylko teraz ktoś mnie zapyta, dlaczego uważam, że mam monopol na rację. Skąd pewność, że moja wizja i wyjaśnienia są słuszne a nie zmanipulowane, celowo zakrzywione czy wręcz stworzone jako propaganda? Wszystkich rozumów przecież nie pozjadałem, nie wiem wszystkiego i mogę wyciągać błędne wnioski, ale zaproponuję mały eksperyment myślowy żeby uzasadnić swoje tezy choć wiem, że odsłania on moją arogancję, pychę i egocentryzm - ale i tak warto spróbować bo piszę to nie dla własnego ego tylko dla moich dzieci i wnuków, które w Polsce będą żyły po mojej śmierci. A jak za bardzo się skompromituję i "odsłonię gardę", to zawsze mogę skasować konto i tyle mnie więcej zobaczycie. Rozpłynę się między wami na ulicach polskich miast. A zatem, Drodzy Przeciwnicy Ideowi: Przede wszystkim zwróćcie proszę uwagę na moje słownictwo. Na sposób budowy zdań. Na treści które przekazuję. Na poziom dyskusji jaki staram się utrzymywać. Przejrzyjcie proszę kilka (-naście, -dziesiąt) moich postów, odpowiedzi, komentarzy (z tym apelem zwracam się oczywiście głównie do tych, którzy są zainteresowani poznaniem "prawdy", innej perspektywy oraz do tych, którzy dostrzegają u siebie potencjał do dyskusji i zmiany zdania. Całej znudzonej tym wywodem reszcie dziękuję za uwagę i pozdrawiam.) Czy mój przekaz jest podobny do przekazu ulicy? Czy komunikuję się wulgaryzmami, agresywną retoryką, krzykliwymi hasłami i inwektywami? Czy z moich wypowiedzi można w przybliżeniu wywnioskować jaki jest poziom mojego wykształcenia, wiedzy, elokwencji, staranności językowej, ogłady i uczciwości intelektualnej? Ale tak w miarę obiektywnie proszę. Wiem, że wypisuję niejako przechwałki, ale to są poważne pytania o poziom treści które mają do was przemówić. Czy to jest poziom który dobrze się czyta i nie budzi gniewu, czy to raczej agresywna paplanina która tylko pogarsza sytuację? Obraża was? Czy większa jest szansa, tak procentowo, że jestem tępym pisowcem którego trzeba nauczyć ogłady czy raczej ciekawym przypadkiem z wiedzą i doświadczeniem? Zakładając, że odpowiedzieliśmy sobie w podobny sposób na powyższe pytania mam następującą po nich propozycję konstatacji: Jak zatem człowiek o takim poziomie mógł się tak łatwo i bez opamiętania dać nabrać na "tępą, toporną i chamską propagandę" PiSu? To właśnie pytanie zadaję moim znajomym, którzy są zdziwieni ogromnie, że człowiek którego potencjał znają od lat i go nie kwestionują (bo nie ma takiej potrzeby) dał się tak łatwo nabrać na te "socjale, tvpisowskie paski, kłamstwa Pinokia i słupki Glapińskiego". No właśnie, jak? Do tego wam zdradzę, bo poruszyłem temat przekupienia socjalem, że nigdy nie narzekałem na brak środków do życia, więc socjale mnie nie dotyczą. Tzn. dotyczą, ale w innym sensie - nie są mi potrzebne do przeżycia bo zarówno moja rodzina, jak i mój zawód/praca zapewniają mi wystarczający poziom bym mógł poświęcić nieco czasu na budowę Polski nie tylko poprzez PKB i podatki. Nie jestem tez działaczem partyjnym. Nigdy nie należał do ugrupowania czy organizacji politycznej. Byłem harcerzem i ministrantem w dzieciństwie - to się liczy na plus czy minus? Ok, to jak mamy teraz na stole dylemat, że człowiek wykształcony, inteligentny, stosunkowo zamożny, oczytany, towarzyski, z otwartym umysłem i, teraz uwaga, niewierzący agnostyk, wspiera opcję pisowską, to przejdzmy może do wyjaśnienia, jak to możliwe i jak to się spina. Otóż bardzo prosto: kilkanaście lat temu postanowiłem wyłączyć telewizor, nie angażować się przez jakiś czas emocjonalnie w żadną ze stron i na spokojnie nadrobić sobie trochę wiedzy o naszej sytuacji politycznej w Polsce. Trwało to ciągiem kilkanaście miesięcy. Obejrzałem Nocną Zmianę, poczytałem o Okrągłym Stole, o TW Bolek, zacząłem śledzić wypowiedzi, czytać artykuły archiwalne, trochę opracowań historycznych. Potem, wyposażony już w pewną wiedzę archiwalną, mogłem powoli przechodzić do czytania