Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Izolacja jak wyrok, czyli czego Wam nie powie SANEPID...

Obserwator, 25.03.2021
Szanowni.

COVID jest podstępną, wredną chorobą, której nie można lekceważyć nawet jeżeli przechodzi się ją lekko, a co dopiero, jeżeli przechodzi się ciężej. Nie mówię o ekstremalnych przypadkach, ale coraz częściej słyszy się i czyta, że wszyscy domownicy mają lekkie objawy, a jedna osoba ląduje w szpitalu z saturacją 60%. Pytanie, co może być powodem takiego a nie innego rozwoju sytuacji, spędza sen z powiek wirusologom i lekarzom.

Jeżeli zaobserwujemy jakiekolwiek zmiany samopoczucia, nie mówiąc o pozytywnym wymazie, zwracajmy uwagę na temperaturę ciała. Jak wiadomo na COVID lekarstwa nie ma, ale wydaje się, że można wskazać pewną prawidłowość u konkretnej osoby - mianowicie, że w swoistym cyklu powtarzają się skoki temperatury.

Wygląda to mniej więcej tak (pomiar co godzinę): 37,2 - 37,4 - 37,3 - 36,9 - 37,2 - 37,9 (!!!) - i co wtedy? Ano, jeżeli nie mierzymy temperatury co godzinę, to nic, nawet nie zauważymy tego uderzenia, szczególnie że chory nic specjalnie nie odczuwa, natomiast może być lekko nieobecny. Po dwóch godzinach temperatura znowu spada i na powrót mamy 37,2 - 37,4 - 37,3 - 36,9 - 37,2 itd.

Bez częstego pomiaru nie będziemy w stanie uchwycić tego cyklu, a jest on, jak wspomniałem, bardzo indywidualny. Wydaje się, że w pierwszym etapie choroby to cykl namnażania się wirusa narzuca rytm wzrostu temperatury, mogą też być szczyty naprzemienne, jeden trochę wyższy, drugi trochę niższy, następujące co np. 11 godzin. Początkowo te skoki są słabo odczuwalne, ale powinny być mierzalne. A to jest dopiero preludium, kiedy organizm próbuje zwalczyć namnażanie się wirusa własnymi siłami, co przejawia się tą podwyższoną temperaturą. Natomiast to w tej fazie amantadyna może dawać efekty (100 mg co sześć godzin, lepiej nie dawać dawki uderzeniowej, bo temu lekarstwu też nic nie brakuje do szczęścia jak się dokładniej przeczyta ulotkę, ale przynajmniej spowalnia replikację wirusa, dając organizmowi więcej czasu na przeciwdziałanie i wytworzenie skuteczniejszej tej "pierwszej linii obrony").

Przeciwdziałanie jest proste i skuteczne - zbić temperaturę jak tylko zaobserwujemy jej nadmierny wzrost, wychodzący poza przeciętne dla danej osoby widełki (można roboczo przyjąć >38,0, ale to jest bardzo, bardzo zindywidualizowane), zaś już po dwóch dobach pomiaru wiadomo mniej-więcej kiedy i czego możemy się spodziewać. Ważnym sygnałem jest realne samopoczucie chorego, są tacy, którym nie przeszkadza tydzień z >38,5, są i tacy, którym przy tej temperaturze zaczyna wyłączać się świadomość.

Jeżeli jednak odpuścimy sobie regularny pomiary temperatury, to umknie nam cykl replikacji i będziemy bezradni, kiedy w drugiej fazie wzrost temperatury będzie tak gwałtowny, że włączają się dalsze "linie obrony", co może przeradzać się w tę słynną "burzę cytokinową", kiedy masowo wytwarzane przeciwciała atakują na oślep wszystko co się nawinie, z własnymi płucami, nerkami, sercem, mózgiem czy co tam u danej osoby jest słabsze.

