Więc o co chodzi. Na czym polega ta gra?
Sprawa mandatów wydaje się być bowiem całkowicie jednoznaczna.
Konstytucja:
Wybraną do Sejmu lub do Senatu nie może być osoba skazana prawomocnym wyrokiem na karę pozbawienia wolności za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego.
A właśnie tak wygląda przypadek Kamińskiego i Wąsika.
Łaska - jest bez znaczenia:
Prezydent RP stosuje prawo łaski w szczególności wobec osób skazanych wyrokiem przez sąd powszechny za przestępstwo lub przestępstwo skarbowe, w zakresie wymierzonej tym wyrokiem kary lub środków karnych.
Prezydent po prostu nie ma możliwości zmiany orzeczenia sądu. Nie ma możliwości unieważnienia skazania. Ma tylko możliwość kasacji kary. Ponieważ więc skazanie pozostaje, automatycznie MUSI zostać zastosowany zacytowany wyżej paragraf konstytucji.
Tak to rozumiem.
I tu właśnie pojawia się kwestia. O co więc chodzi?
Na razie SN czyli Izba Kontroli Nadzwyczajnej wydała jedno postanowienie. Teoretycznie korzystne dla Kamińskiego i Wąsika. Rzecz w tym że chyba bez znaczenia gdyż orzekła jedynie co do tego co zrobił Hołownia. Który namieszał w tej aferze, przyczyniając się do jej eskalacji. Być może celowo. Tylko że ewentualne proceduralne błędy Hołowni nie zmieniają fundamentalnego stanu rzeczy.
W chwili obecnej mamy ciekawy paradoks. Obaj (nie)posłowie starają się zasłaniać przed policją immunitetem poselskim. Paradoks polega na tym że o ile ewentualne prawo łaski może uratować Kamińskiego i Wąsika przed więzieniem to immunitet nie bardzo.
Wydaje się że ktoś powinien przeciąć tą sprawę, PKW? A może nawet słynna Izba procedując inne zapytanie.
Cały problem jest w istocie bowiem sztuczny. Jedyną kwestią jest czy Kamiński mają iść do kicia czy nie. Problem zastosowania łaski prezydenta tyle tylko powinien obejmować.
Z jakiegoś powodu jednak doszło do dmuchania balonu eskalacji, którego cel póki co jasny nie jest.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5694
Trzem sędziom kadencja kończyła się, jeśli dobrze pamiętam 7-11 Listopada 2015 roku a dwóm chyba 5 Grudnia 2015 roku. Nowi sędziowie do TK byli wybrani na mocy ustawy, którą sobie PO uchwalili czym totalnie zaburzyło równowagę i apolityczność TK, bo po tym wyborze aż 14 sędziów z 15 było z nadania PO. Mało tego! Wybory na koniec Października w roku 2015 wygrywa PiS i jeśli obecna koalicja nazywa siebie październikowa to znaczy, że wszystkich pięciu nowych sędziów TK było wybranych już za kadencji PiS-u. PiS popełniło błąd, gdyż pierwsze posiedzenie sejmu zwołali na 11 Listopada a nie na 5 Listopada a od pierwszego posiedzenia sejmu liczy się kadencja, tyle tylko, że PO w czerwcu nie mogło o tym wiedzieć. To PO ze swoją bandą z palestry zaczęli manipulować przy TK. I ten wielki PROFESOR mówi o sędziach dublerach, ale chyba tych wybranych w czerwcu przez PO. Dla porównania podam przykład, jak postąpił Obama, kiedy w ostatnim roku jego drugiej kadencji w marcu zmarł jeden z siedmiu sędziów sądu najwyższego. Obama stwierdził, że ma jeszcze tylko 9 miesięcy rządzenia i nie chce wpływać na rządy nowego prezydenta, dlatego wybór pozostawi jemu a miejsce przez 9 miesięcy będzie wakowało. Widzisz @smieciu to się nazywa kultura polityczna a nie mafijna. Nasi mądrale z palestry mogą się uczyć od Afroamerykanina!
A ja rozumiem inaczej. Prezydent już zastosował prawo łaski wobec tych posłów i ta decyzja pozostaje w mocy a Sąd Najwyższy unieważnił decyzje Sz. Hołowni o wygaszeniu im mandatów, więc decyzja Sądu Rejonowego o nakazie aresztowania i osadzenia posłów w więzieniu jest bezprawna. I co teraz?
Jedno jest pewne. Całe zamieszanie jest winą marszałka Sejmu, ale tak naprawdę ponownie widać, że trzeba zastanowić się nad budową nowej Konstytucji RP, bo stara była zbudowana przy założeniu, że zarówno prezydent jak i rząd są z tej samej opcji politycznej.
Pzdr
No nie wiem. Konstytucja pochodzi z 1997 roku, ale wcześniej w 1989 roku było hasło rzucone przez Adaśka M. "wasz prezydent, nasz premier". Chodziło o porozumienie "S" z PZPR-em.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wasz_prezydent,_nasz_premier
Wasz prezydent, nasz premier – tytuł artykułu wstępnego Adama Michnika opublikowanego w „Gazecie Wyborczej” 3 lipca 1989, postulującego „sojusz demokratycznej opozycji z reformatorskim skrzydłem obozu władzy”[1] i jednocześnie hasło wzywające do podziału władzy w Polsce: przyzwolenia opozycji solidarnościowej na prezydenta wywodzącego się z PZPR w przypadku zgody na solidarnościowego premiera. Autorami sloganu byli Juliusz Rawicz i Helena Łuczywo[2][3][4].
Jest bowiem tak jak napisałem w głównym tekście.
Szersza interpretacja prawa łaski, czyli przykładowo możliwość przerywania procesu sądowego, jest sprzeczna z Art 45, punkt 1 Konstytucji:
Każdy ma prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd.
Nie może więc prawo łaski ingerować w proces rozpatrywania sprawy.
Argument że to moje widzimisie jest bez sensu. To punkt widzenia prawników czy choćby w wyżej przytoczonym odnośniku interpretacja samego Dudy. Stąd agresywne działania rządu w tej sprawie. Kamińskiemu i Wąsikowi zostaje tylko głośny krzyk.
Wydaje mi się że ostatecznie nawet pisowska Izba Nadzwyczajnej Kontroli uzna ten stan rzeczy. To będzie porażka PiSu na całej linii.
Jakie to są niewiarygodne bzdury...
Z Konstytucji wynika jasno, na litość boską, że Prezydent ma prawo zastosować akt laski w KAZDYM MOMENCIE POSTĘPOWANIA, NAWET PRZED POSTAWIENIEM ZARZUTÓW!
Jak pani zamierza to zamierza pani pogodzić z przytoczonym przeze mnie fragmentem Konstytucji wie chyba tylko pani.
Tak, wygląda na to, że tylko ja wiem i rozumiem.
Wie pan co to jest postępowanie procesowe, kiedy się zaczyna i jak się kończy? Nie będę panu cytowała k.p.k, już mówiłam, że wieczory teraz długie.
Tak czy nie?
Zgodnie z Konstytucją każdy ma do tego prawo. Czyli także przykładowo ktoś kto oskarżył Kamińskiego. Sprawa przerwana to sprawa nierozpatrzona.
Ok. Może prawnicza logika jest inna. Może...
Przepraszam, czy pan jest idiota?
Ja nie dyskutuje z chirurgiem, jak wedlug mnie powinien operować. Odsyłam do lektury k.p.k i od razu uprzedzam, że czyta się rozdziałami, nie poj. artykułami.
Ależ to też nie jest tajemna wiedza i z grubsza już wytłumaczyłam. Nie moja wina, że pan nie rozumie. Przeraża całkowita ignorancja i nieznajomość prawa, zwłaszcza, gdy się chce o tym publicznie pisać i ferować opinie. Wszystkie kodeksy są ogólnie dostępne, można też iść do biblioteki lub ściągnąć z internetu. Jednak trzeba COŚ przeczytać, żeby zacząć dyskusję. Ja też wiedziałam na czym polega operacja wycięcia wyrostka, ale w procedury na sali chirurgicznej się nie wtrącałam, chyba.
Ja nie jestem prawnikiem ani nigdy w żadnej sprawie udziału nie brałem. Więc. Mogę nie wiedzieć wielu rzeczy. Pytam się o to co jest napisane w Konstytucji. Co oznacza zwrot: rozpatrzenie sprawy.
Dla mnie jest to doprowadzenie procesu do końca czyli wydania werdyktu.
Pani do tej pory nie powiedziała że jest inaczej. Pisze tylko że czegoś nie rozumiem. Niech pani napisze więc co oznacza rozpatrzenie sprawy bym mógł zrozumieć.
Jakiej sprawy? Cywilnej, karnej, czy adminìstracyjnej? Podpowiem, że myli pan dwa pojecia, rozpatrzenie sprawy, to nie jest postępowanie procesowe. W prawie liczy się każda litera, spojnik lub przecinek. Więc niech pan doprecyzuje.
Postępowanie sądowe wszczynane jest:
1 Co do zasady w drodze pisemnej, za pomocą pisma procesowego w sprawach cywilnych, gospodarczych, rodzinnych i opiekuńczych, przygotowywanego przez stronę postępowania (powoda, wnioskodawcę itp.),
2 jeżeli przepis szczególny tak stanowi, pisma procesowe w sprawach cywilnych wnosi się pisemnie, ale na urzędowych formularzach, które dostępne są na naszej stronie internetowej w zakładce - wzory pism,
w niektórych przypadkach postępowanie sądowe może zostać wszczęte ustnie (zob. art. 466 ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. – Kodeksu postępowania cywilnego (Dz. U. z 2021 r. poz. 1805) dalej: Kodeks postępowania cywilnego, który stanowi, że pracownik lub ubezpieczony działający bez adwokata lub radcy prawnego może zgłosić w sądzie właściwym ustnie do protokołu powództwo oraz treść środków odwoławczych i innych pism procesowych),
3 elektroniczne postępowanie upominawcze (rodzaj postępowania cywilnego) wszczyna się wyłącznie drogą elektroniczną, wypełniając formularz na stronie internetowej elektronicznego postępowania upominawczegootwiera się w nowym oknie. Informacje o tym rodzaju postępowania znajdują się na naszej stronie internetowej - zakładka załatw sprawę przez internet: e-Sąd,
4wszczęcie postępowania karnego następuje jedynie na żądanie uprawnionego oskarżyciela lub innego uprawnionego podmiotu,
za pomocą pisemnego wniosku o ukaranie, przygotowywanego w sprawie o wykroczenie przez organy ścigania, np. przez policję.
To mnie nie satysfakcjonuje :)
Może przestańmy się już spierać. Myślę że wyłożyliśmy swoje stanowiska. Niech każdy przetrawi. Pojawi się coś nowego. Najlepiej jakiś kolejny ruch sądu. To wrócimy.
Skazanie bez rozprawy art. 335kpk
Warunkowe umorzenie postępowania
Wniosek o wydanie wyroku skazującego
Umorzenie postępowania
Dobrowolne poddanie się karze
Wyrok rozdział 47 k.p.k.
Umorzenie absorpcyjne art.11 kpk
Skoro nie są posłami to dużo łatwiej ich zatrzymać. Najwyraźniej taki jest morał...
Przy okazji warto zauważyć że ani Czarnecki ani Kuźmiuk ani Sakiewicz nie wypowiadali się tu na NB jakoś zdecydowanie w obronie obu panów. Przynajmniej mam takie wrażenie. Chyba wiedzieli że nie da się tego uratować. Zdecydowanie sił rządowych zdaje się mówić to samo.
Co będzie dalej? Dla rządu idealne byłoby jakieś wyraźne (w sumie i niewyraźne wystarczy) poparcie ze strony SN. Coś w tym stylu. Wtedy się dowiemy jakie oparcie miała ta rozgrywka. Na ile była przemyślanym planem a na ile improwizacją.
Jeszcze zostaje Duda. Czy jednak bronił Kamińskiego i Wąsika serio? Nie zasłaniał raczej własną piersią.
Bez zdecydowanego zaangażowania Dudy eskalacji w każdym razie nie będzie. Narazie mówią inni. Jemu jakoś się nie śpieszy a przecież powinien był być przygotowany, mieć plan także.
Kaczyński też chyba nieprzekonany. Mówi o więźniach politycznych. Wspomniał o czyhającej Brukseli i Berlinie. Wydaje się ostatecznie że ostatnie agresywne wypowiedzi Pietrzaka i spóły miały raczej tylko za zadanie utrzymanie spoistości środowiska. Są więźniowie i zewnętrzne siły. Ale póki co nie widać planu kontrofensywy.
Ciągle te demony. Skąd się wzięła PKW? KO mówiło jej co ma robić?
Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy. Te ewentualne wielkie spiski przeciw PiS, które się kreuje, efektywnie nie byłyby możliwe bez wsparcia ze strony PiS. Albo więc spisków nie było. Albo trzeba zakładać udział PiS co znowu każe zadać pytanie czym naprawdę jest ta partia.
To jeden z motywów przewijający się w moich tekstach. Co niby świadczy o tym że PiS jest jakieś wyjątkowe? Nie jest uwikłana w układy. Przecież zdrowy rozsądek podpowiada natychmiast setki przykładów. A jednak są one bezrefleksyjnie odrzucane bo udało się ludziom wmówić że PiS jest - no dosłownie święte. Musi być święte bo jak inaczej radziłoby sobie z diabłami?
POSTANOWIENIE
z dnia 2 czerwca 2023 r.
Sygn. akt Kpt 1/17
Trybunał Konstytucyjny w składzie: (...)
po rozpoznaniu, z udziałem wnioskodawcy oraz Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Sądu Najwyższego oraz Prokuratora Generalnego, na rozprawie w dniu 2 czerwca 2023 r., wniosku Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 8 czerwca 2017 r. o rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego pomiędzy Prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej a Sądem Najwyższym, w wyniku którego wnioskodawca domaga się przesądzenia:
1) jaki charakter ma kompetencja, o której mowa w art. 139 w związku z art. 144 ust. 3 pkt 18 Konstytucji:
– czy jest to uprawnienie Prezydenta RP, które wykonuje on osobiście i bez ingerencji innych podmiotów,
– czy jest to uprawnienie, które jest realizowane przy udziale innych podmiotów, a jeśli tak, to które organy uczestniczą w wykonywaniu tej kompetencji i czy jest wśród nich Sąd Najwyższy,
2) czy Sąd Najwyższy może dokonywać wiążącej interpretacji przepisów Konstytucji w związku z wykonywaniem przez Prezydenta RP prerogatywy, o której mowa w art. 139 Konstytucji i decydować o tym, czy została ona skutecznie zastosowana,
p o s t a n a w i a:
rozstrzygnąć spór kompetencyjny pomiędzy Prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej a Sądem Najwyższym w ten sposób, że:
1) na podstawie art. 139 w związku z art. 144 ust. 3 pkt 18 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, prawo łaski jest wyłączną i niepodlegającą kontroli kompetencją Prezydenta RP wywołującą ostateczne skutki prawne,
2) Sąd Najwyższy nie ma kompetencji do sprawowania kontroli ze skutkiem prawnym wykonywania kompetencji Prezydenta RP, o której mowa w punkcie 1.
Orzeczenie zapadło większością głosów.
I co z tym fantem robią płomienni obrońcy praworządności, do niedawna biegający w koszulkach z napisem "konstytucja" ? Ano, mają to serdecznie w d.... Bo przecież chodzi o koryto, a w walce o nie wszystkie chwyty są dozwolone (to filozofia tak PO jak i PiS).
Tylko problem polega na tym że żaden z tych punktów nie wyjaśnia istoty sprawy. Czyli na czym polegało to prawo łaski? Czym jest ta łaska. Ja tylko chciałbym to wiedzieć:
Duda mówi ułaskawiam. Czyli?
Określił się? Powiedział przykładowo: kasuję karę (więzienia)? Czy uznaję was za niewinnych? Konkretnie. Przykładowo w filmiku do którego link dałem wyżej Duda jednoznacznie interpretuje prawo łaski jako kasację kary. A nie wyroku. Jeśli wyrok skazujący pozostaje to i pozostaje konieczność wygaszenia mandatu.
Ot cały problem.
Którego nikt nie wyjaśnił. Nie wiem co Duda miał na myśli. Czy Duda gdzieś to wytłumaczył w ogóle. Poza filmikiem, który przytoczyłem.
Przypominam. Ja tu tylko ciągle wałkuję problem wygaszenia mandatów. Bo dopuszczam myśl że w jakiś sposób, Duda sprawił że Kamiński i Wąsik zostali ułaskawieni od ciupy. Ale to nie obejmuje wygaszenia mandatów gdyż o mandatach mówi wprost inny przepis Konstytucji.