Premier M. Morawiecki:
"Ponieważ polityka klimatyczna UE jest rdzeniem polityki gospodarczej całej UE i wszyscy, którzy znają się na UE, wiedzą, że gdybyśmy sobie chcieli wyjść z polityki klimatycznej, tak po prostu zrezygnować z polityki klimatycznej UE, byłoby to jednoznaczne z wyjściem z Unii Europejskiej de facto (...) Ja nie dam się wepchnąć w narrację Polexitu i wolę manewrować między tymi skałami, czasami ostrymi wystającymi skałami ponad wody. I co nam się do tej pory całkiem nieźle udaje, niż dać się wpuścić w taką pułapkę" [1].
No i właśnie o to chodzi! Ostatnie przyjęcie przez PE drastycznie niekorzystnego dla naszego kraju (ale nie tylko dla Polski) "Pakietu Fit for 55" jest idealnym pretekstem do rozpoczęcia przez Polskę dyskusji nad możliwością Polexitu!
Tak Panie premierze Mateuszu Morawicki! W końcu chyba nadszedł czas, aby Pan otrzeźwiał i nie dawał się po raz n-ty oszukiwać przez UE i KE z jej przewodniczącą Ursulą von der Leyen! Ile jeszcze Pan jest w stanie znieść upokorzeń ze strony elit unijnych?
A tak refleksyjnie. Pamięta Pan, dzięki komu Ursula von der Leyen została przewodniczącą KE zamiast Fransa Timmermansa? Tak! Dzięki Panu a dziś ta sama Ursula oficjalnie gaworzy, że chciałaby jak najszybciej gościć u siebie D. Tuska jako premiera Polski... No właśnie... Tak to jest, gdy wierzy się antypolskim elitom unijnym.
W lipcu i grudniu 2020 roku uwierzył Pan w zapewnienia szefowej KE, iż unijny "mechanizm warunkowości" ("pieniądze za praworządność") będzie obwarowany takimi obostrzeniami, że Polska nie ma się czego obawiać i w razie czego może odwołać się do TSUE. I co z tego wyszło? Ano nic, bo KE od razu przystąpiła do realizacji tegoż "mechanizmu warunkowości" i do tej pory wstrzymuje nam środki z naszego KPO, bo... podobno nasze państwo nie jest praworządne...
Dodatkowo zgodził się Pan na dwa pozostałe rozwiązania, które zostały przyjęte po raz pierwszy przez UE: uwspólnotowienie długów i możliwość zaciągania kredytów przez UE oraz na możliwość nakładania na mieszkańców krajów UE wspólnotowych podatków.
Dlaczego Pan wtedy nie posłuchał Z. Ziobry i nie zawetował tych rozwiązań? A teraz to już "mleko się rozlało" i faktycznie dziś jedynym wyjściem dla Polski pozostaje Polexit lub chociaż twarde postraszenie nim!
No bo jak można się dalej zgadzać z naszą bytnością w UE, gdy:
1. Parlament Europejski UE przyjął skrajnie dla Polski niekorzystny "Pakiet Fit for 55",
2. Środki z naszego KPO są dalej tylko wirtualne a warunków stawianych przez UE dla Polski (tzw. "kamieni milowych), których spełnienie umożliwiłoby nam uzyskanie tych środków przybywa i jest ich tak gdzieś około 200, albo i więcej,
3. Cały czas są nam naliczane kary za funkcjonowanie kompleksu w Turowie,
4. Cały czas są nam naliczane kary za podobno niepraworządność funkcjonowania Sądu Najwyższego RP.
No jak, Panie premierze?
Ile jeszcze kar i tych "kamieni milowych" Pan zniesie, żeby w końcu dotarło do Pana, że przyjmując i akceptując wszystko, co UE wymyśli, działa Pan na szkodę Polski i Polaków, działa Pan na szkodę naszej przyszłości?