Pojedyncza osoba, szczególnie starsza, fizycznie nie da sobie rady przez dziesięć dni z ciągłym, cogodzinnym pomiarem temperatury i saturacji (to jest minimum tego, co trzeba mierzyć), a nawet te dwie doby będą dla niej trudne. Jeżeli taka osoba dostanie "przydziałową" kwarantannę, ale nie tylko nie będzie miała wiedzy, co robić, ale nawet zeszytu czy kartki do notowania dat, godzin i wyników, jej szanse na wyzdrowienie zależą tylko od tego, jaki wariant przebiegu jej się trafi. O saturacji to już każdy chyba wie, ale obserwacja jej wahań jest istotną informacją o stanie płuc - jak spada to trzeba położyć chorego na boku lub brzuchu (nie na wznak !!!), ciepło okryć i przewietrzyć mieszkanie czy pokój, ale jeżeli dalej spada i to poniżej 90, to trudno, czas dzwonić po karetkę lub brać chorego i jechać do szpitala jeżeli karetek nie ma, bo może się nie obejść bez tlenu.

Jeżeli mamy całą rodzinę w izolacji (wszyscy mają COVID), trzeba nawzajem mierzyć sobie temperatury, notować i obserwować, aby w porę dostrzec moment nadmiernego wzrostu temperatury i zdążyć ją zbić, zanim jej poziom będzie na tyle wysoki, że uruchomią się te "dalsze linie obrony", wystarczy Ibuprofen w kapsułkach, chyba że ktoś kiepsko go toleruje, nie zadziałał odpowiednio albo zbliża się limit dobowy, to wtedy paracetamol, ale Ibuprofen działa dodatkowo przeciwzapalnie, zaś paracetamol nie.

Koniecznie trzeba pilnować, żeby pić dużo płynów, dwa litry na dobę to mało, jak się da, to nawet i cztery. Trzeba brać cynk, potas, magnez i elektrolity, korzystna jest witamina D (normalnie do 2.000, dla osób 65+ nawet do 4.000 na dobę, ale to po konsultacji z lekarzem), aspiryna przeciwdziała zakrzepom (dobry jest Clexane 40 w zastrzykach), bardzo dobrze jest też mieć prosty aparat do inhalacji typu "Nebulizator" (lekkie nadciśnienie jakie wytwarza w masce pomaga w oddychaniu, a mgiełka z roztworu soli fizjologicznej nawilży oskrzela), podobno pomocna jest nalewka z katalpy lub napar z jej liści czy strąków (hamuje cytokiny i stymuluje nadnercza, choć tu każdy musi wykazać się własnym rozumem), ale absolutnie NIC nie zastąpi kochających osób, które wespół-w zespół, 24/7 będą na zmianę czuwać, mierzyć, zapisywać, przewidywać i być w gotowości, żeby w razie potrzeby w porę przeciwdziałać gorączce.

A przecież jest jeszcze kwestia aprowizacji, kosztów lekarstw, cała logistyka związana z tym, że wokół osoby chorej potrzeba trzech osób, poświęcających czas na kwarantannie (chyba że już przechorowały), które też muszą jeść i pić.

Powiedzmy sobie szczerze: osoby samotne lub mieszkające samotnie, nie posiadające żadnego zaplecza finansowego ani wiedzy o tych mechanizmach, w wypadku ostrzejszego przebiegu choroby są w zasadzie bezbronne, zwłaszcza jeżeli ze względu na przepisy dotyczące kwarantanny i perspektywę uwięzienia na pół miesiąca w czterech ścianach pod groźbą grzywny 30 tys., ich bliscy muszą trzymać się z dala, o tych mechanizmach zresztą sami nie wiedząc.

Dla nich, zaprawdę, izolacja jest jak wyrok...
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 4600
Marek1taki

Anonymous

25.03.2021 23:37

"ich bliscy muszą trzymać się z dala...
... izolacja jest jak wyrok..."
No właśnie! Kto to wymyślił? Komu palma pierwszeństwa odbiła?
jazgdyni

jazgdyni

26.03.2021 07:02

Dodane przez Marek1taki w odpowiedzi na "ich bliscy muszą trzymać się

Tobie palma nie odbiła.
To raczej baobab.
Marek1taki

Anonymous

26.03.2021 07:25

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Tobie palma nie odbiła.

