Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Afera w USA wokół “ściśle tajnych” dokumentów…

Jacek K. Matysiak, 18.01.2023
W Ameryce czas partyjnych manewrów i pozycjonowania tuż przed nadchodzącą prezydencką kampanią wyborczą. Każdy tydzień obfituje w kolejne sensacje związane z ustalaniem strategii stron z tradycyjnym dobrodziejstwem tzw. podkładania świń (również w obrębie partii), która to procedura ma oczyścić pole dla wyselekcjonowanych wstępnie kandydatów. Najpierw na wiele sposobów usiłowano zablokować, zniszczyć szanse byłego prezydenta Trumpa przy pomocy procesów sądowych i dochodzeń, teraz z kolei obserwujemy szereg manewrów wewnątrz Partii Demokratycznej, których celem jest urzędujący prezydent Joe Biden. 
  https://thespectator.com/wp-content/uploads/2020/09/GettyImages-1228768907-e1601314930279-768x512.jpg  
Politycy i ich zasobni promotorzy już aktywują swoje “prezydenckie” rozbudzone ambicje i kiedy fizycznie stetryczała bidula Joe Biden zapowiedział, że wkrótce ponownie zgłosi swoją kandydaturę, wtedy sponsorzy konkurencji wyciągnęli długie noże. Murzyn zrobił swoje, teraz powinien odejść, a jest tak uwikłany w  korupcję, że skompromitować go nie będzie żadnym problemem. 

Jest wiele możliwych interpretacji i scenariuszy właśnie rozgrywanej sytuacji, jedna z nich zakłada, że w atmosferze rozwojowego skandalu ustępuje prezydent Biden, automatycznie prezydentem zostaje dotychczasowy wiceprezydent (śmiszka) Kamala Harris i na wiceprezydenta powołuje silnie powiązanego z poprzednim spikerem Kongresu (Nancy Pelosi) aktualnego gubernatora Kalifornii, którym jest ambitny, zwariowany lewak Gavin Newsom. Co prawda wtedy jego kandydaturę musiałby zatwierdzić Kongres i Senat. Z uwagi na bardzo niskie notowania roztrzepanej Kamali Harris przewiduje się, że nie będzie ona startowała  w nadchodzących wyborach i tym samym automatycznie otworzy drogę Newsomowi. W innym scenariuszu wymiennie na scenę wchodzi nie Newsom, ale sama Michelle Obama, żona byłego prezydenta Obamy, bądź nawet “nieśmiertelna”  (kłamczucha) w swoich prezydenckich ambicjach Hillary Clinton.

Wróćmy jednak do klocków którymi tak uroczo bawią się ostatnio politycy, media i wyborcy. Kilka miesięcy temu podczas nieobecności byłego prezydenta Trumpa do jego ogromnej posiadłości na Florydzie w sierpniu przed świtem w świetle kamer  wdarli się liczni uzbrojeni po zęby agenci FBI w związku z podejrzeniem, że Trump nielegalnie przechowuje  dokumenty opatrzone klauzulą “ściśle tajne”. Agenci zarekwirowali nawet nagrania z kamer, aby ustalić kto i kiedy odwiedzał Trumpa. Komentujący ten “najazd” z oburzeniem zauważają, że agenci grzebali nawet w bieliźnie Melanii Trump (!).  Trzeba tu nadmienić, że kilka tygodni wcześniej Trumpa w jego rezydencji w Mar-a-Lago grzecznie odwiedziło FBI, zainteresowane bezpieczeństwem przechowywanych przez niego swoich prezydenckich dokumentów i wszystko było OK. Każdy były prezydent zabiera ze sobą interesujące go swoje dokumenty, ponieważ sprawując najwyższy urząd w państwie ma prawo jednoosobowo odtajnić “ściśle tajne” dokumenty. Dodajmy tu, że już np. wiceprezydent, czy sekretarz stanu, nie ma takich kompetencji i mocy “odtajniania”.  