nagłówków i artykułów prasowych, aktualnych wypowiedzi polityków i "dziennikarzy". Zacząłem dostrzegać, że sporo akcji się nie klei. Że większość czasu jest poświęcana na delikatne przekonywanie mnie, że Kaczyński jest głupim, małym, brudnym człowiekiem. Że jest obleśny, ślini się, ma łupież. Że chyba rucha dzieci i zjada psy jak nikt nie patrzy. To poważnie wzbudziło moje podejrzenia bo chyba nie to powinno być moim zmartwieniem gdy zainteresowałem się rozwojem Polski. Takie Szkło Kontaktowe w tvnie zajmowało się głównie śmieszkowaniem, miękką propagandą ośmieszającą drobne zachowania, czepianiem się detali i dwuznacznością budzącą uśmiech politowania (np. broszka Beaty). Więc zerknąłem gdzie indziej i tam się okazało, że Kaczyński właściwie wcale nie przeklina, używa eleganckiego języka i ma solidne, twarde moralnie poglądy. Faktycznie, mówi niewyraźnie, trochę niechlujnie składa usta i się "garbi", ale czy to szata ma zdobić człowieka czy raczej jego czyny, słowa, gesty, wartości. A paradoksem jest, że środowisko "otwartości" tyle opowiada o nie wyciąganiu pochopnych wniosków z ubioru i wyglądu człowieka, a samo poświęca ogrom czasu na wyśmiewanie ubioru i wyglądu człowieka. Z czasem coraz łatwiej było mi dostrzec, że te wszystkie afery, które tak bardzo rozpalają Polaków do czerwoności i przez które koniecznie musieli odsunąć PiS od władzy, były sztucznie nadmuchanymi (a czasem wręcz stworzonymi od podstaw) manipulacjami. Właśnie taki efekt miały osiągnąć - rozpalić w Polakach nienawiść, gniew, bunt. Tusk sam by nie obalił PiSu, bo nie ma czym. Musiał posłużyć się kłamstwem i ludźmi. Najpierw zrobili z Jarka mrocznego dziada. Potem z PiSu faszystów. Potem połączyli PiS i Jarka z moherami, głupimi babami, tępymi katolami, śmierdzącymi średniowiecznymi metodami tortur i zapładnianiem biednych kobiet poprzez gwałty agresywnych i pijanych samców. No i wtedy nowoczesne media "zapytały" Polaków czy chcą należeć do tamtych, czy do nowoczesnych. Kto naiwny, zapracowany, zakompleksiony i osłabiony, ten potakując głową wybrał z uśmiechem gotowca łatwego i przyjemnego w strawieniu. Potem poszło juz z górki. Ulica walczy z reżimem. Z katotalibanem. Z zaściankową Polską. Z tradycjami, religią, procesjami, strojami ludowymi, czymkolwiek co nowoczesny salon określił jako pisowskie. Banalnie prosty podział więc banalnie proste rozwiązanie: obalić, zabić, zniszczyć. Stąd tak łatwo przechodziły ludziom przez gardła, i nadal przechodzą, te wulgaryzmy. Przecież uzasadnione, prawda? Ktoś powie: No ale przecież tyle tych afer było. Tyle złego PiS narobił. Tak nas zadłużył. To może wypiszę kilka, tak z głowy, z moim komentarzem (kolejność przypadkowa). 1. Miliardy na "szczujnię" TVP - a jak inaczej ma funkcjonować telewizja państwowa? Przecież to w tvp są orędzia głowy Państwa, komunikaty o zagrożeniach, przedstawiana jest krajowa gospodarka, plany rozwoju, inwestycje, ogłoszenia, przypomnienia dat i obchodów. Do tego właśnie jest TVP. Ona MA BYĆ rządowa. Teraz też jest, tyle że teraz, to pozostałe stacje mają ten sam przekaz co obecna tvp i jak zdecydują, że ma nie być informacji o zagrożeniu czy zamieszkach, to nie będzie. Po prostu. Każda władza dotuje tv. Dotacje PiSu zostały przez tvn, GW, Onet, Newsweeka i całą resztę przedstawione jako NAPAD NA KASĘ POLAKÓW i odebranie "chorym na raka dzieciom". Błagam. Chorym na raka dzieciom? Poważnie. Tak łatwo was zrobić w konia? 