1.Narodów już nigdzie nie ma---Aksjomat
2.Społeczeństw już nigdzie nie ma---Aksjomat
3.Ludzi juz też nie ma....do tego dojdziemy.
NAJWAŻNIEJSZE TO NIE MYŚLEĆ,A JAKOŚ TO BĘDZIE---to twierdzenie S.Lema....też staje sie aksjomatyczne.
Ludzi już nie ma...są Zbiory jednostek,upakowanych w Zbiory...każdy wiekszy Zbiór to DEBILIZM, POMNOŻONY PRZEZ UCZUCIE PANIKI.
Krzyknij w kinie,metrze,knajpie ...PALI SIE!! To wybuchnie panika...niekiedy z ofiarami śmiertelnymi,a przeciez nie powiedziałeś GDZIE SIE PALI I CO?
Czysty debilizm...wynikający z bezmyślności, bo najważniejsze....patrz wyżej.
Publikowałem tu wzór Reesego na pomiar IQ [debilizmu] w Zbiorze...nie będę sie powtarzał.
Od tysięcy lat rządzi ludzkością STRACH...strach,który stworzył bogów na Ziemi...no bo jak to? Worek chemii i wody ma zgnić w dole wykopanym przez inne worki??
Jak byśmy tego nie nazwali....Deep State,Skynet,czy sztuczna inteligencja...czy to już się dzieje,czy dopiero nas próbują?
A próbują! Prawie dwa miliardy Chińczyków....trzymanych jak bydło orwellowskie....za pysk...bo najważniejsze....patrz wyżej.
Kolebka cywilizacji...Europa...już zgniła,cuchnie padliną....nawet te meczety na gruzach chrześcijanizmu...już śmierdza....LUDZIE ŚMIERDZĄ ....
Ludzie..czy brak ogona,pionowa postawa i kciuk przeciwstawny to juz ludzie??
Świat dąży do zagłady....Panu Bogu znowu się nie udało....nawet ryby mają lepsze zęby od homosa,potopy,wulkany,meteoryty...wszystko to kuą w płot...jedynie gady oberwaly.
WŁADZĘ NA ŚWIECIE SPRAWUJĄ MEDIA....BO NIE ŻADNE ZEŁEŃSKIE,PUTINY,BIDENY CZY INNY MOTŁOCH....MEDIA I ICH WŁAŚCICIELE!
Nawet taki odprysk jak NB...ma jakiś wpływ na kilkoro użytkowników...idiotów,kretynów....mniejsza o to, ułamek...ale w skali 8 miliardów człowiekowatych?
Ja jestem wykształciuchem z mediów....socjotechnika w mediach...i na dodatek etnografem...w sumie złym człowiekiem :-)))
W każdym razie cynikiem z alergia na idiotów....
PS.Przepraszam za zaniki polskich liter....komp był ustawiony na łaciński alfabet....i nie może sie przestawić na polski....
PPS.Jak kogoś uraziłem,to przepraszam....
#################################################################################################
Teraz znalazłem prof.Krasnodębskiego....polecam.
https://niezalezna.pl/469455-inteligencji-w-naszym-kraju-juz-nie-ma-prof-krasnodebski-pozostaly-juz-tylko-grupki
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1671
Taka ciekawostka. Znajomi próbowali w Holandii przez pół roku wynająć mieszkanie. Polakom nie wynajmują.
Termin Polacy,to juz dawno nieaktualne....tak jak Niemcy,Francuzi czy Amerykanie...w dzisiaszym kompocie z suszu...to juz prehistoria.
Zbyszek ma na "innym portalu" 22 komentarze...kilka nawet trafnych...da sie?
Jak długo... 🤪👍
Da się? Da się 👌
Ale - ad rem: bardzo umiejętnie naśladuję dźwiek małpy. Raz na jakiś czas w dom rozbrzmiewa ten odgłos paszczą, a domownicy pukają się wtedy w czoło i patrzą na mnie z politowaniem... I nigdy by się nie przyznali, że lubią, gdy tak robię...
https://m.youtube.com/watch?v=s9Z-btdLY7U
https://www.salon24.pl/u/glos-pokolenia-90/1272971,fala-imigrantow-z-krajow-muzulmanskich-w-polsce-91-to-mezczyzni
Do zobaczenia na łamach...
Pytanie o czym jest pański wpis. Właściwie można by pomyśleć, że to chłodna, bezlitosna analiza rzeczywistości. Nic bardziej mylnego. Ja myślę, że to gorący autoportret, który elementów samej rzeczywistosci używa do malowania obrazu, tak by pasował do stanu, do samego, Autora.
Bo przecież mieszkańców Chińskiej Republiki Ludowej, a o nich chyba autor pisze, w przytoczonym cytacie jest jest miliard 412 milionów. Powiedzieć, że to "prawie dwa miliardy" to nonsens. Ale przecież nie o rzetelność ani prawdę, nie o fakty, tylko o to chodzi, aby podzielić ODCZUCIA autora,, przyjmując za prawdę przekazywane przez niego "obrazy rzeczywistości". By znaleźć się w tym samym stanie. By autor nie był w nim sam, bo ten "stan" posługuje się wręcz człowiekiem, choć to parabola, a nie opis rzeczywistego biegu zdarzeń.
Więc nie. Chińczyków nie ma prawie dwa miliardy i to nie jest czepianie się, tylko zwrócenie uwagi na emocjonalny i pozamerytoryczny charakter notki, co wcale nie obniża jej wartości, ale pozwala lepiej dostrzec jej sens i wymowę.
Generalnie na świat możemy patrzeć oczami Boga lub... nie. Ale ten pierwszy wybór, często poprzedzony musi być konfliktem z samym sobą. Bo "my" - identyfikujemy się, np. z obrazem świata jaki posiadamy. Odbieramy tym samym prawo Panu Bogu do jego własnej interpretacji świata i kierowania nim. Wszystkie zaś argumenty, no... może większość, bo robimy błędy, będą poprawne i właściwe. Tyle, ze nic z nich nie wynika. Nie wynika z nich, że Świat idzie na zatracenie. Nie wynika z nich, że "nie ma człowieka". Nie wynika z nich w szczególności żaden pesymizm, bo pesymizm to postawa.
Ja powiem tak. TO NIE MA ZNACZENIA. Co ma znaczenie? Tak do końca, to nic. Ale tak na dzisiaj, to próby robienia kroków po śladach Jezusa z Nazaretu. Nasze jego zapieranie się i unikanie. Nasze od niego odejścia i wyrzeczenia się. I na koniec - nasze do Niego powroty. Nie ma historii świata jako takiej. Jest historia życia mojego, twojego, jej i jeszcze jego. Jest historia życia konkretnego człowieka. To dopiero z nich tkana jest jakaś całość. Mamy być może coś do zrobienia, może nawet nie wiemy za bardzo co, ale jednak mamy. I... jakoś próbujemy to robić nawet siejąc kasandryczne i pesymistyczne wizje.
Na zakończenie...podrzuce Panu kawał z teatru wojny 6-letniej:
Prezydent Egiptu dzwoni do Mao...Towarzyszu Mao! Izrael nas napadł swoja armią! Pomocy!!!
--Eeee....a ile żołnierzy jest w tej armii?
--Pewnie ze sto tysięcy!
--A w którym hotelu sie zatrzymali?