Przypomnijmy, że FBI podlega Departamentowi Sprawiedliwości (szef Merrick Garland, rodzina pochodzi z Polski), który podlega prezydentowi Bidenowi. Mainstreamowe media zawyły ze zgrozy, swoje potępienie lekkomyślności Trumpa głośno wyartykułował prezydent Biden. Przypomnijmy, że agenci FBI sfotografowali najpierw rozrzucone na podłodze dokumenty z nagłówkami “ściśle tajne” i taka fotografia zdobyła ogromną karierę w mediach jako dowód na przestępczą lekkomyślność Trumpa. Trzeba przyznać, że wielu ludzi w których posiadaniu znalazły się jakiekolwiek dokumenty opatrzone klauzulą “ściśle tajne” było skazywanych na kilka lat więzienia. Szef sprawiedliwości Garland powołał specjalnego prokuratora Jacka Smitha (którego cała rodzina “nienawidzi” Trumpa), który ma przeprowadzić śledztwo w/s tajnych dokumentów znalezionych w Mar-a-Lago. Podobno innym celem “najazdu” FBI było zdobycie dowodów, które wskazywały by na udział Trumpa w koordynowaniu i organizowaniu słynnego protestu na Kapitolu z 6 stycznia 2021 r. (zaprzysiężenie Bidena na prezydenta).  

I teraz gruchnęła wiadomość, że “ściśle tajne” dokumenty odnoszące się do Ukrainy, Iranu, Wielkiej Brytanii i Chin znaleziono w szafie biura “think tanku” Bidena w Waszyngtonie w jego Penn Biden Center, w którym były wiceprezydent pracował po odejściu z Białego Domu w styczniu 2017 r. (roczna pensja ok. $1 miliona). Dodajmy, że ten “think tank” (i uniwersytet) fundacji Bidena otrzymał w ostatnich latach od Chińczyków, aż $67 mln! Z informacji wynika, że klucze do biura fundacji miał Biden i jego żona Jill, dodatkowo dorobiono klucze dla przyjaciół z Chin. Poza tym Biden przestał być wiceprezydentem w styczniu 2017 r., a swoje dokumenty mógł przenieść do swojej fundacji dopiero w drugiej połowie 2018 r., powstaje pytanie gdzie przebywały te dokumenty opatrzone klauzulą “ściśle tajne”? Kto miał do nich dostęp?

Co ciekawe, dokumenty te “znaleźli” prywatni prawnicy Bidena jeszcze na 6 dni przed listopadowymi wyborami! Oczywiście ogłoszenie takiego nadużycia mogłoby mieć  negatywny wpływ na decyzje wyborców, więc wszystko to trzymano w tajemnicy. Nie było “najazdu” FBI w świetle telewizyjnych kamer. Prawnicy Bidena (niczym archeolodzy) zwrócili się ze swoim “znaleziskiem” do szefa resortu sprawiedliwości Prokuratora Generalnego Garlanda. Media, które z takim zaangażowaniem latem atakowały Trumpa, teraz wyciszały niespodziewany skandal z ich pupilkiem, twierdząc, że Biden współpracuje z resortem sprawiedliwości,  jednocześnie atakując lekkomyślnego Trumpa i o całej sprawie można zapomnieć. 

Niestety w następnych dniach (12 stycznia) adwokaci Bidena zgłosili Departamentowi Sprawiedliwości kolejne znalezisko tajnych dokumentów, tym razem w garażu jednego z domów Bidena w Wilmington w stanie Delaware (obok jego pięknej Corvetty), dom ten Biden wynajmował synowi Hunterowi w latach 2017/18 za “jedyne” $49,910 za miesiąc (czynsz za podobne domy w sąsiedztwie wynosił ok. $7,000). Hunter to słynny playboy (rosyjskie prostytutki), narkoman i alkoholik mocno zaplątany  w ciemne korupcyjne interesy na Ukrainie i w Chinach (Laptop Huntera). Kolejne tajne dokumenty znaleziono w domu Bidena w Wilmington. W tej sytuacji dziennikarze mainstreamowych stacji TV, którzy wcześniej ostro atakowali Trumpa, zaczęli szybko szukać wyjaśnień.  Generalny Prokurator Garland zdecydował się powołać specjalnego prokuratora (Robert Hur), aby przyjrzał się problemowi tajnych dokumentów rozrzucanych na lewo i prawo przez Bidena.