2. Obajtek to byle prostak który za nasze pieniądze kupuje sobie działki - ehhh, szkoda gadać. Facet w mniej niż dekadę zrobił z Orlenu światowego GIGANTA (!!!) dywersyfikując źródła i kierunki, modernizując technologię, tworząc infrastrukturę. Kto się interesuje i sprawdza liczby ten wie. Kto się nie zna, ten się drze, że paliwo drogie (choć jest najtańsze), że Obajtek okrada (a tymczasem Orlen sponsoruje dużą część Polski) - bo tak usłyszał, itd. 3. Pałowane kobiety i opozycja. Jak ktoś idzie na manifestację z napisem "je*ać, wypie*dalać, zdychać ku*wy", drze się do policji, biega z patykami i zrywa w kościołach krzyże to niech się nie dziwi, że dostanie w ryja albo gazem od policji. Policja w Polsce, za czasów PiS, prezentowała poziom agresji przedszkolaków. Starali się jak mogli, by nie spadły na nich oskarżenia o agresję. Jak się jedna czy dwie akcje zdarzyły, to dziewięć prywatnych stacji tv się zlatywało żeby materiał nagrać i puszczać przez tydzień. Tak was nakręcali na nienawiść do policji. 4. Mordowanie imigrantów na granicy. No to podobnie jak z manifestacjami. Straż Graniczna jest od tego, by bronić granic. Na granicę Moskwa i Mińsk zwożą jakiś kryminał i kilka kobiet. Potem oni rzucają kamieniami w SG, straż się broni i pyk! mamy materiał na 2 tygodnie grzania. A taka Barbara K.-S. wrzuca po pijaku jakiś emocjonalny wpis i lawina leci. Z obu stron. Teraz media co prawda przyznają, ze to był fejk z tymi uchodźcami, ale swoje temat zrobił. Obalił reżim. 5. Zadłużenie kraju. Wystarczy poczytać różne opracowania i analizy by się przekonać, że z Polską gospodarką nie dość, że za rządów PiS było wszystko dobrze, to jeszcze dostawała od rządzących takiego dopalacza o jakim inne kraje MARZYŁY! Kopiowały nasze rozwiązania. Patrzyły z otwartą japą jak Polska zapierdziela do przodu. No ale w tvn mówili, że nie, więc pewnie nie. Co tam wyższa pensja, dotacje, tarcze dla firm, wsparcia rodzin, inwestycje - tvn mówi, że zapaść, to zapaść. A jak ktoś miał wątpliwości, to w Onecie, GW, Newsweeku i radiu Zet mówili tak samo (dosłownie tak samo, słowo w słowo, jak czytane z jednej kartki) więc raczej prawda, co nie? Reasumując: 99% wszystkich afer, które doprowadziły do "obalenia" PiSu, to wyssane z palca manipulacje. Wypisałem wyżej tylko 5, bo wątek tak się rozrósł, że nie wiem, czy ktokolwiek go w ogóle przeczyta, ale może uda mi się rozpisać poniżej, albo kiedyś w nowym wątku, każdą kolejną "aferę" z wyjaśnieniem mechanizmu jej manipulacji. Po stronie na której ja jestem, prawicowej, propolskiej, patriotycznej czy pisowskiej (choć nie o partię tu chodzi tylko o Polskę) prawie wszystkie wpisy i komentarze są pisane przez osoby podobne do mnie. Przejęte, z wykształceniem, z wiarą, silnymi zasadami moralnymi, przekonaniem o wielkości Dobra nad Złem, trochę naiwnie romantyczne. Mniej jest agresji słownej a więcej smutku i zrozumienia w jak bardzo skomplikowanej sytuacji jesteśmy. Czy tak na zdrowy rozum, statystycznie, jest bardziej prawdopodobne, że takie osoby są lepiej wykształcone, mądrzejsze życiowo, bardziej wrażliwe na krzywdę i cierpienie (zarówno ludzi jak i zwierząt)? Czy, że raczej są głupimi lemingami? Przemyślcie to proszę, przedstawiciele drugiej strony barykady, bo to bardzo ważne dla dalszego postrzegania rzeczywistości. Odwołuję się do Waszego zdrowego rozsądku i zasad statystyki. Może ta perspektywa da wam do myślenia i przekona, dlaczego akurat JA i mi podobni uważamy, że Tusk jest zagrożeniem dla Polski, Polaków i polskiej suwerenności a nie jest to tylko propaganda której daliśmy się nabrać. Może po prostu za mało wnikliwie weryfikujecie swoje informacje (które ktoś rzucił przypadkiem w kuchni pracowniczej przy kawie)? Nie zastanawia Was, że ludzie którzy interesują się geopolityką, historią, socjologią mają raczej poglądy prawicowe i patriotyczne? Nic Wam nie sugeruje taki podział? A widzieliście, ile ludzi zjechało do Warszawy w czwartek? W środku zimy, przy mrozie, bez zapowiedzi w tvnie i na Onecie. Przeszli z polskimi flagami (bez żadnych innych) nie robiąc dymów i nie obrażając bluzgami każdego po drodze. Przemyślcie to proszę. Bo to ma znaczenie i jest dość solidną poszlaką gdzie leży która strona.

https://twitter.com/archetypfuturae/status/1745817154992091586
  Ruda kurwo, schizolu niemiecki - my Polacy mamy dla ciebie nową ksywkę.  Podoba ci się?  Nie ma za co..