I naprawdę nie ma co liczyć, że Polska na forum Rady Europejskiej zagłosuje przeciw rozwiązaniom "Pakietu Fit for 55" przyjętym w Parlamencie Europejskim, bo nawet jeżeli tak zrobi to moc tego głosu nie gwarantuje przecież weta, bo co do zasady akty prawne UE przyjmowane są kwalifikowaną większością głosów. Można jeszcze w tej sytuacji (po przyjęciu pakietu przez PE) podjąć próbę zbudowania koalicji blokującej, ale sądzę, że na dziś Polska nie jest w stanie zebrać w Radzie Europy sprzymierzeńców reprezentujących przynajmniej 5 krajów i min. 35 % populacji UE. [2].
P.S.1.
Polecam też Panu, Panie premierze, aby odpowiedział Pan sobie na pytania, które zawarłem w tekście: "Czy jako Polacy chcemy być w obecnej UE czy nie! Quiz!" [3]. Dodatkowo niech Pan przeczyta mój wczorajszy tekst: "Unijna walka o klimat jest bezsensowna! - częściowy reprint" [4] i spróbuje przekonać Polaków o sensowności unijnej polityki klimatycznej i konieczności realizowania jej przez Polskę!
P.S.2.
Zdaję sobie sprawę, że taki niemal atak na premiera obecnego rządu w Polsce może być odebrany jako co najmniej niefortunny w okresie kampanii wyborczej. Tyle tylko, że do wyborów jest jeszcze co najmniej pół roku i są sprawy, o których nie można tak długo milczeć. Jestem wyborcą ZP (PiS + SP), ale zawsze pisałem, że jeżeli coś mi się nie będzie podobało w jej dzielności to będę na to wskazywał. I teraz właśnie wskazuję jako krytykę konstruktywną i tylko po to, aby mój rząd skorygował swoje działania. Nie wyobrażam sobie bowiem, żeby władzę w Polsce mogli przejąć zdrajcy Polski spod znaku totalnej opozycji i jej prorosyjskiego oraz proniemieckiego lidera - D. Tuska. "Prawdziwa cnota krytyk się nie boi" i ja w to wierzę, może naiwnie, ale zawsze...
[1] https://forsal.pl/gospod…
[2] Obecne elity unijne chcą doprowadzić do całkowitej likwidacji weta (nawet w przypadku zmian w traktatach) określonych państw na rzecz głosowania większościowego (tego domagają się m.in Niemcy i Francja). Oznaczać to będzie, iż mniejsze państwa UE nie będą miały żadnego wpływu na decyzje unijne. A to oznacza, że stanie się bezsensowna nasza bytności w tej UE - i nie tylko nas! Zobacz więcej: https://energetyka24.com…
[3] https://krzysztofjaw.blo…
[4] https://krzysztofjaw.blo…
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blog…;
[email protected]
Jeżeli moje teksty nie są dla Państwa obojętne i szanują Państwo moją pracę, to mogą mnie Państwo wesprzeć drobną kwotą. Z góry wszystkim darczyńcom dziękuję!
Nr konta - ALIOR BANK: 58 2490 0005 0000 4000 7146 4814
Paypal: paypal.me/kjahog
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2998
Ano, to kolejny nikomu niepotrzebny atak na rząd Dobrej Zmiany, oprócz totalnej opozycji, aby przejąć władzę. Nikt poważnie nie będzie proponował Polexit-u, bo to woda na młyn totalniackiej opozycji. Warto zwrócić uwagę, że Fit for 55 został przegłosowany zdecydowaną większością głosów. Rada Europy nie odwróci tego głosowania, bo potrzeba 5 głosów przeciw, krajów o łącznej powierzchni powyżej 35% UE. Ale za rok wybory do PE i wtedy można zmienić skład PE i zastopować totalniackie wariactwa.
