Czekając na Adwent czyli jak postawić zajączka pod choinką!

Jesienne przygnębienie niebawem minie. Jeszcze mała chwila i będzie Boże Narodzenie. Czy po raz kolejny pandemiczne lęki, przykryje gorączka zakupów i uczucie ulgi, że tym razem znowu udało się posadzić zająca pod choinką? O przepraszam, wszystko mi się pomieszało. Zajączek z Mikołajem, imieniny z urodzinami, karp z jajeczkiem, zakupy ze sprzedażą, kłamstwo z prawdą, molestowanie z romansem, wiersz z prozą, Zenek z Chopinem, gazeta z reklamą, noc z dniem, zima z latem, wojna z pokojem, kawa z herbatą. Panie Boże, przemów do mnie bo zwariuję.

Otaczają mnie bandyci czy przyjaciele? Wiem, że nie ma dobrych pytań w tej sprawie. Jeszcze gorzej z odpowiedziami. Zatem cóż, może ktoś wcześniej już tego zawirowania doznawał? Wpisuję w wyszukiwarkę wyrażenia: "chaos pojęć" I cóż ukazuje się mym zdumionym oczom? Mądrości Syracha, napisane po hebrajsku ok. roku 190 p.n.e. w Jerozolimie. (Syr 5).

" Nie przewiewaj zboża przy każdym wietrze ani nie chodź po każdej ścieżce - takim jest bowiem grzesznik dwujęzyczny. Twardo stój przy swym przekonaniu i jedno miej tylko słowo! Bądź skory do słuchania, a odpowiadaj po namyśle! Jeśli znasz się na rzeczy, odpowiedz bliźniemu, a jeśli nie, rękę twą połóż na ustach! W mowie jest chwała i hańba człowieka, a język może sprowadzić jego upadek. Bacz, abyś nie był nazwany oszczercą i nie czyń swym językiem zasadzek. Bo złodziej doznaje hańby, a dwujęzyczny najgorszego napiętnowania. Nie uchybiaj ani w wielkich, ani w małych rzeczach, i nie stawaj się wrogiem zamiast być przyjacielem; jak bowiem złe imię odziedziczy hańbę i naganę, tak również grzesznik dwujęzyczny".

Więc już wtedy? 190 lat przez Jezusem doznawano, tychże egzystencjalnych problemów. A przecież zagubienie ówcześnie żyjących nie było wzmacniane, internetem, telefonią, mediami. Komunikacja była znacznie uproszczona. Ale już wtedy wiedziano i przestrzegano, przed używaniem nadmiaru języka i przestrzegano przed "dwujęzycznością". Wiec cóż ja pyłek, atom w kosmosie, mam naprzeciw temu powiedzieć? Powiesz drogi Czytelniku: rozwój społeczny przyniósł, demokrację, sztukę dialogu, argumentacje i tezy, nakaz szukania pól wspólnych, sztukę obrony i oskarżania. I teraz okazało się, że przy odpowiedniej argumentacji ziemia okazuje się być płaska, szczepionki szkodliwe, prawica lewicą, oprawca ofiarą, śmierć życiem, wolność niewolą.

Wytwarzamy bezrefleksyjnie coraz większą masę słów, informacji, obrazów, dźwięków. Powielamy i kumulujemy je uwięzieni w codziennej magmie, w konieczności wartościowania. Bo co? Bo muszę wiedzieć? Bo muszę być poinformowany? Bo wiedząc mam wpływ? Złuda, niemożność i w końcu szaleństwo.

By funkcjonować i nie doznawać codziennego zdziwienia nad "dwujęzycznością", koniecznym są: relatywizowanie i praktyczny oportunizm. One gwarantują, że zachowasz bufor bezpieczeństwa i wytłumaczysz sobie najbardziej podłe zachowania. W tym świecie nauczyciel może być gwałcicielem, sędzia złodziejem, polityk kłamcą. Ale przecież ty takim światem się brzydzisz. A może tylko tak ci się wydaje? Więc cóż pozostaje? Czytać proroków? Ale co dalej?

"Nie wprowadzaj do domu byle kogo, bo ileż to ran może zadać włóczęga! Gdy wyświadczasz dobro, wiedz, komu masz czynić dobrze (...) Nie może spodziewać się dobra, kto wspiera przewrotnego, nie spełnia on wtedy dobrego uczynku. Daj prawemu, ale złemu odmów, pokrzep pokornego, pysznego nie wspieraj" (Syr 11).

Zapowiada się bardzo ciekawy Adwent w tym roku. Kapłani będą zapewne mieli wyjątkową okazję by porządkować chaos umysłowo-medialny w przestraszonych umysłach. Sam czekam na ten wyjątkowy czas, bo jestem niezmiernie ciekaw co usłyszę.

JB

Tekst powstał dla portalu www.kolobrzegwiary.pl redagowanego przez Jacka Pechmana. Jedynego nie zabetowanego portalu w pięknym mieście Kołobrzeg.