A masz coś do powiedzenia dlaczego takie postępowanie skazujące chorych i nie dające skutku jest narzucone?
jazgdyni

jazgdyni

26.03.2021 09:03

Dodane przez Marek1taki w odpowiedzi na A masz coś do powiedzenia

@M1t
Mam. I właśnie zaczynam mówić. Wcześniej było to zbyt ryzykowne.
Marek1taki

Anonymous

26.03.2021 13:48

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @M1t

Groziło kowidem?
jazgdyni

jazgdyni

26.03.2021 15:19

Dodane przez Marek1taki w odpowiedzi na Groziło kowidem?

Nie - groziło bankructwem.
jazgdyni

jazgdyni

26.03.2021 05:16

Hej Janku!
A ja Ci nic nie mówiłem! I właśnie piszę mniej więcej podobnie. Już jestem raz zaszczepiony, więc nie muszę się już ukrywać.
Dodam uwagę - nie zawsze jest reakcja z wariującą temperaturą. Może kompletnie nie być gorączki. Wiem na sicher. 13 miesięcy doświadczenia. Mogą za to być inne bardzo objawy. Biegunka jak Niagara przez wiele dni nie reagująca na cokolwiek. Trzeba obowiązkowo uzupełniać tak 4 litry wody dziennie. Oczywiście, najlepiej elektrolity.
Co do preparatów wziewnych, polecam te wszystkie astmatyczne z budesonidem, albo jeszcze lepszym kortykosteroidem. Ale tylko jak - przytyka, świszczemy, lub nawet pokasłujemy.
Nie mam żadnego doświadczenia z amantadyną. Ale mam, tylko nie było potrzeby. Organizm walczy jak cholera cały czas. Mnóstwo energii idzie na to. Rezultat? Po 10 minutach kopania w ogródku brak oddechu i całe ciało się trzęsie ze zmęczenia. Spadek siły o jakieś 75%.
Powinniśmy wymieniać się uwagami. Profesora Guta wypytywałem już w kwietniu i maju zeszłego roku. Lecz oni wtedy jeszcze sami niewiele wiedzieli. Odpowiedź była, że tak, takie nietypowe przypadki są zanotowane.
Moja diagnoza - przy bezobjawowej, lub skompoobjawowej koronie, w ostatecznym rezultacie potężnie spada odporność. Nie tak, jak przy HIV, ale ciągłe katary i zatoki masz jak w banku. Trzeba jak ognia unikać sytuacji grożącej jakiemukolwiek zainfekowaniu byle jakim wirusem, czy bakterią. No i szczepić się jak najszybciej.
Serdeczności
Ps. Zadzwonię
Pani Anna

Pani Anna

26.03.2021 11:15

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Hej Janku!

Panie Janku, po opisie tych mrozacych krew w  zylach "objawach" januszowych, przestaja dziwic te wszystkie lockdowny... Ostatnio Janusz zwierzyl mi sie tu publicznie z jeszcze jednej przypadlosci, otoz jemu podobno nie  staje... Ciekawe co na to wymysla razem z profesorem Glutem? 🙂
rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

26.03.2021 15:21

Dodane przez Pani Anna w odpowiedzi na Panie Janku, po opisie tych

@ Anno, 
90% społeczeństwa to idioci. Niech się szczepia do woli. Mam nadzieję, że te 10 % jakoś przetrwa ta histerie i zacznie od nowa. Pzdr
Pani Anna

Pani Anna

26.03.2021 21:32

Dodane przez rolnik z mazur w odpowiedzi na @ Anno, 

@Rolnik
Tak. Jak przetrwamy, a raczej jak przezyjemy i to w doslownym rozumieniu. Poza pandemiczne zachorowania takie jak zawal, rak, wylew nie przestaly nam zagrazac, moze to dotknac w kazdej chwili, kazdego z nas lub naszych bliskich, a wowczas staniemy sie "nadprogramowymi zgonami" spowodowanymi brakiem dostepu do opieki medycznej lub jej odmowa przez tzw. medykow. Zgonami, za ktore nikt nie odpowie, a spowodowne zostaly tylko i wylacznie szyciem sobie dupochronow przez wladze. I to te wladze, do wybrania ktorej ja tez sie przyczynilam. Nie, zebym uwazala, ze inni sa czy byliby lepsi, ale akurat ci, z bogoojczyznianymi frazesami na gebach mieli byc inni. Dlatego dostali szanse. Serce boli, ale nie mam juz zadnych zludzen.
rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