Dlatego jestem jeno blogerem a nie dziennikarzem, który musiałby się autocenzurować. Do wyborów jeszcze daleko i zdaję sobie sprawę, że rząd nie może dać pożywki dla totalnych, ale tak naprawdę oddolnie możemy sami zainicjować dyskusję o Polexicie. Mój tekst i tak zostanie szybko zapomniany, ale tak jak głośno w realu namawiałem znajomych o powiedzenie NIE dla naszej aneksji do UE, tak i teraz uważam, że chociaż powinniśmy podjąć dyskusję na temat plusów i minusów naszej bytności w tej chorej UE.
Też wiem, że ta unia musi kiedyś się rozpaść, ale zanim się to stanie to narobi jeszcze wiele szkód.
Tak, ważne będą wybory do Europarlamentu a na dziś musimy wygrać jesienne wybory parlamentarne. Dlatego moje wątpliwości i zastrzeżenia kieruję teraz a nie bezpośrednio przed wyborami. Zresztą napisałem, że jestem i chyba będę dalej zwolennikiem obecnej władzy, ale nie oznacza to, że nie dostrzegam jej mankamentów.
Ostatnie kilka moich tekstów było antyunijnych i to nie jest tak, że dopiero teraz o Polexicie piszę, bo robię to od dawna. Dyskutować o nim trzeba a na dziś należałoby zmniejszyć naszą składkę do UE o wartość naliczanych nam kar. Może nawet taki ruch by wystarczył do powstrzymania szaleńczych unijnych głów? Ale o takim rozwiązaniu też nie słychać z ław rządowych...
Pzdr
Toż dyskutujemy, ale odpowiedzialny polityk nie odpowie na takie propozycje Polexit-u twierdząco, bo nie zostały wykorzystane inne polityczne środki, aby zmienić to klimatyczne samobójstwo UE.
Nie wygra się wyborów w tym roku jeśli zaproponuje się Polakom Polexit. Tego Polacy wcale nie oczekują. Totalniacy doskonale o tym wiedzą i trąbią na cały regulator, że rząd Dobrej Zmiany jest antyeuropejski i chce Polexitu. No tak to nie jest. Antyeuropejscy są totalniacy, bo nie widzą, że podcinają gałąź, na której sami siedzą zrażając do siebie kolejne kraje UE, czyli tam gdzie już wygrała prawica i zdrowy rozsądek wyborców :-)
Bo to są dwie diametralnie różne sprawy.
To jak jest?
To ja Panu wytłumaczę. Polski rząd chce, aby Polska została w UE i nie chce Polexitu. Uważa bowiem, że jesteśmy w stanie - po zebraniu jeszcze kilku krajów jak np. Włoch - zmienić od środka dzisiejszą UE i powrócić do tzw. Europy Ojczyzn. Nawet nasz znakomity rodak śp. papież Jan Paweł II nawoływał nas do wejścia do UE i ponownego zaniesienia tam wiary chrześcijańskiej, na której opierała się pierwotna idea UE.
Różnica między mną a tak rozumującym rządem polega na tym, że ja nie widzę na razie szans na taką odśrodkową reformę obecnej UE. Może sytuacja zmieni się po najbliższych wyborach do Europarlamentu, może...
Pzdr
To jestem całym sercem za pomysłem naszego rządu.
W gębach pełno o wolności słowa, o demokracji. A nie wolno nawet wspomnieć o poleksicie, bo zaraz urażeni są wyznawcy nowej Czerwonej Religii. Za to wolno robić chryje w Kościele.
Ludzie opamiętajcie się. Co to za Bóstwo ta Unia. Puknijcie się w głowę, ale mocno.
To ja po raz kolejny pytam - co po polexicie?
No, napisz.
Gdyby jakimś cudem wygrała formacja prawicowa w PE i utrzymała większość to powstanie to samo co w polskim Sejmie. Wycie lewicy byłoby nie do wytrzymania w PE i na ulicach Europy.