Można mieć wrażenie, że obserwujemy pewną grę, inscenizację wewnątrz Partii Demokratycznej mającej na celu utrącenie zapowiadanej kandydatury Bidena  w wyborach prezydenckich 2024 r. Innym ekstremalnym wariantem interpretacji obserwowanych posunięć byłaby dywersyjna interwencja “białych kapeluszy”, tajnego stowarzyszenia działającego rzekomo wewnątrz Deep State, czy też tajemniczej patriotycznej  sekty QANON. Mamy dziwną sytuację w której dwaj główni pretendenci do prezydentury z dwóch partii są podejrzanymi o podobne przestępstwa odnośnie zaniedbań i naruszenia prawa w posiadaniu i przechowywaniu państwowych “ściśle tajnych” dokumentów. Czyżby przygotowywano scenariusz kończący się utrąceniem obydwu kandydatur?  

Jest jeszcze jedna możliwość, czyli  działanie wyprzedzające kontrolowanego przez Bidena Departamentu Sprawiedliwości, które blokowało by zapowiadane dochodzenia o korupcyjnych  poczynaniach klanu Bidenów przez nowo wybrany Kongres w którym mają większość Republikanie. Skoro już mamy powołanego przez Garlanda specjalnego prokuratora (Robert Hur) prześwietlającego zaniedbania w przechowywaniu “ściśle tajnych” dokumentów Bidena (do których nie miał prawa jako wiceprezydent!), więc Kongres nie powinien się już tym zajmować. Powstaje pytanie, czy prywatni adwokaci Bidena mają upoważnienia, aby zajmować się przeglądaniem tajemnic państwowych z kategorii “ściśle tajne”. Co jeszcze może nas zaskoczyć? Chyba to, że pojawiłby się b. prezydent Obama twierdząc, że to on odtajnił “ściśle tajne” dokumenty i przekazał je w styczniu 2017 r. Bidenowi (?!).

Większość komentatorów tego gorącego tematu ostrzega, że w USA obowiązują dwa systemy sprawiedliwości: jeden dla Demokratów, a drugi dla Republikanów. Nie budzi też zaufania zadaniowanie i upolitycznienie FBI, przecież mieli oni słynny “skandaliczny” laptop Huntera Bidena z korupcyjnymi dowodami przez długi czas nic z nim nie robiąc, a nawet koordynując wyciszanie pojawiających się o nim informacji  z kierownictwami mediów społecznościowych jak Facebook, czy Twitter…

W tym narastającym bałaganie ktoś złośliwie zauważył, że FBI jednak powinna sprawdzić (tak na wszelki wypadek) czy czasem w schowku lśniącej Corvetty Bidena nie ma prezydenckich kodów do odpalania broni atomowej…  
 
Jacek K. Matysiak                                                                                                            Kalifornia, 2023/01/18
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 4205
jazgdyni

jazgdyni

18.01.2023 06:56

Witam Panie Jacku
Powiem, że dla mnie to rozrywkowe, satyryczne "zabawy" klasy James'a Bonda, czy powieści Ludluma. Wszystko w tym chaosie, który obecnie w szczelinie (gap) między upadkiem starej cywilizacji "białego człowieka", a jeszcze nie znaną cywilizacją nową (broń nas Panie Boże, by nie była to cywilizacja bolszewicka, czy azjatycka, czyli rusko-mongolska) powoduje, że w kotle ze wrzątkiem, na powierzchnię wypływa brudna piana. FBI na rozkaz działa po bandycku. Uczestniczą w grze media mające dzisiaj zero wiarygodności. A na stanowiska pchają się, lub raczej są wypychani, durnie do potęgi. Już z Bushami było licho, lecz prawdziwa degrengolada rozwinęła się od władzy Obamy. Kogo więc mamy? Szemranych Clintonów, kowboja Trumpa, geriatrycznego Bidena; a wokół niego trzpiotki-idiotki, Harris, czy Pelosi. No dajcie spokój!
Jednak największym nieszczęściem jest to, że zwykli Amerykańce też się otumanili i teraz to klasyczne "Milczenie owiec".
Pięknie Pan opisał amerykańską rzeczywistość dnia dzisiejszego. Wkrótce będę się starał zanalizować ten niesłychany upadek, gdy dzban się przelał, po rewelacjach z mafijnego parlamentu UE.
Szacunek
RinoCeronte

