…gdy dojdzie do władzy, oczywiście.
Tak powinien brzmieć od wczoraj, a najpóźniej od dziś, główny i jedyny komunikat w tej kwestii największej partii opozycyjnej.
Nie żadna dyskusja na posiedzeniu plenarnym sejmu czy komisji, nie żadne przepychanki po mediach.
Nic, tylko jednozdaniowy komunikat:
PiS wypowie ACTA, gdy dojdzie do władzy.
Jedno zdanie, które załatwiłoby dla PiS kwestię ACTA i problemów z tą umową związanych i to załatwiłoby na 3,5 roku, czyli do najbliższych wyborów.
Jedno zdanie, które narobiłoby niezłego bólu głowy rządowym pijarowcom.
Jedno zdanie, które zyskałoby sympatię młodych i coraz bardziej sfrustrowanych Polaków (na coś więcej, to liczyć za wcześnie, tym bardziej, że PiS nawet sympatii wśród młodzieży, olanej wzorcowo w ostatniej kampanii wyborczej - przypomnę: koncentrowaliśmy się w kampanii na inteligencji i rolnikach, nie ma) .
Bo komunikacja, polega na umiejętności czytania chwili i błyskawicznego, syntetycznego jej opisywania.
No nic – PiS ma od paru tygodni zespól medialny, z moim ulubieńcem, Adamem Hofmanem na czele.
Jak rozumiem, za parę dni zespół się w temacie ACTA zbierze, coś tam uzgodni, potem to ogłosi, a wtedy…. wtedy dawno już będzie po herbacie.
To co ja się tu będę spinfelczerom w zabawę wtrącał.
Właśnie mecz fajny leci. Zawodowcy amatorów leją.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4830
Niestety odsetek ludzi, do których można trafić z łatwymi wyjaśnieniami jest w każdym społeczeństwie znaczny.
Mamy oto przykład akademicki tego co nas, zwolenników Prawa i Sprawiedliwości wyróżnia spośród innych orientacji politycznych na świecie i co przyczynia się do porażek znacznie bardziej niż nietrafione w dziesiątkę działania, tylko w dziewiątkę. Albo w jedynkę, co po długim, wyczerpującym biegu z przeszkodami pod walcem medialnym jest i tak niezłym wynikiem. Nauczmy się działań nieniszczących!
Zamiast wymyślać co inni powinni robić zastanówmy się co sami możemy. Wspomagajmy się nawzajem, a nie osłabiajmy. Każde własne działanie jest najlepszą giełdą pomysłów. Na niej wyżywajmy się ile wlezie.
To już drugi głos tego typu w ostatnim czasie osoby, którą cenię. Dajcie sobie kochani na powstrzymanie.
Tym bardziej, że po pierwsze to "wyczucie chwili", o którym ktoś z komentujących mówi można ocenić tylko po fakcie, po drugie, zbyt łatwo dałoby się zbić retoryką "pieczenia swojej pieczeni", po trzecie ludzie nie lubią gdy ktoś w tak nachalny sposób wcina się w coś co sami rozkręcili. Zastrzeżenia można mnożyć, co nie oznacza, że nie jest to najlepszy pomysł. Tego nie wiem. Tak jak nie wiem czy najlepszym nie jest pomysł z referendum. Albo tysiąc innych pomysłów, które z pewnością się pojawiły. Wszyscy staliśmy się wszak doradcami. Same Geremki. Zabierzmy się może wreszcie do roboty!
Pozdrawiam,
JW