Jest sporo rozważań na temat tego jak się zachowa. Ale dla mnie rzecz jest raczej oczywista. Prezydent szybko powierzy misję tworzenia rządu Tuskowi. Jeśli to on zostanie wyznaczony na premiera przez nową koalicję. Duda właściwie nie ma żadnego powodu żeby postąpić inaczej. Choćby dlatego że jego związek z PiS jest, jak często pisałem, przyszywany. W praktyce, uważam że raczej reprezentował interesy Układu Tuska niż Układu PiS. W takim razie więc nawet nie powinno być istotnej kwestii na ten temat. Także dlatego że nie musi on już dbać o pozory. Zostały mu dwa lata. Dlaczego ma mącić skoro lepiej zdobyć przychylność zwycięzców? Najlepiej zacząć budować swoją przyszłość już teraz. Od zdobycia uznania wśród, generalnie młodszego, elektoratu. W ten sposób Duda podniesie swój prestiż. Niczym nie ryzykując. Twardzi PiSowcy i tak go nie lubią. Reszta wyborców PiS łyknie każde wytłumaczenie.
Dodatkowo Duda zyskiwałby w relacjach z Tuskiem.
Prezydent ma w istocie dwie opcje tylko. Albo stawia wszystko na nowych albo będzie wszystko maksymalnie przeciągać. Pośrednie opcje nie zadowolą nikogo. Naprawdę nie widzę Dudy w roli ostatniej linii oporu PiS. Sądzę że będzie wręcz przeciwnie. I że współpraca między nim a nowym rządem będzie się układać dobrze.
Szybkość działań może być istotna w kontekście międzynarodowym. Tu w Polsce może się wydawać że nie ma większego znaczenia co zrobi prezydent. Ale PiS, podobnie jak PO podlegają większym Układom. Te układy mogą mieć plany na najbliższe miesiące. Na świecie robi się coraz bardziej gorąco. Więc jeśli Duda chce wejść, albo już jest od dawna, w Układzie PO to tym bardziej powinien umożliwić jak najszybsze powołanie rządu dotychczasowej opozycji.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3467
Z tego co wiem, nie jest to oczywistość ;) A jedynie zwyczaj. No i siłą rzeczy klucz do zrozumienia tekstu. Jeśli Duda szybko powierzy misję Tuskowi, na co stawiam, będziemy mieć jakieś wyobrażenie co do tego jak jak widzi współpracę z nowym rządem.
Nie wiem oczywiście, na jakiej zasadzie Duda postępował w wielu sprawach. Jeśli jednak chce zadeklarować chęć współpracy to ma teraz świetną okazję. Pokazać że wykonuje pozytywny ruch w kierunku nowego rządu i sam oczekuje pozytywnej reakcji w stosunku do jego spraw. Choćby w przypadku kreacji wizerunku medialnego. Opozycja do tej pory mocno atakowała Duda. Czemu nie mogłoby się to nagle zmienić?
Oświeć mnie łaskawco, co znaczy zdanie w kwestii Prezydenta: "Najlepiej zacząć budować swoją przyszłość już teraz."
jaką przyszłość ma były prezydent, pomijam Kwaśniewskiego, ten był wszędzie gdzie dają kasę, nie ważne czy brudną, ale prezydenci innych krajów po skończonej karierze politycznej, już nic takiego nie robią, gdzieś tam się udzielają, piszą książki, jeżdżą z wykładami jak Bolek etc. a jaką karierę ma przed sobą prezydent Duda, tego nie mogę rozgryźć.
Jedno mogę powiedzieć, że możesz mieć rację, Prezydent już kilka razy zmieniał zdanie jak i ustawy, z obawy przed "niezadowoleniem społecznym", tu zwycięskiej opozycji.
Jestem pewien, że nawet jakby na to poszedł, to i tak "przyjaźni" ze strony Tuska i ferajny nie zyska.
Zastanawia jednak kwestia, domniemanego veta Prezydenta, przyszły rząd nie będzie w stanie go obalić, ale z pomocą Konfy chyba już tak i tu może być "pies pogrzebany"
przed nami będą ustawy narzucane przez Brukselę, które z pewnością nie będą dla Polski korzystne i tylko Prezydent może temu zapobiec.
Napisałem wyżej Zbyszkowi. W skrócie chodzi o to że jeśli Duda poszedłby na rękę Tuskowi, to wiedzielibyśmy więcej czego możemy oczekiwać od prezydenta później. W szczególności moglibyśmy się domyślać że być może nowy premier nie musiałby zbyt często mierzyć się z wetem.
Nie odpowiedziałeś, w kwestii domniemanej przyszłej "kariery" Prezydenta po skończonej kadencji, o tym też wspominali twoi ulubieńcy z PO jak się na niego darli, ale nikt nie wspomniał o co chodzi.
Gdybyś w tytule napisał Pan Prezydent A.Duda to czy wtedy bardzo by ci się pysk wykrzywił?
I jak bardzo?