RinoCeronte

18.01.2023 08:10

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Witam Panie Jacku

Zatem na naszym krajowym podwórku nie jest aż tak źle :-)
Czesław2

Czesław2

18.01.2023 08:35

Dodane przez RinoCeronte w odpowiedzi na Zatem na naszym krajowym

Dlatego, ze nie ma krajowego podwórka. Sami Swoi.
sake3

sake2020

18.01.2023 14:57

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Witam Panie Jacku

@jazgdyni.....No to Ameryka zapętlona na Amen.Trzeba sięgnąć jak zwykle w takich trudnych sprawach do przepowiedni i wizji i te przyjąć za wskazówki.W takiej Rosji na przykład na jedno skinienie Putina następuje zlot najsłynniejszych czarownic które po odprawieniu odpowiednich rytuałów przepowiedziały mu władzę na światem i końskie zdrowie do jej zdobycia.
u2

u2

18.01.2023 08:50

ma prawo jednoosobowo odtajnić “ściśle tajne” dokumenty
To zależy czy PDT zdążył je odtajnić kiedy był POTUS. Ale oczywiście bardziej umoczony jest bidula. Zabawna akcja w hameryce z tymi tajnościami. Złapał kozak tatarzyna, a tatarzyn za łeb trzyma.
PS. Taka Hilaria Clinton nie poniosła chyba żadnych konsekwencji używania prywatnego konta do załatwiania spraw służbowych, co wskazuje że wszyscy w hameryce są równi, ale niektórzy są nawet równiejsi :-)
Jacek K.M.

Jacek K. Matysiak

18.01.2023 08:59

Dodane przez u2 w odpowiedzi na ma prawo jednoosobowo

Zniszczyła 30,000 emails, jako sekretarz stanu używała prywatnego serwera (dostępnego dla hackerów) przetrzymywanego w swoim domu, zniszczyła mechanicznie (młotkiem) służbowe telefony (karty). I nic jej nie było, pod ochroną Deep State...
Czesław2

Czesław2

18.01.2023 09:07

Dodane przez Jacek K.M. w odpowiedzi na Zniszczyła 30,000 emails,

To już chyba od dawna każdy myślący człowiek wie, że w USA nie rządzi prezydent, a w Polsce nie rządzi premier. Wspólnym mianownikiem dziwnych zdarzeń ZAWSZE są drukarze kasy.
Pers

Pers

18.01.2023 08:59

Dodane przez u2 w odpowiedzi na ma prawo jednoosobowo

@u-bucik
Ale ty przecież kochasz USA...
u2

u2

18.01.2023 12:27

Dodane przez Pers w odpowiedzi na @u-bucik

Ale ty przecież kochasz USA...
Oczywiscie fekaliuszku, co nie oznacza, że będę przymykać oczy na dziejące się bezprawie. Zaś ty fekaliusz kochasz ludobójców z kacapii, ja tam wolę wolny świat, nie twój fekalny raj krat :-)
Pers

Pers

18.01.2023 13:00

Dodane przez u2 w odpowiedzi na Ale ty przecież kochasz USA..

