Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Warszawski Supersam

Godziemba, 14.11.2022
Otwarty w 1962 roku Supersam przy warszawskim placu Lubelskim był pierwszym w Warszawie sklepem samoobsługowym i jednym z najciekawszych pawilonów wybudowanych w PRL.
 
 
      „Czy po to, żeby sprzedawać pietruszkę, trzeba budować aż takie konstrukcje?” – zapytano kiedyś Macieja Krasińskiego, jednego z projektantów warszawskiego Supersamu. „Po to, żeby sprzedawać pietruszkę, nie trzeba w ogóle niczego budować, wystarczy plac noszący nazwę Zieleniaka – odpowiedział Krasiński. „Ale jeśli już się coś buduje, to budować należy możliwie najciekawiej, z rozmachem, słowem „na miarę naszych czasów”.
 
 
       W zespole projektowym pracującym nad Supersamem byli wybitni ówcześni architekci. Kierował nim Jerzy Hryniewiecki, mając pod swoimi skrzydłami Ewę i Macieja Krasińskich oraz czterech konstruktorów: Wacława Zalewskiego, Andrzeja Kusia, Andrzeja Żurawskiego i Józefa Sieczkowskiego.
 
 
      Sala sprzedażowa Supersamu  miała ponad tysiąc sto metrów kwadratowych i była przykryta ważącym ponad sto ton dachem, który nie był podparty w żadnym miejscu. Wszystko dzięki utrzymującemu całą konstrukcję systemowi lin i odciągów.
 
 
      W tym niezwykłym dachu znalazło się miejsce na przewody wentylacyjne i instalacyjne. Jego konstrukcja była bez wątpienia  unikatową nie tylko na skalę peerelowską ale wręcz europejską.
 
 
       W czasie budowy Supersamu zastosowano wiele pionierskich rozwiązań. Specjalnie na jego potrzeby opracowano recepturę pierwszego polskiego bezbarwnego lakieru do drewna o właściwościach ognioodpornych.
 
 
      Zaś  polskie huty szkła zdołały odlać ważące czterysta kilogramów i grube na szesnaście milimetrów lustrzane szyby, których wielkie tafle stanowiły ważny element elewacji sklepu.
 
 
      W dniu otwarcia 6 czerwca 1962 roku ludzie nie przyszli podziwiać jego konstrukcji, ale aby zdobyć niedostępne artykuły.  Od kilku dni prasa podgrzewała atmosferę, zapowiadając, że sklep będzie najlepiej zaopatrzonym w produkty miejscem w stolicy.
 
 
      Obietnica zdobycia  pomarańczy wygrała z podwieszanym dachem, a  wizja czekolady z kunsztownymi mozaikami na antresolach i w holu, zaś paczkowana kawa z gigantycznymi szybami.
 
 
      W budynku znajdowały się  dwa punkty gastronomiczne: bar kawowy i bar szybkiej obsługi „Frykas”. Możliwe, iż dopiero pijąc kawę i jedząc ciastko można było docenić walory architektoniczne sklepu.
 
 
        Supersam przez całe lata utrzymywał renomę najlepiej zaopatrzonego sklepu w Warszawie. Gdy czegoś w nim brakowało, wiadomo było, że nie ma tego nigdzie.
 
 
        Nawet na początku lat 80., gdy w sklepach  królowały ocet i musztarda, w Supersamie octu i musztardy było najwięcej. Tysiąc sto metrów kwadratowych hali sprzedażowej działu spożywczego do czegoś w końcu zobowiązywało.
 
 
         Trudne czasy dla Supersamu nastały po 1989 roku.  Pierwsze zniknęły stąd bary szybkiej obsługi.
 
 
         W zamian w 1994 roku w Supersamie pojawiła się jedna z pierwszych w Warszawie  restauracji McDonald’s.
 
 
         Sklep nadal miał spore grono wiernych klientów, jednak topniało ono w miarę, jak w stolicy przybywało supermarketów.
 
 
         W 2004 roku. władze Spółdzielni Spożywców „Supersam” zamówiły – na żądanie McDonald’s Polska -  w Politechnice Warszawskiej ekspertyzę mającą ocenić, czy budynek spełnia warunki ochrony przeciwpożarowej i BHP.
 
 
         Równolegle z zamówieniem ekspertyzy do mediów zaczynały przeciekać informacje, jakoby w miejscu Supersamu miał stanąć nowoczesny biurowiec. Działka, na której znajdował się sklep była niezwykle atrakcyjna.
 