27.03.2021 10:18

Dodane przez Pani Anna w odpowiedzi na @Rolnik

@ Anno
Ja też złudzeń nie mam. I też sądziłem, że PIS coś zmieni na lepsze. Teraz chodzi o przeżycie w dobrym zdrowiu i organizowanie się od dołu. Tego Pani życzę i wszystkim myślącym samodzielnie. Pzdr
mjk1

mjk1

27.03.2021 10:40

Dodane przez rolnik z mazur w odpowiedzi na @ Anno

A jak pisałem tutaj przed każdymi wyborami, że partia, która nie przestrzega prawa niczego na lepsze nie zmieni, to najłagodniej radzono mi leczyć się na głowę. Niezmiernie mi przykro, że znowu miałem rację.
rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

27.03.2021 11:56

Dodane przez mjk1 w odpowiedzi na A jak pisałem tutaj przed

@mjk
Trudno! Tu już nie chodzi o to kto miał rację. Tu chodzi o zachowanie biologicznej tkanki narodu i w tym powinniśmy się zjednoczyć. Pzdr
Jan1797

Jan1797

26.03.2021 17:49

Bardzo dobra notka i jak zawsze a część komentarzy niweluje sens wpisu i komentowania.
Obserwator_3

Obserwator

26.03.2021 19:53

Dodane przez Jan1797 w odpowiedzi na Bardzo dobra notka a część

Thx, oby u innych nikt nie musiał płacić życiem za tę wiedzę, a raczej za jej brak...
Obserwator
Nazwa bloga:
z beczki Diogenesa XXI w.
Zawód:
wolny
Miasto:
wędrowiec

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 239
Liczba wyświetleń: 882,734
Liczba komentarzy: 2,234

Ostatnie wpisy blogera

  • W odpowiedzi dla mjk1 na wpis: "Czy lukę popytową można uzupełnić dodrukiem pieniędzy?"
  • Sztuczna samotność ostatniego obrońcy demokracji
  • Boże Ciało

Moje ostatnie komentarze

  • @mjk1Dyskusja nie ma sensu, Pan nie czyta ze zrozumieniem tego co napisałem, tylko konfabuluje Pan na temat moich rzekomych intencji, w dodatku zarzucając mi, że nie napisałem jakie zadałem pytanie…
  • Proszę o cytat, gdzie napisałem, że zapytałem SI "czy lukę popytową można uzupełnić dodrukiem pieniądza" i cytat z miejsca w którym wmawiam czytelnikom, że SI oceniała Pańską koncepcję, albo…
  • @mjk1Bynajmniej nie było moim celem sprawdzanie Twoich koncepcji w OpenAi, tylko mojej, a cała treść dyskusji jest zamieszczona - mój pierwszy prompt miał brzmienie: "...Problemem ekonomii…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Czy Prezydent Duda odpowie na wezwanie Premiera Orbana?
  • p. Gadowski ma przerąbane...
  • Czy naprawdę zostały nam dwa tygodnie, czyli bunt rozłamowy

Ostatnio komentowane

  • mjk1, Szanowny Obserwatorze. Jeżeli  pańska notka nie był na temat mojego wpisu, to po co i w jakim celu Pan o nim wspomniał, zarówno w tytule, jak i w samym tekście? Do czego to Panu było potrzebne?…
  • Obserwator, @mjk1Dyskusja nie ma sensu, Pan nie czyta ze zrozumieniem tego co napisałem, tylko konfabuluje Pan na temat moich rzekomych intencji, w dodatku zarzucając mi, że nie napisałem jakie zadałem pytanie…
  • mjk1, Szanowny Obserwatorze. Oczywiście, że nigdzie nie napisał Pan wprost, że lukę popytową można uzupełnić dodrukiem pieniądza. Zatytułował Pan jednak swój wpis dokładnie tak: W odpowiedzi dla mjk1 na…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności