Nadzwyczajna kasta ma swoje gwiazdy, a jedną z nich jest sędzina Małgorzata Drewin. Niedawno skazała pana Roberta Bąkiewicza za rzekomo chuligański wybryk wobec aktywistki Katarzyny Augustynek ( powódki), tzn. za wyrwanie jej z rąk torby z tęczowym emblematem przed kościołem Św.Krzyża w Warszawie i zepchnięcie jej ze schodów. Pan Bąkiewicz nie był sam, lecz w grupie broniącej kościoła przed profanacją. Byli to ludzie związani z Marszem Niepodległości. Pani Drewin uznała jednak, że porządek publiczny ma zapewniać policja, a nie osoby upoważnione przez księdza proboszcza. Kuriozalne uzasadnienie, wiemy że policja nie zawsze jest tam gdzie powinna i dlatego obroną kościołów muszą się zająć grupy ochotników. Pana Bąkiewicza skazano na jeden rok prac społecznych (!) oraz 10 tys. złotych. Trudno potraktować taki wyrok jako objaw praworządności, a raczej jest to wyraz represji wobec ochotników broniących świątyń przed dewastacją i profanacją. Takie wyroki jedynie oznaczają psucie demokracji. Wyrok ten zapowiada nadejście tendencyjnych wyroków na fali zmian idących po sfałszowanych wyborach 15 października, a wydawanych przez „dyżurnych” sędziów pracujących z oddaniem dla koalicji rzekomo „obywatelskiej”. Należy do nich pani Drewin, która od smoleńskiej „katastrofy” służy tym kręgom i Donaldowi Tuskowi. I już po 2010 okazała swoją użyteczność blokując postawienie premiera Tuska przed wymiarem sprawiedliwości , kiedy to Solidarni2010 złożyli zawiadomienie do prokuratury o złamaniu prawa przez Tuska w związku z brakiem konsultacji uzgodnień zawartych z Putinem, uzgodnień które bezwarunkowo powinien był przedstawić Radzie Ministrów.
Tusk bowiem zgodził się na niekorzystną umowę, oddającą śledztwo Rosji zamiast wybrać umowę z 1994 roku, która stawiała państwo polskie jako równorzędnego partnera w dostępie do dowodów i w prowadzeniu śledztwa. Ten jawnie niekorzystny wybór Tuska ukazuje, że zachował się on nie jak premier Polski, ale jak wspólnik Putina i smoleński zdrajca.. I ktoś taki dziś chce kandydować znowu na urząd premiera? Ależ III RP jest chorym państwem! A co zrobiła wtedy sędzina Drewin ? W uzasadnieniu wyroku stwierdziła na piśmie, że Tusk jednak konsultował tę sprawę na posiedzieniu Rady Ministrów, co stoi w sprzeczności z deklaracjami samego Tuska dostępnymi powszechnie w mediach. ( patrz Ewa Stankiewicz, „Matrix III RP. Pozory wolności” ( Kraków, 2015, str.79). Oto jak działali dyżurni sędziowie w tzw. IIIRP, gdy rządziła Platforma Obywatelska kryjąc matactwa premiera Tuska. Spadamy wtedy do poziomu „praworządności” z lat stalinizmu, brakuje tylko „sądów na kółkach” skazujących kogo popadnie, nawet gimnazjalistów...
To nie żarty, bo z demokracji wracamy do neo-stalinizmu, przecież stalinizm polegał na brutalnym niszczeniu prawa, a PO z lewicą i ich przybudówki mają identyczny program – dobić Temidę! Czy Polska zatem nigdy nie wyjdzie z PRL-u? Zostały nam tylko pozory wolności jak Marsze Smoleńskie, Marsze Niepodległości czy pielgrzymki...Ale i na Jasną Górę usiłowały się wedrzeć jakieś demony... Pozwala na to demokracja? A gdyby Tusk został znowu premierem, nastąpi dalsza degradacja III RP tym razem zagrożonej w dodatku likwidacją polskiej państwowości. Rozliczenie PiS-u jest obsesją Tuska, chce więc powołać komisje śledcze, ale może najpierw wypada powołać śledztwo w sprawie rozdzielenia wizyt w Katyniu, co wystawiło na zamach pasażerów Tupolewa nad Smoleńskiem! Albo śledztwo w sprawie tajemniczej śmierci kierownika kancelarii Tuska, pana Grzegorza Michniewicza, który miał wgląd w korespondencję przed smoleńską „katastrofą”, w tym w emaile o powrocie Tupolewa z remontu w Rosji! A jeszcze inne ofiary seryjnego „samobójcy” ? A zapomniano już o aferze Amber Gold ? Czy też o ministrach Tuska z afery hazardowej ? I czy wszystkie te sprawy i afery mają być zamiecione pod dywan przez dyżurne sądy ? Zaiste, człowiek z takim dossier jak Tusk miałby być znowu premierem RP ? Byłby to światowy rekord idiotokracji i lekceważenie praworządności!
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1442
Na ten stalinowski wyrok powinna być skarga + apelacja.
Jest też inne rozwiązanie, jakie zostało zastosowane w przypadku Śpiewaka, który został skazany przez sędziów, w obronie których wcześniej protestował na ulicach, by potem zostać ułaskawionym przez Prezydenta.
Prezydent powinien ułaskawiać wszystkich skazanych w podobnych przypadkach, jako częściowe zadośćuczynienie, za zablokowanie reformy "wymiaru sprawiedliwości".
Był czas przywyknąć. Zwłaszcza w ciągu ostatnich 8 lat wytężonej reformy sądownictwa.