 
         Zaniepokojonych pracowników Supersamu i  miłośników powojennej architektury uspokajał Michał Borowski, ówczesny naczelny architekt Warszawy, zapewniając, że „Supersam to bardzo wartościowy budynek. Nie zgodzę się na jego wyburzenie”.
 
 
         Po roku spokoju, w 2005 roku  prezes Spółdzielni Spożywców „Supersam” Grzegorz Majewski przekonywał dziennikarzy, iż  „Ludzie nie wiedzą, w jakim stanie jest ten sklep. Konstrukcję zżera korozja. Wstępny raport o stanie technicznym jest bezlitosny.”
 
 
       W odpowiedzi komitet obrony Supersamu zebrał 2 tysiące podpisów i wysłał do Generalnego Konserwatora Zabytków wniosek o wpisanie Supersamu do rejestru zabytków.
 
 
        Ostatecznie wyrok na Supersam wydał  autor ekspertyzy jego stanu technicznego, profesor Kazimierz Szulborski z Politechniki Warszawskiej. Uznał w niej, iż Supersam grozi katastrofą budowlaną, jego stan jest fatalny, a liny podtrzymujące dach (i całą konstrukcję) są przeżarte przez rdzę nawet w sześćdziesięciu procentach.
 
 
       Po przeczytaniu ww. ekspertyzy Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, Jacek Laskowski wydaje zakaz użytkowania obiektu do czasu usunięcia zagrożenia katastrofą budowlaną.
 
 
        W odpowiedzi profesor Andrzej Kuś, jeden z konstruktorów Supersamu, przekonywał, iż  „To nie korozja zagraża Supersamowi, ale ekspertyza. Nie ma takiej konstrukcji, której nie można by naprawić. Supersam można naprawić w dwa tygodnie, wystarczy wymienić podtrzymujące go liny. Taka naprawa wystarczyłaby przynajmniej na kolejnych czterdzieści lat funkcjonowania obiektu”.
 
 
        9 kwietnia 2006 roku, w niedzielę, mieszkańcy Warszawy po raz ostatni mogli zrobić zakupy w Supersamie.
 
 
        Dwa dni później  Krzysztof Kłapa, rzecznik prasowy firmy McDonald’s Polska wezwał do ratowania tak cennego architektonicznie obiektu, zarzucając Spółdzielni Spożywców niedbalstwo w konserwacji obiektu. W przypadku wyburzenia sklepu zapowiedział wystąpienia o wielomilionowe odszkodowanie.
 
 
       Jednocześnie McDonald’s Polska zaproponował zapłatę z góry za 8 lat wynajmu, co winno wystarczyć na wykonanie wszystkich niezbędnych prac remontowych.
 
 
       Jednak dwa miesiące później  przedstawiciel McDonald’s Polska poinformował, iż Spółdzielnia Spożywców zgodziła się  „wypłacić nam odszkodowanie w wynegocjowanej wysokości”.
 
 
        Równocześnie  Spółdzielnia obiecała swym pracownikom wybudowanie zastępczego pawilonu handlowego u zbiegu ulic Puławskiej i Domaniewskiej, na działce wydzierżawionej od miasta.
 
 
       W listopadzie 2006 roku pod Supersamem pojawiły się koparki, rozpoczynając częściową rozbiórkę obiektu. W czasie demontażu jednego z elementów dachu została jednak uszkodzona cała jego konstrukcja. W tych warunkach Spółdzielnia zwróciła się  do Inspektora Budowlanego z wnioskiem o zgodę na wyburzenie całego budynku. W trybie natychmiastowym ją otrzymała.
 
 
       Do końca roku Supersam przestał istnieć.
 
 
 
 
Wybrana literatura:
 
 
 
F. Springer – Źle urodzone. Reportaże o architekturze PRL-u
 
 
P. Giergoń – Warszawa-Supersam
 
 
M. Wojtczuk  - Koniec Supersamu
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 1891
u2

u2

14.11.2022 14:12

przykryta ważącym ponad sto ton dachem, który nie był podparty w żadnym miejscu. Wszystko dzięki utrzymującemu całą konstrukcję systemowi lin i odciągów.
Ano, to było tak nowatorskie rozwiązanie, że nawet Amerykanie chętnie prof. Hryniewieckiego zapraszali do siebie.
https://pl.wikipedia.org…
PS. Całkiem możliwe, że krewniak profesora ... zabił cara :
https://pl.wikipedia.org…
13 marca 1881 r. (według starego datowania 1 marca) w Sankt Petersburgu rzucił bombę w powóz cesarza Aleksandra II, od której zginął zarówno on, jak i monarcha.
smieciu

smieciu

14.11.2022 14:33

Historia jak wypadku naszego słynnego, największego na świecie masztu radiowego.
Oraz pokazująca że tzw. niewydolność socjalistyczna, w szczególności PRLu, jest mitem. Są naprawdę dziesiątki przykładów pokazujących że PRLowski socjalizm był bardzo sprawnym i wydajnym systemem. A upadł na wskutek równie sprawnych zarządzeń i wydajnych działań destrukcyjnych. I tak powstał znany nam mit topornego socjalizmu.
Można pewnie dojść do różnych wniosków ale ja mam swoją spiskową teorię na ten temat. Otóż praktyczny socjalizm okazał się na tyle wydajny i skuteczny że po postanowiono go wdrożyć na całym świecie jako znakomicie działający model państwowy. Jednak postanowiono go ulepszyć o jeden kluczowy element. Czyli przekonanie ludzi że właśnie tego pragną. Takiego typu państwa. Takie ludzkie pragnienie znakomicie bowiem ułatwiłoby zarządzanie społeczeństwem, które ogólnie nienawidziło komunistycznego zamordyzmu. Dodatkowo podniosłoby wydajność pracy obywateli takiego państwa. W tym celu należało zrobić jedną rzecz. Powiedzieć ludziom że znienawidzony komunizm jest właśnie obalany podczas kiedy w rzeczywistości wzięto się za jego ulepszenie.
Jako praktyczny model do obserwacji pozostawiono znakomicie rozwijające się Chiny. Podczas kiedy UE i USA wzięły się za kreację programów socjalnych oraz produkcję setek tysięcy rozporządzeń prawnych efektywnie tworzących centralnie sterowane, trzymające wszystko za mordę państwa.
Ale przecież w imię dobra człowieka! Oczywiście.
Jak widać w praktyce, gospodarka centralnie ale z wyczuciem sterowana po prostu działa. Czy to w Chinach czy w Polsce. Można np. zakazać palenia węglem i też będzie działać. Można sprowadzać świnie do Polski itp. Wszystko można.
Owszem nadchodzą trudności ale przecież oficjalnym wyjaśnieniem jest Putin do którego dołączą wkrótce złe Chiny. Ale to wszystko tylko po to by ludzie zapragnęli wybawienia, które jest już przygotowane, przetestowane i właściwie odpowiadające na oczekiwania wszystkich właściwie wyborców...
u2

u2

14.11.2022 14:37

Dodane przez smieciu w odpowiedzi na Historia jak wypadku naszego

Podczas kiedy UE i USA wzięły się za kreację programów socjalnych oraz produkcję setek tysięcy rozporządzeń prawnych efektywnie tworzących centralnie sterowane, trzymające wszystko za mordę państwa.
Bełkot szmeciu, USA to kapitalizm, nie mieszaj z UE sterowanym przez agenciaków Putlera typu Schroeder, Merkel, a teraz Scholz :-)
PS. Supersam to niezła alegoria komuny, dach wisiał, ale nie miał podpórki w postaci zwykłych kolumn i musiał zostać zburzony zanim zardzewiałe liny same by nie odpadły jak na SN :-)
smieciu

smieciu

14.11.2022 14:42

Dodane przez u2 w odpowiedzi na Podczas kiedy UE i USA wzięły

Nie oczekuję że pisowiec zrozumie to co piszę. Zapamiętaj to sobie na przyszłość i nawet nie czytaj moich tekstów.
u2

u2

14.11.2022 14:44

Dodane przez smieciu w odpowiedzi na Nie oczekuję że pisowiec

Nie oczekuję że pisowiec zrozumie to co piszę
Wszędzie widzisz "pisowców" szmeciu ? To udaj się do okulisty, bo ja tobie nie poradzę na twoją przypadłość szmeciu :-)

smieciu

smieciu

14.11.2022 14:50

Dodane przez u2 w odpowiedzi na Nie oczekuję że pisowiec

Nie wszędzie, tutaj jednak dają świadectwo o sobie. Jak np. pod ostatnim tekstem forosa. Nic się z tym już nie da zrobić.
Tutejszy (na NB) pisowiec nie jest wyborcą ale jakimś wyznawcą tej partii. Członkiem kultu. Gdzie liczy się tylko jedna jedynie słuszna linia polityczna. Krytyka spotyka się wyzwiskami, zarzutami o sprzyjanie zaplutej reakcji oraz personalnymi wycieczkami.
PiSowcy mają swój świat, w którym tkwić będą do końca. To ich sprawa. Ja tylko mam nadzieję że dotrę do innych.
u2

u2

14.11.2022 14:55

Dodane przez smieciu w odpowiedzi na Nie wszędzie, tutaj jednak

liczy się tylko jedna jedynie słuszna linia polityczna.
Zrób antypeace, wygraj wybory i wtedy pokaż jaki ty jesteś dobry.
Jest demokracja, rozumiem, że dla szmeciu wychowanego w komunie, komuna jest najlepsza z najlepszych, tyle że fakty są inne. Komuna to zamordyzm, to więzienie narodów i masowe ludobójstwo inaczej myślących. To są proste sprawy, ale nie dla zatwardziałego komuszka szmeciu :-)
smieciu

smieciu

14.11.2022 15:08

Dodane przez u2 w odpowiedzi na liczy się tylko jedna jedynie

W sumie robisz dobrą robotę. Twoje idiotyzmy nawet szybciej niż moje teksty wywołają pożądany przeze mnie efekt u czytelnika.
U2 - prawdziwe jądro pisowskie. Czytelniku spójrz nań i zastanów się kogo wspierasz...
u2

u2

14.11.2022 15:22

Dodane przez smieciu w odpowiedzi na W sumie robisz dobrą robotę.

U2 - prawdziwe jądro pisowskie
Ano, tylko odwrotnie, to nie ja wspieram Peace, tylko Peace wspiera mnie, dlatego istnieje dodatnie sprzężenie zwrotne. Za trudne do pojęcia dla komuszka szmeciu, bo w komunie było ujemne sprzężenie zwrotne między władzą a ludźmi. I do tego szmeciu jest przyzwyczajony, czyli okradać ludzi, mordować ludzi, a samemu żyć jak czerwony książę z nadzwyczajnej czerwonej kasty :-)
Czesław2

Czesław2

14.11.2022 17:35

Dodane przez smieciu w odpowiedzi na W sumie robisz dobrą robotę.

@śmieciu Na jakiej podstawie sądzisz, że ten kretyn to jądro pisowskie? Przecież to kret. Równie dobrze o Tobie mógłbym napisać, że jesteś jądrem strajku kobiet. I co? Jaką to ma wartość? W jednym masz rację. Robi dobrą robotę tzw opozycji.
u2

u2

14.11.2022 18:45

Dodane przez Czesław2 w odpowiedzi na Na jakiej podstawie sądzisz,

Robi dobrą robotę tzw opozycji.
Taaa, a Kijów nadal okrążon :-)
Godziemba
Nazwa bloga:
Historia magistra vitae est
Zawód:
Historyk
Miasto:
Warszawa

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 343
Liczba wyświetleń: 2,503,123
Liczba komentarzy: 1,665

Ostatnie wpisy blogera

  • Spóźniony Pershing (2)
  • Spóźniony Pershing (1)
  • Sherman (3)

Moje ostatnie komentarze

  • Była swego czasu bolszewicka gazeta "Prawda", która pisała samą prawdę, opartą na faktach.  Faktach, jak oni je rozumieli.
  • Gdyby głupota miała skrzydła, latałby pan niczym gołębica.
  • Naczelne  Dowództwo armii  austro-węgierskiej

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Zdrajcy z 1920 roku
  • Mossor - kontrowersyjny generał (2)
  • Najlepsi władcy Polski

Ostatnio komentowane

  • spike, Ciekawe, czekamy na więcej :)
  • Maverick, Sprzęt zachodu został przetestowany i okazał się słaby. Rozejm i pokój to tylko podstęp zachodu, co teraz zmienić narrację ze zwyciężamy , jesteśmy orędownikami pokoju.  Moja Analiza : https…
  • spike, Dzięki. Jak piszą był wykorzystany i jest nadal. Jako dziecko, gdy na podwórku zapanowała "rycerska" moda, zbudowałem z kartonu szyszak, dla osłony twarzy i oczu, zastosowałem peryskop, który…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności