SPRAWA GRZEGORZA BORYSA JEST INNA NIŻ MYŚLICIE ! – ”SKRZYWDZILI MI DZIECKO”
który podważa oficjalną "narrację" medialną co do sprawy Grzegorza Borysa, poszukiwanego przez 2 tygodnie od 20.10.2023 przez setki mundurowych (pojawił się "tysiąc mundurowych") z marynarki, wojska, służby granicznej (tak podawał TVP info bezpośrednio z Gdyni). Mnie też mocno zdziwiło, że aż tylu ludzi go poszukuje, ale moje podejrzenia nieco stępiła informacja, że może mieć broń, co w przypadku wojskowego jest oczywiste.
Po lekturze wpisu zaczynam podejrzewać, że podane tam informacje mogą świadczyć, że prawda jest zupełnie inna. Jaką - nie mam pojęcia, na pewno nie taka jaką nam media wciskają, tzn tajne służby za pomocą mediów.
W czasie relacji z okolic zbiornika wodnego, w którym znaleziono ciało, reporterka TVP Info informowała kilkakrotnie, że to mały zbiornik, o głębokości ok 2 m z dnem mulistym i z gałęziami (?), tak mały, że ledwo mieszczą się w nim dwie łodzie (pontony?). Z odległości ok 100-200 m nie było nawet widać lustra wody.
Nie było informacji, że nurek, który się utopił w czasie poszukiwań był w innym zbiorniku wodnym.
Nie mam pojęcia jak to wyglądało w terenie, ale informacja, że strażak-nurek utopił się w tak płytkim zbiorniku wydaje się mi - laikowi - mocno podejrzana. Tym bardziej, że przecież strażak nurkował z asystą na owych łodziach, jak się domyślam.
Kiedy ciało zostało odnalezione, w TVP Info pojawiła się informacja o tym fakcie, zilustrowana obrazami jakiegoś rozległego zbiornika wodnego, niby "tego", Ten obraz był zupełnie sprzeczny z obrazkiem zza reporterki, która wskazywała miejsce odnalezienia zwłok, bo tamto bajorko była tuż przy ruchliwej trasie i wciśnięte w dość wysoki lasek, Nie mogłam uwierzyć słowom dziewczyny, że tam jest jakaś woda. A potem pokazują mi jakiś duży zbiornik bez ruchliwej 2 jezdniowej trasy.
Więc albo dziewczyna była postawiona na wizji, żeby relacjonować, aby relacjonować, albo jeśli podawała prawdę, to obrazek dość dużego jeziorka o zarośniętych trzciną brzegach puszczony z wieścią o odnalezieniu ciał GB jest celową manipulacją.
Są na NB ludzie z Gdyni - jeśli mogą niech skorygują moje wątpliwości geograficzno-topograficzne.
Podane są powody potencjalnego zamordowania G. Borysa. Nie jestem w stanie ocenić ich prawdopodobieństwa, ani rzetelności autora twierdzeń, ale nie można wykluczyć, że ktoś wskazał zbiór powodów, w którym znajdują się przyczyny dziwnych śmierci:
Trzeba być idiotą w klasie wyznawcy oszusta, kłamcy i złodzieja Mateusza Morawieckiego tego „premiera” rządu tej żydowskiej soldateski w Warsiawie, aby wierzyć w te wszystkie brednie o tej zbrodni i poszukiwaniach „sprawcy”.
Sprawa ta jest dużo grubsza niż „szmugiel”, korupcja w porcie lub podobne. Najpierw zamordowano kolegę G. Borysa i jego córkę, potem kolejny mord, dzień przed zamordowaniem dziecka Borysa zamordowano 5-letnie dziecko przez nożownika emeryta, który miał guza mózgu tak dużego, że media mówiły głównie o tym, że to guz, guz…guz. Dopiero mord następnego dnia, na dziecku Borysa zapalił czerwone światło w naszych głowach, ostrzegając, że jest to temat znacznie szerszy.
Bo w pierwszym przypadku media miały nakaz wybielania oczywistego sprawcy mordu, a drugim zaś razem, dzień później, te same media odwróciły sytuację, sposób myślenia i skazały ojca za zabójstwo syna, a dowodów na to – co do sprawstwa – faktycznie nie było.
Do tego mordu trzeba doliczyć „zgon” płetwonurka, który poszukując, zmarł pod wodą z nieznanych przyczyn. Możliwe, ten płetwonurek nawet już przez zanurkowaniem odkrył coś, co kompromitowało narrację poszukiwań i z tego powodu został zamordowany przez swoich kolegów lub kolegów tych kolegów.Sprawa ta musi mieć charakter wojskowy, terrorystyczny na miarę wojny na ukrainie, w Gazie, może to mieć związek z sabotażem na gazociągach Nordström lub co najgorsze:
– jest to problematyka tajnych instalacji podwodnych w Gdańsku, dotyczy to Królewca, który może przecież zaatakować nuklearnie Polskę lub Szwecję. (...)
Dziwne jest to, że oto przez całe 8 lat rządów PiS nie słyszeliśmy o seryjnych samobójstwach. Aż tu nagle po wyborach 15.10.2023, kiedy już Donald Tusk stoi w boksie startowym do rządzenia Polską, zaczyna się pojawiać zjawisko dziwnych śmierci "samobójczych"
Tu też ktoś ma wątpliwości co do oficjalnej wersji zdarzeń: GRZEGORZ BORYS ZOSTAŁ ZABITY?! „ZA DUŻO WIEDZIAŁ, WROBIONO GO W ZABÓJSTWO”
Czego jeszcze nie wiemy? Boję się nawet pytać.
Gwoli ścisłości, kawę a ściślej mówiąc, kofeinę, da się przedawkować:
medonet.pl/zdrowie,organizm-daje-znac--ze-pijesz-za-duzo-kawy--nie-przegap-tych-sygnalow,artykul,10109285.html
Nikt nie mówi o udziale Kaczyńskiego, czy Morawieckiego tylko podnoszony jest aspekt tajemniczości całego zdarzenia, zwłaszcza biorąc pod uwagę niedawne śmierci osób w jakiś sposób powiązanych z Borysem. Pani reakcja jest jednak typowa dla wielu wyznawców PISu, ŻADNEJ krytyki, nawet jeśli jest słuszna. Między innymi, przez takie podejście, ZP "wygrała" ale przegrała ostatnie wybory, mówi o tym Patryk Jaki, w wywiadzie nagranym jeszcze przed oredziem Dudy, wrabiającym Morawieckiego w "mission imposible"...
youtube.com/watch?v=WV2_skm6_lY&ab_channel=SuperExpress
Na wszelki wypadek, to jest w Super Expressie ale to Jaki mówi!
https://www.youtube.com/…;
W tle śledztwo w sprawie handlu ludźmi.
W obu sprawach ofiarami były psy - a to wskazuje na to, że zabójca nie był znajomym psa - psy przeszkadzałyby w zbrodni (szczekały, gryzły) i zapewne zostały zamordowane jako pierwsze.
Dopiero teraz nasunęło mi się skojarzenie, że oto tuż po wyborach (15.10.20230), w których władzę zdobyła większość opozycyjna, w tajemniczych okolicznościach ginie żołnierz, który mógł mieć wiedzę o tajnych działaniach marynarki wojennej.
Czyżby to była zbrodnia na powitanie nowego rządu Tuska? Jakaś krwawa ofiara, odwet? Jak na razie nie ma wieści z dochodzenia. I pewnie nigdy nie będzie. Wdowa jest także w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Rodzina powinna się nią zaopiekować z dala od wojskowych psychiatrów.