-----------
Może dlatego, że w tamtym czasie stan przygotowań Rosji do wojny niekoniecznie docierał do MS? Kto wtedy uwierzyłby w zagrożenie np. dwoma frontami? Czy można lekceważyć to co U2 wielokrotnie cytował, a Nasz Henry syntetycznie dzisiaj posumował? Wydawałoby się są rzeczy oczywiste, a argumentacja na tyle uzasadniona, że nie podlega tłumaczeniu.
Może zalinkować ten apel do polskiego Premiera w ruskim Kommiersancie? Jak Pan myśli?
Nie dość, że dotarłby Pan do ponad stumilionowego narodu, to może będzie szansa, że powołają się na głos polskiego środowiska blogerów u Sołowiewa? Skabajewa byłaby uradowana.
Oni lubią takie drobne rozpierduszki, po których mogą wsadzić swój brudny paluch w szczelinę zanim włożą rękę z karabinem w wyrwę.
Chyba mnie Pan przecenia. Jestem osobą prywatną i moje poglądy prezentowane na blogu też są tylko prywatne. Nie reprezentuję żadnego zinstytucjonalizowanego środowiska w Polsce. Ot... jeden szaraczek wśród polskiej populacji.
Pzdr
No wie Pan, portal jest prawicowy, pod egidą znanych nazwisk. Nie do końca jestem przekonany, że można pisać treści nie tyle antypolskie (bo ja w pańskie intencje nie wątpię) tylko takie o podwójnym zastosowaniu.
Rolnicy rozpaczają, że produkcja jest nieopłacalna, bo magazyny zapełnione ukraińskim zbożem i nie mogą sprzedać plonów.
"Przyjęte przepisy zakładają, że producenci pszenicy otrzymają 1400 zł do tony surowca. Warunkiem koniecznym będzie posiadanie gospodarstwa do 300 ha i faktury na sprzedaż pszenicy od 15 kwietnia do 15 czerwca 2023".
Geniusz, jak mawiał Czerepach.
I po drugie...morawec już podpisal DAWNO FIT55!!!
Na uczcie u Baltazara ukazał sie ścianie płonący napis: MANE---HEKEL---FARES
Morwec tylko zrobił xero.
Znowu łatwowierni i naiwni Polacy myślą ze mają poważnych ludzi na stanowiskach. Cały czas te same błędy, czyli definicja psychozy, robienie tych samych błędów a oczekiwanie innych rezultatów. To takie polskie.
W międzyczasie Takiej kultury uczą w Lugańsku a nie zachdniego " studiowania płci zboczków LBGTQ +"
https://www.youtube.com/…
https://marucha.wordpres…
Najnowszy Kantar Public;
PiS 41%
KO 31%
Konfederacja 8%
PL50 8%
Lewica 7%
PSL 3%
Jeśli nawet Kantar (tak tak ten Kantar) daje PiS-owi 41%, to jest realnie że 45 - 46.
Zajrzyj w swoje gacie to sie dowiesz
Uważam, że mamy tak idiotyczną opozycję, że i tak PiS (ZP) wygra w cuglach wybory. I ja się do tej wygranej przyczynię. Niemniej musimy jako ich wyborcy wskazywać na ich błędy. Od tego jesteśmy, nawet ich popierając. Niech Pan (i) zauważy, że w obozie totalnych nawet koszmarne kłamstwa D. Tuska są usprawiedliwiane. To już nawet nie jest totalna, ale fatalna opozycja a jej zwolennicy to fanatyczni idioci. Po naszej stronie jest wielu, którzy trzeźwo patrzą na politykę i nawet nieraz muszą skrytykować swoich. To nas różni od fanatyków D. Tuska. I dlatego od lat wygrywamy!
Pzdr
Taki triumfalizm widziałem u propagandystów pełomafii, kiedy rządzili 8 lat. Adam M. wręcz mówił o ciężarnej zakonnicy na pasach. Podliczali ile razy Peace przegrało różnorakie wybory i głosowania. Tacy statystycy byli :-)