@u-bucik
@fekaliusz/ścierwousz to niejaki @tezeusz.
Nie potrafisz sam nic wymyślić?
Prymityw jesteś litwaczku.
Ryan

Ryan

18.01.2023 15:48

Dodane przez Pers w odpowiedzi na @u-bucik

ruszkiewicz
ty ruski żołdaku
najpierw we własnym ścieku dupę Panu Jackowi obrabiasz,donosy piszesz
a teraz tu na polskim portalu u polskiego blogera ryj  parchaty wsadzasz
Pan Jacek powinien ci pojechać za Lempart
Wypier*alaj onuco
Pers

Pers

18.01.2023 16:25

Dodane przez Ryan w odpowiedzi na ruszkiewicz

@r-jasiu
//Wypier*alaj onuco//
Buda!
J z L

JzL

18.01.2023 18:17

Dodane przez Ryan w odpowiedzi na ruszkiewicz

Ryan nie dziw sie alkoholikowi
une tak majom
https://media.tenor.com/K-ezGZB4AEAAAAAC/boom-russian.gif
СЛАВА УКРАЇНІ ТА ЇЇ ВОЇНАМ!
 Chwała Ukrainie
 Chwała gierojom z Azow
 Wieczną im Chwała
Śmierć polskojęzycznym rosyjskim żołdakom z Szamba 24r.u
Ryan

Ryan

18.01.2023 22:40

Dodane przez J z L w odpowiedzi na Ryan nie dziw sie

Dykta ma moc
u2

u2

18.01.2023 16:11

Dodane przez Pers w odpowiedzi na @u-bucik

fekaliusz/ścierwousz to niejaki
Nie ściemniaj fekaliusz, fekaliusz to ty po wsze czasy ;-)
zbychbor

Zbychbor

18.01.2023 13:11

Dodane przez u2 w odpowiedzi na Ale ty przecież kochasz USA..

@u2
myślałem, że w Tworkach też są kraty. Ale to nie wolny świat
u2

u2

18.01.2023 16:03

Dodane przez zbychbor w odpowiedzi na @u2

myślałem, że w Tworkach też są kraty.
Czyli nadajesz z Tworek fekaliusz ? Jak wrażenia z wolnego świata bez krat i bez klamek ? :-)
Ryan

Ryan

18.01.2023 16:14

Dodane przez zbychbor w odpowiedzi na @u2

zbychbor 
A jak tam twoja sasiadka z sali obok  Teresa Garland
wraca do zdrowia?
Jacek K. Matysiak
Nazwa bloga:
Polityka widziana z Kalifornii...
Zawód:
niezależny kontraktor
Miasto:
San Francisco

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 475
Liczba wyświetleń: 1,794,963
Liczba komentarzy: 3,530

Ostatnie wpisy blogera

  • Ameryka. Istota święta Dziękczynienia…
  • Trump, Putin i perspektywa kapitulacji Ukrainy…
  • Czy zdołamy ocalić Polskę?

Moje ostatnie komentarze

  • @ paparazziDziękuję i z wzajemnością: Wszystkiego Dobrego!
  • Witaj Lechu,Tak, narasta niebezpieczeństwo dla Polski i dla innych państw naszego regionu. Zgoda, jeśli uda im się rozwalić model rodziny, będzie już po wszystkim. Róbmy swoje...
  • @ wielkopolskizdzichuTrzeba obserwować ambasadora Rose, Trump nie przepada za Niemcami, którzy mają w Warszawie tego swojego neopremiera. Trump nie popiera też UE, uważa ją za lewacką awanturę. Z…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Czy już wkrótce : “Polacy na Madagaskar?”
  • Czy ofensywa żydowska odsunie PiS od władzy?
  • Pożegnanie MATKI – słów kilka…

Ostatnio komentowane

  • paparazzi , To nawet lepsze https://www.youtube.com/…
  • Imć Waszeć, Kiedyś był taki skecz dotyczący polowania na indyka. Facet ze strzelbą stał na podwórku i gulgał, a indyk schowany za kamieniem wtedy wystawiał łeb na strzał. Bardzo wymowna metafora jeśli chodzi o…
  • paparazzi , Dzięki , wspaniałe .

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności